Autor wiolcia
Dodany 2012-11-27 12:04
Muszę tu dodać dwa słowa od siebie, jeśli ktoś uważam, że osoba z porażeniem mózgowym nie ma szans na normalne życie to grubo się myli. Mojej koleżanki ze studiów siostra urodziła się z porażeniem mózgowym i oczywiście lekarze zapowiedzieli, że nie będzie chodzić mówić itp. A jej tato nie dał w sobie zabić nadziei i latami uczył się, jeździł na konferencje poświęcone tematyce dzieci z porażeniem mózgowym, a później rehabilitował sam godzinami. Ćwiczył z nią, rozmawiał, tańczył ... i wiecie czym ta historia się kończy? Ta dziewczynka, której wszyscy przepowiadali kaleką przyszłość skończyła liceum - wraz ze swymi rówieśnikami, a po niepełnosprawności ruchowej pozostało tylko lekkie utykanie. i co można można w miesiąc się tego nie zrobi ale przez lata można z pomocą Bożą cuda osiągnąć.
Ja jestem jak najbardziej za wszystkim co może pomóc i zmienić świat takich dzieci!!!