Dobry dzień ! Pomimo bólu który już powoli ustępuje a więc mogę trochę pisać. Chorzy sparaliżowani najczęściej nie pracują. to nie bieda ich zmusiła, ci ludzie posiadali zawody i bardzo wieeelu po transformacji ustrojowej państwa prace znaleźli.CI najbardziej poszkodowani to ludzie bez wykształcenia , z terenów gdzie późniejsza ustawa określila jako regiony  biedy i ubóstwa,tak,tak.  Ich nawięcej widziałem w pociągu jak jechałem do lekarza czy do kliniki.oczywiscie są choroby które wizualnie nie  są rozpoznawalne u człowieka.Spotkałem się z takimi chorymi w sanatoriach, np ; po przyszczepie wątroby.Taki chory/a  taki musi co 2 miesiące jeździć na konsultację do pana profesora. " Do wojska nie ale ochroniarzam jest". Masz rację Wilii bo w ochronie to można siedzieć w wygodnym fotelu  i patrzeć się  w ekrany monitoringu w supermarkecie lub rozwiązywać krzyżówki i udawać tzw "filunek" na salę, ale  nie tylko bo ochrona to nie tylko siedzenie I tutaj musisz się zgodzić  ze mną. Dzisiaj wojsko zawodowe. Jeśli chodzi o kwestie "pełnosprawni niepełnosprawni " myślę że to twoja ironia bo takiego pojęcia nie ma ani w medycynie ani w prawie.Napewno jak widziałeś ostatnio w telewizji jeden z "bohaterów " tzw sexafery przyjechał z celi więziennej w wózku . W decyzji orzecznika ZUS jest napisano o zdolności do pracy ale nie ma nic napisanego że nie możesz pracować i na tym "kruczku" wielu straciło rentę  i pracodawcy w ramach np;PFRON również. Lekarz stwierdza stan Twojego zdrowia i orzeka że jesteś np całkowicie niezdolny do pracy ale ty podejmujesz pracę i co , jak myślisz, gdzie jest logika a może ludzka pycha? To po co jadę na komisję? Jeśli jestem chory to czuje chorobę w sobie i np cięzko mi chodzić bo się szybko męczę to jaki ze mnie pracownik ? Na portierni w hotelu również  i trzeba podejść np na 3 pięŧro bo starszy gość nie wie gdzie jest pokój .Portier ma niedowład a wózek nie wchodzi w windę, to co za portier.Nie oszukujmy się ! Jeśli jestem  chory to do Włoch nie pojadę pomidory zbierać.Dobrego dnia !