www.niepelnosprawni.plStrona główna forum
forum.niepelnosprawni.pl - Nie jesteś zalogowany
Strona główna forum Regulamin i pomoc Szukaj Rejestracja Logowanie
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Kawiarenka / Wpływ Kościoła Katolickiego na życie wszystkich obywateli. (Strona 48) (1345979 - wyświetleń)
1 2 3 4 5 6 7 8 ... 82 Poprzednia strona Następna strona  
Nadrzędny - Autor Staruszka123 Dodany 2014-03-13 11:28
O MATKO!ESKALACJA NIENAWISCI NA KOSCIÓŁ.ZAPOMNIELISCIE ZE TU SA LUDZIE WIERZACY DLA KTORYCH WIARA JEST WAZNA?I KTO TAK GNOI TEN KOSCIOŁ?ANO CI KTORZY O DOBROCI PISZA I TACY ZNAJACY SIE NA WSZYSTKIM.A GDZIE GAMONIE WASZA EMPATIA??NAJPIERW ROZRYWKI BYŁY BEE TERAZ TYCH KTORZY CHODZA DO KOSCIOŁA TRZEBA GNOIC I PIETNOWAC,NASTEPNI W KOLEJCE BEDA RUDZI CZY SZCZERBACI???FANATYZM NIE TYLKO MUSI BYC RELIGIJNY.
Nadrzędny Autor w-zetka Dodany 2014-03-13 14:38
A gdzie Twoja empatia wobec tych, którzy myślą inaczej? A gdzie Twoja empatia, gdy Instytucja zabiera po kolei szkoły i szpitale podnosząc czynsze na zaporowe? Sama płaci w innych miejscach dla państwa grosze.
Gdybyś czytała ze zrozumieniem, dostrzegłabyś, ze nie ma tu ataków na forumowiczów, tylko pokazywanie pazerności, z którą walczy też papież. Więc o co chodzi?????????Nie masz na kogo się wydzierać?:-))))) ;-)
Nadrzędny Autor Nachbar Dodany 2014-03-13 17:30

>NAJPIERW ROZRYWKI BYŁY BEE TERAZ TYCH KTORZY CHODZA DO KOSCIOŁA TRZEBA GNOIC I PIETNOWAC,NASTEPNI W KOLEJCE BEDA RUDZI CZY SZCZERBACI???FANATYZM NIE TYLKO MUSI BYC RELIGIJNY.


