www.niepelnosprawni.plStrona główna forum
forum.niepelnosprawni.pl - Nie jesteś zalogowany
Strona główna forum Regulamin i pomoc Szukaj Rejestracja Logowanie
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Porady Centrum INTEGRACJI / Renta z choroby zawodowej, cześciowa niezdolnośc do pracy (23007 - wyświetleń)
- Autor nonsensehunter Dodany 2011-09-06 22:40
                Częściowa niezdolność do pracy w myśl ustawy o FUS z 17 grudnia 1998 roku.

         Szereg publikacji próbujących zdefiniować to pojęcie na „sponsorowanych” stronach masowych środków przekazu eksponuje to ,co chce , a nie to ,co jest prawdziwą istotą zagadnienia. Niedopowiedzenia w tej kwestii spowodowało wiele anomalii .Dokładając do  tego indoktrynację  lekarzy , gdzie potencjalnego rencistę przedstawia się jako symulanta lub nieudacznika , obciążającego tylko budżet,. przysłania  problematykę złożonego zagadnienia. Próbuje się naginać pojęcie częściowej niezdolności do pracy, czy to w orzecznictwie rentowym , czy nawet w samych wyrokach sądowych do „zapotrzebowania” budżetowego państwa. Złe szkolenie lekarzy w zakresie orzecznictwa rentowego ,doprowadza ich w konsekwencji do czynów zabronionych.  Kilkunastoletnie zaniedbania w szkoleniu i wadliwe orzecznictwo rentowe doprowadziło do wielu krzywd wyrządzonym chorym ludziom. Naprawienie tego bałaganu przekracza granicę wyobraźni ,przypuszczalnie skończy się  to komisją sejmową ,czy  nawet  ustawą rekompensacyjną .
          Prawidłowe orzecznictwo rentowe w tej kwestii reguluje   art. 12  ustawy o FUS ,gdzie  punkt 1 brzmi : Niezdolną do pracy w rozumieniu ustawy jest osoba ,która całkowicie lub  częściowo utraciła zdolność do pracy z powodu naruszenia sprawności organizmu i nie rokuje odzyskania zdolności do pracy po przekwalifikowaniu.  Pomijając punkt drugi art. 12, który sprawy nie dotyczy , to problem ZUS tkwi w interpretacji punktu trzeciego tego artykułu. Częściowo niezdolną do pracy jest osoba, która w znacznym stopniu utraciła zdolność do pracy zgodnej z poziomem posiadanych kwalifikacji. Wynika z niego niezbicie ,że  prawie każda choroba zawodowa  musi skutkować  orzeczeniem o minimum ,częściowej niezdolności do pracy. Posłużę się przykładem górnika z pylicą. Niezdolność do pracy w zawodzie jest oczywista  , naruszenie sprawności organizmu nie ma tu znaczenia przy stwierdzonej chorobie zawodowej, dlatego ,że lekarz musi zapobiegać chorobom, a ustawa o zawodzie lekarza (art. 2 ust 1),nie warunkuje zapobiegania chorobom od jej zaawansowania. Analizując dalszy fragment art. 12 ust 1 dochodzimy do :”nie rokuje zdolności do pracy po przekwalifikowaniu”. Rokowania zdolności do pracy po przekwalifikowaniu ma dokonać lekarz orzecznik. Zadanie nie wykonalne. Po pierwsze: pojęcie kwalifikacji bowiem powinno być rozumiane z jednej strony jako przygotowanie zawodowe, które określa rodzaj i poziom ukończenia nauki (ujęcie formalne) ,istnieją tutaj cztery szerokie poziomy kwalifikacji (ISCED 97), z drugiej zaś strony w jego zakres wchodzi także doświadczenie zdobyte w toku zatrudnienia, w tym również wynikające z postępu technicznego i technologicznego, zmiany urządzeń, techniki i zasad pracy (kwalifikacje rzeczywiste). Mając na względzie ,że kwalifikacje rzeczywiste są układem dynamicznym , podlegają ciągłym zmianom na skutek zmian zachodzących w środowisku pracy oraz rozwijania indywidualnych możliwości człowieka, dlatego niemożliwe jest ich definiowanie, zwłaszcza  poziomu kwalifikacji ,jak stanowi ust 3 art. 12 ustawy o FUS. Tym bardziej , że art. 13 tejże ustawy będąc w dyspozycji do art. 12 wychodzi poza pojęcie kwalifikacji jeszcze szerzej mówiący o charakterze i rodzaju pracy (praca górnika w szczególnych warunkach). Niewykonalne. Po drugie: konstrukcja prawna artykułu 12 ust 1 ,choć rodzi szereg wątpliwości interpretacyjnych , to jednoznacznie odnosi się do niezdolności całkowitej. Zwraca na to uwagę ekspertyza dla potrzeb sejmu (168) Pani prof. Uniwersytetu Wrocławskiego   Urszula Kalina–Prasznic z Wydziału Prawa i Administracji ( Proszę zwrócić uwagę na druki odmowne o rentach z ZUS , gdzie właśnie powołują się błędnie na art.12 ust 1). Po trzecie :w konsekwencji orzekanie o częściowej niezdolności do pracy z art. 12 ust 1 wyklucza zaistnienie częściowej niezdolności do pracy w ogóle. Po czwarte: choroba zawodowa jest pojęciem medyczno-prawnym i w związku z tym już wcześniej odbyło się ustawowe analizowanie naruszenia sprawności organizmu ,czy to przy ocenie trwałego uszczerbku na zdrowiu przez ZUS (art. 11 ust 2 ustawy z dnia 30 października 2002 roku ustawy o zabezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych) czy orzeczeniu o stopniu niepełnosprawności (art. 4 ust 3 ustawy z dnia 27 sierpnia 1997 roku  ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych), dlatego ponowne orzekanie o stopniu naruszenia organizmu jest bezcelowe, orzeczenia o uszczerbku na zdrowiu i niepełnosprawności są bowiem niepodważalne, podważyć je mogły tylko strony zainteresowane , i to tylko w ustawowym terminie. 
  . Warunkowanie przekwalifikowania jest niemożliwe ze względów podanych wyżej. Zwraca na to uwagę również art. 13 ust 2 ustawy o FUS ,gdzie orzecznik ma dokonać analizy celowości przekwalifikowania zawodowego, biorąc pod uwagę „możliwość wykonywania dotychczasowej pracy biorąc pod uwagę rodzaj i charakter wykonywanej pracy”.  Orzecznik  ma znaleźć równorzędną pracę nie dość ,że według poziomu posiadanych kwalifikacji to jeszcze w  warunkach szczególnych (rodzaj pracy) i w charakterze np., osoby dozoru górniczego , gdzie zakres czynności służbowych przekracza kilka stron maszynopisu. Niewykonalne Dlatego lekarz orzecznik może jedynie decydować w tym przypadku, niezdolność częściowa lub całkowita. Tutaj dopiero zaawansowanie choroby o tym decyduje. Choroba zawodowa  skutkuje na tej podstawie ,minimum częściową niezdolnością do pracy..
