www.niepelnosprawni.plStrona główna forum
forum.niepelnosprawni.pl - Nie jesteś zalogowany
Strona główna forum Regulamin i pomoc Szukaj Rejestracja Logowanie
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / BARIERY architektoniczne i nie tylko / mini - garaż (57597 - wyświetleń)
1 2 Poprzednia strona Następna strona  
- Autor Zygmunt Dodany 2006-10-27 19:59
Witam serdecznie wszystkich. Jestem od wielu lat na rencie inwalidzkiej 1 gr. Lecz od kilkunastu miesięcy jestem osobą poruszającą sie na wózku inwalidzkim. Nie myślałem, że będę musiał walczyć o rzeczy oczywiste. A mianowicie, Oczekuję na wózek elektryczny, typu "skuter". Z uwagi na to, że mieszkam w bloku wielorodzinnym, starałem się o pomiszczenie w piwnicy na przechowanie tego mego pojazdu. Niestety, spoldzielnia mieszkaniowa po paru tygodniach oświadczyła mi, że kubatura schodów piwnicznych nie odpowiada przepisom chroniącym moją osobę. Pozostaje jedynie wybudować mini - garaż na zewnatrz. Lecz jest problem. Zgłosiłem sprawę do P.Burmistrz miasta i niestety poza zapewnieniami nic sie nie dzieje. Chodzi o sfinansowanie takowego mini - garażu w całości. Niestety odłożono mnie na dolną pułkę. Nie uznano mej sprawy za pilna. Jak długo jeszcze osoby niepełnosprawne, beda traktowane, jak osoby mniej wazne od tych zdrowych? Czemu, mimo, że nie mogę w żaden sposób wejść do urzedu miejskiego, po zgłoszeniu mego problemu, słysze tylko: Pan potrzebuje to........., Pan pujdzie tam..........., a ja się pytam: od czego są ludzie zdrowi w urzędach? Czy nie po to, aby nam ludziom z poziomu telefonów załatwić problem od A do Z. NIE ROZUMIEM.
Nadrzędny - Autor Zygmunt Dodany 2007-01-22 20:35
Witam.
Postanowiłem czynic dopiski do mych postów. A mianowicie na pytanie, postawione przeze mnie w popszednim poscie, od czego są zdrowi ludzie w urzędach? Odpowiadam: do brania pensji za "bardzo dobrze spełniony obowiązek na stanowisku". Od listopada starałem się o pomoc w burmistrzostwie Jasienia. Miałem pełne objetnice pomocy i ze to nie będzie problem. Pani Burmistrz twierdziła, że będzie wszystko załatwiac z uwagi na moje inwalidztwo.
Teraz okazało się, że nie tylko nic nie załatwiła, to pozbyła się problemu.
Więc nie mam juz wądpliwości, do czego są ludzie zdrowi w urzędach.
Nadrzędny - Autor Zygmunt Dodany 2007-02-05 09:53
Dalsza część chistorii mini-garażu. Wszelkie pruby zwiazane z rozwiazaniem problemu mini-garazu dla mego nieszczęsnego wózka elektrycznego typu skuter zawiodły. Firmy, redakcje gazet, fundacje - nie odpowiedziały. Obecnie oczekuje na odpowiedź PZN. Oni jedni zainteresowali sie tematem. Za dwa tygodnie maja mi odpowiedzieć: czy? i Jak? mogą mi pomóc.
Ja obecnie nie jestem w stanie co kolwiek uczynić w tej sprawie. Stan mego zdrowia pogorszył się znacznie. Jestem już po wizycie w poradni neurochirurgicznej. Badanie rezonansem magnetycznym wykazało znaczne pogorszenie i posunięcie się wypukliny dokanałowej kręgów szyjnych. Konieczna jest operacja. Jestem juz zapisany i czekam na wezwanie.
Jestem totalnie tą wiadomoscia rozbity. Wszelkie siły mobilizuję aby sie uspokoić. Wiem że operacja jest bardzo niebezpieczna.
Pozdrawiam serdecznie i proszę o modlitwę.
Zygmunt
Nadrzędny - Autor Zygmunt Dodany 2007-02-18 18:13
Witam.
Właśnie otrzymałem odpowiedź w sprawie mojego mini-garażu z fundacji "mimo wszystko" Pani Anny Dymnej. No i oczywiście odmownie. Stwierdzaja, że sie nie zajmuja taką pomocą. Moja sprawa kwalifikuje się pod "bariery architektoniczne", oni zaś udzielaja pomocy w ramach ratowania życia. No i znów zostałem z niczym. Dla mnie to jest ratowanie życia. Ale cóż, inni wiedzą lepiej.
Pozdrawiam
Zygmunt
Nadrzędny - Autor Zygmunt Dodany 2007-03-24 09:34
Witam
Dalsza część sprawy j/w. Otrzymałem odpowiedź z PZN również odmowną. Wózek skuter stoi już piąty miesiąc. Obecnie pracuję ponownie nad zredagowaniem artykulu do prasy. To że mimo posiadania sprzętu nie mogę z niego korzystać z powodu czystej ignorancji to takie polskie. Zawiodły: instytucje, fundacje, prasa.

Stan mego zdrowia pogorszył się znacznie i oczekuję obecnie na następną operację, tym razem kręgosłupa szyjnego.
No cóż to na tyle.
Pozdrawiam Zygmunt
Nadrzędny - Autor maka Dodany 2007-03-27 07:23
Panie Zygmuncie, czy ma Pan wstepną kalkulację kosztów - jaka kwota jest potrzebna na wybudowanie tego mini garażu???

