www.niepelnosprawni.plStrona główna forum
forum.niepelnosprawni.pl - Nie jesteś zalogowany
Strona główna forum Regulamin i pomoc Szukaj Rejestracja Logowanie
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Forum rodziców / dziecko niepełnosprawne w przedszkolu na wsi (11652 - wyświetleń)
- Autor iza27 Dodany 2008-03-26 15:11
Moja córka  urodziła się z przepukliną oponowo-rdzeniową,wodogłowiem,stópkami końsko - szpotawymi,ma także pęcherz neurogenny- cewnikuję ją.W kwietniu skończy 6 lat.Porusza się na wózeczku inwalidzkim.Jest zwinna,sama sobie radzi w miarę swoich możliwości.Nie chodzi,nie stoi na nogach,jedynie co to czworakuje.Od wrześnie 2007r. chodzimy do przedszkola położonego w miejscu zamieszkania.Problemem jest przebywanie z dzieckiem w przedszkolu, tzn.od kogo zależy abym na np. 4 godz mogła opuścić przedszkole pozostawiając dziecko pod opieką nauczycielek.Nadmieniam iż przebywając w ww placówce nie zajmuję się dzieckiem bo nie ma takiej potrzeby.Sama wjedzie do łazienki i umyje ręce,sama je śniadania i obiady,jest grzeczna fajnie bawi się z dziećmi, słucha poleceń Pani.W poradni psychologiczno-pedagogicznej stwierdzono, że moja córka na indywidualne nauczanie się nie kwalifikuje, ponieważ wspaniale rozwija się w grupie.Na swój wiek rozwija się dobrze,stwierdziła to Pani psycholog, z którą mamy kontakt.W przedszkolu i tak ją nie cewnikuję bo tam nie ma warunków,dopiero po przyjeździe do domu.Dziecko przebywa w pampersie.Proszę o jakąkolwiek pomoc i wsparcie bo mieszkając na wsi nie ma osoby która mogłaby coś doradzić i pomóc.Jakie mam prawa jako samotna matka wychowująca dziecko niepełnosprawne.A co ze szkołą?Czy też będę musiała uczęszczać razem z nią?
Nadrzędny - Autor bernadeta Dodany 2008-03-26 17:18
Dzień dobry:)
Pracownicy przedszkola powinni zapewnić opiekę w czasie pobytu tamże dziecka. To dobra wola z pani strony, jeżeli towarzyszy pani dziecku w czasie zajęć. Podobna sytuacja jest w szkole. Pozostaje problem schodów wszelkich. Tu już trzeba szukać rozwiązań razem z dyrekcją szkoły do której będzie chodziło pani dziecko. Jeśli nie będzie możliwości by wszystkie lekcje odbywały się na parterze, warto poszukać w okolicy szkoły o statusie integracyjnej. Wówczas gmina powinna ułatwić zorganizowanie dowozu do szkoły.
Pozdrawiam i wiele siły życzę:)))
Nadrzędny - Autor magdalena tomasz Dodany 2008-03-27 11:31
Tomasz hodzi od stycznia do przeczkola w ktorym sa tylko zdrowe dzieci. od lekarzea dzieciecego dostalismy recepte na pielegniarke i to placi ubespieczalnia, nie jest prawda ze przeczkole musi zatrudnic kogos kto na nia uwarza .przeczkolanki nie moga obiac opieke medyczna . poprostu im nie wolno.
porozmawiaj z lekarzem czy u was tez takie rozwizanie jest morzliwe. jest bardzo trudno to wywalczyc  ale masz spokojna glowe ze przy twoim dziecku jest ktos kto sie na zeczy zna.
my mamy 6 godzin dziennie wiecej moj maly nie da rady.
Nadrzędny - Autor edytkax Dodany 2008-10-29 17:25
Witam. mam identyczną sytuację, mój syn ma prawie 5 lat - umysłowo sprawny fajny chłopczyk ma MPD - nie chodzi, czworakuje. Nie ma u nas na wsi przedszkola integracyjnego więc Wiktor został przyjęty do ogólnego ale tylko na 3 godzinki i na dodatek z moją obecnością. Nie ukrywam że na początku bardzo się cieszyłam ponieważ chciałam, zeby się uspołeczniał i miał kontakt z grupą - udało się Wito super z nimi się dogaduje. Jedyny problem to taki, że tzreba go zanieść do wc i wysadzić i znieść na obiadek bo stołówka jest piętro niżej. Już miałam rozmowę z p. dyrektorem że za dużo oczekuję, ze to nei ejst przedszkole integracyjne itp itd. Nie wiem tylko jak będzie wyglądała zerówka? Też mam tam być? Najbardziej jednak dziwi mnei to iż z Wiktorem chodzi chłopiec z ZD i jego mam spokojnie może wychodzić do pracy i dziecko zostaje tu cały pobyt w przedszkolu. Nadmienię, ze chłopiec nie mówi, ma pampersa ale ktoś mu te pampersy też zmienia więc chyba to dobra wola pań tylko, ze dlaczego nie ma tej dobrej woli dla mojego syna? Bo nie chodzi? Rozpisałam się a zalezy mi na waszych odpowiedziach jak to dalej ma być? Przecież to paranoja, żeby dziecko sprawne umysłowo uczyło się w domu albo, zebym ja tam była i go woziła albo co śmieszniejsze mam go wsadzić w pampersa? Musi być chyba jakieś rozwiązanie....Proszę pomóżcie.
Nadrzędny - Autor jolapaula Dodany 2009-02-01 12:47
cześc dziewczyny podpowiedzcie mi coś też siedze z córką w przedszkolu Paulinka ma 7 lat i cierpi na nerwiakowłókniowatośc ,jest normalna aleee ma założoną rurke tracheostomijna bo ma ucisk na tchawice ze względyu na nerwowłókniaka ale ona umie koło siebie wszystko zrobi c nic jej sie nie dzieje ale panie żadnej sie niechce chociaż troche dowiedziec o tej chorobie,a przecież tyle jest teraz możliwości,i siedze bo mi jej szkoda bo paula uwielbia dzieci ale jak długo tak wytrzymam to niewiem .piszcie kochani jakbyście wiedziały coś ta pielegniarka to fajny pomysł,tylko jak ją tu wywalczyc.POZDRAWIAM.gg.11162147 e-mail jolapaula7@tlen.pl
Nadrzędny - Autor magdan10 Dodany 2009-02-08 17:59
Faktycznie pielęgniarka to dobry pomysł, ale nie wiem jak załatwić to formalnie.

