www.niepelnosprawni.plStrona główna forum
forum.niepelnosprawni.pl - Nie jesteś zalogowany
Strona główna forum Regulamin i pomoc Szukaj Rejestracja Logowanie
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Praca / Rząd chce zmusić do pracy tych, którzy latami żyją z pomocy (12545 - wyświetleń)
- Autor trolla Dodany 2013-02-15 13:10
Ministerstwo Pracy idzie na wojnę z osobami długotrwale bezrobotnymi. Za dwa lata  ci, którzy są bez pracy już od wielu miesięcy i żyją z zasiłków otrzymywanych z pomocy społecznej, będą musieli obowiązkowo poddać się programowi przywracającemu ich na rynek pracy. Jeśli tego nie zrobią, wylecą z rejestru na dziewięć miesięcy.

Program powrotu na rynek pracy to jeden z najważniejszych elementów przygotowywanej przez Ministerstwo Pracy reformy powiatowych pośredniaków. Projekt założeń do ustawy dziś trafi do konsultacji społecznych.

Zgodnie z nowymi założeniami osoby „oddalone od rynku pracy" będą miały obowiązek pracować nad swoim powrotem na rynek pracy przez 20 godzin w tygodniu. Połowa z tego czasu – czyli tzw. aktywizacja – to prace społecznie użyteczne wykonywane na rzecz gminy. Kolejne 10 godzin – tzw. integracja – to zajęcia z trenerem, który zadba o ich motywację do pracy oraz nauczy poruszania się po rynku. W ten sposób osoby długotrwale bezrobotne będą stopniowo wdrażać się do pracy. Taki program będzie trwał dwa miesiące. Po upływie tego okresu doradcy zawodowi zdecydują o jego dalszym losie. Mogą wysłać go na szkolenia, do prac interwencyjnych, przekazać do agencji pracy lub wysłać na leczenie (nie tylko dla osób uzależnionych od alkoholu czy narkotyków, ale także np. cukrzyków). Jeśli stwierdzą, że trzeba nad nim dalej pracować, przedłużą program do maksymalnie sześciu miesięcy.

Nowe rozwiązania mają wejść w życie w 2014 r. Przez pierwszy rok program będzie dobrowolny, od 2015 r. – już obligatoryjny. Zapłacą za niego zarówno urzędy pracy (w 60 proc.), jak i gmina (40 proc.).

Nie wiem kochani forumowicze ilu/e z Was to czytało ale zapewne są tu tacy których to dotyczy bo wiem że osobom które nie mają w orzeczeniu informacji o całkowitej niezdolności do pracy nie przysługuje zasiłek stały z OPS a co za tym idzie będą one wypychane na rynek pracy w dosyć brutalny sposób.
Wiem że zrobiłąm wklejkę ale dużo tego pisania. Trochę mnie to zbulwersowało ponieważ głównie pozbawi się zasiłków osoby o lekkim stopniu niepełnosprawności bez względu na ich ewentualną przydatność do pracy.
Nadrzędny - Autor rogal160 Dodany 2013-02-15 14:07
Spokojnie. Nie będą ganiać O.N. tylko cwaniaczków, którym z naszych podatków opłacamy składkę zdrowotną, a robić im się nie chce.
Nadrzędny - Autor REA Dodany 2013-02-16 20:10
Rogal pitolisz jak potłuczony, gdzie Ty żyjesz? Nikogo "ganiać" nie będą, a jak piszesz "cwaniaczek" jest cwany. Ja wolę jemu opłacić składkę, która jest groszowa, niż dokładać się do wynagrodzenia durnia i nieroba "na urzędzie", który tam siedzi tylko dlatego, że należy do odpowiedniej fakcji, a to są kwoty ogromne.
Nadrzędny Autor 62norbi03 Dodany 2013-02-16 21:26
Rea i tu masz rację... 
Nadrzędny Autor Kundzia Dodany 2013-02-19 15:38
u mnie już w MOPS ganiają o.n. z umiarkowanym, bo twierdzą że umiarkowany to nie stopień i trzeba iść do pracy. Tylko znaczny dla nich się liczy.
Nadrzędny - Autor bluengel Dodany 2013-02-15 17:08
trolla, ale z którego zdania z przytoczonym cytacie wyciągnęłaś np. wniosek a propos osób ze stopniem lekkim...?????????
Te plany mają na celu wyeliminowanie PRZYPADKÓW PATOLOGICZNYCH. Jeśli się do nich nie zaliczasz - śpij spokojnie.

