Baba w piance się zanuża I swe nóżki pokazuje Oczy mruży trzepie rzęsą I swe rączki doń wyciąga Choć mój miły choć tu prędko I chłop znowu babie mięknie .......
No i nic się nie udało kiedy zmiękło jego ciało. Głodny chłop był do niczego bo oklapnął członek jego. Żonka znów rozochocona łapie męża w swe ramiona, miota nim na wszystkie strony a on leży niewzruszony. Jak mi babo nie dasz jeść sexu ty nie będziesz mieć.
Jak powiedział tak i zrobił Wylazł z wanny spodnie wciągnął Spojrzał znów na swoją babę Dając jej rada za radą. Albo dasz mi w końcu jeść Albo pójdę sobie gdzieś .....
Widząc, że to nie przelewki, że on może pójść na dziewki, szybko z wany wyskoczyła, jajeczniczkę mu zrobiła, pajdę chleba w rękę dała. Sama zaś w łóżku czekała. Ale....
Ale jadła było mało Siedząc w łóżku se dumała Chłopa się jednak nie doczekała A nie znalazł też browarka Złość go wzięła, zwinął kasę Usłyszała jak zatrzasnął Drzwi za sobą Babie wtedy mózg otrzeźwiał ........
W koszuleczce go goniła aż się mocno wyziębiła. I zmarznięta , zapłakana biegnąc padła na kolana. Krew po nogach mocno leci. Oj, nie wiedzie się kobiecie. Tak ją znalazł miły pan co tu spacerował sam.
Ani zgwałcił ani pobił, a gdy przyjrzał się jej z bliska, to rzecz była oczywista. Ta biedula opuszczona czyjaś żona porzucona, która piękna jest nad życie, może mi nie uwierzycie. On rozpoznał w niej ......
Takie go tu doszły słowa aż go zabolała głowa, bo sąsiadka rozszalała rozmyślania mu przerwała. Lecz wnet wrócił do kobiety i... nie znalazł jej. Niestety. Zagadka nierozwiązana pozostała aż do rana.
Tak Bajeczka się urwała bo tu podłość się dostała. Przyjdzie kiedyś taki czas i złe słowa pójdą w las. Wtedy znów rymy powrócą i Bajeczki nie zakłócą żadne złośliwości. Będą tu same radości z układanek, rymowanek i wesołych gości.
Pozdrawiam wszystkich przyjaznych ludzi, którzy bawili się ze mną pisaniem Bajeczki.
Nie wszyscy lubią tą samą muzykę, nie wszyscy lubią ten sam gatunek filmów. Temat "bajeczki" - "rymów częstochowskich" cały był identyczny. Skoro jednak ktoś się utożsamia z bajką to ups. Może trzeba było swoje forum otworzyć i zapraszać tylko wybranych do klecenia.
Oles wrucel z mamra wielikiego bo ot reki twierdzu to ni=ucil po pijaku - po polski - nagan blysnol w renku sczal rozlegl sucho murka sie zwalila z kszeslawdul opodlogeglowouderyla gluocho krew trysnel zust jej as nastol zegnaj podla dziewczepolicyjno suka zdrede zaplacilas szmerciom swo banda niepszebacza kula jest nauka zdradem mozno zatecz tolka kwriom. wloska mafia tysz wali wleb kulami za zdrada.konce.
ipo sniegu. ale W.K. inno szpiewal tom zWronek , tak jak mapisano w kjaecie cytam tam dzie rzeka Warta spieniona gdzie glos sie zza krat rosbniewa zakuty mlodzian w kajdany z zalu i tesknoty spiewa poznalem w zycie dziewczyne dla ktorej zyc tylko chcialem poznalem szczesciejedy ne lecz teraz sieprzekonalewm ze kazda dziewczyn kocha gdy tulisz o w ramonach a niej daj Boze wieznnienai wtey twa milosc skonczona.karta druga , nie szlochaj mateczko odlat ze ginew srod tych krat we Wronkach siedze sterany dzie warta plyni spelniona mlodzin zakuty w kajdny kona , 3 karta ostanie slowa mej skargi ja spiwam dla zakochanych ktorzy nie znajo wiezienia. on na hormoniji gra i szpiewa te piosenki ja pije wodkie.ja to sluszal.konce.
Staruszko do pewnego czasu częściowo rozumiałam. Teraz łatwiej by mi było tłumaczyć z niemieckiego lub rosyjskiego. Mimo wszystko bawię się świetnie. ))))))))))
W Maćku wezbrał strach taki, że aż dostał wielkiej ........... czkawki. Czerpnąć wody chciał z sadzawki, pobiegł zatem za chałupę. Jak pochylił sie nad wodą portki spadły, widać pupę. Wtem zobaczył pannę młodą.........