pozdrawiam i w dalszym ciągu życzę wytrwałości
marta
Nadrzędny - Autor Zygmunt Dodany 2007-03-27 14:31
Witam
Pani Marto, bardzo bym chciał móc powiedziec ile mniej więcej będzie kosztował mini - garaż dla mego wózka elektrycznego typu skuter. Poprostu nie mam pojęcia. Wierzyłem, że takie wyliczenie będzie sporządzone w raz z dokumentacją. Całośc miała być prowadzona przez Urząd miejski w Jasieniu, gdzie mieszkam. Niestety, byłem tylko zwodzony objetnicami przedwyborczymi. Dzisiaj jestem bez niczego, bo pewnie te sprawy, ktore już załatwiłem są nie aktualne. Wiem, że gotowy odlew takiego mini garazu z firmy w Łęknicy kosztował około 11000,00zł. Inna firma proponowała mi prefabrykat szamba odwruconego dogóry dnem o wymiarach mniej więcej pasujących do moich potrzeb, lecz stwierdzili ze to za daleka odległość aby przetransportować ( 390km. ). Koszt tego prefabrykatu z transportem to jakieś 6000,00zł.
Rozważałem blaszany garaż z ociepleniem, lecz nie wiem, czy oprze sie on włamaniom, jakie maja tu nagminnie miejsce i czy nie zniknie wraz z moim wózkiem.
Mimo to dziekuje za dobre słowa otuchy. Sprawa jest beznadziejna.
Pozdrawiam Zygmunt
Nadrzędny - Autor Zygmunt Dodany 2007-05-15 10:21
Witam
Kolejna część wieści z pola walki o pomoc w sfinansowaniu minigarażu dla wózka elektrycznego typu skuter.
Wszelkiego typu organizacje zawiodły. PZN; PFRON; i wszelkiego rodzaju fundacje, nie pomogły. Każde ma jakiś argument aby NIE pomóc.
Pisałem do prasy ( gazeta lubuska, gazeta wyborcza zielonej góry ). Artykuły się ukazały - za co dziękuję z całego serca - lecz to też nic nie dało.
Obecnie napisałem do Rzecznika Osób Niepełnosprawnych przy rządzie i czekam na odpowiedź.
PCPR wychodzi na to że nie pomoże prędzej niż po upływie trzech lat. Bo nigdzie w ustawach nie ma zapisane, że można oczekiwać pomocy od nich nie czekajac az uplyna trzy lata, jesli chodzi o moja sprawę.
Naj bardziej boję się co będzie z gwarancją mego wózka elektrycznego? Stoi już od listopada zeszłego roku.
Zygmunt
Nadrzędny - Autor Zygmunt Dodany 2007-05-27 13:37
Witam
Nie stety nie otrzymałem odpowiedzi z ministerstwa do spraw społecznych. Opisałem do nich swoja sprawę i bez echa. Widać muszę czekać trzy lata na pomoc z PCPR aby jeździć własnym wózkiem. Tylko co z gwarancją na ten wózek? Nie wiem.
Nadrzędny - Autor asiatko31 Dodany 2007-05-28 18:44
ja bym pisała aż do skutku tak co tydzień. końcu musieli by odpisać
Nadrzędny - Autor Zygmunt Dodany 2007-06-02 08:33
Witam
Naturalnie będę pisał aż do skutku lecz nie wiem czy to coś da. Martwi mnie jedynie sprawa gwarancji wózka elektrycznego. On stoi już od listopada. Co prawda nie podpisywałem dokumentu odbioru wózka. Więc nie wiem czy gwarnacja leci od listopada zeszłego roku czy dopiero gdy odbiorę wózek?
Pozdrawiam Zygmunt
Nadrzędny - Autor Zygmunt Dodany 2007-06-22 09:05
Witam ponownie
Dalsze wieści w sprawie minigarażu dla mego wózka elektrycznego typu skuter.
Będąc w szpiatlu otrzymałem na e-mail własny propozycję  z centrum integracji aby moją historię przekazać do TVP1 i pozwolić nagłośnić w mediach. ma być nakręcony reportarz w moim domu. Naturalnie zgodziłem się, gdyż to jest znów możliwość wołania o pomoc i szukania ludzi do wspaniałym sercu, którzy rozumieją czym jest wyjście ON do ludzi z zamkniętego mieszkania. Modlę się do Boga o wsparcie i pomoc aby pomyślnie coś drgnęło w mojej sprawie.
Przekazałem materiały. Teraz pozostaje mi czekać.
Pozdrawiam Zygmunt
Nadrzędny - Autor maka Dodany 2007-06-22 13:36
witaj,

bardzo sie cieszę Zygmuny, że coś wreszcie drgnęło.
Z całego serca zyczę Ci, zeby tym razem ze skutkiem.

trzymam kciuki za powodzenie, informuj na bieżąco (i daj znać kiedy będzie o Tobie głośno :-))))

pozdrawiam z upalnego Krakowa - marta
Nadrzędny - Autor Zygmunt Dodany 2007-06-23 10:07
Witam
Serdecznie dziękuje za dobre słowa wsparcia. Naturalnie będę pisał co nowego w sprawie mini garażu. Jak również dam znać kiedy będzie sprawa w tvp1.
Pozdrawiam Zygmunt
Nadrzędny - Autor Zygmunt Dodany 2007-07-07 12:12
Witam
Dalsze losy minigarażu. Nawiązałem kontakt z Panią która miała zainteresować mym problemem tvp1. Przesłałem skany dokumentów w tej sprawie. Czekam i coraz mniej mam dobrych myśli.
Pozdrawiam Zygmunt
Nadrzędny Autor maka Dodany 2007-07-18 05:39
Witaj, miło Cię zobaczyć.
Mam nadzieję, że opóźnienie wynika tylko z konieczności "nabrania mocy urzędowej" dokumentów.
Trzymam kciuki, pozdrawiam, marta
Nadrzędny - Autor gucio Dodany 2007-08-23 12:21
Witam.
Też jestem osobą poruszającą się na wózku inwalidzkim i wiem, ile kosztuje załatwienie czegokolwiek. Nie wiem czy wiesz że:

"Konwencja Narodów Zjednoczonych o prawach osób niepełnosprawnych podpisana spis tematyczny | wszystkie artykuły03.04.2007
Konwencję przyjęło Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych 13 grudnia 2006 r. Została ona otwarta do podpisu 30 marca br. Konwencja uzupełnia wcześniej przyjęte dokumenty Narodów Zjednoczonych dotyczące praw człowieka. Ma umożliwić osobom niepełnosprawnym skuteczne korzystanie z praw i podstawowych wolności na równi z innymi osobami, a przez to przyczynić się do poprawy sytuacji osób niepełnosprawnych.
Protokół Fakultatywny dołączony do Konwencji ustanawia procedurę skargową na wypadek naruszenia postanowień Konwencji. Z powodu braku precyzji co do zobowiązań stron oraz uprawnień przysługujących osobom indywidualnym Polska nie przystąpiła do Protokołu. Decyzja ta nie wyklucza możliwości związania się nim w przyszłości, kiedy będzie znana praktyka jego stosowania, a zwłaszcza kierunki interpretacji Konwencji.

