www.niepelnosprawni.plStrona główna forum
forum.niepelnosprawni.pl - Nie jesteś zalogowany
Strona główna forum Regulamin i pomoc Szukaj Rejestracja Logowanie
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Kawiarenka / Nocne rozmyślania (1857390 - wyświetleń)
1 2 3 4 5 6 7 8 ... 134 Poprzednia strona Następna strona  
- Autor lidian Dodany 2008-05-02 00:36
Pewnie nie tylko ja mam takie noce kiedy sen nie przychodzi. Dlatego założyłam ten wątek, abyśmy mogli zapisać tutaj myśli jakie nam w takie noce przychodzą do głowy.
Właściwie nie wiem dlaczego dziś nie mogę zasnąć. Nic mnie o dziwo nie boli, nie mam nowych zmartwień, wszystko po staremu, tylko snu nie ma. Zastosowałam już wszystkie domowe sposoby, aby zasnąć. Nawet wypiłam kakao. I nic z tego. Dalej nie śpię. Postanowiłam więc sprawdzić co się dzieje na naszym forum, a tu nic. Wszyscy śpią. Przejrzałam nasze stare posty i zastanawiam się dlaczego w niektórych z nich jest tyle uszczypliwości. Przecież się lubimy, bo gdybyśmy się nie lubili, to nie wchodzilibyśmy tutaj co dzień.To jest  rozrywka i nie warto jej psuć kłótnią. Większość z nas ma utrudnione wychodzenie z domu i zawieranie nowych znajomości i dlatego tutaj szuka rozmówców, a tu nie zawsze wychodzi tak jak byśmy chcieli. Dlaczego sobie utrudniamy kontakt? Może bierze nad nami górę nasza zraniona dusza, a może ból fizyczny?
To takie moje nocne rozmowy. Pozdrawiam i zachęcam do wchodzenia tutaj w bezsenne noce.
Nadrzędny - Autor WERBENA Dodany 2008-05-02 07:51 Zmieniony 2008-05-02 07:58
[usunięte]
Nadrzędny Autor maclisc Dodany 2008-05-02 07:58
dobrze wiedzieć
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2008-05-02 09:18
Werbeno wiem o powstaniu tego forum, bo ktoś wysłał wiadomość na moje prywatne konto. Nie logowałam się tam, ale sprawdziłam o co chodzi. Nie podoba mi się .
Nadrzędny - Autor Malwa Dodany 2008-05-02 10:20
Ja też dostałam prywatną wiad.od tego pana,zignorowałam.
Nadrzędny - Autor Barbara Mycko Dodany 2008-05-02 10:42
ja też
Nadrzędny - Autor Ella Dodany 2008-05-02 11:29
I ja też i nie podoba mi się
Nadrzędny - Autor Barbara Mycko Dodany 2008-05-02 11:31
ja nie sprawdzałam
Nadrzędny - Autor Ella Dodany 2008-05-02 14:01
Też tam nie zaglądałam bo po co? Może jakiegoś wira mi podesłać chcą? Jak mi sie co nie podoba to nawet do końca nie czytam. Czekałam co wy powiecie
Nadrzędny Autor Barbara Mycko Dodany 2008-05-02 15:04
cwaniara:(
Nadrzędny - Autor niepelnosprawny Dodany 2008-05-02 16:24
[usunięte]
Nadrzędny - Autor WERBENA Dodany 2008-05-02 18:29
już Ty wiesz dobrze co źle zrobiłeś...
Nadrzędny - Autor WERBENA Dodany 2008-05-02 18:35
A tymczasem idzie noc
tak zdarza się ,że spania nie ma , co ja np robię , to różnie , albo wstaję i coś tam pracuje , albo rysuję , to moje ulubione zajęcie .... albo leżę ,leżę i tak się morduję ,hm ... a nad ranem czasem , dobrze się zaśnie ..
albo muszę zjeść ...kromkę chleba z masłem posypie solą ,hm takie dziwne ale ...
Nadrzędny - Autor Ella Dodany 2008-05-02 18:39
A ja jak mam noc w której przerabiam zły dzionek i za nic nie mogę zasnąc to leżę sobie cichutko i ogladam gwiazdki na niebie.Bo taki dziwak ze mnie że na noc odsłaniam rolety :-))))) by było widno i można sobie wtedy marzyć.......
Nadrzędny - Autor Barbara Mycko Dodany 2008-05-02 19:14
to tak jak ja podobnie
Nadrzędny - Autor Ella Dodany 2008-05-02 19:17
więc jednak mamy coś wspólnego to pewnie i wspólne zdanie się znajdzie
Nadrzędny - Autor Barbara Mycko Dodany 2008-05-02 19:21
nie zaprzeczam
Nadrzędny - Autor renatawanke Dodany 2008-05-02 21:23
dzisiejszej nocy myślałam czy nie za ostro odpowidziałam basi ? ale jak teraz przeczytałam jej posty - nie mam sobie co zarzucac .
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2008-05-02 22:35
Moja rodzina już śpi, a ja zaglądam na forum. Tutaj już też robi się spokojnie po dzisiejszym ostrym dniu. Jak będzie jutro? Czy zdołamy się porozumieć?  Może nocny odpoczynek złagodzi nas trochę i jutro będzie miło.