Staruszko, nikt nikogo nie gnoi i nie jest to fanatyzm. Jednak nie moze byc tak, aby wszyscy obywatele utrzymywali duchownych, a nasze panstwo bylo okradane z majatku narodowego i finansowo wspieralo ideologie religijna, gdy w kraju tyle jest spraw do zalatwienia, na ktore brakuje srodkow.
Nie moze byc rowniez tak, aby hierarchowie siadali do stolu i UKLADALI sie z rzadem, aby ten zalatwil im emerytury lub inne przywileje. Jezeli wierni uwazaja te zadania za atak na Krk, to niech sami Krk utrzymuja przekazujac do Wartykanu cale swoje renty i emerytury. Nikt im przeciez tego nie zabrania, jak rowniez wyznawania wiary swoich przodkow.
Nadrzędny - Autor Zygmunt Dodany 2014-03-13 09:40
Witam serdecznie,
Podstawą do Moich wypowiedzi nigdy nie będzie podtekst, iż staram się kiedykolwiek przekonywać innych rozmówców. Po prostu dzielę się własnym zdaniem poglądem. I prosił bym tylko w ten sposób odczytywać Moje intencje w Moich tekstach. Nie chciał bym by treść Mojego zdania doprowadziła do ataków ze strony posiadających zdanie inne.
Co do zrozumienia tego, co daje wiara wierzącym, jak i można by rzec odwrotnie o niewierzących, czy też również o całej masie wierzących w całkowicie co innego. Uważam, iż nie zastanawiam się nad tym, i nie będę się nad tym zastanawiał. Ktoś powiedział by, iż jest to dość egoistyczne z Mojej strony – Ja jednak stwierdzam, iż to absurd.
Moim zdaniem, jeśli każdy trzymał by się ustalonego porządku, iż Moje zdanie – to Mój pogląd, i dzielił by się nim, i tak to traktował – nie starając się nikogo przekonywać, naginać – nie było by obecnie cienia egoizmu w rozumowaniu. Uważam iż odmienność zdań w żadnym wypadku nie jest najmniejszym powodem do gniewów, czy odgłosów cichego oburzenia. Stąd właśnie owe wojny na tle religijnym. I to poczynając właśnie od tak, niczym nie znaczących potyczek słownych w różnorakich rozmowach.
To tyle na ten temat. Co do wiary a kościoły. Moje zdanie w tej kwestii, to dwa osobne aspekty – jednak sprytnie stworzone by istnieć jednak od drugiej. Dla czego tak twierdzę? Z prostego powodu. Dla Mnie Osobiście Prywatnie Indywidualnie Wiara, to coś co nie daje się zamknąć w żadnych okowach, żadnych normach, żadnych nakazach, żadnych prawach – tym bardziej, że owe prawa wymyślają li tylko ludzie.
Cała sfera techniczna, czyli kościoły, świątynie, meczety, synagogi itd., Moim zdaniem – dla Mnie element uzależnienia. To właśnie element tworzenia norm, nakazów i zakazów, praw. A po co? Z prostej przyczyny. Uważam, iż gdyby tak raptem w owych rodzajach budów sakralnych nagle rozbrzmiało, iż Wiara to Życie w milionach Jego Istnieniach, to Jedność przejawiająca się jednostkami żyjących Istot w każdym zakątku Wszechświata, i nie potrzeba doń owych wymyślnych budów, nakazów, zakazów – a li tylko Prawdziwej Wiary. Co by się stało? Naturalnie myślę tu o wszystkich samodzielnie myślących. Myślę, iż – naturalnie – pozostała by część zagorzałych, twierdzących iż Im akurat ten cały zbiór symboli do Ich Wiary jest potrzebny. Pozostała by również część wierzących, która poszła by za większością twierdząc, iż tak trzeba, nie wypada inaczej. Następna część to ta, która własne myśli, decyzje, czyny uzależnia od jednej sztywnej nieprzeniknionej zasady starej jak świat, a mianowicie: „Co ludzie powiedzą?”.
Jednak ( Moim Zdaniem ), zmieniła by własne postępowanie w tym temacie ta część wierzących, którzy nie potrzebują akcentów, by czuć Boga, by czuć tę siłę, która jest Miłością. Bo Ja tak czuję i to jest dla Mnie Wiarą. Dla czego tak jest? Gdyż tak Ja to czuję. Gdyż Moja Wiara, Wiara ( według Mojej Prawdy ), płynie z serca, i to właśnie jest Miłością. A Prawdziwa Miłość nie mnoży warunków, zakazów, nakazów, norm, zależności. Według Mnie to jest Wiara.
Na koniec techniczne wyjaśnienia. Chrzest dla Mnie jest narzuceniem niemowlęciu wiary pojmowanej przez jego Rodziców, nawet jak Oni pojmują ją ( we własnym mniemaniu ), w jak najlepszy sposób. Nawet już w okresie zwanym dzieciństwem, przymusza się własną latorośl do wykonywania ustalonych zasad, nauk, prawd. To nie ma nic wspólnego z niewolnictwem? Takie jest Moje zdanie.
Co do bierzmowania. Być może jest to w końcu samodzielny wybór. I dla tego Ja go dokonałem. Przystąpiłem do Własnej Prawdy, i nie potrzebne było dla Mnie bierzmowanie. Z całym szacunkiem, wyprzedzając od razu zarzuty rozmówców. Nie umniejszam w żadnym razie ważności tych etapów, i szacunku doń ze względu ( właśnie ), na prawo do innych poglądów innych rozmówców. Innymi słowy Mógłbym w ogóle o tych sprawach nie pisać, bo i po co? To co Ja myślę, co Ja czuję, w co Ja wierzę – to Moje suwerenne prawo. Ale piszę o tym po to, gdyż staram się traktować rozmówców uczciwie. Rozmowa uczciwa ( według Mnie ), to przedstawianie własnych argumentów, rozważań, przemyśleń – a nie polemizowanie kto ma rację. Bo w rozmowie uczciwej o to nie chodzi. Jak rozmowa ma być narzędziem przetargowym do własnych racji – to milczmy.
Pozdrawiam serdecznie.
Nadrzędny - Autor Nachbar Dodany 2014-03-13 13:01

>To co Ja myślę, co Ja czuję, w co Ja wierzę – to Moje suwerenne prawo. Ale piszę o tym po to, gdyż staram się traktować rozmówców uczciwie. Rozmowa uczciwa ( według Mnie ), to przedstawianie własnych argumentów, rozważań, przemyśleń – a nie polemizowanie kto ma rację. Bo w rozmowie uczciwej o to nie chodzi. Jak rozmowa ma być narzędziem przetargowym do własnych racji – to milczmy.


Zgadzam sie z Toba, dlatego przedstawiam argument podstawy wiary, na ktory powoluja sie katolicy - Biblie. Tam wyraznie napisano: "uwierz i daj sie ochrzcic". W tej kolejnosci i zgodnie z logika, a nie na odwrot. Jak wiec mozna przeinaczac sens biblijnego przekazu, a pozniej mowic, ze szuka sie Boga, skoro jednoczesnie odrzuca Jego nauki?

>Cała sfera techniczna, czyli kościoły, świątynie, meczety, synagogi itd., Moim zdaniem – dla Mnie element uzależnienia. To właśnie element tworzenia norm, nakazów i zakazów, praw. A po co?