Konwencja przyczyni się do wzmocnienia mechanizmów przeciwdziałających dyskryminacji osób niepełnosprawnych oraz służących ich integracji ze społeczeństwem, w szczególności poprzez poprawę dostępu do rynku pracy, edukacji, kultury i turystyki.
Związanie się Konwencją nastąpi w drodze ratyfikacji przez Prezydenta za zgodą Sejmu wyrażoną w ustawie.
(źródło: www.mps.gov.pl)."

To samo dotyczy ustaw konstytucyjnych, na które powołuję się walcząc z biurokracją o to, co prawnie się należy.

Skoro masz internet, wyszukaj sobie odpowiednie rozporządzenia i przepisy dotyczące osób niepełnosprawnych, na które będziesz mógł się powoływać załatwiając cokolwiek z naszymi kochanymi biurokratami.

Pozdrawiam i życzę powodzenia.
Nadrzędny - Autor Zygmunt Dodany 2007-08-23 14:48
Witam
Z naszymi biurokratami nawet nie ma o czym mówić. A na sądzenie się z nimi deklamując ustawy trzeba mieć dużo pieniędzy. Ja ich nie mam. W tym kraju żyje godnie tylko ten kto je ma.
Pozdrawiam Zygmunt
Nadrzędny - Autor Zygmunt Dodany 2007-09-08 14:52
Witam
W chwili obecnej sprawa zajmuje się Caritas w moim okręgu. mam nadzieję że koszmar mój się zakończy. A jak będzie czas pokaże.
Pozdrawiam
Nadrzędny Autor Zygmunt Dodany 2007-09-30 19:08
Witam
Na dzień dziesiejszy doszedłem do jednego wniosku: jesli załatwiasz sobie inwalidzki wózek elektryczny a nie masz gdzie go chować i na dodatek nie stać cię na sfinansowanie zadania aby takie pomieszczenie powstało - nie załatwiaj wózka! Przeszło rok borykam się z taka sprawą i poza całą masą upokorzeń nic nie osiągnołem. Najleprzą organizacją harytatywną jestem ja sam. To nauka jaka wyciągnołem z tak dłógiego czasu załatwiania sprawy.
Pozdrawiam
Nadrzędny - Autor Zygmunt Dodany 2007-12-10 12:59
Witam
Dawno nie pisałem co się dzieje w sprawie mego pomieszczenia do przechowywania wózka inwalidzkiego.
Zatem, sprawa jest załatwiana przez Caritas w moim mieście w dalszym ciągu. Jak wszyscy wiemy sprawy dokumentacyjne i wymogi biurokratyczne panujące w naszym kraju nie ułatwiają nikomu, a jedynie spowalniają załatwienie pomyślnie najmniejszej sprawy. Dokumentacja jest prawdopodobnie w komplecie, lecz okazuje się że potrzebny jest projekt owego pomieszczenia. I znów kłopot. I znów poślizg. A pomieszczenia jak nie było tak nie ma.
Sprzęt mój stoi już ponad rok i nie ma gwarancji. Nie wiem jak to nazwać: absurd? Paranoja? Paradoks? - nie wiem. Całośc sprawy zacząłem załatwiać w maju 2006r. jak długo jeszcze - nie wiem.
Lecz mamy XXI wiek a patrząc na sposób załatwiania takich spraw, czuje się jakby był dopiero XIX wiek. Ja czekam dalej.
Pytanie brzmi: co będzie jak okaże się, że trzeba będzie cos naprawić w samym wózku a gwarancji nie ma. Kto zapłaci?
Pozdrawiam.
Nadrzędny Autor WERBENA Dodany 2007-12-10 14:01 Zmieniony 2007-12-10 14:06
Zygmuncie , nie wiem czy mogę , ale istnieją też garaże blaszane , na  postawienie nie wymagany jest chyba projekt, poza tym musisz wiedzieć o takim przepisie budowlanym,
budynek na trwałe postawiony i związany z powierzchnią ziemi  wymaga większych pozwoleń,(czyli ściany połączone fundamentem i posadzką ),
a garaż przytwierdzony kotwami na słupkach a posadzka wyłożona np płytkami , kostka brukowa - to jest inaczej patrzone , chodzi o taki mini wyjątek budowla w każdej chwili do przebudowy , do zmiany , nie trwale połączona z podłożem,
to wiąże się też w niektórym mieście ( zarządzenia wewnetrzne)z tym iż od takiej budowli w: 1) przypadku może istnieć podatek od nieruchomości,
a w przypadku 2) nie będzie podatku
Nadrzędny - Autor Zygmunt Dodany 2007-12-10 17:29
Witam
Ależ naturalnie Werbeno. Chodzi o garaż blaszany o wymiarach 2m/3m/210m; ma być umocowany na kotwionych do podłoża. Musi być ocieplony ze względu na sprzęt w nim trzymany ( wymogi producenta ).
Grunt pod garaż ma być dzierżawiony, więc nie będzie podatku tylko co miesięczna dzierżawa. Nie ma zmiłuj się nawet dla niepełnosprawnego. No chyba żebym nazywał się P. Świtaj i żądał eutanazji. Ale to tak nawiasem.
Wiem że załatwić cokolwiek to masakra w tym kraju, ale ta sprawa stoi mi solą w oku i w pełni żałuję że w ogóle ja zacząłem. Mówię szczerze. To dla mnie wielkie upokorzenie i znieważenie mojej godności.
Ale to już pozostawiam Bogu. Ja już się nie wtrącam do tego. Powiecie że bardzo wiele goryczy? Tak bardzo wiele, ale uzasadnionej. W tym kraju być niepełnosprawnym to jak trąd, siedź w domu i się nie pokazuj.
