Ja tam myślę, że już lepiej nie tracić energii i pieniędzy na byle jakie studia. I za byle jakie uważam te wszystkie bzdurne kierunki na niby uczelniach, na których dyplom można kupić. Aha, no i właśnie na dyplomie masz napisaną uczelnię i uwierz, że pracodawca na to patrzy, czy jest to uniwersytet lub politechnika czy Wyższa Szkoła Lansu. Zresztą o różnicach można sobie poczytać na stronie
http://studiujnadmorzem.edu.pl/ , przynajmniej jeśli chodzi o uczelnie na Pomorzu.
Zresztą obecnie jest tylu magistrów, że jeśli ktoś chce iść na studia dla papierka to chyba się to mija z celem i lepiej iść do pracy i zdobyć doświadczenie. A na studia niech idą ci, którzy chcą się uczyć, a nie prześlizgiwać się przez egzaminy.