Z drugiej strony - jak sama nazwa wskazuje: skoro ktoś ma przyznany, w skali trzystopniowej, stopień najlżejszy niesprawności i brak zakazu pracy to chyba jednak tę pracę podjąć jednak może...? Pytanie, czy zawsze chce.
Nadrzędny Autor re12nia Dodany 2013-02-15 19:49
Tak,ale to ma być od 2014 r,znowi ktoś zarobi na szkoleniach,lepiej aby dofinansowali do ubezpieczeń i dali możliwość pracy-tak wychodzi się z marazmu aby mieć pracę.
Nadrzędny - Autor trolla Dodany 2013-02-15 19:51
z życia, jak już tu informowałam posiadam lekki stopień niepelnosprawności, jestem zarejestrowana w urzędzie pracy bo opieka społeczna traktuje mnie jak pasożyta, kiedy prosiłam prawie trzy lata temu poprosiłam o wsparcie na zebranie dokumentacji medycznej to usłyszałam: jak pani dostarczy orzeczenie o niepełnosprawności to będzie decyzja do przyznania zasiłku, dla mojego OPS-u wszystkie osoby które nie posiadają przeciwskazań do podjęcia pracy są osobami niesłusznie korzystającymi ze świadzceń, nie dostałam tego na piśmie ale słyszałam
Nadrzędny - Autor bluengel Dodany 2013-02-15 22:34
trolla, Ty większość rzeczy "słyszałam", "gdzieś czytałaś", "coś wiesz"...
Oczekujesz uprawnień takich samych, jak osoby ze znacznym i umiarkowanym stopniem - uważasz, że to w porządku...?
Osoby nie posiadające przeciwskazań do podjęcia pracy powinny się o tę pracę starać - zamiast zbieraż papiery. Niestety, z czegoś trzeba żyć, a ja też nie widzę powodu, aby moje podatki i składki pracownicze pokrywały utrzymanie osób, które tych starań nie podejmują.
Nadrzędny - Autor bonafides Dodany 2013-02-16 01:42
Czy nie za bardzo krytykujemy osoby z lekkim stopniem niepełnosprawności? Znam wiele przypadków, gdy orzecznicy odbierali stopien niepełnosprawności, gdy za krótki czas te osoby ciężko sie rozchorowały, badz dochodziło do wiekszych tragedii.Prawda jest taka, ze ból, samopoczucie jest subiektywne i ktos kto jest ON dobrze wie, ze mozna miec wyniki w normie ( ktore w Polsce sa zawyzone, za co placimy karę UE), a byc bardzo chorym! Jesli aktywizacja, to z pomoca państwa i nie za marne grosze lub dziwaczne umowy! ON należą do tych osób, które pracuja najciężej i co do których nie przestrzega sie przepisów Prawa Pracy!
Zeby nie było , iz jestem stronnicza, mam umiarkowany stopień i pracuję od niemal 30 lat.
Nadrzędny Autor trolla Dodany 2013-02-16 11:25
dzięki Bona, ja już na to nie reaguję, jak już wielokrotnie pisałam lekki stopień to jest zapchajmorda. Ludzie z tym stopniem są wykluczani ze społeczeństwa.
Jakby z urwanym palcem miała lekki stopień to bym nie mruczała i nawet bym tu nie zajżała.
Już mi tu pisali forumowicze o otwartym rynku pracy ale musiałbym zataić schorzenie a przecież w przypadku wypadku przy pracy lub wystąpienia choroby zawodowej nie dostanę odszkodowania i zapłacę karę, pracodawca też.
Nadrzędny - Autor trolla Dodany 2013-02-19 19:41
a kto ci powiedział że jestem mniej chora ?
bo biegły tak orzekł ?
jak już tu gdzieś pisałam stopień lekki mi przyznano nie na podstawie faktycznego stanu zdrowia tylko podkreślił że jestem bezrobotna i jestem w wieku produkcyjnym, owszem wiem znam faceta który ma amputowaną nogę do pół uda, nie ma na wózek i dostaje lekki stopień okresowo, wiem bo widziałam i notorycznie musi się odwoływać, poza tym okresowe orzeczenie nie znaczy że choroba się cofnie ja wiem ty byś mnie posłała na przodek do fedrowania, ale zostawiam to bez komentarza Twoje opinie i przypinaj łatki innym.
Nadrzędny - Autor 62norbi03 Dodany 2013-02-19 21:41
no bo czekają aż noga odrośnie :-)
Nadrzędny Autor trolla Dodany 2013-03-01 11:41
no właśnie, trafiłeś w sedno sprawy
"nasze kochane orzecznictwo"
Nadrzędny - Autor REA Dodany 2013-02-16 20:03
Statystyki się poprawią - stopa bezrobocia spadnie i na papierku i jak za komuny Polska będzie krajem powszechnej szczęśliwości he, he, he
Gminy będą miały darmowych niewolników, a Sądy już nie będą mogły karać takimi pracami :-)