Pozdrawiam
Nadrzędny Autor WERBENA Dodany 2007-12-10 19:41
Więc znowu zmiany, bo jeszcze niedawno było bez projektu,
ja jeszcze się popytam, jak się coś dowiem , dobrego, to napiszę ,
a czy nie może być używany , z ogłoszenia to sporo taniej
Nadrzędny Autor Zygmunt Dodany 2007-12-11 11:24
Witam
Werbeno. Ja tylko staram się podawać informacje podane mi przez Panią z Caritasu. Sprawa stanęła na tym że Caritas zamierza skorzystać z oferty sprzedaży gotowego garażu blaszanego. I do tego garażu wymagany jest projekt. Niestety producent nie wykonuje takowego projektu ( choć przyznam się że to dla mnie dość dziwne, bo producent winien posiadać projekt wykonywanego garażu ). Projekt energetyczny już jest. Ja czekam dalej.
Pozdrawiam
Nadrzędny - Autor Zygmunt Dodany 2008-02-06 11:36
Witam
Szanowni Państwo. Postanowiłem napisać a raczej opisać to, co widzę i co według mnie jest draństwem po stokroć. Jak już wielu wie, staram się o refundację na stworzenie pomieszczenia dla przydzielonego mi wózka elektrycznego. Nie będę się powtarzał tego, co już pisałem. Lecz to, co urzędy czynią z niepełnosprawnymi, zasługuje na miano skandalu. Sprawę załatwiam już od maja 2006 roku. Sprzęt mój nie ma już gwarancji, a garażu jak nie miałem tak nie mam. W innych krajach było by to nie do pomyślenia. Aby postawić blaszany garaż o parametrach 2/3/2 metry trzeba tony dokumentów. Zgroza. Urzędnicy tylko odsyłają jeden przez drugiego po następne papierzyska, które są (moim zdaniem), zbędne. Jak to możliwe, że to ON musi załatwiać coś, co powinno być załatwiane przez urzędników? Co na miłość Boską robi pełnomocnik do spraw ON w każdym urzędzie?! Wszędzie się mówi o państwie pomocowym o Polsce, a ja uważam, że to kolejna bzdura. Ile można wymyślać dokumentów na postawienie blaszanego garażu?
W maju 2008 będzie już drugi rok jak staram się o ten nieszczęsny garaż. I wcale nie Jestem pewien czy wreszcie go będę miał. To chore. Chory rząd, chore urzędy, chore myślenie.
Zaczynam uważać, że to państwo jest li tylko dla ludzi zdrowych i majętnych. Bo reszta nie ma, co szukać.
Już nawet nie wiem ile dokumentów podpisywałem. To tak jak bym stawiał jakiś pałac. Idiotyzm.
Już nawet nie dopytuję się Pani, która w moim imieniu załatwia te sprawę, co dalej w tej sprawie, bo nie ma sensu. Wczoraj dowiedziałem się, że znowu jakieś nowe pisma są potrzebne. Czy ostatni chory i niepełnosprawny powinien zniknąć z powierzchni ziemi w tym kraju, aby powiedziano, że nie ma problemu? Kiedy ten rząd wreszcie zrozumie, że to żadna łaska ze strony Państwa chronić niepełnosprawnych i chorych, bo oni właśnie w tym kraju stracili zdrowie. Obecnie jest dokładnie odwrotnie. Zabiera się niepełnosprawnych, co się tylko da. Wymyśla się multum papierzysk, które są psu na budę w sprawach, które są bardzo proste do załatwienia.
Załatwiając sobie likwidacje barier architektonicznych, trzeba stracić zdrowie do reszty, bo miast korzystać z danego nam ON prawa, my musimy walczyć o to, co jest nam przyznane.
Pomoce rehabilitacyjne i ortopedyczne, również się urwą, bo kogo będzie stać na zakup 100% wartości sprzętu a potem się starać o zwrot?
Następny warunek to korzystanie z rehabilitacji w domu, jeśli chce się otrzymać sprzęt jakikolwiek.
Najlepiej w ogóle pozabierać wszystko, co mają ON, niech nie marudzą, tylko niech siedzą i umierają w domach.
A miało być lepiej w tym kraju. Kiedy do wszystkich dotrze, że Unia wraz ze swym prawem nie ma racji bytu w kraju, który ma bałagan w każdej dziedzinie? Jak można narzucać restrykcje tam, gdzie nie są zaspokojone nawet zwykłe podstawy?
O wszystko trzeba tylko: prosić i prosić i się upokarzać.
Kiedy zaczną się czasy, gdzie zgłaszam sprawę i jest ona załatwiana samoistnie w urzędach bez mojej bieganiny? Ja mam telefon i komputer. Może winienem mieć helikopter, aby na każde zawołanie być w urzędach?
Tak, więc, z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że ten kraj, nie jest pomocowym krajem. To kraj absurdów i paradoksów, gdzie tylko istnieją pozory wzrostu warunków życia.
Pozdrawiam
Nadrzędny - Autor Marcel Dodany 2008-02-06 15:25
Panie Zygmuncie za taki stan rzeczy może Pan podziękować tej szarańczy Lewych Rencistów na Wyłodzonych Lewych Rentkach.

