Proszę mi pomóc .poradzić co mam zrobić,urzędnicy doprowadzą mnie do załamania psychicznego.
Jestem inwalidą  od 20 lat .W roku 1995 za zgodą Wydziału Gospodarki Nieruchomościami postawiłem garaż blaszany na mój samochód   inwalidzki. .Przez kilka lat było wszystko dobrze .ale w roku 2000 dostałem wypowiedzenie natychmiastowej rozbiórki .Zwróciłem się do Prezydenta Miasta który przedłużył mi dzierżawę na rok .I tak co roku to samo ,urzędnicy wypowiadają a Prezydent wyraża zgodę. Ale w czerwcu tego roku wydał decyzje o ostatecznym rozebraniu garażu do końca tego roku z wielką łaską nie natychmiast bo w lipcu będę miał kolejną operację i nie będę w stanie rozebrać tego blaszaka,Wymówienie uzasadniając porządkowaniem podwórka .Na tym terenie jest postawionych 10 garaży w złym stanie technicznym,ale tylko ja dostaje wymówienie .W lipcu miałem operacje guza mózgu już trzecią,po której pozostał mi częściowy niedowład lewostronny brak stabilności w chodzeniu, poruszam się o kulach ,podczas zdenerwowania dostaje padaczki pourazowej ,Odnośnie tego porządkowania to ta historia powtarza się zawsze przed wyborami. Proszę poradzie co mam zrobić,czy jest jakieś prawo ,gdzie się zwrócić o pomoc .Nigdy nie rozbiorę tego garażu ,a jeśli sami będą chcieli go rozebrać zamknę się w środku niech wywożą razem ze mną z wózkiem inwalidzkim  oraz sprzętem rehabilitacyjnym na śmietnik. To wszystko   dzieje się w Gorzowie  Wlkp .Przepraszam ale muszę zrobić sobie zastrzyk bo mnie szlak trawi .
Andrzej.