USTAWA z dnia 28 listopada 2003 r. o świadczeniach rodzinnych (Dz. U. z dnia 30 grudnia 2003 r.)
Art.17. 1. Świadczenie pielęgnacyjne z tytułu rezygnacji z zatrudnienia lub innej pracy zarobkowej w związku z koniecznością opieki nad dzieckiem przysługuje matce lub ojcu, opiekunowi faktycznemu dziecka albo opiekunowi prawnemu dziecka, jeżeli nie podejmuje lub rezygnuje z zatrudnienia lub innej pracy zarobkowej w celu sprawowania opieki nad dzieckiem legitymującym się orzeczeniem o niepełnosprawności albo o znacznym stopniu niepełnosprawności.
Art.17. 5. Świadczenie pielęgnacyjne nie przysługuje, jeżeli:
1) osoba sprawująca opiekę ma ustalone prawo do zasiłku przedemerytalnego lub świadczenia przedemerytalnego;
2) osoba sprawująca opiekę ma ustalone prawo do renty socjalnej, emerytury lub renty;
3) dziecko wymagające opieki przebywa, w związku z koniecznością kształcenia, rewalidacji lub rehabilitacji, w placówce zapewniającej całodobową opiekę przez co najmniej 5 dni w tygodniu;
4) osoba w rodzinie ma ustalone prawo do wcześniejszej emerytury na to dziecko.
Te zapisy dotyczą również opiekujących się innymi osobami o znacznym stopniu niepełnosprawności.
Jak widać fakt otrzymywania renty rodzinnej przez osobę ubiegającą się o świadczenie pielęgnacyjne, nie stanowi w myśl ustawy o świadczeniach rodzinnych podstawy do odmowy przyznania tego świadczenia. "Problemem" może być fakt, iż córka jest osobą uczącą się w trybie dziennym.
Przykładowo, świadczenie pielęgnacyjne na pewno otrzyma osoba ucząca się w trybie zaocznym, zamieszkująca we wspólnym gospodarstwie z osobą wymagającą opieki lub niedaleko osoby wymagającej opieki, gdyż niewątpliwie ma możliwość sprawowania takiej opieki.
Ustawa wyklucza tylko aktywność zawodową, tj. rezygnację z/nie podejmowanie zatrudnienia lub innej pracy zarobkowej, a nie określa innych okoliczności. I chociaż ustawa nie nakłada bezpośrednio obowiązku przebywania z osobą wymagającą opieki przez 24h, to jednak musi mieć, moim zdaniem, miejsce faktyczne sprawowanie opieki.
Przykro, to mówić, ale "każdy" MOPS rządzi się "po swojemu". W praktyce oznacza to, iż gdy jedni przyznają świadczenie pielęgnacyjne, to drudzy w analogicznych okolicznościach - odmawiają. Jedni opierają się "tylko" na ustawie, a inni podchodzą do każdej sprawy indywidualnie i uwzględniają przesłanki pozaustawowe. Które stanowisko jest sprawiedliwe? Pewnie punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. ... Ja powiem tylko tyle, iż zarówno osoba wymagająca opieki, jak i osoba opiekująca się osobą niepełnosprawną, czyli potencjalny świadczeniobiorca, powinna liczyć się z ewentualną wizytą z MOPS-u. Może się bowiem zdarzyć, iż pracownik pokusi się o wywiad środowiskowy, by na jego podstawie wydać decyzję o przyznaniu lub odmowie świadczenia pielęgnacyjnego. ... Chociaż z drugiej strony, taka "gorliwość urzędnicza", chyba nikomu nie przeszkadza, gdy wszystko jest w porządku.
.