Gdyby był Pan zdrowym LR, to żyłby Pan jak w raju, tak jak te lewusy i złodzieje.

A tak niestety prawdziwi ON muszą przez nich cierpieć.

Jedynym rozwiązaniem jest
POWSZECHNA, OBOWIĄZKOWA I BEZTERMINOWA WERYFIKACJA LR&WLR.
Niech ta szarańcza złodzieji odda to co ukradła.
Nadrzędny Autor WERBENA Dodany 2008-02-06 16:09
za taki stan rzeczy odpowiada minister budownictwa i gospodarki przestrzennej,  ustawodawca przepisów budowlanych , z kolejnymi motorycznymi zmianami w przepisach, utrudnieniach
i wiadomo kto siedzi wypasiony....

Marcel---a załatwiałeś może jakąś sprawę --a może dopilnowałeś i poprowadziłeś budowę domu, czy Ty kumasz o czym mówimy ,
jak zbudujesz dom to pogadamy!!!

ja to mam za sobą !!!i    przerabiałam to ...
Nadrzędny - Autor Ella Dodany 2008-02-06 20:28
Witaj Zygmunt!!!
Ale żeś odpalił.Brawoooo.Masz rację to co napisałeś.Ja tym razem usiałam dwa razy składać wniosek o turnus rehabilitacyjny bo pierwszy miał datę.A na dokładkę mięszczą się na piętrze.
O tak.Chore państwo a w nim chore rządy i zarządzenia.
Ty Marcel odfajkuj się tym razem od wypowiedzi bo i ja mam wątpliwości co do tego czy Ty wogóle coś załatwiłeś i bez mamusi wyszedłeś z domu.Twoje lewe rentki to ryba psująca się od głowy.Ta śpiewka znana jest każdemu i przestań walczyć z wiatrakami.........
Werbena witaj.podobała mi się Twoja odpowiedź.

cieplutko pozdrawiam Ella
Nadrzędny - Autor Marcel Dodany 2008-02-06 20:47
Nie z wiatrakami tylko LR&WLR. Pracuję i płacę podatki na tych darmozjadów i złodzieji.
Też ci życzę abyś skończyła ze zdrowiem tak jak jak - oczywiście tatuś czy mamusia by ci pomagała, a od Państwa dostałabyś kopa w 4 litery. Miałabyś i turnus i wyjazdy?
i w ogóle życie jak w raju.
Nadrzędny - Autor Milutka Dodany 2008-02-06 21:42
Marcel jak Ty pracujesz to ja mam dwa metry i 3cm,lewą rentkę i jestem naiwna jak niemowlę.Mamy Cię naprawdę dość.Śledzisz każdy temat i w każdym wątku lepisz te same nudne posty o lewych rentkach.Nawet wątek wierszowany szpecisz.Dlaczego to robisz.Nie umiesz być miły jak inni????????

>Też ci życzę abyś skończyła ze zdrowiem tak jak jak - oczywiście tatuś czy mamusia by ci pomagała, a od Państwa dostałabyś kopa w 4 litery. Miałabyś i turnus i wyjazdy?<


Wbrew Twojej zjadliwości nie życzę Ci tego co Ty mi życzysz.Owszem pomagają mi rodzice,a co do kalectwa to Ci nic nie napiszę bo jesteś tak kąsający,że strach do Ciebie podejść......Wszyscy Cię już omijają......
Nadrzędny - Autor Marcel Dodany 2008-02-06 21:59
Spędzam mnóstwo czasu przed komputerem bo to moje narzędzie pracy. Net jest cały czas włączony bo musi, nawet gdy nie pracuję.
Wiesz co to jest narzędzie VNC.

Wiem, że innym to trudno zrozumieć.
Nie chcieli się uczyć, to teraz muszą dźwigać woreczki i nie mogą zrozumieć jak można w inny sposób zarabiać.

Miły !!!. No trudno być miłym dla kogoś do którego nie piszesz NIC (pisze wyłącznie bezosobowo o Lewych Rentach i Rencistach), a on wyzywa cię od psychicznych, antychrystów itd.
To też tak trudno zrozumieć?

Szpecę kącik wierszowy ??????????? , bo mam inne zdanie od innych, tak?????

A i jeszcze jedno. CZY JA CI COŚ ŻYCZYŁEM, W OGÓLE DO CIEBIE NIE PISAŁEM w tym temacie !!!!!
Nadrzędny - Autor Milutka Dodany 2008-02-07 17:59
Na Ciebie pluj to powiesz,że deszcz pada.To koniec odpowiedzi na Twoje posty.Nawet żebyś mi ubliżał nie odpowiem ani słowem.Zacznij się leczyć i nie wciskaj ciemnoty innym swoim wykształceniem kupionym na targu.Szlag Cię trafia bo nie dostałeś renty socjalnej.A wyparacować pięcioletnim stażem nie jesteś w stanie....Nie masz za grosz rozumu ani szacunku nawet dla tych co chcieli z Tobą rozmawiać.To wszystko co mam Ci do powiedzenia ŻEGNAJ
Nadrzędny Autor Marcel Dodany 2008-02-07 19:16
A czy ci ubliżałem??? - Acha no tak problemy z czytaniem i rozumieniem masz (IQ=0) - sorki zapomniałem.

Renta socjalna --heeee, a po co mi takie badziewie. Ile tego jest 400-500zł??? i jeszcze oto żebrać trzeba.
5-cio letniego stażu chyba nie mam, ale jakby tak zaliczyć studnia jako okres nieskładkowy (4 lata liczone podwójnie) plus praktyki i staże
to ma nawet więcej. No ale młody jestem i dopiero staż zbieram.

HURA HURA
PA PA CIAO. Bye Bye.

Nadrzędny - Autor Malwa Dodany 2008-02-07 18:05
Marcel!Z tego co zauważyłam sklerozy nie masz, za to podłość i przewrotność szatana.
Te twoje
'życzenia "odniosłeś co prawda nie do Milutkiej ale Elli,ale nie to jest istotne .Istotne jest to ,że tu na tym forum,gdzie wszycy mniej lub bardziej są ON, a to nie powinno być przedmiotem licytacji,
komu czego brakuje.
Co do "lewych rentek" - każdy sie tutaj z tobą zgadza,jednak jeszcze raz powtórzę,ty pomyliłeś miejsce,nie na tym forum,nie te adresy.
Jesteś tu z nami,czy przeciwko nam? Kto ci zlecił pracę nękania ludzi tak ciężko doświadczonych przez życie.Bo zlecił - prawda?! Inaczej tego wytłumaczyć sobie nie potrafię.
A co do nauki,którą tak często w oczy kłujesz,ja wprawdzie nie kończyłam studiów-nie miałam warunków /sama chęć i zdolności nie wystarczyły/  ,ale - sądzę ,że tyle wystarczy,nie warto więcej ci pisać,bo jeśli się co do ciebie nie mylę odpowiesz stekiem obelg.

Zastanów się nad tym,zanim znowu coś obrażliwego napiszesz.
Nadrzędny - Autor Marcel Dodany 2008-02-07 19:22
Malwa

Zrozum

Ja tylko odpisuję na posty kierowane do mnie.

Ja piszę tylko o LR&WLR. Jeśli ktoś się nim czuje, to go krew zalewa.

TYLE, ALBO AŻ TYLE.

A CZYLI WY WYZNAJECIE ZASADĘ KALEGO

KALI OBRAŻAĆ I WYZYWAĆ TO BYĆ DOBRZE, ALE JAK NAPISAĆ COŚ ŹLE O KALIM oooo TO ŹLE.