Trolla podaj str. gdzie to wyczytałaś. Jestem w stanie uwierzyć i w taką głupotę ale na razie zgodnie z prawem za pracę należy się wynagrodzenie.

>prace społecznie użyteczne wykonywane na rzecz gminy<


Zdaje się też, że nastąpiło by naruszenie Konstytucji.

Pójdzie sporo kasy do prywatnych kieszeni, szkolenia, kursy nic nie dadzą - obecnie na kursy-szkolenia z głową jest więcej chętnych niż miejsc. Pozostałe to możliwość załatwienia duuużych pieniędzy dla firmy w której takie szkolenie się odbywa. Jak ono wygląda jest tajemnicą poliszynela.

Umiarkowany stopień ma w poważnej mierze właśnie patologia - nerki, wątroba itp.
Zasiłek stały wyrównawczy to ok. 500 zł., więc kto musi i może pracuje, kto nie chce i nie może nie. Jeśli weszła by w życie taka durnota stracą na tym tylko ci naprawdę chorzy i mało agresywni. Założę się, że właśnie ci z umiarkowanym i lekkim będą prześwietleni - obecnie właśnie te stałe zasiłki to spora kasa.

Już widzę te dziewuszyny, które "aktywizują" żula ha, ha, ha.

Takie głupoty nie zwiększą liczby miejsc pracy bo tylko to zmniejszy bezrobocie i wydatki na składki.
Nadrzędny - Autor trolla Dodany 2013-02-17 09:06
to była wklejka artykułu z Rzeczpospolitej, jak się wejdzie na stronę Rzeczpospolitej to na pewno gdzieś będzie cały artykuł, a komentarz na dole to mój produkt, osoby pracujące w mojej opiece społecznej szanują jako tako osoby które maja informację na orzeczeniu że są niezdolne do pracy.  Jak chodzę wypełniać makulaturę dotyczącą zasiłku to słyszę: "i co nie znalazła pani żadnej pracy?" a jak była oferta pracy na stanowisku sekretarki w OPS to się dowiedzałam że się do tej pracy nie nadaję, dodam że mam ,maturę i ukończyłam kurs: profesjonalny pracownik administracyjno-biurowy i zapewne posiadam wyższy poziom empatii niż obecna sekretarka, ale to układy
Nadrzędny Autor trolla Dodany 2013-02-17 14:46
o właśnie to, ale ja wkleiłam część artykułu a nie link, liczę tylko na niewiarygodność rzepy, bo często coś piszą bez składu i ładu
Nadrzędny Autor Centrum INTEGRACJA Dodany 2013-02-18 15:47
Niestety jest w tym dużo racji.
Aktywizować zawodowo można osoby które tego chcą – w takich przypadkach jest sens. A część osób z PUP jest tam zapisana tylko i wyłącznie dla ubezpieczenia zdrowotnego. Albo pracują gdzieś na czarno albo na serio nie maja ochoty bądź możliwości pracować. Takich pogadanka i warsztat nie zreformują
Nadrzędny Autor kazoo Dodany 2013-02-17 21:48
Tak jak ja to widzę, to krok w dobrą stronę. Pomoc w zaktywizowaniu się i znalezieniu pracy jest ok. Zobaczymy jak to będzie działać w praktyce, wtedy dopiero można coś powiedzieć konkretnie.
Nadrzędny Autor payapa Dodany 2013-02-19 15:38
Ja stanowczo protestuję, aby narkomanów, nierobów ,alkoholików z cukrzykami{diabetykami} do jednego worka wkładać,
Nadrzędny - Autor inka40 Dodany 2013-02-21 19:31 Zmieniony 2013-02-21 20:04