Dla mnie odpowiedz jest prosta, dla innych trudne do zrozumienia, bo stali sie zniewoleni. Zreszta i o takich wspomina Biblia, ale przez wieki byla na indeksie ksiag zakazanych. 
Nadrzędny Autor w-zetka Dodany 2014-03-14 09:06
A w nich polskie piekiełko, czyli  podział polskiego społeczeństwa "dobrze" :-( się rozwija.
Nadrzędny - Autor Zygmunt Dodany 2014-03-14 20:09
Witam serdecznie,
Mnóstwo czasu poświęciłem temu zagadnieniu – mówię tu o Biblii. Przeczytałem ją od „deski do deski”, jak brzmi popularne powiedzonko. Byłem pod wrażeniem. Tyle tam się dzieje. Stary Testament i Nowy Testament. To musi robić wrażenie.
Jednak zapragnąłem czegoś więcej, niż teksty zawarte niej samej. Zacząłem szukać wiedzy w Historii, archeologii. Udało Mi się zgromadzić Apokryfy ( ukryte księgi ). Zapoznałem się również z analizą Ericha Deniken’a, w tym temacie. No i usiłowałem zwyczajnie dopasować tę lekturę do samego wizerunku Boga.
No i się rozczarowałem. Informacje jakie uzyskałem ze źródeł historycznych jak i archeologicznych wynika, iż owa „Biblia”, to nie całość. Księgi w niej zawarte są ledwie pozostałością po całości. I znowu ( co Mnie nie dziwi ), brały w tym udział najwyższe głowy kościoła. Pozostawione księgi, to jedynie bardzo wnikliwie wybrane materiały wybrane przez rządzących kościołem.
Nawet owe pozostałe teksty wbrew temu, co wpisano na końcu, iż nie może być nic zmienione, żadne zdanie, żadne słowo – to w konfrontacji z faktami blado wygląda. Nadal zastanawiałem się jak to możliwe, iż z jednej strony mówi się iż owa księga w całości jest całością, a fakty mówią co innego. No i zacząłem grzebać w faktach muzealnych, archeologicznych. No i fakt stał się faktem, czyli dowodem na ingerencję głów kościoła wywyższających tę „Biblię”, nade wszystko, a jednocześnie zmieniają ją bez mrugnięcia oka.
Zacząłem analizować samą tezę Boga. I znowu zawód. W konfrontacji ze „Starym Testamentem”, Jego wizerunek to nieugięty, mściwy, nieobliczalny władca wszystkiego – podczas gdy Mój wizerunek Boga, to Miłość. Bezgraniczna Miłość, Wyrozumiałość, Cierpliwość, Dobro. To źródło Daru Wyboru.
A gdzie tu wpasować w to przelaną krew mnóstwa Istot, wojny, napaści, pokazy siły? W ogóle Mi nie pasuje ten opis do Mego Boga. Rozumiem, że „Biblia” jest kolejnym z symboli w rzędzie z obrazami, figurami, posągami, krzyżami itd. Każdy ma wybór i prawo. Jednak Ja nigdy nie stwierdzę, iż „Biblia”, jest symbolem wiary.
Dla Mnie Wiara to coś, o wiele większego od książki. Dla Mnie to wszechświat w Jednym, i Jedność w Wszechświecie.
Pozdrawiam serdecznie.
Nadrzędny - Autor amalian Dodany 2014-03-14 21:36
Szukasz i prosisz boga by nie znaleźć - tak bym musiał napisać , jakbym był złośliwy...ale nie jestem i nie piszę . Jak przeczytałeś Biblię to teraz trzeba przeczytać kartę gwarancyjną wózka . Czytanie ze zrozumieniem nie jest problemem tylko trzeba chcieć . Pewnie jak ponownie przeczytasz biblię to zrozumiesz.,. Zyga pozdrawiam :-) .
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2014-03-14 23:39
Starzy ludzie mówili, że jak ktoś całą biblię jednym ciągiem przeczyta, to mu się w głowie pomiesza. :-)
Nadrzędny Autor Kobieta A. Dodany 2014-03-15 13:41
Mniej chodzi do kościoła, bo czasy się zmieniły, bo Europa przyszła. W Kanadzie, polska katolicka rodzina po paru latach dorabiania się, księży katolickich wygania z terenu "...dziady żebrać przyszły".
Nadrzędny - Autor w-zetka Dodany 2014-03-15 00:40
Trochę podobnie do Ciebie opisuje wszystko Gienadij Szypow. Mimo, że ukończył Moskiewski Państwowy
Uniwersytet im. M.W. Łomonosowa, w zakresie fizyki teoretycznej, uznawany jest w zakresie swojej teorii za paranaukowca. Idzie mocno pod prąd, za mocno, aby koledzy fizycy mu przyznali rację na dzień dzisiejszy. Może kiedyś się pogodzą.;-)))))

O jedności, o której piszesz poczytaj tu. Język jest znacząco inny, ale istota rzeczy podobna chyba do Twojego pojmowania rzeczy. Warto przeczytać, napisane jest ładnie.

http://www.nowyczlowiek.pl/2009/04/prawda-o-wszechswiecie-teorie-gienadija.html

Bardziej wymagającym polecam
http://marian-wasilewski.pl/teoria_prozni_fizycznej/szypow.pdf
Tu od razu mówię, nie da się całości strawić.:-)