Sama widzisz.
Nadrzędny - Autor Malwa Dodany 2008-02-07 20:29
Na tym forum nie ma podziału Kali i reszta.Jesteśmy MY ,sami - zdani na siebie ,pomoc bliskich - jeśli ich mamy i jak to bywa w praktyce,to już każdy personalnie może sobie pomyśleć.Jak traktuje nas państwo - każdy wie, ku jakiej polityce zdrowotnej zmierzamy i najgorsze,że nic już tego procesu nie zatrzyma.
Jest cieżko i będzie jeszcze ciężej.Dlatego uważam,że na takich forach powinniśmy się spotykać po to,żeby wzajemnie się wesprzeć,coś doradzić,nawet żart jakiś, czy wiersze jeśli potrafi napisać.Cóż nam zostało?
Jeśli my się tutaj nie zrozumiemy,nie będziemy szanować,nie upominać o swoje prawa, to czego możemy spodziewać z zewnątrz?
Jeśli ma ktoś możliwość pracy,to jego szczęście - bo to wielka satysfakcja móc byc użytecznym.Nie wolno jednak przekreślać tych ,którym się nie udało.Dziś zdrowi ,wykształceni ludzie są bez pracy,tu kończą studia ,a jadą za chlebem
za granice do najpodlejszych robót.To tak Ojczyzna dba o swój dorobek?,"Młodzież jest przyszłością narodu"-hasło to funkcjonowało przez całe pokolenia.A dziś tak to wygląda - daje się wykształcenie i rób co chcesz,my sprowadzimy chłam z Chin.A polskie zakłady - zrujnować,strwonić ,sprzedać obcym. No i mamy skutki.Lewe renty MARCEL - to nie wszystko.
Proponuję - odstaw na bok "lewe renty" bo nie one mają wpływ na nasz los i życie,a całą energię,bo masz jej dużo ,skieruj na walkę o prawa dla ON.Nie zaszkodzi tez wcale jesli dołączysz z wierszami do Zymunta,czy wymyślisz jakiś wyłącznik na chorobę i ból.Zaręczam cię,że za dobre słowo nikt ci złym nie odpłaci.
Pozdrawiam.
Nadrzędny Autor Marcel Dodany 2008-02-07 20:52
Właśnie SZACUNEK, to jest słowo klucz.

LR&WLR nie mają dla prawdziwych ON ŻADNEGO szacunku.

Kradną, wyłudzają i się śmieją ze wszystkiego i wszystkich. Do czasu.

Dlaczego taki Świtoń, czy Świtaj (ten od eutanazji) nie mógł znaleźć pracy  - choćby najprostszej np. odpisywanie na e-maile
skoro PFRON pompuje setki milionów PLN na dofinansowania.

Tak pompuje, ale na LR&WLR zatrudnionych w Impelu, Koelnerze itd.

Mnie słowo szacunek jest obce, a zawdzięczam to wyłącznie LR&WLR.

No to tyle. W tym tygodniu premiera nowego wierszyka (w tym jak zdążę, bo mam nawał roboty).

Joł
Nadrzędny - Autor Ella Dodany 2008-02-07 20:22 Zmieniony 2008-02-07 20:29
Witajcie dziewczyny.Chyba Milutka i Malwa mają rację.Marcel to podstawiony cwaniak by skłócić wszystkich.Ktoś kto jak smok wawelski zieje ogniem na swoich spółtowarzyszy z jakiegoś mu tylko wiadomego powodu nie wart jest aby z nim rozmawiać.Próbowałam po dobroci to nawet zepsuł wątek wiersza.I po co to robi??? Komu na tym zależy??? czy jego złość spotęgowana jest siedzeniem tylko i wyłącznie przed komputerem??? Zamiast 24 godz.wisieć na kompie poczytałby książkę obejrzałby film,dziennik,mecz,itp.podyskutowałby z nami tak normalnie a nie ciągle puszczał zaciętą płytę. Marcel ja Tobie już nie mam zamiaru odpisywać.To co Ty robisz to stało sie nudne i wstrętne.

>Nie z wiatrakami tylko LR&WLR. Pracuję i płacę podatki na tych darmozjadów i złodzieji.     TY PRACUJESZ??? TY PSUJESZ WSZYSTKO!!!


>Też ci życzę abyś skończyła ze zdrowiem tak jak jak - oczywiście tatuś czy mamusia by ci pomagała, a od Państwa dostałabyś kopa w 4 litery. Miałabyś i turnus i wyjazdy?


>i w ogóle życie jak w raju. <


To tylko cytat Twoich odpowiedzi.Mówisz że my Ci ubliżamy a czyż to nie jest odwrotnie??? Ja nawet największemu wrogowi bym tego co Ty mnie nie życzyła,A TY? Ty ubliżasz wszystkim i wszystkim życzysz wszystkiego najgorszego. NIE WSTYD CI?
Nie odpowiadaj bo i ja już mam Cię dość!!!
Nadrzędny Autor Marcel Dodany 2008-02-07 20:54
Wszystkim życzę dokładnie tego samego co inni mnie.