Ja właśnie stałam się "ofiarą" tej walki z bezrobotnymi. Mam stopień niepełnosprawności "lekki" - niepełnosprawność ruchowa, dodam że za trzy miesiące czeka mnie operacja wymiany stawu biodrowego. W styczniu przegrałam w sądzie niemal dwuletnią walkę o rentę (historia opisana w innym wątku). Właśnie minął termin odwołania do Sądu Apelacyjnego. W międzyczasie dostałam skierowanie do robót publicznych. Nikogo nie obeszło, że ledwo się trzymam na nogach, że często muszę korzystać z kul, a ból uniemożliwia mi normalne funkcjonowanie. Na orzeczeniu (z którym się nie zgadzam ale nie odwołałam się, gdyż miałam dość udowadniania że nie jestem wielbłądem), mam wskazania: praca lekka, otwarty rynek pracy, przeciwwskazana praca w długotrwałej pozycji stojącej. Gdybym odmówiła przyjęcia pracy UP wykreśliłby mnie z listy bezrobotnych i straciłabym ubezpieczenie zdrowotne, a do tego nie mogę dopuścić - na operację czekam już ponad dwa lata i to w trybie pilnym. Lekarz medycyny pracy nawet nie pytał o przyczynę stopnia niepełnosprawności tylko podbił katę, że mogę wykonywać pracę z dopiskiem "praca lekka". I tak od tygodnia już jadę niemal na odlocie, gdyż łykam bardzo silne i toksyczne środki przeciwbólowe w zawyżonych dawkach - na własne ryzyko oczywiście i zamiatam, czy też odśnieżam chodniki w mieście po osiem godzin dziennie. Mam nadzieję że przetrzymam miesiąc, aby uzyskać płatne chorobowe, zamiast renty, którą możliwe że wygrałabym, choć nie wcześniej jak za minimum pół roku, bo takie są terminy rozpraw, pewności jednak nie mam żadnej.

Pracuję razem z alkoholikami i inną patologią, ale też z ludźmi którzy podobnie jak ja są bezrobotne bo ZUS odmawia im renty, a chorują. Traktują nas jak bydło, począwszy od warunków pracy po sposób zwracania się do nas. Czuję się poniżona i oszukana przez własne Państwo. Jestem karana za to że się rozchorowałam. Nie wymiguję się od pracy. Przed chorobą prowadziłam działalność i zarabiałam, ale nie dałam rady, praca u kogoś wcale nie jest lżejsza niż u siebie. Nie można wrzucać wszystkich do jednego worka. Wydaje mi się, że to jest łamanie praw człowieka i konstytucjonalnego prawa do godnego życia - w tym leczenia, ale co my możemy z tym zrobić?

Dodam jeszcze, że powiat w którym mieszkam zgłosił się na ochotnika (tzn nie powiat tylko nasz PUP) że jako pierwszy w kraju wprowadzi coś na kształt tego przygotowywanego programu, aby udowodnić że gra jest warta świeczki.
Nadrzędny Autor REA Dodany 2013-02-21 21:08
Inka dobrze napisałaś "Powiat" Powiatowe Urzędy Pracy podlegają Staroście i to On w porozumieniu z Dyr. PUP decyduje. Tzw. "prace publiczne" to nie tylko sprzątanie, równie dobrze mogli Cię skierować np. do pracy w jakimś biurze. Zwyczajnie miasta nic nie kosztujecie. Podejrzewam, że miasto ma umowę z jakąś firmą sprzątającą.
Potwierdziłaś to co napisałam wyżej niestety. Znam taki nr, że nauczycielce zaproponowano właśnie zamiatanie ulic tyle, że latem.

Jeśli wcześniej masz w sumie przepracowane 10 lat (składki) to nie musisz czekać miesiąc żeby iść na chorobowe.
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Praca / Rząd chce zmusić do pracy tych, którzy latami żyją z pomocy (12545 - wyświetleń)

Powered by mwForum 2.16.0 © 1999--2008 Markus Wichitill