www.niepelnosprawni.plStrona główna forum
forum.niepelnosprawni.pl - Nie jesteś zalogowany
Strona główna forum Regulamin i pomoc Szukaj Rejestracja Logowanie
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Porady Centrum INTEGRACJI / Rozprawa w sądzie przeciwko ZUS (59872 - wyświetleń)
1 2 Poprzednia strona Następna strona  
- Autor nusek Dodany 2013-03-26 20:50
Witam wszystkich forumowiczów.        Podobnie jak większość z Was i ja walczę o odzyskanie renty. Jestem już na etapie zbliżającej się rozprawy w sądzie.Termin połowa kwietnia.Wszyscy biegli sądowi przez których byłam badana nie zgadzają się z decyzją ZUS. Ich opinie są pomyśle dla mnie.Oczywiście ZUS nie zgadzał się z tymi opiniami i wnioskował o oddalenie sprawy.Sąd sprawy nie oddalił tylko prosił biegłych o uzupełnienie wniosków.Biegli nie zgodzili się z zarzutami ZUS i podtrzymali swoją decyzję o przyznanie renty.Tyle w skrócie mojej historii.Teraz mam do Was pytanie ,czy moja nieobecność na rozprawie będzie jakoś wpływała na decyzję sądu, czy jest to bez znaczenia.Bardzo się denerwuję i wolałabym oszczędzić sobie tych emocji. Jeżeli nie będę na rozprawie,to kiedy będę wiedziała jaki zapadł wyrok.Czy sama mogę dowiedzieć się w sądzie.Kiedy i w jaki sposób to mogę zrobić.Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi,bardzo się boję, wiele już przeszłam walcząc z tą instytucją.
Nadrzędny - Autor małgorzata1980 Dodany 2013-03-26 20:54
nie musisz byc na rozprawie, sad wydaje wyrok zgodny z opinia bieglych i w kazdej chwili mozesz isc do sadu z dowodem osobistym i musza Ci udostepnic akta
Nadrzędny - Autor nusek Dodany 2013-03-28 17:43
Mam jeszcze jedno pytanie,     czy jeżeli sąd wyznaczył już termin rozprawy ,a ZUZ nadal nie zgadza się z opinią uzupełniającą biegłych i wnosi o nowy zespół biegłych sadowych ( takie pismo dostałam razem z zawiadomieniem o rozprawie, przesłane do sądu przez ZUS w lutym) to czy na tej rozprawie sąd może przychylić się do wniosku ZUS i  powoła nowych biegłych, czy zrobiłby to przed rozprawą.Biegli byli po mojej stronie.
Nadrzędny - Autor nusek Dodany 2013-05-22 08:52
Jestem już po rozprawie,która odbyła się 17 kwietnia.Sąd przyznał mi rentę.Niestety 19 kwietnia ZUS oczywiście złożył wniosek o uzasadnienie wyroku.Dzisiaj dzwoniłam do sądu z pytaniem czy została złożona apelacja,niestety jeszcze nic nie wiadomo,ponieważ sąd jeszcze po ponad miesiącu nie przesłał do ZUSu uzasadnienia.W związku z tym mam pytanie do kiedy mogę składać wniosek o ponowną rentę.Rozprawa dotyczyła renty.którą zabrali mi w czerwcu 2012r.Sąd przyznał mi rentę do czerwca 2013 czyli na rok.Sprawa jeszcze nie jest do końca wyjaśniona czy tą rentę dostanę czy nie.Jakie są terminy czasowe.Do kiedy mogę ponownie składać wniosek na tą samą rentę.Mam 30 letni staż pracy.Do czerwca 2012 miałam cały czas okresy składkowe,od września 2012 jestem na zasiłku z Urzędu Pracy.Jaki jest ostateczny termin w którym mogę jeszcze starać się o rentę na tą samą jednostkę chorobową.Mam 54 lat.Proszę może ktoś mi poradzi.
Nadrzędny - Autor Mała76 Dodany 2013-05-22 09:53
Witaj