Pozdrawiam Was. Dobranoc.
Nadrzędny - Autor konkretna Dodany 2008-05-02 23:38
Podobnie jak wy dostałam na poczte taka wiadomość.Zignorowałam ją.
Co do nocnych przemysleń... mam takie szczególne,może nawet zbyt filozoficzne.Co lepsze i włąsciwsze:carpe diem czy daleka przyszłość? W zalezności od mego nastroju,samopoczucia wybieram jedno lub drugie.Dziwne...nigdy nie są one w tych rozmyslaniach razem.
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2008-05-03 09:50
Pewnie wszyscy tak robimy tzn obawiamy sie o przyszłość, zwłaszcza gdy mamy dzieci. Właściwiej jednak byłoby korzystać z każdego dnia, nie odkładać nic na jutro, bo jutra może dla nas nie być. Nawet w Piśmie św. mówią żeby w każdej chwili czuwać. Starsi ludzie nieraz zostawiają sobie ciuchy na specjalne okazje. Bogaci chowają miliony w pończochy i żyją jak nędzarze. Zostawiają na przyszłość i nie dożywają jej. Więc CARPE DIEM.
Nadrzędny - Autor Nachbar Dodany 2008-05-13 21:08
Tu masz rację. Nie potrafimy cieszyć się z każdego dnia. W PIśmie Śiętym - o którym wspominasz - jest nauka, aby się nie zamartiwiać, gdyż to do niczego nie prowadzi. Najwyżej nabawily się dodatkowej choroby. Nie pamiętam gdzie czytałem na temat bogactwa. Oczywiście w PŚ też o tym jest. Otóż stwierdzono, że bogacenie się do pewnego stopnia jest czymś normalnym. Powyżej pewnej granicy, gdy gównym celem naszym jest gromadzenie pieniędzy, to staje się chorobą. Nieuleczalną jak nałóg. Taki człowiek - wbrew obiegowej opinii- nie jest szczęśliwy. To niewolnik nałogu.
Nadrzędny Autor lidian Dodany 2008-05-13 21:18
Wielu jest takich niewolników na świecie. Sama kilku znam.
Nadrzędny - Autor Barbara Mycko Dodany 2008-05-03 09:31
JA TEŻ NIE
Nadrzędny - Autor Ella Dodany 2008-05-03 14:14
Dodam tylko Śpieszmy sie kochać wszystko i wszystkich bo może być już za późno, a wówczas wyrzuty sumienia nie dręczą
Nadrzędny - Autor Barbara Mycko Dodany 2008-05-03 14:15
ameryke odkryłaś gratuluje
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2008-05-04 00:02 Zmieniony 2008-05-04 00:38
Znów tutaj jestem sama. Ciekawe czy ktoś z Was jeszcze nie śpi. Może Konkretna?
Niestety nikt się nie odzywa. Mogę porozmawiać tylko z moim chomikiem, bo on prowadzi nocne życie. Właśnie się obudził i tak goni w kołowrotku, że słychać go w całym domu. Ciekawe co taki zwierzak sobie "myśli", za czym tak biegnie całą noc. Biegnie, zeskakuje, napije się wody, skubnie swojego jedzenia i dalej biegnie. Właściwie tak jak człowiek, ciągle w biegu z małym przystankiem na sen i posiłki. A my ludzie za czym tak gonimy, że nie wystarcza nam nieraz czasu na zastanowienie, na miłą rozmowę, a niekiedy na uśmiech do mijającego nas przechodnia? Wpadliśmy w taki sam kołowrotek jak mój chomik. Nawet nie wiem kiedy mi tyle lat przybyło. Najpierw było chore dzieciństwo, lekarze szpitale,nauka. Lata nastoletnie zawsze są najpiękniejsze, chociaż w przypadku  osoby niepełnosprawnej trudne. Tak również nauka, ale też pierwsze zakochanie, pierwsze pocałunki, prywatki, bale, wycieczki. Nigdy nie odstawałam, zawsze byłam z rówieśnikami. Znowusz nauka i później praca. Trudna praca, bo z ludźmi chorymi. W międzyczasie własne zmagania ze zdrowiem. A potem najpiękniejszy okres życia, małżeństwo i macieżyństwo. Tutaj życie jeszcze bardziej przyspieszyło, bo dzieci mimo szczęścia jakie wnoszą dają też porządnie w kość. Teraz są dorosłe. Już nie pracuję. Mam więcej czasu i myślę jak to się stało, że tak szybko wszystko przeminęło. Teraz trzeba czekać na wnuki i znów życie przyspieszy.
Mój chomik zrobił sobie chwilę odpoczynku. Już tak nie tarabani kołowrotkiem. Ja też przestanę stukać w klawisze, idę spać. Dobranoc.
Nadrzędny - Autor Barbara Mycko Dodany 2008-05-04 10:02
kt późno przychodzi sam sobie szkodzi
Nadrzędny Autor lidian Dodany 2008-05-04 13:25
Ból zasnął
Ból zasnął we mnie już z cicha,
Jak dziecię krzykiem zmęczone;
Łzy na dno duszy kielicha
Spływają niepostrzeżone.

