No dzięki Centrum Integracji za linka. To jest konkretna odpowiedź.
Czytałem ten tekst i tam jest sporo niejasności jak dla mnie.
W tekście jest napisane, że człowiek ma padaczkę typu wokalno-ruchową.
Przyznam, że pierwszy raz słyszę takie określenie. To bardziej wygląda na zespół Tureta (to się jakoś inaczej pisze, ale chyba każdy wie o co chodzi).
Ciężka padaczka to nie bieganie i śpiewanie tylko utrata przytomności lub spore zawroty głowy i równowagi.
Co do pracy, to niestety taki rodzaj padaczki jest ceniony przez pracodawców ze względu na dofinansowanie, ale tylko w sytuacji kiedy padaczka jest na papierze.
W tej sytuacji muszę jednak cofnąć moją poprzednią wypowiedź. Ta sędzina jednak nie wiedziała co robi i nie trzeba być od razu lekarzem, aby rozróżniać podłoże choroby.