Jak dobrze rozumiem, dzisiaj mamy maj 2013 a Sąd przyznał rentę do czerwca 2013? To normalnie zakrawa na jakiś żart. Za chwilę minie termin przyznania świadczenia a sprawy się dalej ciągną. Zus na jakiej podstawie chce innych biegłych, czym to argumentuje? ZUS działa tylko i wyłącznie na zwłokę tu przytaczam o opiniach biegłych: "Specyfika dowodu z opinii biegłego polega m.in. na tym, że jeżeli taki dowód już został przez sąd dopuszczony, to opinii dodatkowego biegłego można żądać jedynie w razie potrzeby. Orzecznictwo sądowe wskazuje, że potrzeba taka nie może być jedynie wynikiem niezadowolenia strony z niekorzystnego dla niej wydźwięku konkluzji opinii lecz powinna być następstwem umotywowanej krytyki dotychczasowej opinii. W przeciwnym razie sąd byłby zobligowany do uwzględnienia kolejnych wniosków strony dopóty, dopóki nie zostałaby złożona opinia w pełni ją zadowalająca, co jest niedopuszczalne."

  Czym konkretnie ZUS uzasadnia powołanie innego składu biegłych? Czy opinie są zgodne, spójne, logiczne? Ja bym napisała, że to służy przeciąganiu sprawy. Wniosek możesz złożyć zawsze o pogorszenia stanu zdrowia, czy pogorszył się Twój stan zdrowia w ostatnim czasie? Póki co przyznanie renty jest nieprawomocne, jest to tylko wyrok w I instancji. Czy sama walczyłaś czy miałaś pełnomocnika w sądzie?
Nadrzędny - Autor zagoplanka Dodany 2013-05-23 13:30
Czytam wasze wypowiedzi i dochodzę do wniosku, że w tych czasach  to sąd przyznaje renty a nie zus. Absurdem jest, że ludzie ciężko chorzy muszą zmagać się z taką biurokracją i znieczulicą. Sama jestem na pierwszej grupie, przyznanej  na stałe przez PCPR i tak naprawdę bez środków do życia, bo nie spełniam warunków zus żeby ubiegać się o jakąkolwiek rentę. Utrzymuję się  z alimentów od byłego mężą i pomocy rodziny bo nikt z takim schorzeniem a mam sm nie przyjmne mnie do pracy. Jakoś nikt ani w zusie ani innej instytucji nie umie mi odpowiedzieć za co żyć. Ten system jest jakiś chory.
Nadrzędny - Autor nusek Dodany 2013-07-16 12:10
Witam ponownie,
Dzisiaj ,po 11 miesiącach niepewności i walki ,uprawomocnił się mój wyrok w sprawie renty.ZUS nie złożył apelacji.Teraz muszę penie znów czekać na decyzję ZUS.Jak to długo może jeszcze trwać.Może ktoś wie jakie to są terminy,kiedy wypłacą zaległe pieniądze.
Mam jeszcze jedno pytanie.Sąd przyznał mi rentę do końca czerwca 2013r.Ten termin już minął.Teraz jak już wiem,że wygrałam w sądzie,to muszę złożyć papiery o przedłuzenie renty.Zawsze składałam jakieś 1,5 miesiąca przed końcem,a teraz nie wiem do kiedy mogę składać.Czy po terminie też można.Jak to wygląda w przepisach. Będę wdzięczna za wasze  podpowiedzi.
Nadrzędny - Autor TadeuszP Dodany 2013-07-16 12:21
Złóż wniosek jeszcze w lipcu to zachowasz ciągłość renty (jeśli będzie Ci przyznana).
Nadrzędny - Autor nusek Dodany 2013-07-16 12:49
Czy mogę złożyć sam wniosek bez opinii lekarskiej, a póżniej donieść.
Czy cały komplet dokumentów mogę złożyć póżniej np. sierpień ,wrzesień
Nadrzędny - Autor TadeuszP Dodany 2013-07-16 13:04
Złożenie choćby samego wniosku otwiera procedurę i o to chodzi (termin zaczyna się od złożenia wniosku) a jeśli czegoś będzie brakowało to już ZUS sam się o to upomni.
Nadrzędny Autor nusek Dodany 2013-07-16 13:30
wielkie dzięki
Nadrzędny - Autor grego Dodany 2014-11-26 23:52
Czy można a jeśli tak to czy warto mieć jakiegoś adwokata na rozprawie?
Nadrzędny Autor małgorzata1980 Dodany 2014-11-27 09:37
szkoda kasy, sad wydaje wyrok na podstawie opinii bieglych i generalnie adwokat nic tu nie zmieni
Nadrzędny - Autor PLOMYK282 Dodany 2013-11-14 14:52
witam ,ja dzis własnie tez wygrałam sprawe w sądzie orente z tytułu czesciowej niezdolnosci do pracy.teraz tylko czekac na uprawomocnienie oby zus sie nie odwoływał.wspomne iz o rente staram sie od 1 grudnia 2012.pozdrawiam wszystkich i jeszcze raz powtórze warto sie odwoływac.
Nadrzędny - Autor PLOMYK282 Dodany 2013-11-27 10:36
i zus wniósł o uzasadnienie.znowu sie przeciągnie masakra banda złodziei nie płaca ze swojej kieszeni a ciagle sie czepiają!!!
Nadrzędny - Autor TadeuszP Dodany 2013-11-27 12:09
Wniosek o uzasadnienie to jeszcze nie apelacja. Chcą się zapoznać szczegółowo z argumentacją sądu.
Bądź dobrej myśli.
Nadrzędny - Autor PLOMYK282 Dodany 2013-11-27 15:54
miejmy nadzieje,nie dosc że do każdej opini biegłych sie czepiali to jeszcze nie odpuszczają.po co to wogóle powoływac biegłych płacić im skoro i to sie potrafią odwoływac.nie mówie  tego juz na moim przykładzie ale ogólnie jak sie czyta to szok
Nadrzędny - Autor robercik Dodany 2013-11-28 23:09
ZUS w praktycznie każdej przegranej sprawie wnioskuje o uzasadnienie wyroku, zawsze warto też o uzasadnienie wnioskować. Jeżeli opinia biegłych jest dla ubezpieczonego korzystna i ZUS nie składał do niej większych zastrzeżeń to wysoce prawdopodobne jest, że nie będzie składał apelacji. Prowadziłem sprawę mojego taty i wygraliśmy częściową niezdolność do pracy nadal, a także odpowiedzialność ZUS za nieustalenie ostatniej okoliczności do wydania decyzji co wiąże się z odsetkami od ZUSu. Jeżeli ktoś potrzebuje pomocy prawnej w walce z ZUSem to proszę pisać na priv. Jestem studentem prawa i dla mnie to jest dodatkowa praktyka a także przyjemność. Pomoc oczywiście pro bono. Pozdrawiam
Nadrzędny - Autor Kobieta A. Dodany 2013-12-02 19:11