Wszystkie żywota gorycze
Zamknąłem w sercu jak w grobie;
Niech drzemią w nim tajemnicze.
Nie mówiąc światu o sobie.

Lecz jeszcze męczarnia cudza
Łzę wydobywa spod powiek,
Do gorzkiej myśli pobudza
Przybity rozpaczą człowiek.

Jęk, który w ciemnościach słyszę,
Paląca nędzarzów skarga,
Jeszcze przerywa mi ciszę
I żalem pierś moją targa.

A nie tych żal mi najbardziej,
Co cierpią niezasłużenie:
Ci, jako rycerze twardzi,
Znieść mogą każde cierpienie:

Ci, chociaż los ich przygniata,
Chociaż nieszczęścia dłoń kruszy,
Mają współczucie od świata
I spokój własnej swej duszy.

Lecz żal mi tych, którym cięży
Poczucie spełnionej winy,
Co w sercu noszą kłąb węży
I cierpią z własnej przyczyny.

Takiej boleści posępnej
Najsilniej wstrząsa mną echo...
Gdyż w mrok ich duszy występnej
Nie można zstąpić z pociechą.

Adam Asnyk
Nadrzędny - Autor konkretna Dodany 2008-05-04 13:38 Zmieniony 2008-05-04 13:40
Lidian,twe zycie to także moja historia.W moich rozmyslaniach o przeszłości pojawiają się dziadkowie.Rodzice za wszelką cenę chcieli mnie chronić przed całym światem.W kazdym widzieli osobę,która chce mi zrobic krzywde lub jeszcze bardziej utrudnic życie.Ich obawa o mnie stała się niemal obsesją.Wspominam dziadków (kresowiaków),którzy gdy miałam 11 lat wykorzystali fakt zapracowania rodziców oraz pozostałe rodzeństwo i zabrali mnie do siebie.Nauczyli mnie uporu,samodzielności,wysłali do szkoły sredniej z internatem o 100km od rodzinnego miasta.Byłam jedyną niepełnosprawną w szkole i internacie.Dziadkowie,którzy przeżyli gehennę kresowian rozumieli,iż muszę nauczyc się sama mierzyc z życiem.Nikt za mnie tego nie uczyni.Widzac nadopiekunczość rodziców postanowili działać.Zamieszkując u nich nagle musiałam odkryć,ze sama mogę się ubierać,ugotowac,posprzatac,uprać.Sama mogę podejmowac decyzję,a przede wszystkim nie pozwolili mi na przebywanie w tym jednym zakletym kręgu niepełnosprawnych.Wychowalam sie wsród pelnosprawnych,którzy nauczyli mnie iz nie ma rzeczy niemozliwych do zrobienia.Wspinalam się po gorach,jezdziłam na nartach,konno,plywałam.Nadszedł czas,gdy sama zaczełam podróżować po świecie.Byłam w wielu miejscach,nigdy nie przepuściłam żadnej wycieczki.Jak wspomnialam juz na forum mam samych przyjaciól wsród pełnosprawnych.Jezdziłam na turnusy rechabilitacyjne,bo tego wymagało moje zdrowie,ale nigdy nie zdołalam się porozumiec z On.Dla mnie byli nie z tej planety.Wiecznie cierpiący,niezadowleni i zhierarizowani.Powiesz,ze takie postrzeganie On było wynikiem przebywania tylko wsród osob zdrowych... byc moze.Jednak