Witam
Teraz ja mam prośbę
Od września 2003r byłam na rencie socjalnej przedłużanej zazwyczaj na 2 lata, potem kolejna komisja. W 2008r orzecznik orzekł że nie jestem całkowicie niezdolna do pracy - zatem renta się nienależy. Złożyłam sprzeciw do Komisji Lekarskiej ZUS, gdzie przyznano mi rentę na rok. Koleja komisja, orzecznik orzekł niezdolność na kolejne 2 lata i 2 m-ce.
W tym roku na komisji orzecznik ponownie uznał mnie za osobę częściowo niezdolną do pracy - czyli brak renty. Orzekł to głównie opierając się na opinii konsultanta kardiologa ZUS. Złożyłam sprzeciw do komisji, opisując jak wyglądało badanie przez konsultanta i że nie zgadzam sie z tym orzeczeniem, ale nie wiedziałam co konsultant tam opisał. Na komisji ze sprzeciwu, podważano zaświadczenie wystawione przez mojego kardiologa, w tym metody leczenia, wyniki badań ambulatoryjnych itd. Oczywiście pod uwagę wzięto opinię konsultanta - tą samą którą brał orzecznik. Czyli renta mi się nienależy. W ogóle na obu komisjach nie brano pod uwagę chorób współistniejacych, część z nich wynika z chorób podstawowych, a część jest niezależna - traktowano jakby ich nie było.
Zanim złożyłam odwołanie do sądu, zapoznałam się z moimi aktami w ZUS zwłaszcza z opinią konsultanta.
Kosultant pisząc swoją opinię wybierał wyłącznie wyniki badań z lepszymi wynikami (większość nie interesowło go), a ostatni wynik badania pisał datę jako za zeszły rok i na tej podstawie uznał że jest poprawa w porównaniu z ubiegłym rokiem. Również wpisał znacznie zaniżone dawki leków które przyjmuję - mimo że mnie pytano, wpisano zupełnie inne dawki. Pomijam że połowa w tej opinii się nie zgadza ze stanem faktycznym - mam na to dokumentację (wyniki badań i karty z poradni, których nie przeglądano), jak również wiele innych rozbieżnowci co do badania mnie przez konsultanta. Opinię sfromułowano tak, że zażywam niewielkie dawki leków - na tej podstawie zredukowanie nadciśnienia, wielu chorób kardiologicznych wspóistneijacych nie brano pod uwagę, a zaburzenia rytmu - że jest poprawa w wynikach w porównaniu z ubiegłym rokiem i uznał że w znacznym stopniu utraciłam zdolność do pracy, ale nie całkowicie.
Pisząc odwołanie, opisałam dokładnie na co choruję, jak wygląda moje życie z tymi chorobami, jak wyglądały badania na komisji, oraz opisałam co sie nie zgadza w opinii konsultanta - jako dowody dołączyłam kopie wyników badań (wszystkich które dotyczą kardiologicznych problemów), kopię opinii konsultanta, kopię zaświadczeń N-9. Wyszło tego sporo. Przeglądał prawnik (w biurze porad obywatelskich - samo pismo) i uznał że dobrze anpisane, naniósł kilka drobtch poprawek. Dołączyłam załączniki i złożyłam w ZUS.
Niestety okazało się że zapomniałam dodać jednego załącznika (tzn jednej strony z kilku), i teraz zastanawiam się, czy na tej podstawie nie odrzucą mi odwołania. Czy mogę donieść tę brakującą stronę? Jak to zrobić w formie pisma uzupełniającego z załącznikiem? Czy to złożyć do ZUS, czy dopiero w sądzie? Nadal nie dostałam jeszcze żadnego pisma w tej sprawie.
Nie wiem też czy kolejne wyniki badań mogę donosić teraz, jeszcze do ZUS czy czekać na rozsprawę? Pytam ponieważ prawnik w biurze porad jest bardzo oblegany i terminy na spotaknie są bardzo długie
dziekuję i serdecznie pozdrawiam