        Lekarze Orzecznicy ZUS przez błędną interpretację i niewłaściwe zastosowanie pojęcia częściowej niezdolności do pracy zaczerpniętą z art. 12 ust 1 próbują bezzasadnie orzekać i  negować  skutki choroby zawodowej ,już ustawowo zdefiniowane, czy to upośledzenie czynności organizmu nie rokujące poprawy ,czy naruszenie sprawności organizmu, powodującej w sposób istotny obniżenie zdolności do wykonywania pracy ,.czy w ogóle negować niezdolność do pracy na wskutek choroby zawodowej. O ile lekarz medycyny pracy wydaje orzeczenie o niezdolności do pracy na konkretnym stanowisku pracownikowi z chorobą zawodową ,wskazanym na skierowaniu , to Lekarz Orzecznik ZUS , musi odpowiedzieć na kwestię ,jak choroba zawodowa wpływa na możliwość zatrudnienia według poziomu posiadanych kwalifikacji (bo w trybie art. 12 ust 3 ustawy o FUS był wniosek o rentę ) .Czyli orzeczenie lekarza medycyny pracy zawiera się w orzeczeniu lekarzy ZUS. Dlatego oba orzeczenia lekarskie musza być jednakowe. Lekarze orzecznicy nie interesują się natomiast  kwalifikacjami , nie mówiąc już o konkretnych stanowiskach ,które by im odpowiadały, wykluczają w ogóle możliwość , że choroba zawodowa może mieć jakikolwiek wpływ na  niezdolność do pracy. Tu jest błąd, reszta jest wynikiem niezrozumienia tej zależności.  Opiniowanie  o    ogólnej  zdolności  do  pracy  z    chorobą   zawodową  ,  pylicą, w    tym    momencie nie jest odpowiedzią na wniosek rentowy. Następuje  tutaj  jawna  manipulacja   przez ZUS . To tak samo jakby uczestniczyć w stłuczce samochodem, gdzie potłuczono by  reflektory i lampy , pognieciono karoserię, a zgłaszając szkodę firmie ubezpieczeniowej, firma odpowie, że odszkodowanie się nie należy,  bo jeździć mogę. Nie pyta się   orzeczników ZUS o  możliwość podjęcia pracy z chorobą zawodową , a takie dostaje się orzeczenia i decyzje .Pytanie brzmi następująco :jak choroba zawodowa ,pylica, ma się do możliwości zatrudnienia według poziomu kwalifikacji (czyli w zawodzie górnika) ?
        To tak z punktu prawnego szereg nieprawidłowości , z punktu praktycznego natomiast proszę  odpowiedzieć na zasadnicze pytanie: Jak Lekarz Orzecznik ZUS , przy założeniu (mocno lansowanym przez ZUS) , że nie musi  być wiążąca dla niego inna opinia lekarska na ten temat, potrafi ustalić stopień naruszenia sprawności organizmu górnika z pylicą ,nie mając ani zdjęć Roentgena , ani nie wykonując podstawowych badań spirometrycznych ?
        Próba deprecjonowania skutków choroby zawodowej pylicy u górnika ,pisząc na decyzji odmownej do renty ,że to profilaktyczne przeciwwskazania jest niedopuszczalne ,lekarz ma ustawowy nakaz zapobiegać chorobom , tym bardziej zawodowym. Nietrafne sformułowanie takie ,choć ma stworzyć pozory minimalnego skutku choroby zawodowej na niezdolność do pracy, jest skierowane do  art. 229 § 4  Kodeksu Pracy . gdzie pracodawca nie może dopuścić do pracy  pracownika bez aktualnego orzeczenia lekarskiego stwierdzającego brak przeciwwskazań do pracy  na określonym stanowisku i jest pojęciem używanym do profilaktycznych badań lekarskich lekarzy medycyny pracy orzekających według Kodeksu Pracy na podstawie ustawy o służbie medycyny pracy   Lekarze orzecznicy używają go więc bezwiednie, ale i bezprawnie. Zresztą przeciwwskazania do pracy i tak tworzą niezdolność.  Ponadto lekarz nieuprawniony, dokonujący czynności z omawianego zakresu, przekracza swe zawodowe uprawnienia i dopuszcza się wykroczenia z art. 59 Kodeksu wykroczeń. Kontynuując to zagadnienie  proszę zwrócić uwagę na tezę Sądu Najwyższego. :„Przeciwwskazanie lekarskie do wykonywania choćby jednego obowiązku należącego do zakresu czynności na zajmowanym stanowisku pracy uzasadnia wypowiedzenie umowy o pracę”  brzmi wyrok Sądu Najwyższego - Izba Administracyjna, Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 16 grudnia 1999 r. I PKN 469/99. Obecny ,niepoprawny zresztą, sposób postępowania wobec górnika z pylicą , polegający na przeniesieniu go na inne stanowisko pracy, jest niezgodny z prawem. Przeniesienie bowiem takiego pracownika na inne stanowisko pracy nierozerwalnie wiąże się z jego niższym wynagrodzeniem, ale przede wszystkim nowe stanowisko pracy jest nieadekwatne do poziomu jego  kwalifikacji , do których dochodzi się latami pracy. To jest następna przesłanka do przyznania renty z tytułu choćby częściowej niezdolności do pracy na wskutek choroby zawodowej. To takie sprytne przenoszenie kosztów z ubezpieczenia społecznego na nieświadomych tego pracodawców.
       Niepodważalnym dowodem niepoprawnej interpretacji pojęcia częściowej niezdolności do pracy jest jej wywodzenie się z poprzedniej ustawy (ustawa o zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin z 14 grudnia 1982 roku –  ) omawianego pojęcia, te same zapisy w identycznym brzmieniu , należy przyjąć te same zasady orzecznictwa rentowego.( Poprzednia ustawa o zawodzie lekarza z 1950 roku również mówi o zapobieganiu chorobom ,ale w art. 1 tejże ustawy.) W przeciwnym razie wszystkie orzeczenia III grupy inwalidzkiej i renty na skutek chorób zawodowych górników są niezgodne z prawem?
      