A jak jest naprawdę? Wiemy, że nic nie wiemy. Przeczuwać i wierzyć każdy może,nawet  jeden lepiej, drugi gorzej.;-) Dobranoc.:-)
Nadrzędny - Autor Kobieta A. Dodany 2014-03-15 13:53
Radzę korzystać z wiedzy, opracowań na papierze, źródłowych. Wiedza netowa to przedruki, skróty i często opracowania Jasia, który jest samoukiem bo nauczyciele mu pały stawiali.
Nadrzędny - Autor w-zetka Dodany 2014-03-15 15:04 Zmieniony 2014-03-15 15:06
Dziękuję za radę. A może mam tych źródeł sporo na pólkach i co wtedy? Net jest takim miejscem, w którym pokazujemy siebie tylko tyle ile chcemy i jest to zawsze tylko jakaś opcja siebie. Inaczej, stoimy za wirtualnym drzewem i wychylamy się na tyle, na ile ile chcemy i wobec kogo chcemy.
Jeśli chcemy komuś coś zasygnalizować, łatwiej podać link, a dalej niech każdy się rozwija i szuka sam, albo wzruszy ramionami, jego wola.
Rada za radę teraz będzie i wcale nie złośliwa.:-)
Ponieważ nic o mnie nie wiesz, nie pisz "Zygmunt i W-zet są teraz na etapie tego co ja czytałam i interesowałam się bardziej "dogłębnie" (wraz z astronomią i astrologią) jak byłam młodzieżą.
Nie wiesz, czy z racji różnicy wieku, którą onegdaj podkreślałaś, nie przeczytałam czegoś więcej i o wiele wcześniej niż Ty, czy nie zgłębiłam dogłębniej, a może nawet bardzo sensownie, bo nie ma we mnie agresji osobistych, poczucia wyższości, ani potrzeby dawania protekcjonalnych rad z racji dogłębnie przestudiowanego tematu.:-)
Umieszczenie jakiegoś linku, naprawdę nie oznacza, że dopiero t e r a z się tym rozmówca zajmuje.
Świat jest różnorodny i ciekawy, i takie mogą być rozmowy. Tu też i nasze też.:-)
Pozdrawiam bez urazy.
Nadrzędny - Autor Kobieta A. Dodany 2014-03-18 17:53 Zmieniony 2014-03-18 17:58
Nie pamiętam abym "podkreślała" czyjś wiek, ale Ty pewnie wiesz lepiej.

>nie przeczytałam czegoś więcej i o wiele wcześniej niż Ty, czy nie zgłębiłam dogłębniej, a może nawet bardzo sensownie<


Wcześniej - może, czy sensowniej? Czy wyciągnęłaś wnioski? Z postów na te tematy wynika, że nie nie chce mi się ich szukać i dyskutować na ten temat. Jednak wysnuwa się prosty wniosek, że niedawno krążysz koło tych tematów.

> nie ma we mnie agresji osobistych, poczucia wyższości, ani potrzeby dawania protekcjonalnych rad<


Wybacz ale ja widzę to i w innych tematach, gdzieś kiedyś twierdziłaś, że nawet "wyedukowałaś i edukujesz rogala" ;-) no i po co tyle studiował?
Złośliwość? Poczytaj wstecznie trochę swoich postów to ją znajdziesz.

Z tą "wyższością" zapewne pijesz do mnie, nie mam poczucia wyższości, taki styl wypowiedzi mam od lat, zapewne ma to związek z wykonywaną pracą i wychowaniem :-)
nie razi to osób z odpowiednim statusem, znających swoją wartość itd.
Nadrzędny - Autor w-zetka Dodany 2014-03-18 19:48
Jasne, tylko szybko zapomniałaś za co ze swoim statusem i pochodzeniem, i wykształceniem, i doświadczeniem, i zainteresowaniem, i poczuciem wartości, i z czym tam jeszcze:)) :-) :-) dostałaś bana nie jeden raz? :-)))))) Pewnie za niewinność. Wszyscy się na Ciebie wtedy uwzięli?:-)
Wesołych Świąt:) Bo to kościelny wątek i to by było na tyle (z rozbawieniem)..:-))))
Nadrzędny - Autor Kobieta A. Dodany 2014-03-18 21:06
Pisałam przecież, że Ty wiesz lepiej wszystko i o wszystkich. Nad to sama pisałaś, że w realu wiarygodnym źródłem jest dla ciebie plotka.
Przykro, że tak się „sadzisz”, a niestety masz problem z czytaniem czy rozumieniem tego co czytasz. Zwyczajnie dopasowujesz, przeinaczasz to co przeczytasz w czyimś wątku czy necie dla własnych potrzeb. Nie pisałam o własnym „statusie” i swojej – mojej wartości. Poza tym mądralo status może być różny, ale przecież ważne jest to co Ty sobie wymyślisz.

   Życzysz komuś „wesołych świąt”?  Czyż to nie jest brak konsekwencji – przecież święta to obrządek, to przymus, manipulacja i Bóg wie co tam jeszcze wymyślisz.
Rzecz w tym, że Ty nie potrafisz się bawić (spanie i jedzenie mrożonek nie jest zabawne) Chyba, że Cię bawi jak kogoś lub coś oplujesz.
Nadrzędny - Autor w-zetka Dodany 2014-03-18 22:35

> Nad to sama pisałaś, że w realu wiarygodnym źródłem jest dla ciebie plotka.


