UWAGA: Nie jestem ekspertem Centrum Integracji, ani nie mam wykształcenia prawniczego.
Nawet, jeśli zakres obowiązków nie jest określony pisemnie, obowiązki wskazywane przez pracodawcę powinny zgadzać się z szeroko pojętym określeniem stanowiska podanym w umowie. Omówienie tego problemu znajdziesz np.
tutaj (klik) w części Inne polecenia służbowe - wprawdzie w tym przykładzie pracownik ma określony pisemnie zakres obowiązków, ale ma tam też wpisane "wykonywanie innych poleceń służbowych" i artykuł zwraca uwagę na fakt, że to nie mogą być wszystkie możliwe inne polecenia - muszą być zgodne ze stanowiskiem wskazanym na umowie.
Natomiast co do sposobu rozmawiania z pracodawcą, to realistycznie straszenie go przepisami może mieć taki skutek, że gość Cię zwolni / względnie nie zatrudni na następny okres. Występując przeciw pracodawcy trzeba się liczyć z utratą pracy. A prawdopodobnie do rozstrzygnięcia waszego sporu, jeślibyście nie doszli na spokojnie do porozumienia, potrzebny byłby sąd (bo to on mógłby w tym momencie wiążąco zadecydować).
Proponuję zadanie tego pytania na forum prawnym:
http://forumprawne.org/, ale wstępnie mam wrażenie, że tu największym problemem może nie być kwestia przepisów tylko tego, że jeśli nie dogadacie się na spokojnie (bez "straszenia" podstawą prawną), to może się skończyć na tym, że nie będziesz mile widziany w tej pracy. Pytanie czy Cię na takie ryzyko stać.