       KTO POSPRZĄTA TEN BAŁAGAN ???

       Kto odpowiada za szkolenie lekarzy ?
       Na jakiej podstawie chorzy na pylicę górnicy pracują dalej na kopalniach?
       Kto ponosi odpowiedzialność za „zamrożenie” art. 12 ust 3 ustawy o FUS?
       Proszę odnieść sobie  do innych zawodów

Szanowni państwo do dzieła
Nadrzędny - Autor TadeuszP Dodany 2011-09-06 23:31
Łowco nonsensów, z uwagą przeczytałem Twoje przemyślenia. Zgadzam się z tym co piszesz. Włożyłeś w to dużo pracy. Myślę, że warto wrócić do tego tematu.
Pozdrawiam,
Tadeusz
Nadrzędny Autor piotr341 Dodany 2011-09-07 11:40
Panie Tadeuszu,o ile dobrze pamietam pan też był kierwcą,ale panski zawod to introligator.Sam pan widzi jak ZUS nas kiwie......Panu każą wrocic do wyuczonego zawodu,z ktorym stracił pan kontakt dawno temu,a wszystko poszło do przodu.Mnie każą sie przekwalifikowac we własnym zakresie......Widze to tak      ''ZUS ma kłopoty,bo pałace,bo kryzys,bo rozdeta administracja,bo duża szara strefa,bo symulanci,oszusci itd...WIEC trzeba szukac oszczednosci...Zatrudnili całe sztaby prawnikow,ktorzyodwłują sie z autmatu,a przecież zus sądzi we własnej sprawie.Gro osob sie nie odwoła,duża czesc odpusci sąd,żeby dobrze napisac apelacje przydałby sie prawnik,a kogo na niego stac......Moim zdaniem są to przemyslane i kontrolowane działania.Rząd o tym wie,ale ten rząd wyznaje zasade '' po nas chocby i potop''.TAKA jest moim zdaniem gorzka prawda.    Przepraszam za pisownie,ale klawiatura szwankuje.....POZDRAWIAM.     Piotrek.
Nadrzędny - Autor piotr341 Dodany 2011-09-07 11:03
Jestem pod wrażeniem tego tekstu.Sam czuję się ofiarą tego bałaganu.   Mój zawód:kierowca-mechanik,po szkole średniej.Od 1984 roku pracowałem jako kierowca i robotnik budowlany.W 1988 roku uległem wypadkowi:uderzenie kamieniem w oko lewe.Półtora roku rehabilitacji. Lekarz okulista dopuścił mnie z powrotem do pracy. W 1998 roku nastąpiło pogorszenie widzenia.Od 1999 renta:częściwa niezdolność do pracy ;jestem osobą jednooczną,zakaz pracy na wysokości i jako kierowca,możliwość odklejenia siatkówki i narażenia na uraz oka zdrowego.  Co rok lub dwa stawałem na komisje .Orzecznicy przedłużali mi rentę.Aż do 31.03.2010 roku.Wtedy to pani orzecznik stwierdziła,że mogę sobię poszukać pracy jako kierowca busa!!!!!!!!Odwołałem się do komisji,trzy panie lekarki stwierdziły: ogólnie jest pan zdrowy,tylko te oczy!!!!!!Orzeczenie brzmi  nie jest pan niezdolny do pracy.Odwoluje sie wiec do sadu pracy.   Grudzien 2010 rok bada mnie biegly sadowy okulista.W swojej opinii pisze,ze moja niezdolnosc do pracy trwa nadal.Jednak ZUSOWSCY prawnicy lubia kombinowac i stwierdzaja,ze biegla powinna w swej opinii okreslic,czy ja rokuje odzyskanie zdolnosci do pracy,po przekwalifikowaniu.Biegla odpisuje im,ze ona mnie zbadala,jak kazal sad i nie w jej gestii jest znajomosc i terminow przyznawania roznego rodzaju swiadczen.Jednak zmuszona przez sad,pisze,ze ja rokuje zdolnosc do pracy po przekwalifikowaniu......Marzec 2011 roku, mam rozprawe w sadzie w Krakowie.Sedzina ,delikatnie piszac,pobieznie zaznajomiona z aktami mojej sprawy,stwierdza,ze skoro jest mozliwe przekwalifikowanie to mam wystapic do ZUS o rente szkoleniowa.......Jestem na skraju wyczerpania nerwowego,praktycznie nie spie po nocach,jestem od ponad roku bez srodkow do zycia,utrzymuje mnie zona.....W maju moja okulistka prowadzaca ,doktor nauk medycznych chorob oczu,sama jest zirytowana takim postepowaniem ZUS. Napisala mi wniosek do ZUS o rente szkoleniowa.....12.07.2011 roku stanalem przed orzeczniczka ZUS .Ta pani bez ceregieli stwierdziła,że przecież moge pracowac jako diagnosta samochodowy,a przekwalifikowac mam sie we własnym zakresie......Gdy zapytałem za co,powiedziała,że jej to nie obchodzi....I dostałem od niej pisemko ''nie jest pan niezdolny do pracy''.   Znowu  odwołałem sie do komisji lekarskiej.Tym razem panie lekarki badały mnie bardzo dokładnie i szczegołowo. Do mojej jednooczności doszła jeszcze dyskopatia,powodująca dretwienie rąk oraz podejrzenie zespołu cieśni nadgarstka obu rąk....Po badaniu usłzszałem,że decyzja przyjdzie do domu po miesiącu. Po dwu tygodniach dostałem wezwanie na badanie przez psychologa,ktore trwało ok.2 godzin i miało określic moje IQ.Pani psycholog powiedziała po badaniu '' że jest dobrze i decyzja przyjdzie do domu''.Czekam cierpliwie trzy tygodnie i nic.....Wczoraj zadzwoniłem do ZUSu i pytam co z moją sprawą , odpowiedzieli,że decyzja przyjdzie do 2 tygodni......TYLE w mojej sprawie walki z ZUSem.    BARDZO ucieszył mnie tekst ''łowcy nonsensow'' ,nareszcie jest to napisane dla mnie zrozumiale.Cały czas mam wrażenie,że sejm,rząd,zus i sądy to jedna wielka zmowa,na swoim przykładzie jestem tego nawet pewien,bo my niepełnosprawni to symulanci,ktorzy żerujemy na budżecie,a przecież jest kryzys.....Co ciekawe to podczas ostatniej komisji pani przewodnicząca stwierdziła,że teraz są unijne normy orzekania i takie są przepisy.NIE CHCE TAKIEJ UNII.  Najpierw lekarz zabrania mi pracowac,a teraz panstwo pozostawia mnie bez środkow do życia.Czy to moja wina,że ZUS ma kłopoty.......przecież gdybym mogł to chciałbym pracowac od dziś.Zaden lekarz medycyny pracy nie chce mi podpisac badan.....Kiedy byłem zdolny to pracowałem uczciwie,płaciłem podatki,wszystkie składki,ale teraz jestem zbednym cieżarem.......                                                                                                                                                                                                                                            
Nadrzędny - Autor nonsensehunter Dodany 2011-09-07 11:54
    Witam serdecznie.sprawa nie jest beznadziejna .Oprócz sądu pracy może Pan , a nawet powinien ,pozwać lekarzy do sądu z powództwa cywilnego ,zaarzucając fałsz intelektualny (poświadczenie nieprawdy) ,lub napisać do prokuratury rejonowej (w miejscowości wydania orzeczeń i decyzji ZUS)  zgłoszenie podejrzenia popełnienia przestępstwa polegającego na poświadczeniu nieprawdy.Na okoliczność ewentualnych procesów , czy  uwiarygodnienia swoich pozwów ,proszę również poszukać wakatu na stanowisko kierowcy i poprosić o przyjęcie do pracy nie wspominając nic o schorzeniach. Pracodawca musi posłać Pana na badania do lekarza medycyny pracy (wstępne), tam okazać pełną dokumentację medyczną.Lekarz  napisze niezdolny do pracy w zawodzie (stanowisku kierowcy).Kategoreycznie zażądać takiego orzeczenia na piśmie. Lekarz musi wydać takie orzeczenie. Nastepnie przez tego samego lekarza odwołac sie do WOMP w ciągu siedmiu dni , przyjdzie odmowne orzeczenie , wtedy odwołac sie znowu w termini siedmiu dni do IMP (pilnować terminów , korespondencja tylko polecona za potwierdzeniem odbioru).
     Mozna równiez polubownie próbować załatwic problem pisząc do dyrektora oddziału ZUS ,przedstawiając problem niewłaściwej interpretacji niezdolności do pracy i poinformować go,   o grożących konsekwencjach wobec lekarzy orzeczników. Głowa do góry,będzie  dobrze.Proszę dać znac jak sprawa sie skończy , lub odezwać w razie wątpliwości.Pozdrawiam.
Nadrzędny - Autor TadeuszP Dodany 2011-09-07 12:48
Panowie!
Dobrze, że nonenshunter /proponuję coś krótszego w nick`u - może nsh?/ otworzył nowy temat /puszkę Pandory?/ bo nonsensów nie tylko w ZUS-ie jest aż za dużo ale tu głównie zajmujemy się "potyczkami" z ZUS-em i na tym się skupmy. Jedyne, czego się obawiam to kilku osób na tym forum, którzy niedługo zaczną ujadać, gryźć aby tylko nie dopuścić do normalnych rozmów. Ale może się mylę i chciałbym aby potwierdziło się, że jest to tylko moja, niczym nieuzasadniona, teoria spiskowa. Pan nsh jest tu osobą nową i posiadającą dużą wiedzę /w tym prawną/ więc bardzo może nam pomóc i to może być powodem prób wyeliminowania Go z naszego grona.
Panie Piotrze, dobrze Pan pamięta, że jestem kierowcą a właściwie byłem bo lekarze /poza orzecznikami/ nie dają zgody na dalszą pracę w tym zawodzie. A jeśli chodzi o nonsensy a wręcz przekręty orzeczników to mam dużo do powiedzenia na własnym przykładzie. Przyjdzie pora to wszystko opiszę. Teraz głównie skupiam się na sprawie w sądzie ale nie tylko. Koresponduję z kilkoma osobami z tego forum prywatnie i stąd wiem, że nonsensów przybywa.
Panie nsh, z Pana postów wynika, że zna Pan dobrze prawo. Mam więc pytanie dotyczące nie mnie ale osoby, z którą koresponduję. Doradziłem tej osobie, żeby zwróciła się do swojego ZUS-u o udostępnienie akt i skserowanie niektórych dokumentów. W odpowiedzi /ustnej/ dowiedziała się, że zastanowią się nad udostępnieniem do przejrzenia ale ksero wykluczają. Czy ZUS ma obowiązek do takich czynności? Ja nie miałem z tym problemu i mam wszystko co chciałem ale wspomniana osobą jest z małej miejscowości i tam władza uderza do głowy urzędniczkom. Poradziłem jej, żeby wystąpiła z tym wnioskiem ponownie ale już na piśmie /z potwierdzeniem odbioru/ byłby to argument do sądu o utrudnianie dostępu do akt. Czy mam rację?
Teraz muszę już kończyć bo ból kręgosłupa nie pozwala mi dłużej siedzieć.
Pozdrawiam
Nadrzędny - Autor Julka_ Dodany 2011-09-07 13:36 Zmieniony 2011-09-07 14:00
przytoczono :
Ustawa z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych ((Dz. U. z 2009 r. Nr 153, poz. 1227, z 2010 r. Nr 40, poz. 224, Nr 134, poz. 903, Nr 205, poz. 1365.).
link ze strony ZUS :  http://www.zus.pl/default.asp?p=6&id=82