z drugiej strony pełnosprawni nauczyli mnie wiecej niż mogliby On.To w czym ja się nie widziałam,co traktowałam jako zbyt dużą przeszkodę,szkolni koledzy i koleżanki skutecznie wybijali mi  z głowy.Trafiłam tez na wspaniałych nauczycieli,profesorów ktorzy podobnie jak moi dziadkowie rozumowali.Często wydawało mi sie,ze ich wymagania w stosunku do mnie są wieksze.Czesto mialam żal za to ,ale dziś z perspektywy czasu mogę im tylko podziekować.Na jednym z rocznicowych spotkań powiedziałam o tych podejrzeniach prof.Sawickiemu.
Odrzekł mi cyt:masz rację,wymagalismy więcej od ciebie,ale tylko z troski.Nie byłas zdrowa,nie jesteś i nie będziesz! Musielismy cię nauczyć byś po szybkich upadkach potrafiła jeszcze szybciej wstać.
Nawet teraz gdy to piszę płyną mi łzy.Bo jak podziekowac tym wszystkim,którzy zrobili wszystko bym nie czuła się inna,mniej wartościowa czy zgorzkniała,narzekajaca na niesprawidliwy los.Dzieki nim nie ma u mnie tych cech.Dzieki nim poznalam i zakochałam się w moim mężu.Pokonałam przeciwności i dopiełam swego.Mam dobre zycie...a choroby? No cóż...pewnie w niebie stanełam nie w tej kolejce :-)
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2008-05-04 14:11
Masz rację mamy wiele podobnych przeżyć. Niektóre  z nich opisałam w innych postach. Mnie "do boju" gonili rodzice. Też mi się wydawało, że ojciec jest tyranem jak mi kazał robić rzeczy, których moje zdrowe koleżanki nie musiały robić, bo rodzice je wyręczali. Teraz wiem dlaczego jestem twarda i nigdy się nie poddałam. Nie jęczałam i nie narzekałam na zły los i dlatego miałam kolegów i koleżanki. Zawsze lubiłam się bawić. Dzieci wychowałam sama z mężem. Nikt nam nie pomagał. Mąż miał pracę w delegacjach więc zostawałam z dziećmi sama na długie dni i tygodnie i dawałam radę. Musiałam tylko zrezygnować z pracy, ale otworzyłam w domu prywatną działalność i pracowałam w nocy jak dzieci spały. Nigdy nie narzekałam na nic. Nie mam żalu do losu o to, że jestem osobą niepełnosprawną. Niepełnosprawność wniosła w moje życie inne wartości. Dziękuję Bogu za wszelkie dobro jakiego w życiu doświadczyłam. Czuję się spełnionym człowiekiem. Mam nadzieję, że nie zgorzknieję i nie zrobię się złośliwą jędzą na stare lata.
Nadrzędny - Autor konkretna Dodany 2008-05-04 14:16
Lidian! Ty zgorzkniała,złosliwa baba? Uważaj,bo gdy to zauważę,to postawie cie do pionu i mam nadzieje ze vice versa :-)
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2008-05-04 14:28 Zmieniony 2008-05-04 14:54
Dzięki, będziemy się ustawiać. Masz to jak w banku.