BYE BYE.
Nadrzędny - Autor Zygmunt Dodany 2008-03-03 20:13
Witam
Ponownie postanowiłem coś dopisać w uwerturze do opery na jeden głos. Wiem, że temat ten staje się już nudny dla wielu, ale piszę dla uwiecznienia tego, jak się załatwia sprawy, związane z On.
W obecnej chwili, wydawało by się, że mam już wszelkie dokumenty, potrzebne do tego, aby zaistniał w rzeczywistości, namacalnie mój boks garażowy na wózek inwalidzi. Nic mylnego. Okazuje się, że dalej mnożą się problemy. Dalej brakuje czegoś, co zakończyło by tą farsę. Od maja 2006 staram się walczyć o pomoc w postawieniu boksu garażowego ( tak to się pięknie nazywa w dokumentach ), i słuchajcie, dalej nie mam ani garażu, ani wózka. Ostatnio przeglądałem dokumentację, sporządzoną, przez osobę uprawnioną. I wiecie, rzuca mi się w oczy jedno odniesienie. W całym projekcie i dokumentacji, nie chodzi o dobro moje, jako osoby niepełnosprawnej, lecz o totalna oszczędność. Jak by można, to postawili by mi garaż z kartonów. Była wielka akcja, zorganizowana podczas uroczystości dożynek, przez Caritas. Akcja zbiórki pieniędzy na sfinansowanie tego zadania. Dotąd nie wiem ile nazbierano? I się pewnie nie dowiem. To tajemnica Poliszynela. Następna sprawa. Sadziłem, że w projekcie, będzie to, co zapewnia mi bezpieczeństwo i ochronę sprzętu. Ależ się myliłem. Oszczędność moi drodzy. To jest priorytet numer jeden. Wyobraźcie sobie. Przygotowanie placyku o rozmiarze: 2 na 3 metry, stanowi problem, dla Urzędu Miasta. Umocować garaż blaszany w podłożu, to problem. Ja sądziłem, że będzie to jakoś scementowane, nie! Będą zrobione tylko otwory w ziemi i kotwiony zalane. Tak więc deszczówka, może sobie płynąć, jak chce wewnątrz garażu. Jest projekt energetyczny, na łącza, aby był prąd wewnątrz. Zatwierdzony przez Starostwo, lecz niewykonalny. Teraz Urząd szuka innego wyjścia, aby zapewnić prąd do oświetlenia wnętrza i ładowania akumulatorów. I znowu poślizg. Miały być prace rozpoczęte dzisiaj - a nie są i nie będą, bo trzeba znowu czynić zmiany w dokumentacji, znowu prosić kogoś o zgodę. A ja, jak nie miałem wózka, tak nie mam. Nie miałem garażu tak nie mam.
Więc, proszę was, nie opowiadajcie, że jest ok., że państwo polskie stara się o nas niepełnosprawnych. To bzdura. Państwo w postaci urzędów, zbywa nas, katując co rusz bzdurnym gadaniem: tego nie można! To się nie da! To musi poczekać!
Ile można tego słuchać? Prędzej, mnie skręci choroba, zanim dostanę ten garaż. A i jeszcze jedno. Pomoc społeczna stwierdziła, że skoro partycypują w kosztach ( nie wiem jakich? ), to nie mam prawa starać się o zapomogę na leki. Fajnie prawda? Czyli mam alternatywę: albo dostanę garaż i będę bez potrzebnych leków i będę w stanie, ze nie wyjdę z domu, albo, dostanę leki, ale nie będę miał garażu i tez nie wyjdę z domu.
Humanitaryzm w najwyższym stopniu.
Pozdrawiam
Nadrzędny Autor Ella Dodany 2008-03-03 20:25
Witaj!!!
Nic dodać nic ująć.I niech mi teraz ktoś powie że jesteśmy wredni,niecierpliwi i upierdliwi.Od MAJA 2006 do MAJA 2008 upływa prawie dwa lata.Caritaś??? to chyba jakaś cwana organizacja a o reszcie to może pisać nie będę bo ??? bo w końcu wsadzą mnie dowariatkowa.Wiem jednak ze te rzekomo wszystkie "ulgi" dla ON TO JEDNA WIELKA LIPA.

pozdrawiam Ciebie cieplutko Ella
Nadrzędny - Autor Zygmunt Dodany 2008-03-09 15:52
Witam ponownie w serialu: "garaż na wózek".
Doświadczyłem ostatnio, dziwnej rzeczy. Czy, myśleliście kiedyś, że dzielenie się własnymi przemyśleniami w sprawie, spraw, związanych z przygotowaniem podłoża pod garaż, mogą być zarzutami? Jeśli w dobrej mierze, przekazuję własne obawy, ludziom, którzy powinni reagować na nie, gdyż są odpowiedzialni za to zadanie, z racji tego, że się tego podjęli? Myślę, że dzielenie się uwagami, jest słuszne i na miejscu. Lecz, okazuje się, że nie mam prawa wyrazić własnego zadania, w tej sprawie, gdyż jestem impertynentem. Tak wyraziła się osoba z Caritasu, która miast mnie rozumieć, bo występuje w moim interesie w tej sprawie, zarzuca mi że wciąż stawiam zarzuty.
Myślę, że tu leży właśnie problem, niepełnosprawnej osoby w tym kraju. Nie słucha się ich, nie pamięta się faktu, że, owoc tej pomocy, jaką świadczą osoby uczestniczące w zadaniu, ma służyć nam , niepełnosprawnym. Nigdy nie będzie dobrze, jeśli w ten sposób, będzie się traktować, od zarania każdej sprawy.
Stwierdziłem, że z całości działań,  jakie zaistniały w sprawie garażu na wózek inwalidzki, można wysnuć jedno: wielka oszczędność. To rzuca się w oczy. Stwierdziłem to jawnie i podziałało, jak bym wsadził kij w mrowisko.  Myślę, że nader mądrym jest, mówienie tego, co budzi moje obawy, zważywszy na to, że to ma służyć mi, niepełnosprawnemu.
Osoba z Caritasu, stwierdziła, że  ma dość moich impertynencji i wiecznych narzekań. Czyli, że nie mam nic do powiedzenia, tylko dla tego, że nie mam na to pieniędzy i nie stać mnie samodzielnie, na stworzenie sobie miejsca dla wózka. Kto mi powie, na ile można przeliczyć, moje prawie dwa lata starań o pomoc w sprawie garażu? Obecnie osoba z Caritasu, który jest, notabene, promotorem z własnego wyboru w tej sprawie, oświadczyła mi, że nawet, jak garaż stanie, to i tak nie będę zadowolony i będę narzekał, bo ja pewnie chciał bym pałacu. Dla mnie to zwykła bezczelność. Jak można być zadowolony, jeśli gołym okiem widać, że sprawy nie są załatwiane, jak być powinny. Jak można być zadowolonym, jeśli, przygotowanie podłoża 2 na 3 metry, trwa prawie dwa lata?
Obecnie, czekam na dalszy ciąg. Ktoś, w innym wątku powiedział, że potrzebna jest integracja z ludźmi zdrowymi. Ja uważam, że nie dojdzie do integracji dopóty, dopóki, zdrowi ludzie, nie zrozumieją, że, osoba niepełnosprawna, to nie osoba zdrowa, że osoba niepełnosprawna, to nie gorsza, czy zadżumiona, że osoba niepełnosprawna, to nie żebrak.
Jak, może dojść do integracji, jeśli, niepełnosprawny, wciąż musi walczyć o to, co mu się od państwa należy, z racji ustanowionego prawa. To nie postawa roszczeniowa. Bo ja kicham na takie prawo, które i tak, nie jest egzekwowane. Jeśli, było by mnie stać na garaż, to nie potrzebna mi niczyja łaska. To, właśnie tak trudno zrozumieć, tym, którzy z racji swego obowiązku, winni pomagać niepełnosprawnym. Reasumując, do tej pory, to my niepełnosprawni, ustępujemy zdrowym, decyzyjnym ludziom. Czas, aby role się odwróciły i czas żądać, tej pomocy tam, gdzie ona z racji prawa, powinna być udzielana. Czy to jest tylko marzenie?
Pozdrawiam
Nadrzędny Autor Ella Dodany 2008-03-09 18:38
Witaj Zygmunt !!!
Jak widzę dalej toczy się sprawa garażu.A może naprawdę dać sprawę do Uwag w TV nie pamiętam tylko w jakim programie to leci.Może Oni pomogą nagłaśniając tę sprawę.Dwa lata to chyba już lekka przesada by sprawa mini garażu się ciagnęła do tej pory? każdy sprzęd się zniszczy nawet nie używany przez tyle lat no chyba,że ktoś go teraz wykorzystuje a Tobie robią wodę z mózgu brakiem pieniędzy i niemożliwością tego co możliwe.ja niestety miałabym dość duże podejrzenie że mój sprzęt jest używany przez kogos innego!!!...............