Zaczyna Cię przeginać? Równowaga nie trwała długo?:-)))))
Ja tak pisałam???! To masz już omamy. W takim razie jeszcze raz wesołych świąt:)))))) baw się.:-)))
Nadrzędny - Autor Kobieta A. Dodany 2014-03-20 22:02
w-zetka Dodany 2014-03-13 09:26

>Reszta z doniesień wścibskich sąsiadów, bo ja nie wiedziałam, że aż tyle domów na osiedlu się zatrzaskuje przed kolędą.))) W przyszłym roku dojdzie jeden, bo się nawet pobożna< >synowa wkuła na arogancję i butę.<


W/w nie jest plotką? To przepraszam.
Nadrzędny - Autor w-zetka Dodany 2014-03-20 22:20
Wybaczam. :-) To była informacja konkretna i sprawdzona  o konkretnych mieszkańcach. Tyle, że informator wścibski, ale to inna sprawa. Plotki są niesprawdzone i oczerniające.
Wesołych świąt.:-)
Nadrzędny - Autor Kobieta A. Dodany 2014-03-20 22:53

>Plotki są niesprawdzone i oczerniające.<


Plotka nie musi oczerniać. Plotka rodzi się właśnie z takich przekazów ustnych

>informacja konkretna i sprawdzona  o konkretnych mieszkańcach. Tyle, że informator wścibski<


Sprawdzałaś osobiście - stałaś pod drzwiami czy cały dzień w oknie?
Informator "wscibski" opowiada tylko sobie podobnemu, bo nikt inny nie słucha i nie przekazuje dalej.
Oczernianie to pomówienie i to jest karalne (różnica jest faktycznie mała i plotka staje się pomówieniem)
Nadrzędny - Autor w-zetka Dodany 2014-03-20 23:36

> Sprawdzałaś osobiście - stałaś pod drzwiami czy cały dzień w oknie?