>Jestem studentem prawa i dla mnie to jest dodatkowa praktyka a także przyjemność<


A gdzież ta "praktyka" z naciskiem na dodatkowa :-) Studia, do tego jak sądzę zaoczne to tylko teoria i to dość odległa od praktyki :-)
Chwali Ci się, że chcesz pomagać :-)

Tak poza tym: odsetki praktycznie zawsze się należą jak sprawa wygrana. Noo gdybyś wygrał odsetki komercyjne.... :-)
Zwyczajowo składa się wniosek o uzasadnienie na piśmie przed zamiarem wniesienia apelacji. Taki wniosek także skutecznie przedłuża sprawę.
Pozdrawiam :-)
Nadrzędny - Autor robercik Dodany 2013-12-03 15:46
Studia nie zaoczne a dzienne chociaż to akurat ma drugorzędne znaczenie. Przez 2 lata pracowałem dla kancelarii prawnej i takich spraw widziałem dziesiątki. Co do odsetek, to akurat rzadko sąd ustala odpowiedzialność organu rentowego za nieustalenie ostatniej okoliczności niezbędnej do wydania decyzji w przypadku, gdy powoływani są do sprawy biegli sądowi.

ZUS prawie zawsze składa wniosek o uzasadnienie wyroku więc sprawa i tak się przedłuża o 2 tygodnie. Uzasadnienie jest bezpłatne, a gdy się później będzie chciało otrzymać odpis wyroku z uzasadnieniem, np. przed kolejnym wnioskiem o rentę, co może służyć jako pomoc w kolejnym ubieganiu się, należy za każdą stronę zapłacić. Dodatkowo, wniosek o uzasadnienie składa się nie tylko przed zamiarem wniesienia apelacji, ale także w przypadku, gdy istnieje podejrzenie, że organ rentowy będzie wnosił apelację. Robi się to chociażby po to, żeby móc na czymś oprzeć odpowiedź na apelację,
W poprzednim poście nie miałem zamiaru się niczym chwalić, tylko wskazałem na jedną ze spraw, akurat rodzinną, żeby uwiarygodnić kompetencje i pomóc.
Zwrot Pani, iż chwalić mi się chcę, że chcę pomagać uważam za przejaw chamstwa i ignorancji sfrustrowanej osoby.
Dziękuję
Nadrzędny - Autor TadeuszP Dodany 2013-12-03 16:47
Widać że rasowy prawnik tę nibykobietę rozszyfrował po jednym poście :-)
Gratuluję intuicji i trafnej oceny.
Nadrzędny Autor Kobieta A. Dodany 2013-12-03 16:58
TadeuszBP - gdyby głupota miała skrzydła byłbyś orłem, a tak jesteś upierdliwcem wpierniczającym się do wszystkich i wszystkiego. W realu też - o czym sam pisałeś jakże dumny z siebie.
Z wiekiem należy brać coś na pamięć - nie jestem pierwszą i jedyną osobą, która ci to pisze.
Nadrzędny - Autor Kobieta A. Dodany 2013-12-03 16:51
Jak ktoś chce siebie nazywać "prawnikiem", można być: mgr prawa, adwokat, radca itd.
to powinien wiedzieć, że podstawą jest (raczej) czytanie i słuchanie dosłowne. W związku z tym proszę wskazać w którym miejscu napisałam:

>Zwrot Pani, iż chwalić mi się chcę, że chcę pomagać uważam za przejaw chamstwa i ignorancji sfrustrowanej osoby<