cieplutko pozdrawiam Ella
Nadrzędny - Autor Zygmunt Dodany 2008-03-15 07:52 Zmieniony 2008-03-15 07:55
Witam
Boks garażowy, został przywieziony już tydzień temu, jednak że, podłoże, dalej nie jest wykonane. Ba! Boks nawet nie jest przytwierdzony do podłoża. Problemy, jakie wszyscy widzą, mnożą się, a ja nadal nie mam ani garażu, ani wózka. Napisałem co prawda do Krajowego Centrum Kompetencji, aby może oni wpłynęli na wykonawców, lecz nie mam odpowiedzi. Obce dzieciaki, już zaczęły niszczyć powierzchnię garażu, więc, tak sobie myślę, że zanim prace wszystkie będą wykonane, będzie trzeba zamawiać nowy boks garażowy.  Lecz, nikogo z wykonawców to nie obchodzi.
Sam boks, który kosztował 1700,00zł. moim zdaniem, nie wart jest połowy tej ceny. Całość wykonana jest po partacku. Miały być dwa zamki antywłamaniowe, jest tylko jeden i to standard. Poszycie z blachy akrylowej, trapezowej, jest łączone zwykłymi nitami, a nie jest zupełnie zabezpieczone, przed wyrwaniem. Samo poszycie pokryte akrylem i zabezpieczone folią ochronną, jest porysowane i uwidacznia, że nie było odpowiednio chronione. Szef wyraził zdziwienie, że, cytuję: "co Pan chciał za takie pieniądze?" "jak się nie podaba to moi ludzie zabiora garaż i zwrócą pieniądze".
Prace do wykonania to:
1/ wykonać podłoże;
2/ wzmocnić boks garażowy;
3/ ocieplić boks garażowy;
4/ wykonać prace związane z elektrycznością;
Więc dalej trwa akt sztuki, pt: "humanitaryzm czy propaganda?".
Pozdrawiam
Nadrzędny Autor Barbara Mycko Dodany 2008-03-15 12:16
prawdziwa telenowela
Nadrzędny - Autor Zygmunt Dodany 2008-03-15 14:31
To jest przykład na to, że Polska to Państwo pozorów.
Nadrzędny Autor magdalena tomasz Dodany 2008-03-15 14:38
A oddaj im ten garasz i wes kase . poszukaj innej firmy  durzo na rynku. jesli szef sam tak proponoje to zrup tak. kto wie morze sie ruszy cos z ta praca.
Nadrzędny - Autor agata.plusik Dodany 2008-04-04 20:29
Witaj.
bardzo zainteresowała mnie Twoja historia. jest to bardzo smutne, choć z pozoru w telewizji dużo się słyszy o pomocy dla ludzi niepełnosprawnych.
w przyszlym tygodniu otwieram wypozyczalnie skuterow a takze wozkow o napedzie elektrycznym.  w swoich planach mam wypozyczanie sprzetu a takze jego serwisowaniem i sprzedaza.  jezeli chodzi o wypozyczanie to w zaleznosci od potrzeb, od godziny, do tygodnia czy miesiaca w zaleznosci od umowy.jestem gotowa dowiezc sprzet do klienta, pokazac mu demontaz i obsluge. moje pytanie skierowane do Ciebie brzmi, czy uwazasz ze taka forma uslug jest pomocna dla ludzi z problemami wlasnego poruszania sie? niekazdego stac jest na kupno wlasnego sprzetu, badz nie maja go gdzie przechowywac,bo taka sytuacja jest u Ciebie niestety. z gory dziekuje za odpowiedz co o tym myslisz, pozdrawiam
Nadrzędny - Autor Ella Dodany 2008-04-04 21:12 Zmieniony 2008-04-04 21:15
Witaj Agatko.
Może ja Ciebie zapytam  : Pożyczyć to nie problem ale gdzie taki skuter "przenocować" ??? A poza tym jak rozliczyć się z ukradzionego sprzętu "nocującego pod chmurką"??? Jak wiadomo auta kradną a tóż dopiero mówić o skuterze!!!!
W Twoim poście nic nie piszesz o przechowaniu i ubezpieczeniu takiego pojazdu. A napewno mało toto nie kosztuje. Następny problem to: Ty mieszkasz przykładowo w Małopolsce a ja na Pomorzu? Jak taka dostawa i koszty eksploatacji wyglądają?

pozdrawiam i mam nadzieję że jutro znajdę odpowiedź Ella
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / BARIERY architektoniczne i nie tylko / mini - garaż (57597 - wyświetleń)
1 2 Poprzednia strona Następna strona  

Powered by mwForum 2.16.0 © 1999--2008 Markus Wichitill