Wytłumaczę Ci jak chłop krowie na rowie, bo nie rozumiesz, ok?
Osiedle domków jednorodzinnych ma to do siebie, że jesli ktos czeka na kolędę (z utęsknieniem czasem), to wygląda na ulicę i patrzy, gdzie ten ksiądz już jest, nawet patrzy po kolei, jak ksiądz się przemieszcza, jesli chce patrzeć, bo się niecierpliwi lub właśnie jest wscibski. I wtedy widzi, od jakich drzwi ksiądz musi odejść, bo ministrantów tam pouczono, że się nie przyjmuje księdza. Ministranci chodzą w małym wyprzedzeniem, gdybyś nie wiedziała.
I teraz jeśli ten obserwator mówi, że ileś tam mieszkańców na osiedlu nie przyjęło księdza, to co to jest? oczernianie, czy prawda? Przemyśl to sobie spokojnie na dobranoc.
I wesołych świąt, jak zwykle Tobie zyczę.:-)
Nadrzędny - Autor amalian Dodany 2014-03-20 23:42
Jak ministrantów nie wpuszczają to ksiądz prosi grabarza o pomoc ...ten zaś z transparentem promocja otwiera każde drzwi . Lub kilofem ;-))).
Nadrzędny Autor w-zetka Dodany 2014-03-20 23:45
Coraz więcej świeckich pogrzebów, więc co tam po promocji.:-))))
Nadrzędny - Autor Kobieta A. Dodany 2014-03-20 23:45
To jest nadal plotka
"Wyglądała na księdza" i liczyła gdzie nie przyjęli ;-)
Nadrzędny - Autor w-zetka Dodany 2014-03-20 23:46 Zmieniony 2014-03-20 23:49
Tak, tak, masz rację. Wyśpij się teraz spokojnie. Wesołych świąt.:-))))))
ps. Ależ skąd, nie wyglądała na księdza.:-) "wygląda na ulicę i patrzy, gdzie ten ksiądz już jest" Śpiąca już jesteś i pomyliłaś? czy ja tak napisałam, bo ja jestem śpiąca?
Nadrzędny - Autor Kobieta A. Dodany 2014-03-20 23:57
Znasz znaczenie wyrazu "potocznie"? Potocznie mówiąc ludzie "wyglądają na księdza" , "na ulicę wyglądają" aby przyglądać się (może) ulicy albo czy można przez nią przejść bezpiecznie. Nie lubię fałszywych uśmieszków to ich do Ciebie nie wklejam.
Nadrzędny - Autor w-zetka Dodany 2014-03-21 00:01
Skoro takie masz, to nie wklejaj:))) Ja Tobie życzę szczerze wesołych świąt:))))))
A poważnie, dobranoc też z pogodnym uśmiechem.:-) A co mi tam:))) Każdy jest jaki jest.:-)))))))
Nadrzędny - Autor Kobieta A. Dodany 2014-03-21 00:16
Fakt szczerze jesteś złośliwa, upierdliwa i masz zawsze rację ;-)
Nadrzędny - Autor amalian Dodany 2014-03-21 00:21
Dziewczyny tylko się nie ściskajcie, bo jutro jadę w plener i chciałbym by nie padało ;-)))
Nadrzędny Autor Kobieta A. Dodany 2014-03-21 00:26
Jutro będzie pięknie, słonecznie i ciepło. Miłego szukania wiosny i dobra noc :-) Ja może okna umyję? Jutro ;-)
Nadrzędny - Autor Zygmunt Dodany 2014-03-15 13:57
Witam serdecznie,
Temat „Biblii”, jest szerokim tematem nie tyle zdań ile Istot. Moją intencją nie jest przekonywanie nikogo do Mego zdania. Mój wpis w tej mierze jest li tylko Moim własnym odczuciem, przemyśleniami, Moim efektem Mego długoczasowego rozważania na ten temat.
„Biblię”, i to w różnych wydaniach przeczytałem nie raz. I to nie dla tego, by cokolwiek udowadniać Innym. Daleki Jestem od takiego zamiaru. Również nie przeczytałem tej książki jednym tchem, gdyż faktycznie by to nic nie dało. Było by to pomyłką od samego początku.
Nie rozumiem, czemu wciąż ( po przeczytaniu odmiennego poglądu w poście ), unosi się fala wypowiedzi na „kontra”, analogicznie do stopnia odmienności Mojego poglądu, odczucia którym się dzielę. Po co zaraz docinki typu: „ niezrozumienia instrukcji obsługi”. Nie rozumiem czemu ma to służyć?
Co do Samego „Boga”. Wczorajszy dzień był dla Mnie bardzo wartościowym dniem. Przeprowadziłem bardzo ciekawą rozmowę telefoniczną z Osobą, do której Mam bardzo wielki Szacunek, i to przez wielkie „S”.
Rozmawialiśmy o literaturze o dość trudnej tematyce, a dla Mnie bardzo szczególnej. Nawiasem uwielbiam literaturę pozwalającą na wolność w myśleniu, rozumowaniu, szukaniu własnych odpowiedzi. Rozmawialiśmy również o zagadnieniu „Boga”.
Wymienialiśmy się poglądami na ten temat, porównywaliśmy wiedzę z wielu dziedzin Wspaniałych Myślicieli – wręcz Wizjonerów „Nowej Ziemi”, „Nowego Czasu”, „Istot wolnych od naleciałości i uzależnień”. Żaden z Nas ani przez moment nie narzucał swego pojęcia, poglądu, czy też zdania drugiemu. Również Mój Szanowany przeze Mnie Rozmówca nie narzucił Mi owej piorunującej myśli, która pojawiła się w Mojej głowie.
Powracam do zagadnienia „Boga”. Nagle uświadomiłem Sobie, iż dotąd popełniałem kardynalny błąd. Owy błąd wynikał z niewłaściwego nazwania tego co odczuwam w tej mierze, i pewnie i stąd to ciągłe poszukiwanie odpowiedzi co do sedna. Mianowicie wciąż szukałem własnych wytłumaczeń na temat wiary. Nigdy nie Umiałem uchwycić tej myśli określającej czym dla Mnie jest wiara? Co dla Mnie znaczy wiara? Nie mogłem tego uchwycić.
Mówię tu o wierze w istnienie „Boga” – naturalnie. Okazało się, iż odpowiedź była tak blisko. Wiara w istnienie „Boga”, jest Mi nie potrzebna. Dla czego? Gdyż ja nie muszę zastanawiać się nad tym, czy wierzę w Jego istnienie ( jakkolwiek by Go zwać ) – JA TO WIEM!!!!
To był powód przez który tyle czasu straciłem na coś, co było wiele lat temu. To wiele lat temu Musiałem udowadniać, argumentować, opisywać czym jest dla Mnie wiara. Nie w tej sprawie. Moje odczucia, i to jak czuję widzę „Boga”, i czy w ogóle widzę – to kwestia nie wymagająca udowadniania, uzasadniania. JA PO PROSTU WIEM!!!!
I przez to Jestem Wolny od konieczności udowadniania, porównywania, polemizowania kto ma rację a kto jej nie ma. Przedstawiam to co Ja odczuwam, i chciałbym – miast oceniania, osądzania tego co piszę – chciałbym by każdy pisał o tym, jak każdy Sam czuje, jak odbiera, jak to widzi. Ja Własną odpowiedź już znalazłem. I nie potrzebne Mi są żadne „Biblie”, „Święta Księgi”, księża, kościoły i co tam jeszcze.
JA PO PROSTU WIEM!!! Wystarczy iż spojrzę w prawo, w lewo, prosto, w dół i w górę. Wystarczy iż w ogóle spojrzę. Wystarczy że słucham, słyszę, i chcę słyszeć. Wystarczy iż patrzę, widzę, i chcę widzieć. To wszystko Mam w Sobie, w koło Mnie. Po cóż Mi pośrednicy w różnych postaciach, przejawach, obrazach, figurach. Szkoda czasu. Wciąż w każdej chwili, w każdej sekundzie Swojego Życia On jest ze Mną, we Mnie, Wszędzie.
Pozdrawiam serdecznie  
Nadrzędny Autor w-zetka Dodany 2014-03-15 15:22

> Wciąż w każdej chwili, w każdej sekundzie Swojego Życia On jest ze Mną, we Mnie, Wszędzie.