Napisałam, że chwali się panu chęć niesienia pomocy Nie jest to tożsame z wyrażeniem "chwalić się". :-)

Ponad to sam pan napisał:

>Jestem studentem prawa i dla mnie to jest dodatkowa praktyka a także przyjemoność. Pomoc oczywiście pro bono<


Każdy student będzie wiedział o czym piszę.

No to może tak dla uściślenia tej "kultury" i odpowiedniego wykształcenia: 1. Różnica jest zasadnicza, 2. Skoro 2 lata pracy to kiedy studia dzienne i to wymagające czasu nie tylko na uczelni - by zdać trzeba zapamiętać, później można zapomnieć :-), 3. To który rok?, 4.

>widziałem dziesiątki<


Ja też widziałam dziesiatki jak malarz maluje ściany, babcia robiła na drutach i za cholerkę tego nie potrafię.
Jak ściemniasz człowieku to z głową - pozdrawiam :-)
Nadrzędny - Autor Kundzia Dodany 2013-12-03 19:35
proszę cię, takie przepychanki nic nie wnoszą do tematu
wiele studentów (dziennych) odbywa praktyki w różnych firmach, staże, w trakcie nauki, to w niczym nie przeszkadza. Np na UG studenci  ostniego roku prowadzą raz w tyg darmowe porady prwane dla wszyskich, robią to także w organizacjach pozarządowych, praktyki staże to także praca. Prosze daj sobie spokój, człowiek chce pomóc za darmo a ty wiochę robisz.
Nadrzędny - Autor Kobieta A. Dodany 2013-12-05 18:29
No widzisz Kundzia, czyli tak źle z tą "sprawnością" u Ciebie nie jest :-) "Porad" udzielają po 19:00?
Nadrzędny - Autor Kundzia Dodany 2013-12-06 19:42
widzisz na UG (tam gdzie studiowałam) studenci studiów stac. mają w tygodniu sporo wolnego, w tym 2-3 godzinne okienka w trakcie wykładów, właśnie w ten sposób wykorzytują ten czas, ale co ty możesz wiedzieć skoro opierasz się tylko na podstawie swoich doświadczeń?
Nadrzędny - Autor Kobieta A. Dodany 2013-12-10 19:26
No to jak w końcu z Tobą jest?  Blu... dobrze Ci poradziła :-)
Jak okienka to nie po 19:00. Ty piszesz, że wstajesz po 17:00, nim się ubierzesz, coś zjesz, dojedziesz...
Nadrzędny Autor Kundzia Dodany 2013-12-11 19:35

>Jak okienka to nie po 19:00.<


sprawdzałaś chociaż o czym piszę?
masz godziny przyjęść  nie tylko na \uG
http://www.prawo.ug.edu.pl/index.php?id=1&p=438

oraz plany zajęć IV i V roku studiów stacjonarnych http://www.prawo.ug.edu.pl/index.php?id=1&p=441 oraz IV i V studiów niestacjonarnych http://www.prawo.ug.edu.pl/index.php?id=1&p=442

czasami jeżdżę kolejką SKM, która jest głownym środkiem lokomocji studetnów Trójmiejskich uczelni, w tym prawa na UG, i słyszę ich rozmowy ile okienek mają w danym tygoniu i kiedy mają dyżury i gdzie. Nie wiem jak sprawa ma się na innych uczelniach w Polsce i w punktach gdzie udzielane są usługi prawne, ale wiem jak wygląda to w Trójmieście bo kilka razy korzystałam z tego, nie tylko ja ale i moim znajomi.