proszę przeczytać dokładnie całą ustawę, kolejny link: http://www.idn.org.pl/sonnszz/emeryturyfus.htm całość, lub  Rozdział 3 : Niezdolność do pracy

Art.12 jest wiążący z Art.13.

Art. 12.
1. Niezdolną do pracy w rozumieniu ustawy jest osoba, która całkowicie lub częściowo utraciła zdolność do pracy zarobkowej z powodu naruszenia sprawności organizmu i nie rokuje odzyskania zdolności do pracy po przekwalifikowaniu.
2. Całkowicie niezdolną do pracy jest osoba, która utraciła zdolność do wykonywania jakiejkolwiek pracy.
3. Częściowo niezdolną do pracy jest osoba, która w znacznym stopniu utraciła zdolność do pracy zgodnej z poziomem posiadanych kwalifikacji.

Art. 13. 1. Przy ocenie stopnia i trwałości niezdolności do pracy oraz rokowania co do odzyskania zdolności do pracy uwzględnia się:

    1) stopień naruszenia sprawności organizmu oraz możliwości przywrócenia niezbędnej sprawności w drodze leczenia i rehabilitacji;
    2) możliwość wykonywania dotychczasowej pracy lub podjęcia innej pracy oraz celowość przekwalifikowania zawodowego, biorąc pod uwagę rodzaj i charakter dotychczas wykonywanej pracy, poziom wykształcenia, wiek i predyspozycje psychofizyczne.
Nadrzędny Autor Julka_ Dodany 2011-09-07 13:41 Zmieniony 2011-09-07 14:11

>Obecny ,niepoprawny zresztą, sposób postępowania wobec górnika z pylicą , polegający na przeniesieniu go na inne stanowisko pracy, jest niezgodny z prawem. Przeniesienie bowiem takiego pracownika na inne stanowisko pracy nierozerwalnie wiąże się z jego niższym wynagrodzeniem>


nie zawsze z niższym, a gdzie jest tak napisane, powiedziane?

Najpierw  żeby rentę przyznano  potem chęć do pracy jako osoba niepełnosprawna.  Chęć posiadania dwóch źródeł finansowych i korzystania z przywilejów dla osoby niepełnosprawnej. Proszę poczytać forum.

Ja osobiście jestem za całkowitą zmianą ustawy, nie może być tak żeby człowieka po wieloletnim okresie pracy maglowano gorzej jak w magielnicy, żeby przyznać rentę nawet częściowo niezdolny do pracy, a osoby do lat 25 lat mają luz, renta socjalna proszę, masz gdyż zachorowałeś, dla przykładu 5 miesięcy przed ukończeniem 18 lat. (Renty płacone mają z wpłaconych składek do ZUS od ludzi pracujących, niektórzy byli chorzy i pracowali)
Dla kolejnego przykładu człowiek mający około 50 lat ma zawsze mniejsze szanse na poprawę stanu zdrowia od osoby młodej w kwiecie wieku, gdzie i przekwalifikować się mu lżej, młody jest.
Na przykład również za uznaniem czterostopniowych orzeczeń, gdyż leżący obłożnie w łóżkach niezdolni do samodzielnej egzystencji są traktowani jak chodzący samodzielnie
Stworzenie jednolitych jednostek do określenia stanu zdrowia/zdolności do pracy, zlikwidowaniu komórki w PFRON
Nadrzędny - Autor nonsensehunter Dodany 2011-09-07 13:47
  Nie bardzo wiem do czego "julka" pije , ,ale ustawę znam i nie widzę związku z tym wątkiem.Proszę jasniej przybliżyć swoje intencje.
Nadrzędny - Autor Julka_ Dodany 2011-09-07 14:00 Zmieniony 2011-09-07 14:05

>Nie bardzo wiem do czego "julka" pije , ,ale ustawę znam i nie widzę związku z tym wątkiem.Proszę jasniej przybliżyć swoje intencje. >


