W odpowiedzi dla: Daniyal z popiołów...
>Ale czy ja namawiam do wymazywania jej? Nie, pod żadnym pozorem nie róbmy tego, bo to ona w >przyszłości może ustrzec nas przed popełnieniem błędów.
Zdarzenia z przeszłości ( jak nazywasz czas miniony ), w niczym - tak naprawdę - ( moim zdaniem ), w niczym nie pomagają. Każda Moja decyzja podjęta niegdyś, i konsekwencja tej decyzji - to w tamtym czasie najlepsza decyzja jaką Sam podjąłem. I nie ma tu znaczenia, czy owa decyzja była trafna czy też nie - podjąłem ją Sam. Chyba że owa decyzja nie była w pełni Moją decyzją - lecz do kogo można mieć pretensję o jej negatywny wynik? Jeśli podjąłem decyzję na podstawie wpływu osób trzecich - to nadal Moja decyzja.
Ustrzec przed błędami może li tylko doświadczenie płynące z własnego rozwoju. Sytuacje z przeszłości, nie są tymi obecnie. Miliony okoliczności uległy zmianie w Moim życiu, by wzorować się na tych z przeszłości.
Każda sytuacja jest inna, każda okoliczność jest inna. Ja ze wczoraj, to nie ten sam Ja z dzisiaj. Rozumiesz?
Człowiek zmienia się każdej chwili, każdej godziny. Moje myślenie zmienia się każdej chwili, gdyż wciąż kształtują Mnie decyzje, konsekwencje, sytuacje, i tak od nowa, od nowa.
Pisanie blogu jest wspaniałą formą przelania własnych myśli, wniosków, refleksji, coraz to więcej ludzi pisze blogi. Jednak bardzo łatwo popełnić błąd. Bardzo łatwo można pominąć to co płynie dobrego z pisania blogu, i zmienić to w ( jak to rzec ), ciągłym procesie rozpamiętywania negatywnych zdarzeń, co nie jest mądrym posunięciem.
Ale wybór należy do sfery decyzji bardzo osobistych.