napisałaś:

>Ty piszesz, że wstajesz po 17:00, nim się ubierzesz, coś zjesz, dojedziesz... <


a to był mój post:

>(...) przez większość tygodnia nie wstaję z łóżka przed 17tą, bo nie jestem wstanie funkcjonować(...)<


większość tygodnia nie równa się codziennie, czytaj dokładniej zanim coś napiszesz
Nadrzędny Autor robercik Dodany 2013-12-03 20:23
Co do chwalenia to przepraszam, źle przeczytałem, ale reszta to bzdury. Nie zamierzam brać daleszego udziału w personalnej dyskusji. Usuwam konto. Pozdrawiam
Nadrzędny - Autor małgorzata1980 Dodany 2013-12-03 18:53
wlasnie dzisiaj po raz drugi dolaczylam do grona osob walczacych z ZUS :-)
Nadrzędny - Autor Kundzia Dodany 2013-12-03 19:36
bardzo współczuję, co tym razem? Nie poddawaj się :-), pozdrawiam
Nadrzędny - Autor małgorzata1980 Dodany 2013-12-03 20:02
no, brak slow zas jestem mloda i wyksztalcona a o chorobie nie ma ani slowa
Nadrzędny - Autor Kundzia Dodany 2013-12-03 22:56
za młoda i wykształcona? Niestety ja też, i to jest powodem częściowej niezdolności do pracy. Z tego co słyszę gdy bywam w sądzie i w ZUS to obecnie głównym powodem obniżania niezdolności do pracy jest właśnie wyształcenie, cuda sie dzieja cuda :-), szkoda tylko że wykształcenie nie poprawia stanu zdrowia
Nadrzędny - Autor małgorzata1980 Dodany 2013-12-04 08:41
mnie sad 5 lat temu nie uzdrowil, w opinii mam napisane ze choroba jest postepujaca, nie rokujaca poprawy wiec chyba jednak stal sie cud
Nadrzędny - Autor Kundzia Dodany 2013-12-04 13:18
wykorzystaj tą opinię, przyda się. Jak widać cuda się zdarzają, ogólnie są nowe wytyczne w orzecznictwie w których uwzględniono wszelkie rodzaje pracy zdalnej, i każdy kto ma w miarę sprawne ręce, oczy, umysł i ma min średnie wykształcenie ma spore szanse na uzdrowienie :-)
Nadrzędny - Autor małgorzata1980 Dodany 2013-12-04 14:45
ja mam chore miesnie takze nie mam miejsca na ciele zdrowego :-) ale opinii sprzed 5 lat bede sie trzymac jak tonacy brzytwy
Nadrzędny Autor Kundzia Dodany 2013-12-04 21:54
i tego sie trzymaj, dawaj znać na bieżąco jak idzie, :-)
Nadrzędny - Autor bluengel Dodany 2013-12-04 20:37
Kundzia, Małgorzata,
a czy Wy podjęłybyście pracę, gdyby dziś ktoś Wam ją poważnie zaproponował?

Bardzo ciekawą dyskusję odbyłam parę dni temu z 4 facetami - trzech po złamaniu kręgosłupa, jeden z rozszczepem kręgosłupa, praktycznie bez nóg. Wszyscy skazani wyłącznie na wózek. Niektórzy z ograniczoną sprawnością rąk ze względu na uszkodzenia itd. . W wieku 30-56 lat. Wykształcenie od zawodowego do inżyniera.
Wniosek zasadniczy ich samych: śmieszne jest uznanie ich za niezdolnych do samodzielnej egzystencji oraz przyznawanie stopnia znacznego i niezdolności do pracy. BO i PONIEWAŻ:
- są samodzielni więc zdolni do egzystencji
- lubią, chcą i pracują jak i ile mogą. Nie tu to tam, nie tyle to mniej. Bywa lepiej i gorzej, ale dają radę
- uważają, że skoro powyższe - stopień znaczny i niezdolność do pracy w obecnych czasach należy się tym, którzy inaczej nie mogą. A już jeżeli ma się dostęp do internetu - o czym świadczy obecność wielu ON chociażby na tym forum - masz okno na świat i szanse na pracę.