Sam Art.12 określa tylko nazwy, w tym rodzaje orzeczeń niepełnosprawności
a nawet przeczytać trzeba wszystko, gdyż dopiero w dalszej części jest mowa o niezdolności do samodzielnej egzystencji, co w temacie chorób zawodowych ma również wiążące znaczenie
Art.14
pkt 4) trwałości lub przewidywanego okresu niezdolności do samodzielnej egzystencji,
Nadrzędny - Autor nonsensehunter Dodany 2011-09-07 14:24
Szanowna "julko", albo Pani nie wie o czy piszę ,albo chce tylko zaistnieć w tym wątku.Po pierwsze art 12 uystawy  o FUS nie mówi o niepełnosprawności tylko  o niezdolności do pracy .Po za tym wykazałem w pierwszym poście o prawidłowej interpretacji pojęcia częściowej niezdolności do pracy i nie zamierzam do tego wracać.Jesli chodzi o pytanie dlaczego górnik przeniesiony na inne stanowisko zarabia mniej to już tłumaczę.Specyfiką zawodu górnika jest to,że najlepiej zarabiaja ci górnicy(kombajniści ,górnicy ścianowi,górnicy przodkowi ,górnicy strzałowi,dozór oddziałów typowo górniczych),którzy bezposrednio biorą udział w cyklu urabiania węgla , inaczej mówią na pierwszej linii.Tylko tam obowiązuje system wynagradzania (akordowy) uzależniony od konkretnego wydobycia czy postepu przodkowego.Tylko tutaj własnie nastepuje największe zagrożenie pyłami zwłókniającymi , powodującymi w konsekwencji pylicę.Przeniesiony chory górnik na inne stanowisko pracy otrzymuje wypłatę według stawki osobistego zaszeregowania,czyli pomniejszoną o wiekszość dodatków ,które miał przedtem.Procentowo trudne do wyliczenia , bo zarobki akordowe wahają się co miesiąc,ale w przybliżeniu około 20 do 30 procent.Prawidłowa interpretacja dawnej ustawy (z 14 grudnia 1982 roku)jak i obecna powinna wygladac następująco.Górnik z pylicą powinien dostawać rentę z ZUS , a zakład do osiągnięcia wieku emerytalnego wypłacać wyrównanie,po przejściu na emeryturę powinien otrzymywać rente i emeryturę.Natomiast jego zdolnośc do innej pracy jest całkiem innym zagadnieniem.
Nadrzędny - Autor Julka_ Dodany 2011-09-07 14:36 Zmieniony 2011-09-07 14:51

>FUS nie mówi o niepełnosprawności tylko  o niezdolności do pracy>


w FUS niezdolny do pracy = niepełnosprawny
a jak Ty siebie określasz?  Czy posiadasz lub nie posiadasz rentę i którą, z Zus czy od powiatowego orzecznika?
Przykład, posiadając orzeczenie niezdolny do pracy z ZUS, dla każdej innej instytucji to jest niepełnosprawność. Czy wyrabiając dla kolejnego przykładu kartę parkingową masz tam Niepełnosprawny? Tak .
dodam.
omawiasz górnictwo, pylicę. A dla kolejnego przykładu czym będzie całkowita utrata słuchu przez górnika? W Zusie będzie orzeczeniem niezdolny do pracy, a dla samego poszkodowanego jest to niepełnosprawność.
Nadrzędny - Autor nonsensehunter Dodany 2011-09-07 14:46
To nie do tego wątku dylematy ,rozmywa Pani (chyba) tylko złożony problem społeczno-prawny.
Nadrzędny - Autor Julka_ Dodany 2011-09-07 14:56 Zmieniony 2011-09-07 15:40
w kwestii przytoczonej przez ciebie wątpliwości rozpatrywania Ustawy i konieczności zmian w Ustawie z 1998r  napisałam już wszystko. Proszę zwrócić  uwagę, na zmiany do ustawy  w 2009r.  Poruszyłeś dalszy ciąg rozmowy, odpowiedziałam.
Zadałeś pytanie w pierwszym poście

>KTO POSPRZĄTA TEN BAŁAGAN ???>


właśnie kto? a może Ci, którzy byli u władzy w tamtych latach, stworzyli bałagan i to w wielu dziedzinach
Nadrzędny Autor kciuki Dodany 2011-09-07 16:01
Bardzo bym też chciała Julko poznać pracującego niepełnosprawnego ,który nawet zmieniwszy profil zawodu lub zawód zarabia więcej lub tyle samo co pełnosprawny.Pracuję 37 rok z tego dziewiętnasty jako niepełnosprawna i miałam(mam) kontakt z wieloma podobnymi mnie i jeszcze Takiego nie spotkałam . Dlaczego Trybunał Konstytucyjny ma do w/w Ustawy i jej zmian z 2009r tyle zastrzeżeń skoro jest tak precyzyjnie dopracowana?Może miast napadać na siebie poszukajmy KOGOŚ kto potrafi doprowadzić do prawdziwych i uczciwych zmian w tejże Ustawie tak by nie krzywdzić niepełnosprawnych.Pozdrawiam.
Nadrzędny - Autor TadeuszP Dodany 2011-09-07 16:23
Julka, jeśli chcesz rozliczać przeszłość to cofnij się do Krzywoustego /Bolesława/ i zacznij rozliczanie od niego. Temat jest poważny a Ty zaczynasz mieszać potwierdzając moje obawy, które wcześniej w tym temacie wyraziłem. MSH - trzymaj się.
Nadrzędny - Autor nonsensehunter Dodany 2011-09-07 18:54
  Niektóre firmy zatrudniają po godzinach pracy za biurkiem ,za nadgodziny ,śledzenie w internecie postów i  żeby nie doszło do obniżenia swojego wizerunku w podobny sposób postepują. Takie  swojskie "Public Relations" .Zresztą w tym miejscu i w tym wątku odsyłanie do linku ZUS jest wysoce nieetyczne i rodzi różne skojarzenia. Ponadto te normatywy prawne, które wymieniono nie mają żadnego wpływu na art 12 tej ustawy.Poziostaje otwarta sprawa interpretacji częsciowej niezdolności do pracy.Proszę , skupmy się na tym.
Nadrzędny - Autor Julka_ Dodany 2011-09-08 06:07 Zmieniony 2011-09-08 06:54
Proszę przeczytać dokładnie moją wczorajszą odpowiedź, że jestem za całkowitą zmianą ustawy i za zlikwidowaniem orzecznika w powiatowym PFRON. Jednolita komórka, instytucja, która jednakowo do wszystkich podchodzi i bada, do renty socjalnej też, dokładnie tak jak teraz w ZUS badają.
Teraz w odniesieniu do zdania

>Proszę zwrócić  uwagę, na zmiany do ustawy  w 2009r>


kciuki, dziękuję za merytoryczne podejście do tego mojego zdania

>Dlaczego Trybunał Konstytucyjny ma do w/w Ustawy i jej zmian z 2009r tyle zastrzeżeń skoro jest tak precyzyjnie dopracowana?>


nonsensehunter dalej napisał:

>Poziostaje otwarta sprawa interpretacji częsciowej niezdolności do pracy.>


tutaj jest bardzo mało do zrobienia, gdyż częściowo niezdolny do pracy mówi samo za się. Interpretacji głębokiej należy dokonać, że niezdolny całkowicie do pracy to znaczy niezdolny całkowicie, a tymczasem w codziennym życiu  pracuje, (z uwzględnieniem niepełnosprawnych stopień znaczny dostaje rentę socjalną i pracuje, kombinacja! wymaga zwrócenia uwagi, przy założeniach ustawy że stopień znaczny równy jest całkowicie niezdolny do pracy)
Pytasz o interpretację:

>3. Częściowo niezdolną do pracy jest osoba, która w znacznym stopniu utraciła zdolność do pracy zgodnej z poziomem posiadanych kwalifikacji.>


