ja cię doskonale rozumiem, mi zarzucano że lekarzemoi są niepoważni skoro nie leczą mnie, że to jest niemożliwe ze nie ma dla mnie leczenia. Nie ma, wszystko co jest próbowałam, nie działa albo uczula, nawet leczenie inwazyjne jest niemożliwe bo zbyt duże ryzyko i to mi napisali we wniosku na komisję, ale na komisji wiadomo skandal.
Mam nadzieję że biegli będą kumaci. Powinni wiedzieć, że w twoim przypadku samo leczenie lekami itd nic nie da, a leczenie innych chorób jest u ciebie niemożliwe ponieważ leki powodują szybszy postęp degeneracji wątroby. To jest oczywiste! Leczenie operacyjne... nie wszystko się da operacyjnie a poza tym jak dowiedzą się ze masz C to mogą sie wykręcać. Na drugi raz jak będziesz u chirurga czy innego lekarza, będzie ci mówić że leczenie lekami nimożliwe itd, poproś ich o zaświadczenie o czymś takim i ew ryzyko leczenia operacyjnego, może sie przydać. Przerażajace jest to że z wątrobą będzie tylko gorzej i gorzej a nie lepiej, przeszczep chyba też nie wiela da jeżeli wirus jest w organiźmie, może zaatakować nową wątrobę tak samo - chyba że coś już się zmieniło, bo nie jestem na bieżąco - wiedze "żółtaczkową" mam z przed ok 10 lat wstecz i możliwe że sie coś zmieniło. Nie jestem lekarzem :D
Wiem ze marwtisz sie biegłymi i sądem, chyba jak każdy. Teoretycznie biegli sądowi mają większą wiedzę i przede wszystkim nie są na usługach zusu, a to jest najważniejsze. Dobrze by było abyś miała te opinie komisji - można zobaczyć jakie głupoty piszą i je wykorzystać w sądzie, a przede wszystkim będziesz wiedziała jakie mogą mieć argumenty. Pamiętaj że biegli będą specjalistami od twoich chorób, nie będą to zwykli przypadkowi lekarze, to jest najważniejsze
Też pękam, ale nie mam wyboru, też będę musiała im udowodnić że jest tak jak ja pisałam i moi lekarze a nie tak jak ZUSowcy uzdrowiciele, będzie to trudne. Nigdy nie wiadomo jaką opinię wydadzą biegli, liczę się z tym że mogą uznać że owszem utraciłam zdolność do pracy ale nie całkowicie, a np tylko częściowo - w znacznym stopniu -> jak to orzekł konsultant zus. Bedzie ciężko, ZUS może podważać opinie biegłych i żądać nowych itd, potem apelacje i ew kasacje wyroku, może być cyrk który będzie trwać miesiącami a nawet latami, i nie oznacza to że się wygram. Wiem tyle że postępowanie jest wolne od kosztów sądowych, ale gdy ZUS będzie reprezentowany przed radcę prawnego to gdy przegramy musimy ponieść koszty, podobno to tylko ok 60zł (za postępowanie). Można pisać o umorzenie kosztów sądowych, tym bardziej że zostało sie bez środków do życia. Jest zawsze jakies wyjście aby tego nie zapłacić, bo z czego. Można powołać na świadka również swojego lekarza, ale wielu nie chce lub nie ma czasu, ja wiem że moi nie pójda do sądu bo nie mają kiedy (wykłady, konferencje naukowe itd) i dla nich to byłby tylko kłopot, więc nawet ich w to nie będę wplątywać, ale jeżeli u ciebie jest lekarzy który by sie zgodził, albo nawet sam zaproposnuje to warto z tego skorzystać. Między czasie można robić nowe badania i zabrać je ze sobą do sądu, czy do biegłego, warto miec tego jak najwiecej na swoja korzyść. Mam nadzieję ze i tobie sie uda, trzymaj sie cieplutko, nie pękaj, ja też postaram sie nie pękać, musimy być dzielne :D. pozdrawiam