WIERSZ Wisławy Szymborkiej

Kiedy ktoś zapyta, jak ja się czuję ?
Grzecznie mu odpowiadam, że dobrze, dziękuję!
To, że mam artretyzm, to jeszcze nie wszystko,
Astma, serce mi dokucza i mówię z zadyszką ,
Puls słaby, krew moja w cholesterol bogata,
Lecz dobrze się czuję, jak na moje lata.
Bez laseczki teraz chodzić już nie mogę,
Choć zawsze wybieram najłatwiejszą drogę.
W nocy przez bezsenność bardzo się morduję,
Ale przyjdzie ranek, znów dobrze się czuję.
Mam zawroty głowy, pamięć figle płata
Lecz dobrze się czuję, jak na moje lata.
Z wierszyka mojego ten sens się wywodzi,
Że kiedy starości niemoc przychodzi,
To lepiej się godzić ze strzykaniem kości
I nie opowiadać o swojej słabości.
Zaciskając zęby z tym losem się pogódź
I wszystidch wokoło chorobami nie nudź.
Powiadają: starość okresem jest złotym,
Kiedy spać się kładę, zęby w wodzie studzę,
Oczy na stoliku, zanim się obudzę,
Jeszcze przed zaśnięciem ta myśl mnie nurtuje:
Czy to wszystkie części, które się wyjmuje?
Z czasów młodości, mówię bez przesady,
Łatwe były biegi, skłony i przysiady.
W średnim wieku jeszcze tyle mi zostało,
Żeby bez zmęczenia przetańczyć noc całą.
A teraz na starość czasy się zmieniły,
Spacerkiem do sklepu, z powrotem bez siły.
Dobra rada dla tych, którzy się starzeją,
Niech zacisną zęby i z życia się śmieją:
Kiedy wstaną, części pozbierają
Niech rubrykę zgonów w prasie przeczytają.
Jeśli ich nazwiska tam nie figurują
To znaczy, że zdrowi i dobrze się czują
Nadrzędny - Autor konkretna Dodany 2008-05-04 14:41
Ten wiersz powinien być zawsze w nagłówku On.dziekuje Lidian:)
Nadrzędny Autor renatawanke Dodany 2008-05-04 14:53
wiersz Szymborskiej  jest mottem  reumatologii  w USTRONIU
Nadrzędny - Autor Ella Dodany 2008-05-04 14:54
No lidian super wiersz i taki życiowy......niech żyje zdrówko
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2008-05-04 14:58
Niech żyje!
Nadrzędny - Autor Ella Dodany 2008-05-04 15:44
A jak w rubryce zgonów już się znajdę to Ci osobiście swój nekrolog przyślę:))))))))))))))))))
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2008-05-04 15:48
A to ci żartownisia.
Nadrzędny - Autor Ella Dodany 2008-05-04 16:15
Hehe zawsze to każdemu mówię,
Że zanim mnie skremują
I w kawie wypiją
Ja swe nekrologi sama powypisuję!
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2008-05-04 16:17
Dawno temu oglądałam film, w którym prochów dziadka użyli jako przyprawy do zupy, bo nie wiedzieli co to jest.
Nadrzędny - Autor Ella Dodany 2008-05-04 16:23
ale u nas to autentyczne było a dokładniej w Krakowie tylko całe szczęście że nie moja rodzinka wygłupiła...Prochy znajomym nie samkowały i powiedzieli że kiepską kawę im przysłano...No cóż czasem warto poczekać na list......
Nadrzędny - Autor Ella Dodany 2008-05-04 16:24
lidian mam nadzieję że mnie na pasztet nie przerobią w ???
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2008-05-04 16:28
Niedyskretne pytanie: czy chcesz, aby Cię spalono?
Nadrzędny - Autor dobrosia Dodany 2008-05-04 17:05
Ja chce,wole to niz zeby mnie robaki mialy jesc-obrzydlistwo
Nadrzędny - Autor dobrosia Dodany 2008-05-04 17:05
A pozniej to juz w kawie moge skonczyc,wszystko mi jedno
Nadrzędny Autor Malwa Dodany 2008-05-04 17:12
A ja nie chcę skończyć w czyimś brzuchu,nawet jako kawa - bo przecie z tego znowu robaki,
na prochach przynajmniej  kwiatuszki rosną .
Nadrzędny - Autor Ella Dodany 2008-05-04 17:34
tak a dlaczego pytasz???
Nadrzędny - Autor Barbara Mycko Dodany 2008-05-04 18:18
tak śledze waszą rozmowe i śmiech i płacz mnie ogarnia
płacz bo przykro czytać że rodzice byli nadopiekuńczy bo nie tędy droga do samodzielności skoro nie byli gotowi di wychowywania dziecka to po co się na nie decydowali
a radość ż tego że pomimo wszystko sobie potrafimy radzić każdy na swój sposób
Nadrzędny - Autor Ella Dodany 2008-05-04 18:40
Basiu za Chiny nie rozumiem o czym piszesz??? nadopiekuńczy rodzice zawsze sa i wszędzie moi nie lepsi nawet teraz ale ja wolę żyć własnym życiem i własnymi marzeniami
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Kawiarenka / Nocne rozmyślania (1857390 - wyświetleń)
1 2 3 4 5 6 7 8 ... 134 Poprzednia strona Następna strona  

Powered by mwForum 2.16.0 © 1999--2008 Markus Wichitill