Osoba która w niewielkim stopniu utraciła zdolność do pracy nie otrzyma renty, orzeczenia że częściowo niezdolna do pracy. Stopień, ilość, jakość, procent, wielkość, dopasuj słowo które chcesz, musi być znaczący, aby uznać że nie może pracować w pełni, i zgodnie z wymaganymi kwalifikacjami.
Przekwalifikowanie. Pomyśl trochę dokładniej.
Przykład. Jeżeli dana osoba, np sportowiec, na przykład utracił rękę, nie będzie już piłkarzem, ale będzie mógł być np  sędzią.
Piotr był kierowcą, a znam przykład, że z własnej chęci kierowca pracuje w sklepie motoryzacyjnym, jest wspaniałym sprzedawcą, umie doradzić, zna się na samochodach.

nonsensehunter, Porównanie do zepsutego samochodu jest całkiem nietrafne, gdyż  samochód w dużej mierze jest do naprawienia, zastąpienia innymi częściami, silnik od innego samochodu, przełożenie karoserii, potocznie opakowania=budy=blacharki,  aby jeszcze jechał, a w człowieku tak nie zrobisz. Jeżeli skasujesz samochód aż za dużo, to idzie do kasacji. Gdy już człowiek nie jest do uleczenia idzie do trumny

Polecam wątek z wcześniejszą datą, z tutejszego forum, strasznie podobny do tego w którym obecnie jesteśmy: http://forum.niepelnosprawni.pl/topic_show.pl?pid=108540;hl=pylica
Nadrzędny - Autor Julka_ Dodany 2011-09-08 06:56
co do nonsensehunter, mam dużo wątpliwości kim jest ta osoba, podejrzewam jedną, który to Pan zmieni nazwę, zalogował się jako nowy użytkownik, frasobliwie opisywał i opisuje FUS, Sądy,  jego ulubiony temat na forum
Nadrzędny - Autor Julka_ Dodany 2011-09-08 07:15
Chorobą zawodową np. sportowca, biegi, są pościągane ścięgna, różny stopień uszkodzeń stawów, kręgosłup wysiada... Sportowiec w takim spojrzeniu, każdy musiałby mieć przyznaną niezdolność do pracy. A tak nie jest. W odpowiednim czasie dokonuje przekwalifikowania, wiedząc że kariera zawodowa sportowca jest na ileś lat, nie zawsze na całe życie, istnieje też  inna praca, jednym słowem  przekwalifikowanie
Nadrzędny Autor nonsensehunter Dodany 2011-09-08 07:40
Droga Julko odbiegasz od tematu , ja nie zaglądam nikomu do CV, natomiast jesli chodzi o spotowca to przewlekłe choroby układu ruchu wywołane sposobem wykonywania pracy , na które Pani się powołuje to jak najbardziej. Jeśli to jest oczywiście jego PRACA i spełnia pozostaałe wymogi (lata pracy , okresy składkowe).Jeśli uprawia sport wyczynowo zazwyczaj ,czy osobiście ,czy jego klub dodatkowo ubezpiecza go na taką okoliczność.Znam przypadki ,że i Dalej nie jest tw takich wypadkach stosuje się renty specjalne, czy na wniosek premiera ,czy prezesa ZUS.
     Dalej nie jest to tematem wątku. Proszę  coś o interpretacji częściowej niezdolności do pracy.Miłego dnia
Nadrzędny - Autor piotr341 Dodany 2011-09-08 13:53
Julio, nie do końca się z Tobą zgadzam. Mimo, że może to być moje subiektywne odczucie nie tak łatwo znaleźć pracę bedąc osoba niepełnosprawną. Bedąc kierowcą zawodowym, co 5 lat przechodziłem badania psychotechniczne, które dopuszczały mnie do wykonywania zawodu. Podczas takich badań w 1998 r. okazało się, że coś z moim wzrokiem jest "nie tak". Zostałem skierowany do lekarza okulisty, który po zbadaniu mnie stwierdził, że dał o sobie znać uraz oka, który miał miejsce 10 lat wcześniej. W ciagu kilku miesięcy okazało się, że jestem osobą praktycznie jednooczną i nie mogę wykonywać swojej pracy. Pani okulistka wysłała mnie do Katowic, do kliniki by ratować odklejoną siatkówkę, by nie utracić znikomych resztek funkcji lewego oka. Dla pewności, wysłała mnie także na konsultację do Krakowa Witkowic, gdzie byłem badany przez panią docent, która wydała opinię: "Wskazania: praca żadna, przeciwwskazania: praca każda". Konsultowała ona mnie także z pewnym starszym panem, który okazał się profesorem w dziedzinie okulistyki.
Pani doktor okulistka prowadząca, wypisała mi wniosek o rentę inwalidzką i wskazała oszczędzający tryb życia; unikanie oglądania telewizji itd. Do roku 2010, co rok czy co dwa stawałem na komisje lekarskie, które orzekały o mojej częściowej, okresowej niezdolności do pracy. W tym czasie zaczęły zachodzić także niekorzystne zmiany w zdrowym oku. Zaczęło zawężać się pole widzenia.
W marcu 2010 r. pani orzecznik stwierdziła, że przecież "mogę poszukać sobie pracy jako kierowca busa". Po odwołaniu się, panie lekarki z komisji powiedziały, że mogę zostać diagnostą samochodowym.
I tu się pytam Ciebie Julio: Czy chciałabyś, aby wiózł Cię autobusem jednooki kierowca? albo żeby diagnozował Twój samochód jednooki diagnosta?
Chodziłem do szkoły blisko 30 lat temu, kiedy po szosach jeździły maluchy i duże fiaty. Przez ten czas wszystko poszło do przodu. Straciłem zupełny kontakt z zawodem mechanika, więc pytam, gdzie mam zdobyć potrzebną wiedzę nie mając na to środków? Doradzasz mi pracę w sklepie motoryzacyjnym. Równie dobrze, mogłabyś doradzać mi pracę w sklepie spożywczym.
Łowca nonsensów słusznie podnosi sprawę częściowej niezdolności do pracy. Myśląc Twoimi kryteriami Julio, częściowa niezdolność do pracy to jakiś absurd. Bo czy można "być trochę w ciąży"?
Już jednym wielkim przekrętem jest orzeczenie brzmiące: "Nie jest pan niezdolny do pracy". Rzecznicy ZUS ripostują, że nie ich obowiązkiem jest orzekanie o zdolności do pracy, lecz orzekanie czy taka niezdolność jest. Poprzez to podwójne przeczenie znaleźli sobie furtkę i tak orzekają. Kiedy zapytałem pani orzecznik czy to podwójne przeczenie jest równoznaczne z tym, że jestem zdolny do pracy, odpowiedziała, że to nie jej sprawa.
Pozdrawiam serdecznie i życzę, by nie spotkało Cię coś podobnego co mnie i wielu, wielu ludzi, których ZUS potraktował w podobny sposób.
Nadrzędny Autor nonsensehunter Dodany 2011-09-08 15:16
    Szanowni państwo nie dziwcie się takim Julkom ,czy lekarzom orzecznikom , to są młodzi ludzie-wykonawcy,którzy przeszli indoktrynację. Winni są ci, którzy ich szkolą i uczą, tutaj należy szukać winowajców .Myslę ,ze kiedyś dowiemy się imiennie kto za tym stoi.Prosze zwrócić uwagę ,że i nas próbuja indoktrynować wmawiając nam jakoby był przymus pracy, trąbiąc przekwalifikowanie ,rehabilitacja zawodowa. Nie dajcie się ogłupiać.Tylko ,ze takie nieprawne postępowanie ZUS wymusza szukania jakiegokolwiek zatrudnienia , aby zaspokoić własne i rodziny potrzeby socjalne(minimalne).Nigdzie nie jest natomiast zapisane ,że jest przymus pracy.Kazda praca charakteryzuje się ryzykiem zawodowym.Proszę mi powiedzieć dlaczego chory człowiek ma ryzykować dalej swoim nadszarpniętym zdrowiem. skoro obowiązujące prawo choremu człowiekowi daje (nieosiągalne ) prawo do renty i wyrównania od zakładu pracy do bieżących zarobków , a po przejściu na emeryturę dodatkowo rentę.Okradaja nas podwójnie , nie dość ,że nie przyznają renty, to jeszcze raz płacimy składki zatrudniając sie ponownie.To jest dopiero paranoja.Przekwalifikowanie i rehabilitacja zawodowa dotyczy wyłącznie osób , które nie spełniają dodatkowych uprawnień do rent (lata pracy .okresy składkowe itp).Gorzkie , ale prawdziwe.
Nadrzędny Autor michoo7 Dodany 2011-09-09 08:11
Dobrze napisane. Uważam jednak ze definicja częściowej niezdolności do pracy ma rację bytu, nawet w obecnym zapisie. Musi być jednak prawidłowo interpretowana. Ja uważam się za osobę częściowo niezdolną do pracy. Jako osoba jednooczna, słabowidząca (stan po odwarstwieniu siatkówki) pracuję przy komputerze...(asystent projektanta w okrojonej wersji). Sytuacja kuriozalna? Owszem, ale biorąc pod uwagę moją chorobę, to jednyna praca jaką moge bezpiecznie wykonywać. Mino że w jakiś sposób negatywnie obciąża moje chore oko. Niestety nie mam jeszcze lat pracy (3,5 roku) żeby postarać się o rentę z tyt. niezdolności do pracy. Wymagany okres 5 lat osiągne w przyszłym roku ( 4 lata pracy + 5 lat studiów). Kuriozum mojego przypadku w zastosowaniu do ustawy z 1998 to fakt, że niezdolnosć musi powstać w czasie pracy, a w moim przypadku choroba zaczęła się w 1999 a rozwinęłą w 2004, kiedy studiowałem. Teraz musiałbym udowodnic znaczne pogorszenie stanu zdrowia. W moim przypadku to tylko ślepota...Zostaje renta socjalna...ale tu trzeba "posiadać" całkowitą niezdolnosc do pracy...
Idiotyzmem w zapisach ustawy jest status osoby całkowicie niezdolnej do pracy. Wg tego osoba jest niezdolna do wykonywania jakiejkolwiek pracy i nie rokuje szans na jej uzyskanie po przekwalifikowaniu. Dotyczy to moim zdaniem tylko osób w stanie wegetatywnym...Absurdalnie osoba taka może podjąć pracę!!!! Paranoja. Zatem skoro pracuję to jak mogę być całkowicie niezdolnym?? Odpadam w przedbiegach...Chyba ze to xle interpretuje...
Na ten cały bajzlel mam swietną piosenkę którą zawsze sobie nucę kiedy wyśledzę podobny nonsens...Pooolska, mieszkam w Pooolsce, mieszkam w Pooolsce, mieszkam w Po, Po, Po ,Po....
Nonsensehunter...hats off
Nadrzędny - Autor TadeuszP Dodany 2011-09-09 11:44
Do tematu częściowej niezdolności do pracy warto /mimo wszystko/ przeczytać wpis na blogu rzecznika ZUS-u.
http://rzecznikzus.blog.onet.pl/Czego-sie-spodziewac-po-badani,2,ID430570768,n
Wyraził on tam pogląd, który dokładnie obrazuje wytyczne dla orzeczników. Określenie do "jakiejkolwiek" pracy jest charakterystyczne dla postępowania orzeczników.
Nadrzędny - Autor Julka_ Dodany 2011-09-12 08:05

