Autor miros45
Dodany 2012-05-28 01:29
Witam,
spotkałem się ostatnio z takim oto problemem:
Jestem mieszkańcem Gdyni, miasta które szczyci się (podobno?)wyjątkowo przyjazną polityką dotyczącą osób niepełnosprawnych. Jakie było moje zdziwienie, gdy po zaparkowaniu na wyznaczonym przez Władze Miasta miejscu dla osób niepełnosprawnych i PRAWIDŁOWYM wystawieniu karty uprawniającej do zajęcia takiego miejsca zastałem wezwanie do zapłaty kary za nieopłacenie miejsca postojowego. Dopiero wtedy przyjrzałem się znakowi parkingowemu (symbol na wózku) zobaczyłem doklejoną informację, iż miejsce to jest PŁATNE!!! w godzinach 9-18. Dodam, że wszystko to działo się w wyznaczonej Strefie Płatnego Parkowania. Dodam, że wróciłem do kraju po długim pobycie za granicą, miejsce parkingowe znajdowało się pod moim domem w którym mieszkam od urodzenia i zazwyczaj tam właśnie parkowałem.
Co sądzicie o tym zjawisku? Jaki sens ma ponoszenie (niemałych) kosztów oznakowania miejsc dla inwalidów aby potem kasować za takie miejsce pieniądze. Dochód raczej marny dla władz Miasta, bo koszt 1/2 godziny to tylko 50 gr. a za godzinę 2 zł. Licząc że miejsc dla inwalidów jest w tej Strefie ok 5 % z ogólnej płatnej ich liczby ok. 2-3 tysięcy daje to 100-150 miejsc. Choć szacuję, że jest ich o połowę mniej. A dla osoby niepełnosprawnej obojętne jest gdzie postawi auto, bo i tak musi zapłacić. No, może oznakowane miejsce jest jakimś udogodnieniem po godzinie 18-ej dla tych użytkowników, ale i po tym czasie tzw. "obłożenie" zwykłych miejsc parkingowych jest mniejsze i raczej nikt nie ma z tym problemu
Ciekaw jestem Waszych komentarzy.
Pozdrawiam