A w drugim człowieku? A w tym, który znajduje swoje uniesienia, wzniosły stan ducha najłatwiej w kościele też jest Bóg wg Ciebie?
A w obrazie malowanym i powieszonym? A w tym, co na Ziemi złe? A w kimś, kto Cię słownie atakuje też widzisz Boga? Pytasz wtedy, dlaczego tak robi? Jak sobie odpowiadasz?
Bujasz w obłokach uniesień, idealizujesz? A co z realnym życiem? Wcale Cię nie pochłania?
Pytam, bo mnie ciekawisz.
Masz wiele odwagi, by mówić o sprawach intymnych swojej wiary,poniekąd odkrywasz siebie na forum, co się zdarza rzadko. Z drugiej strony nie odpowiadasz bezpośrednio na posty, raczej wygłaszasz  mowę do ludu, zawsze "od nowej linijki".:-) Naprawdę jaki jesteś nie wie nikt.:-))) ( to na koniec jest żartem)
Nadrzędny - Autor Zygmunt Dodany 2014-03-15 16:34
Witam serdecznie,
Traktuję forum rozmówców zupełnie inaczej, jak wiele lat temu. Uważam iż w tamtym czasie byłem w takim punkcie Własnego rozwoju, jaki był wynikiem Mojej pracy nad Sobą. Wiele spraw się uczyłem, wiele wymagało ode Mnie pojęcia, zrozumienia. Wiele poznawałem. Jednak tamten Ja, a dzisiejszy Ja, to niby ta sama Osoba, a jednak w różnych etapach rozwoju, w innych etapach „Swojego Życia”.
Być może ( a nawet na pewno ), w poprzednim etapie Mego Życia dyskutowałbym, polemizowałbym, odpowiadałbym – bez końca. Dzisiaj nie jest to zupełnie dla Mnie ważne. Dla czego? Gdyż każdy ma prawo do Własnego stanowiska, Własnego rozwoju, Własnych decyzji. Nad czym tu debatować.
Nadal twierdzę, iż „Bóg”, jest Wszędzie, i będę tak twierdził bez końca. Odczuwam tę kwestię tak mocno, iż jest ona jak powietrze. W Moim odczuciu zachowania ludzkie nie mają nic wspólnego z „Bogiem” – w żadnym razie. Zachowania ludzie, to czym bądź jakimi się stają – to li tylko efekt decyzji tych konkretnych ludzi – nie „Boga”.
„Bóg”, to Stwórca i z Nim rozmawiam, z Nim łączę Własne Życie. Czy „Bóg”, chciałby takiej Miłości, by zamieniać Ją na twory ręki ludzkiej do których ogromne masy się kłaniają? Czy to jest Miłość? W Moim mniemaniu to tragiczna pomyłka. Jednak to Moje odczucie, i wcale nie musi to być odczytywane za prawdę. Każdy posiada Własne odczucia Własne prawdy, zatem w czym rzecz?
Wiele nad tym rozmyślałem, jak zdefiniować stan Mego Życia. Jak owo Moje Życie się zmienia, ewoluuje. I uznałem iż nadal jestem mężczyzną, mężem, ojcem, człowiekiem – poczyniłem jednak wielkie zmiany we Własnym Rozwoju. I o to właśnie chodzi. Pierwotnym Moim zadaniem jest dbać o Własne Życie i Własny Rozwój.
Własne Życie to tak ogromny zbiór, iż tchu brak. A podwaliną Mego Życia jest ciągły Własny Rozwój. Dzielę się Własnymi odczuciami, poniekąd własnymi etapami rozwoju, Własnymi przemyśleniami. Czy to źle? W Moim odczuciu to właściwa droga. Myślę, iż przez wiele, wiele lat wiele nacji różnej maści zamykało Mi usta, wkładając w nie to, co „owi” chcieli. Wkładali Mi w usta to, co „onym” przynosiło korzyść. Wkładali Mi w usta to, co „onym’ przynosiło poklaski.
W Moim odczuciu Osoba nie ma znaczenia, liczą się jej odczucia. Właściwa rozmowa to ich wielki splot, bez emocji.
Pozdrawiam serdecznie.
Nadrzędny Autor lidian Dodany 2014-03-15 17:33

>Jednak tamten Ja, a dzisiejszy Ja, to niby ta sama Osoba, a jednak <


"Widać", że się zmieniłeś. Nie mówię lepszy czy gorszy, tylko inny. :-)) A wiersze jeszcze piszesz? Jeśli tak, to wątek "wiersz gigant" jeszcze istnieje.
Nadrzędny - Autor w-zetka Dodany 2014-03-17 21:47
Takiego numeru jeszcze wierni nie zrobili nigdy? Musiało być gorąco.:-))))

"Jak informuje "Fakt", podczas sobotniego kazania ksiądz Stanisław Małkowski mówił: "Trzeba się zbroić, bo kraj jest zagrożony. Emigracja to zamierzone działanie rządzących Polską. Chodzi o to, żeby nasze społeczeństwo wymarło". "Gazeta Wyborcza" podkreślała również, iż duchowny nie szczędził uwag pod adresem rządu i Platformy Obywatelskiej.