Dwóch z nich ma rentę zawieszoną. Ja nie pobieram w ogóle. Dwóch dorabia do renty, ale w ograniczonym stopniu.
Każdy z nich w dużym stopniu pracuje zdalnie albo w trybie organizacji pracy własnej - bez konieczności codziennego stawiania się w biurze itd. . Muszą po prostu wykonać zadania na czas i jak należy - jest wiele takich profesji i oni je znaleźli, bo wiedzieli, że tylko tak mogą się wyrobić w niepełnosprawności. Można? Można...

Wnioski wyciągnijcie same...
Nadrzędny - Autor Kundzia Dodany 2013-12-04 21:17
Blu można o ile...
Ma się dostęp do stacjonarnego internetu i sprawnego komputera,
brak innych problemów zdrowotnych które wpływają na jako takie samopoczucie, nie marząc o dobrym czy b.dobrym, ale czuć się chociaż na tyle dobrze, aby móc sie skupić na pracy, bo nie ma nic gorszego jak brak koncentracji, wiesz jakie efekty wtedy są prawda?
intelekt min przeciętny
Nadrzędny - Autor bluengel Dodany 2013-12-04 21:34
Kundzia,
czyli że:
- możesz korzystać z internetu i komputera w celach rozrywkowych, ale już zarobkowych nie
- większość populacji W OGÓLE, nie wspominając już o innych ON, powinna natychmiast rzucić robotę - bo może określić swoje samopoczucie jako niewystarczająco komfortowe
- swój intelekt oceniasz poniżej przeciętnej. Co zresztą też z niczego nie zwalnia.

I dlatego nie możesz podjąć pracy, ale będziesz się zabijała - podobnie jak Małgorzata - o orzeczenie takie lub inne, pomimo widocznego braku nowych argumentów medycznych czy klasyfikacyjnych.

Ludzie, o których pisałam, mają MASĘ współistniejących chorób, dolegliwości, problemów o których ani Tobie ani mnie się nie śniło - czy ich przykład naprawdę nie działa na Ciebie motywująco, zachęcająco, optymistycznie??? Uwierz - nie chciałabyś się z nimi zamienić. A pomimo tego wszystkiego im się chce być niezależnymi i spełnionymi, zamiast czekania na mannę...

Kurczę, jak naprawdę można pomóc takim osobom jak Ty i Małgorzata, bo brakuje koncepcji.
Nadrzędny Autor Kundzia Dodany 2013-12-04 21:44 Zmieniony 2013-12-04 21:55
Nie mam komputera, korzystam z neta w tel, nie mam możliwości podłączenia stacjonarnego netu (nie ma w budynku i nie będzie bo to zabytek), bezprzewodowy nie ma zasięgu, podobnie jak tel, muszę z nim latać po całym mieszkaniu aby złapać syngał, jak jest to na chwilę. Jeżeli znasz pracodawcę któremu nie przeszkadza brak neta stac i tel, w ramach stanowiska wypożycza komputer to daj mi znać, a i jeżeli nie przeszkadza mu to że przez większość tygodnia nie wstaję z łóżka przed 17tą, bo nie jestem wstanie funkcjonować. Znasz takiego pracodwacę, daj znać, chętnie się podejmę takiej pracy, Języków żadnych nie znam, nie potrafię sie ich nauczyć choć bardzo chciałam i próbowałam wiele razy, jak widać robię mase błędów ort i styl, rzeczy typu obługa języków programowania też sie nie nauczę a próbowałam, mogę jedynie robić coś typu kopiij-wklej bez gwarancji że się nie pomylę, bo nie mogę się skupić. Ale serio masz robotę dla mnie? Biorę od zaraz i mówię poważnie, tylko miej na względzie że jeżeli wymaga to siedzienia codziennie to nie dam rady, jak rozliczamy sie tygodniowo za coś czy inaczej, ok dam radę.