Proponuję zapytaj się w jakiejś dużej fundacji np. polsat czy tvn jak to załatwić. Przecież mają jakiś prawników i zapewne oni będą najbardziej zorientowani w tych sprawach.
W naszym kraju o wszystko trzeba walczyć. 
Nadrzędny - Autor malgosia2978 Dodany 2009-02-19 13:16
Witam.Ja też mam podobny problem do Was,moja córeczka ma 5 lat choruje na wrodzoną łamliwość kości typu 3 najsłabsze.Marysia chodzi ale nie tak jak normalne dzieci tylko raczej sztywno jak robot.Badania z psycholog wykazały że jest psychicznie rozwinięta do przodu{dziecko 6-7 letnie},potrafi wszystko zrobić sama i do toalety też chodzi sama,ale to wszystko to zbyt mało żeby moja córeczka mogła chodzić do normalnego przedszkola.Dyrektor przedszkola powiedziała że nie przyjmią jej bo nie wezmą na siebie takiej odpowiedzialności{kolejne złamanie}.Czekam na opinie poradni psychologiczno-pedagogicznej,ale z tego co się orientuje to dadzą mi nauczanie indywidualne albo szkołe integracyjną 20km od naszej miejscowości.Mieszkamy na wsi gdzie nie można na nic liczyć każdy rzuca kłoy pod nogi.Tyle się mówi i pisze o pokonywaniu barier na wsi a u nas jest koszmar nigdzie tego nie widać moja córka z góry skazana jest na zamknięcie w czterech ścianach i co to za życie i przygotowanie społeczne do samodzielnej egzystencji.Ja nie mam siły walczyć z wiatrakami a nikt nie chce mi pomóc.Jeśli jest człowiek dobrej woli który mnie pokieruje prosze o kontakt meilowy; gosia12312@op.pl        
Mieszkam w małopolsce{Lubień}Gośka
Nadrzędny Autor malgosia2978 Dodany 2009-02-19 13:19
Jeszczw co do fundacji jakichkolwiek,wszystko wygląda w telewizji czy gazecie pięknie,ale rzeczywistość jest okrutna,ja bym nie liczyła na żadną fundacje bo już mi pokazały jak im zależy na dziecku niepełnosprawnym.
Nadrzędny Autor Łukasz i Marcin Dodany 2011-01-21 08:06
Uprzejmie prosimy Cię o wypełnienie ankiety, która pomoże nam zrozumieć Twoje potrzeby i być może  w przyszłości pomóc odpowiedzieć na nie w konkretny sposób. Ankieta dotyczy potrzeb mieszkaniowych osób niepełnosprawnych i jest adresowana również do rodziców.

Dziękujemy z góry.

http://www.ankietka.pl/ankieta/52874/dostosowanie-przestrzeni-mieszkalnej-w-kontekscie-osob-niepelnosprawnych.html

Łukasz i Marcin
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Forum rodziców / dziecko niepełnosprawne w przedszkolu na wsi (11652 - wyświetleń)

Powered by mwForum 2.16.0 © 1999--2008 Markus Wichitill