Słowa duchownego oburzyły wiernych. Jeden z nich wstał i głośno przerwał kazanie. – Ksiądz mija się z prawdą. Nigdy nie mieliśmy takiej wolności w Polsce jak teraz. I Kościół też nie cieszył się taką wolnością – miał powiedzieć starszy mężczyzna. Wiele osób zaczęło klaskać i zagłuszać kazanie, a następnie opuściło świątynię."

http://wiadomosci.onet.pl/poznan/poznan-wierni-przerwali-kazanie-i-wyszli-z-kosciola-reakcja-episkopatu/cw9we
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2014-03-17 22:01
Ksiądz pozostał jeszcze w innych czasach , kiedy to m.i z ambony walczono z komuną. Wtedy wielu z uwagą słuchało takich kazań.  
Nadrzędny - Autor w-zetka Dodany 2014-03-17 22:25
Jutro ten ksiądz będzie gościł w Super Stacji. Ciekawe, co powie.;-)))
Nadrzędny Autor lidian Dodany 2014-03-17 22:41
Jestem za tym, żeby kazania na mszy dotyczyły tylko czytań z danego dnia i spraw kościelnych, dlatego właśnie wybrałam kościółek prowadzony przez zakonników i do niego chodzę już od wielu lat. Tutaj nie mówi się o polityce tylko o Bogu.
Księża mogą wyrażać swoje zdanie na tematy polityczne tak jak każdy z nas, ale nie na mszy św. i nie jestem pewna czy powinni to robić w telewizji.
Nadrzędny - Autor amalian Dodany 2014-03-17 23:19
Pewnie nie jest to aż tak ważne . Ma biedaczysko problem ;-).
Nadrzędny - Autor w-zetka Dodany 2014-03-18 10:48
Nie on jeden. Na Dolnym Śląsku też się burzą.
http://wiadomosci.onet.pl/wroclaw/dolny-slask-u-proboszcza-nie-ma-co-laska-na-wszystko-jest-cennik/3ygp1

Papież też nie ma lekko, ale z innych powodów.
Mówi zbyt proste kazania podobno:) i znane są już "opinie krytyków Franciszka, według których jego postawa, "daleka od klerykalizmu", mogłaby otworzyć drogę dla "niekontrolowanej krytyki pod adresem biskupów i księży ze strony wiernych"."
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/wloski-historyk-dlaczego-papiez-franciszek-budzi-tak-silny-opor-w-w-kosciele/ke9c2

To się dopiero narobiło.:-))))))))
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2014-03-18 10:59
Pazernym nie w smak jest podzielić się z biednym, lepiej go doić. Szkoda tylko, że przy tym cierpią tysiące wspaniałych księży.
Nadrzędny - Autor amalian Dodany 2014-03-18 11:32
To boli, ale trzeba zmian . W naszym kościele trzeba zmian Lidziu . Jest wielu wspaniałych księży, ale trzeba dać im głos ... Pozdrawiam :-).
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2014-03-18 11:38
Zwykle Ci wspaniali są pokorni i cisi. W mediach ich nie widać, a jeśli tak, to bardzo rzadko.
Nadrzędny - Autor amalian Dodany 2014-03-18 11:42
mają zakazjak red Tygodnika Powszechnego, ale to się musi zmienić, bo kościół cz.wierni tego potrzebują . Nie zmiany dogmatów a ludzi, którzy mają problem w stosowaniu ich .... O boże, alem mondrze napisał ;-))) . 
Nadrzędny Autor w-zetka Dodany 2014-03-18 11:45
No właśnie:)
Nadrzędny - Autor w-zetka Dodany 2014-03-18 11:45
Nikt im głosu nie da, bo Lemański próbował i niestety zwyciężyła opcja karnego podporządkowania się hierarchii. Innym też buzie zamknięto, zabraniając wypowiedzi. To był przypadek potwierdzający, że w kościele oddolne inicjatywy nie przejdą, a o odgórnych w Polsce nie ma co marzyć. Chyba, że ludzie ośmieleni tymi ostatnimi "skandalami" coraz częściej zaczną mówić głośno i wyraźnie dość.
Nadrzędny Autor lidian Dodany 2014-03-18 11:49
Ciężko jest tylko słuchać jak przy okazji tego "mówienia" dostaje się całemu kościołowi.
Nadrzędny - Autor Nachbar Dodany 2014-03-18 21:29

>Ksiądz pozostał jeszcze w innych czasach , kiedy to m.i z ambony walczono z komuną. Wtedy wielu z uwagą słuchało takich kazań


Kościół nie jest od uprawiania polityki. Inna sprawa, że marzy mu się władza absolutna, ale źle na tym wychodzi, co pokazał ten przypadek. Ponadto ten ksiądz nie wyciągnął wniosków z przypadku śp. ks. Popiełuszki, który żyłby do dzisiaj, gdyby nie uprawiał polityki w kościele.
Nadrzędny - Autor amalian Dodany 2014-03-18 21:48
>ks. Popiełuszki, który żyłby do dzisiaj, gdyby nie uprawiał polityki w kościele.<

Gdyby nie takie postawy jak ks. Popiełuszko żylibyśmy w Polsce Ludowej a o podróży do Niemiec mógłbyś sobie tylko pomarzyć, jak i pewnie o komputerze .
Jedyny 'plus' to brak tłoku na ulicy a korek kojarzył się z zamknięciem jabola . W godzinach szczytu przepełnione i przepocone autobusy zawoziły zapracowany i przepocony lud do domów . Jeszcze tylko na piwko i setkę i ....nawalony jak PKS wężykiem do domu, by skacowany z zamglonymi oczami wstawać rano, by zdążyć na autobus ... Teraz co drugi to bohater ....
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Kawiarenka / Wpływ Kościoła Katolickiego na życie wszystkich obywateli. (Strona 48) (1345979 - wyświetleń)
1 2 3 4 5 6 7 8 ... 82 Poprzednia strona Następna strona  

Powered by mwForum 2.16.0 © 1999--2008 Markus Wichitill