Nie będę się zabijała o orzeczenie, trwa sprawa w sądzie apelacyjnym. Potem będzie pogorszenie się stanu zdrowia na co będą nowe badania, bo nie kupuję żadnych leków, bo mnie nie stać. Mam do wyboru zapłacić prąd albo kupić leki, wybieram prąd.
i uwierz mi, też nikt by nie chciał tego co mi dolega, ale każdy ocenia tylko pod siebie.
Nadrzędny Autor małgorzata1980 Dodany 2013-12-04 22:32

>>będziesz się zabijała - podobnie jak Małgorzata - o orzeczenie takie lub inne, pomimo widocznego braku nowych argumentów medycznych czy klasyfikacyjnych.


a skad Ty wiesz, ze nie mam "nowych argumentow medycznych" skoro nic o tym nie pisalam ? jak zwykle wyssalas cos z palca byle tylko komus podregulowac adrenaline
Nadrzędny - Autor małgorzata1980 Dodany 2013-12-04 22:30

>>a czy Wy podjęłybyście pracę, gdyby dziś ktoś Wam ją poważnie zaproponował?


OCZYWISCIE!!! ale jeszcze sie taki nie znalazl, ktory by chociaz oddzwonil dostajac moje CV :-(
Nadrzędny - Autor bluengel Dodany 2013-12-05 13:46
Ano właśnie...
Nadrzędny - Autor małgorzata1980 Dodany 2013-12-05 14:35
dla Ciebie kazda odpowiedz bylaby zla.....
Nadrzędny - Autor bluengel Dodany 2013-12-05 15:29
Niezupełnie.
To Ty właśnie ciągle operujesz ogólnikami, które niczego nie korygują, nie zmieniają, nie pozwalają na zmianę mojego zdania.
Obydwie jesteście tak bardzo skupione na sobie, że brakuje Wam dystansu. Przestrzeni, która pozwoliłaby Wam godniej żyć - można się przecież i starać o orzeczenie czy rentę i starać się jednocześnie coś robić, dorabiać, przebywać z ludźmi, wspierać ich i siebie w dążeniu do małych celów...

A nie wyłącznie: "ja temu ZUS-owi jeszcze pokażę!", "będę walczyć aż do końca!", "nie dam się uzdrowić!"... Dobrze, jeśli są do tego - a wierzę, że są - podstawy medyczne, tak róbcie. Ale z Waszych postów wynika, że to stało się dla Was celem samym w sobie, niezależnie od przesłanek z życia obecnie płynących.

Wam naprawdę nie jest łatwo - nie podważam tego. Tylko nadal trudne jest do przyjęcia, że nie próbujecie dać sobie szansy poprzez zmianę myślenia na mniej OCZEKUJĄCE, że ten pracodawca do Was zadzwoni... A skąd oni mają wiedzieć, co Wy możecie dla niego zrobić...? Oni Wam łaski nie będą robić - przekonajcie ich, że jesteście w stanie coś zdziałać.

Nie szukajcie w siecie przytakiwania wszystkim Waszym żalom, ale szukajcie ludzi, którzy sobie poradzili w podobnych sytuacjach - tacy są! I chętnie się podzielą wiedzą, naprawdę.
Nadrzędny - Autor małgorzata1980 Dodany 2013-12-05 17:52
moje zycie, moja sprawa i nie Ty bedziesz mi mowila co ma byc moim celem w zyciu, z kim mam walczyc a z kim nie. Oceniasz mnie a nie masz zielonego pojecia kim jestem... ZAJMIJ SIE SOBA!
Nadrzędny - Autor Kobieta A. Dodany 2013-12-05 18:25
Małgorzata blu... ma trochę racji tyle tylko, że często wrzuca się wszystkich do jednego worka. Szacun dla blu... gdyż sprowokowała Kundzię i "zmiękła" (blu...). Kundzia napisała, że ma inteligencję poniżej przeciętnej. Z wpisów wynika coś wręcz przeciwnego, jest elokwentna, potrafiła wszystko załatwić wraz z mieszkaniem socjalnym, orzeczeniem, pieniędzmi z MOPS to i komp. zapewne też - zdaje się, że ma dzieci w wieku szkolnym itp

>jeżeli nie przeszkadza mu to że przez większość tygodnia nie wstaję z łóżka przed 17tą, bo nie jestem wstanie funkcjonować. Znasz takiego pracodwacę, daj znać, chętnie się< >podejmę takiej pracy, Języków żadnych nie znam, nie potrafię sie ich nauczyć choć bardzo chciałam i próbowałam wiele razy, jak widać robię mase błędów ort i styl<


