Zwrócić się masz do zarządzającego środkami komunikacji, o których piszesz - to raczej proste. Nie ma jednych przepisów, jednolicie odnoszących się - obligatoryjnie - do wszystkich przewoźników.
Teoretycznie, trochę praktycznej racji masz. Aczkolwiek, chyba niepotrzebnie względy bezpieczeństwa traktujesz jako naruszenie Twojej, hm, wolności oraz praw obywatelskich... Czy przyszło Ci do głowy, skąd się te ograniczenia wzięły i po co lub dlaczego montuje się pasy bezpieczeństwa dla osób poruszających się na wózkach...?
Tekst: "...Jeżdżę już kilka lat autobusami i nikt nigdy nie przypinał mnie żadnymi pasami zawsze staję tak żebym to ja czuła się pewna i bezpieczna a nie tak jak ktoś sobie to wymyślił. W końcu jestem osobą wolną i jak każdy inny mam prawo do normalnego funkcjonowania w środowisku..." brzmi, niestety, mocno arogancko, bo nie uwzględniasz w swojej opinii powodów takich obostrzeń przewozu osób na wózkach...
A do kogo będziesz miała pretensje, kiedy autobus gwałtownie zahamuje, Ty - nie będą przypięta pasami - przelecisz przez cały skład, uszkodzisz siebie i 3 inne osoby, bo poobijasz ich wózkiem, połamiesz im kończyny i zostaniesz uznana za winną ich obrażeń; po czym zostanie zasądzone od Ciebie dla nich zadośćuczynienie finansowe w postaci renty wypłacanej co miesiąc do końca życia...? Jak wtedy będziesz się tłumaczyła...?
A słyszałaś może, jakie ograniczenia dot. liczby przewożonych podczas jednego rejsu mają niektóre linie lotnicze? Czy też uważasz, że to jedynie czyste czepianie się kulawych...?