Serdecznie witam wszystkich. Mam 23-letniego  syna chorego na 4-kończynowe spastyczne porażenie mózgowe, który od 2 lat ma założoną cystostomię. Z uwagi na to, iż jest on dzieckiem leżącym i że w związku z cystostomią cały czas jest infekcja i ból pęcherza moczowego - co uniemożliwia wykonywanie jakichkolwiek ćwiczeń - występują u niego ogromne zaparcia. Zaparcia u syna były cały czas, jednak nauczyłem się z nimi radzić. Co 5 dni robię mu lewatywę z rumianku i następnie palpacyjnie pomagam mu zrobić "kupę", dosłownie wydobywam mu stolec z odbytnicy. Jednak ostatnio ten sposób nie zdaje zbytnio egzaminu - bo nawet jeśli lewatywa spowoduje uwolnienie mas kałowych z okrężnicy, to po przejściu do odbytnicy są one w postaci twardych kamieni kałowych, które trudno mi jest palpacyjnie wydobyć na zewnątrz. Synowi też sprawia to ból, wskutek czego usztywnia się on jeszcze bardziej, co znacznie utrudnia zadanie. Nieraz też wskutek otarcia ścianek odbytnicy przez twarde masy kałowe występuje krwawienie, ja natomiast bardzo mocno się obawiam, żeby czegoś mu nie uszkodzić. Może wiecie, w jaki sposób można mu rozmiękczyć masy kałowe, żeby ulżyć w jego  cierpieniach. Podawanie otręb, nasion lnu, marchwi czy też innych warzyw i owoców nie daje zbyt dużych efektów. Natomiast leki zalecone przez lekarzy, np. Forlax czy też Ispagul, nic nie pomagają, tylko pogarszają jego stan - bo powodują  gorsze samopoczucie, nasilenie infekcji pocystomijnej i czasami też wymioty. Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Serdecznie pozdrawiam.