To się nazywa lenistwo
To kładź się o 17  wstaniesz przed 7 - to tylko godziny. Znam osobiście dziewczynę po studiach, nie było dla niej pracy w zawodzie to podjęła się sprzątania i chwaliła sobie. Ma schorzenia narządu ruchu i stwierdziła, że lepsze od gimnastyki na rehabilitacji.  Wszystko zależy od nastawienia i jak nie ma innego wyjścia. Nie ma czegoś takiego "nie zażyję leków", znaczy nie są niezbędne i można bez nich żyć. Poza tym Kundzia znani dziennikarze są dyslektykami. Styl - tyle pism urzędowych czytałaś, zwłaszcza z Sądów i nie zauważyłaś, że ten styl jest nieprawidłowy? Taki ma być.
Nadrzędny - Autor Kundzia Dodany 2013-12-06 19:53 Zmieniony 2013-12-06 20:06
wiesz jak czuje się człowiek któremu nagle skacze tętno z 230 na 30/min? gdy włącza się stale stymulacja lub defibrylacja? Jak to się odczuwa? Jak szarpią elektrody? Masz chociaż o tym jakieś pojęcie? Czułaś to? To teraz wyobraź sobie że mam tak kilkanaście razy w ciągu dnia, do utrat przytomności włącznie, dzieje się też tak w nocy, budzę się co ok 40 min, jestem zmęczona, duszno mi, ledwie oddycham słabo mi, nie mam siły wstać, a chce mi sie np mocno siusiu bo "blaszana puszka" umieszczona w brzuchu nieco mi uciska. Zanim zadasz głupie pytanie czemu w brzuchu, bo nie było możliwości w pod skórą w klatce piersiowej czy w innym miejscu. Plus poranna sztywność wszystkich stawów o wyciu z bólu nie wspomnę, wie to ten kto ma tego typu problemy. Kładę się spać ok 20tej i co z tego? Nie śpię większość doby bo się nie da wyrobić z bólu ale jeżeli ty to nazywasz lenistwem to ok, niech to będzie lenistwo wg ciebie. Inteligencję oraz inne atrakcje zawdzięczam niedotlenieniu mózgu spowodowanego problemami kardiologicznymi. Radzę sobie jak mogę, ale pewnych rzeczy nie przeskoczę choćbym bardzo chciała. Coś prostego, nie wymagającego super myślenia, coś co można robić w domu, bez narzuconego czasu, np rozliczanie tygodniowe może i bym dała rade, myślę że tak a na pewno chciałabym spróbować, bo robiłabym to wtedy gdy się trochę lepiej czuję, na tyle aby zasiąść do komputera, choćby nawet w nocy ale na pewno nie w momencie gdy nie jestem wstanie się podnieść. I nie mam komputera jak mi insynuujesz bo się psuł, i sprzedałam na części zanim padł całkiem, musiałam zapłacić prąd, nie mam też netu bo to za duży wydatek. Nie mam dzieci i nigdy ich mieć nie będę ze względu na masę przeciwskazań. Nie kupuję leków bo nie mam za co, kosztują ponad 300zł, co będzie jak ich nie będę brać dłuższy czas? mam to gdzieś, może zdechnę i będzie po kłopocie i nie będę musiała żerować na twoich podatkach, i podatkach Blu oraz pozostałych osób. Spróbuj z 467zł (obecnie mam aż tyle) zapłacić prąd (podgrzewacz elektr, kuchenka elektr i ogrzewanie elektr), plus dopłacić do czynszu (dotacja pokrywa 3/4), doładować tel od czasu do czasu, kupić leki, umyć się, wyprać i zjeść, to porozmawiamy jak sobie radzić ok?
Nadrzędny - Autor Kobieta A. Dodany 2013-12-10 19:19
Wiesz co, jesteś niezrównana :-(
Jakiś czas temu proszono mnie o napisanie odwołania od orzeczenia. Napisałam zwyczajnie. Osoba była niezadowolona. Sprowokowałam ją - nadawała jak nie może nic robić, nie mówiąc o pracy. Trochę literackich określeń i jej słowa w Uzasadnieniu - była zachwycona. Tyle tylko, że to miało się nijak do wyników i tego co widzę. ZUZ chyba się "wzruszył", gdyż przedłużyli jeszcze o 2 miesiące i koniec!
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Porady Centrum INTEGRACJI / Rozprawa w sądzie przeciwko ZUS (59872 - wyświetleń)
1 2 Poprzednia strona Następna strona  

Powered by mwForum 2.16.0 © 1999--2008 Markus Wichitill