>Idiotyzmem w zapisach ustawy jest status osoby całkowicie niezdolnej do pracy. Wg tego osoba jest niezdolna do wykonywania jakiejkolwiek pracy i nie rokuje szans na jej uzyskanie po przekwalifikowaniu. Dotyczy to moim zdaniem tylko osób w stanie wegetatywnym...Absurdalnie osoba taka może podjąć pracę!!!! Paranoja. Zatem skoro pracuję to jak mogę być całkowicie niezdolnym?? Odpadam w przedbiegach...Chyba ze to xle interpretuje...>


michoo7 dobrze interpretujesz. Całkowicie niezdolna do pracy=  stopień Znaczny, z jednoczesnym pobieraniem dodatku lub zasiłku pielęgnacyjnego  a jednocześnie samodzielnie studiuje, pracuje i przemieszcza się gdzie chce samodzielnie, jednocześnie jest kierowcą, jednocześnie dodać zajęcia w domu jakie wykonuje, samodzielne robienie zakupów, wychowywanie dzieci .......

Niestety, coś tu nie pasuje.
Nadrzędny - Autor michoo7 Dodany 2011-09-13 10:37
Nie doszukuje się nadużyc jeśli chodzi o orzeczenia całkowitej niezdolnosci czy stopnia znacznego niep. , choć domyślam się że sporo takich jest. Zastrzeżenia mam do zapisów w ustawie. Definicja całkowitej niezdolnosci do pracy jest bzdurą w połączeniu z zapisem o możliwosci pracy wykonywanej przez osoby z takim orzeczeniem. Jednocześnie orzecznictwo w takich przypadkach powinno dotyczyć osób w stanie wegetatywnym, tylko i wyłącznie. Zatem renta socjalna przysługiwać powinna tylko takim osobom, praktycznie przykutym do łóżka, całkowicie sparaliżowanym np. Przecież nawet osoba niewidoma po przekwalifikowaniu moze pracować jako masażysta. Pytanie ile jest osób niewidoomych a jakie zapotrzebowanie masaż??
Sam mam stopień znaczny i pracuję. Nie domagałem się od komisji takiego orzeczenia, po prostu tak mi orzekli. Stąd widać, ze miedzy orzecznictwem ZUsu a powiatowymi ośrodkami ds orzekania niepełnosprawności istnieje jakiś potężny dysonans.
Czy twoim zdaniem (bo wyczuwam lekki atak) 153 zł zasiłklu pielegnacyjnego z tytułu znacznego sttopnia niep. to wyłudzanie państwowych pieniędzy?? Troszkę tak to odebrałem...A jeśli tak uważasz...to zamienisz się ze mną??? Ja Ci oodam te 153 zł a Ty mnie jedną sprawną źrenicę...tylko jedną, wiecej mi nie trzeba, bo mając 1 sprawne (nawet krótkowidzące) oko poradziłbym sobie bez zadnej pomocy na otwartym rynku pracy i zarabiałbym dziś pewnie więcej niż średnia krajowa...to jak...wchodzisz w to ? :>
Nadrzędny - Autor Julka_ Dodany 2011-09-13 17:24 Zmieniony 2011-09-13 18:15
michoo7, nie zrozumiałeś mnie. Na przykład w Twoim, i nie tylko przypadku, winieneś mieć częściowo niezdolny do pracy (bez głupich ustaw o latach pracy), co = stopień lekki, a to natomiast powinno dawać jasną interpretację, że wymagasz na przykład pracy na 3/4 etatu. To tylko przykład uwarunkowań (ochronny tryb pracy)  przy częściowo niezdolny do pracy. Gdyby tak dokładnie, przez całkiem obcą neutralną komisję,  na nowo zbadać wszystkich którzy mają orzeczenia, to większość została by zdegradowana właśnie do częściowo niezdolny do pracy=stopień lekki.
W obecnym czasie, w którym żyjemy problemem większym jest rynek pracy i to jak ogólnie funkcjonują zakłady pracy. A jak funkcjonują to wiesz. Przewalanie ciężaru braku doboru pracy do możliwości chorych ludzi na ZUS.

