Mówię tylko że coraz mniej pomagają i może to być związane z tym że są przyznawane coraz mniejsze fundusze.
Pewnie jest to zależne od tych co siedzą wyżej. Pewnie za słabo się starają a pobierają pensje z naszych podatków.
My zwykli ludzie mamy pretensję do tych z którymi się stykamy, dalej sądzę że oni powinni walczyć.
Po rozmowie z takim urzędnikiem widać na ile jest zainteresowany by pomóc.
Czasem myślę sobie jak by to wyglądało jeśli schorowani ludzie wyszli na ulicę by pokazać że są, że istnieją, że potrzebują pomocy.
No ale to jest tylko takie tam pomyślunki bo są wszyscy zauważalni przed wyborami a po zapomniani.
Sorki że tak się rozgadałem.