Na temat, że orzeczenia wydawane są według jakichś wariackich decyzji, nie za chorobę, to aż za dużo tutaj osób pisało.
Ponawiam przykład. Dlaczego chory bez dnia pracy, ale zachorował przed 18 rokiem życia dostaje rentę socjalną (czasem jego choroba i stan nie jest bardzo ciężki), a chory w starszym wieku, powyżej 25 lat musi mieć okresy składkowe itd, wiesz o jakich wymaganiach wspominam.

W kraju w ostatnich latach były okresy bezrobocia, co zaważyło na przerwy w latach pracy. I znam osobiście panią która jest sparaliżowana i z powodu braku ciągu 5 lat nie ma renty. Niech nie pisze nikt tutaj o rentach specjalnych, a jeśli to niech najpierw zainteresuje się, AŻ jakie wymagania stawia Prezes ZUS. Żyje, ale  choroba  pogłębia się w szybkim tempie. A gdyby nie  pomoc sąsiedzka to już by chyba umarła.

I drugi obraz. Mężczyzna po czterdziestce, amputacja jednej stopy, pobiera rentę już 28 lat dawna dwójka i śmieje się, że ma większą rentę od pracującego dziecka (Przepisy przy  zbiegu dwóch rent). Pracuje przy rencie, siły i zdrowia ma więcej od niejednego. Obrobi w obowiązkach domowych dom własny, pomoże teściowej i rodzicom. Na własne potrzeby kierowca. No tak wygląda całkowicie niezdolny do pracy.

Poruszyłeś temat 153 zł zasiłku. Właśnie. Dlaczego Premier oszukał, podwyżka miała być już dawno. Ale uznał, że to nie jest ważne, więc ten temat odroczył w nieskończonym czasie.

Na moje choroby nie zamienisz się.  Niestety, jak na razie jesteś w stosunku do mnie bardzo zdrowy. I oby Ci się nie pogorszyło, abyś nie zaznał życia tak bardzo chorych ludzi, referat byś napisał  na ileś entych stron.

Taki mamy obraz orzecznictwa.
Nadrzędny - Autor michoo7 Dodany 2011-09-14 08:19
No to przepraszam, nie znam Twoich chorób. Moze odebrałem to jako lekki atak, bo to forum jest jaokoś przesiąknięte ludźmi nieustannie się obrażającymi (lepszy - gorszy niepełnosprawny).
Masz absolutną rację jeśli chodzi o niesprawiedliwość orzecznictwa zus i jeśli chodzi o renty przyznane w przeszłości. Należałoby zrewidiwać je wszystkie i odłowić naciągaczy. Mam jednak wrazeenie ze zus pozbawiłby rent wszystkich niezależnie od przypadku.
Ja uwazam ze renta z tyt. czesciowej niezdolności powinna być handicapem dla ludzi nie mogących rywalizować z ludźmi zdrowymi na otwartym rynku pracy i którzy są z tego tytułu gorzej wynagradzani, mimo iż posiadają te same kwalifikacje, co luudzie zdrowi.
Tez jestem przeciwny rozdawaniu rent wszystkim jak leci, bo jest chory i sie należy. Na to nas nie stać i byłoby to niesprawiedliwe w stosunku do pracujących niepełnosprawnych i zdrowych.
Oczywiscie państwo pwinno realnie pomagać w poszukiwaniu zatrudnienia, tworzyć przeppisy uatrakcyjniające zatrudnianie osób niepełnosprawnych z jednoczesną kontrolą czy nie dochodzi do wykorzystywania pracownika itd.
Na dzisiaj tego nie ma, pfron to fikcja, służy kombinatorom wykorzystującym dopłaty, cwaniaczkom płacącym bezradnym niepełnosprawnym minimalną pensje na niekorzystnych warunkach. A sami dostają na kazde stanowisko minimum 90% a maks. 130% tej kwoty. Procedury żeby otrzymać dopłaty są zmudne i skomplikowane i normalny pracodawca nie zamierza tracić na nie czasu, woli zatrudnić zdrowego i bardziej wydajnego niz uzerać się z PFRON-em, kontrolami PIP-u. Poza tym mniejsze firmy zatrudniające mniej niz 25 pracowników w ogóle nie interesują się pracownikami niep. bo nie płaca składek do Pfronu i zwyczajnie mają to gdzieś.
A swojej niep. nie radzę ukrywać przed pracodawcą, bo to wyjdzie predzej czy później, no chyba ze jest to minimalny uszczerbek na zdrowiu. W moim i wielu wielu innych przypadkach nie da się ukryć niep. Biorąc pod uwagę fakt niep. pracownika i jego ograniczeń, który pracodawca chce taką osobę zatrudnić???? Wiadomo, że z taką osobą może byc kłopot, że nie wszystko zrobi, ze ma mniejszą wydajnosć, że zajmiuje miejsce komuś, kto zrobiłby 2x tyle co on...po kiego więc zatrudniać o.n. ?? Korzyści fikcyjne, na papierze i trudne do uzyskania, a zapłacić tej osobie też trzeba...i to nie za mało, bo może zaskarzyć do sądu pracy. Taka jest sytuacja na dziś...
Nadrzędny - Autor nonsensehunter Dodany 2011-09-14 19:46
   Rozumiem twoje frustracje , ale nasze osobiste sugestie nic nie zmienią. Rzuciłem poważny  problem prawny pod rozwagę ,niesamowicie nabrzmiały problem. Dywagować mozna , ale poniekąd ta patologia orzecznicza skutkuje wzrostem bezrobocia.Chorzy ludzie imają się różnych chwytów , by żyć , biorą każda pracę zaniżając średnią krajową,odbierając jednocześnie stanowiska pracy bezrobotnym.Nikt jeszcze nie przeliczył , czy warto okradać ludzi z rent , czy może budżet miałby sie lepiej , gdyby chorym dać rentę , a bezrobotnym pracę.Julka masz temat pracy naukowej.
Nadrzędny Autor bober Dodany 2011-09-14 21:38
Nie czytałam postu Julki, ale twoje twierdzenie miałoby sens gdyby chorzy z rentami nie pracowali - zakaz? ZUS i tak wydaje kupę kasy na lewe renty - ważny jest papier nie badanie, rehabilitacje - ile tys. osób z tego korzysta - zwrot - z nadpłatą, niektórzy po kilka razy w roku w ramach urlopu, zwolnienia itp. Multum prywatnych właścicieli - nie ograniczeni urlopami - ktoś daje skier., ktoś to zatwierdza. Prawnicy, administracja itp, itd. - to wszystko kosztuje dużo. ZUS działa w ciemno - jak w wyliczance - gdzieś trzeba zaoszczędzić i statystyka musi dobrze wyglądać - samo życie.
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Porady Centrum INTEGRACJI / Renta z choroby zawodowej, cześciowa niezdolnośc do pracy (23007 - wyświetleń)

Powered by mwForum 2.16.0 © 1999--2008 Markus Wichitill