www.niepelnosprawni.plStrona główna forum
forum.niepelnosprawni.pl - Nie jesteś zalogowany
Strona główna forum Regulamin i pomoc Szukaj Rejestracja Logowanie
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Kawiarenka / POLECAM BLOG O OSOBIE UPOSLEDZONEJ (44606 - wyświetleń)
1 2 Poprzednia strona Następna strona  
- Autor wieczna opiekunka Dodany 2015-05-28 10:19 Zmieniony 2015-05-28 10:27
Polecam do poczytania bloga w formie pamietnika mieszkanki DPS ,niepelnosprawnej intelektualnie. Bardzo prosze o komentarze :-)
http://www.uposledzona.blogujaca.pl
Nadrzędny - Autor W z K Dodany 2015-05-29 20:28
                  Witaj !
       Prosiłaś o komentarze. To napiszę kilka zdań. Po przeczytaniu myślę, że to raczej próba twórczości literackiej jak pamiętnik.

> mieszkanki DPS ,niepelnosprawnej intelektualnie<


       Ale nie w tym rzecz. Całość aż kipi od stanów depresyjnych a czytelnik chciałby także poznać tę zwyczajną, weselszą stronę.
Jak dopiszesz coś nowego to proszę daj znać a poczytam. Powodzenia- Waldi.
Nadrzędny - Autor wieczna opiekunka Dodany 2015-05-30 21:48
Widocznie nie otwarly sie dla mojej bohaterki jeszcze te weselsze strony...
Nadrzędny Autor wielokropek Dodany 2015-06-12 07:47
Mimo wszystko, blog blogiem ale te opisy powinny jeszcze gdzie indziej ,na  jakimś biurku wylądować, by nastąpiły te weselsze strony.
Chyba czas ukrócić ten horror ?!
Nadrzędny - Autor Iota Dodany 2015-05-29 22:02
Nie do końca łapię czy to jest tak, że ktoś to naprawdę pisze.for4mułuje (np. mówi, rysuje), a Ty to "wklejasz", czy próbujesz się "wcielić" i sama pisać "z perspektywy"?
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2015-05-29 22:50 Zmieniony 2015-05-29 23:18
Zrozumiałam, że się wciela. Nie przeczytałam całości. Coś mnie odrzuca od tego tekstu. Może to, że opiekunka mimo wszystko nie jest w stanie poznać odczuć i myśli osoby będącej pod jej opieką. Nawet jak ma wieloletnie doświadczenie w opiece.

Może gdyby , to nie było nazwane blogiem ............ Już kiedyś coś podobnego czytałam. Nie mogę sobie przypomnieć jaki to był tytuł.

>Po przeczytaniu myślę, że to raczej próba twórczości literackiej <


Myślę WzK, że masz trochę racji.

Tak, czytałam wspomnienia dziewczyny mocno niepełnosprawnej, uznawanej przez opiekunów za niepełnosprawną intelektualnie. Ona nie mówiła, ciało było niesprawne więc nie mogła dać znaku, że rozumie co się z nią dzieje. Wiele lat tak żyła, aż znalazł się ktoś, kto ją zrozumiał i jej pomógł. Wszystko to opisała. Nie pamiętam tytułu, ale przypomniało mi się to podczas czytania bloga.
Nadrzędny - Autor Iota Dodany 2015-05-30 12:34

> Zrozumiałam, że się wciela.


Nie chciałam tego zakładać. Bo jakbym założyła, pytanie by brzmiało "Ej, Ty udajesz osobę niepełnosprawną i upośledzoną, tak?" A to mi się instynktownie bardzo nie podoba.
Nadrzędny - Autor wieczna opiekunka Dodany 2015-05-30 19:23
Czy udaje to dobre okreslenie... Chyba nie. Ja chce tylko sie wczuc w to co ona czuje i przekazac to ludziom. Pisalam, ze boli mnie przedmiotowe traktowanie tych osob. Chcialbym to zmienic.
Jesli niepelnosprawni maja bliskie osoby przy sobie jest im latwiej przekazywac emocje, ale gdy trafiaja w obce srodiwisko, zalezne tylko od innych, zdane na ich łaskę i niełaskę.
Nie wuem... Myslalam, ze to dibry pomysł.. Zaczynam miec watpliwosci.
Nadrzędny - Autor Iota Dodany 2015-05-30 21:17 Zmieniony 2015-05-30 21:29

> Myslalam, ze to dibry pomysł.. Zaczynam miec watpliwosci.


Każdy autor polega krytyce. :-)

Nie jestem osobą "upośledzoną intelektualnie". Nie mam takiej rodziny ani przyjaciół. Zdarzyły mi się tylko pobieżne kontakty. Mogę się w związku z tym strasznie mylić. Ale powiem Ci czemu mnie, instynktownie, taka forma odrzuca:

Literatura zawsze daje autorowi pewną moc. To autor określa co jest prawdą, czego chcą jego postacie, jakie są, co czują (kiedy się złoszczą, kiedy nie mają pretensji, kiedy są smutne, kiedy wesołe, wdzięczna, obojętne itd.). W normalnej fikcji to nie jest problem. Ale kiedy tekst wygląda jak para-dokument, jakby fikcją nie był (a np. dziennikiem), to się robi niebezpieczne. Bo chcesz czy nie, pożyczasz sobie czyjąś osobowość dla efektu. Z jakiegoś powodu uznałaś (pisząc w formie [ara-dokumentu), że tak będzie skuteczniej, ciekawiej itd.

Gdybym miała coś takiego czytać, chyba wolałabym czytać blog realnie napisany z Twojej perspektywy. Sprawnej intelektualnie opiekunki, która opisuje bezpośrednio co sama myśli. Jawnie i bez sztuczek literackich. Tak też można pisać o problemach. A dla mnie - podkreślam, to tylko moje zdanie - jest to uczciwsze. Oczywiście taka "wcielana" literatura istnieje. Ja jej po prostu nie lubię. Bo nie mogę się pozbyć wrażenia, że autor sobie "przywłaszcza" coś, co do niego nie należy - głos, do którego nie ma praw.

[Przypomina mi się czytany kiedyś blog wolontariuszki hospicyjnej - twarde tematy, poważne problemy, ale zawsze było jasne że ona to ona i JEJ obserwacje i komentarze, a nie któregoś z pacjentów).

(W przeciwieństwie np, do WzK nie mam problemu z tym, że podejście do tematu masz "depresyjne". Istnieją w życiu ciężkie problemy i o takich problemach pisze się ciężką literaturę.)
Nadrzędny Autor wieczna opiekunka Dodany 2015-05-30 21:28
Ok, rozumie i cenie sobie te opinie bardzo:) dkaczego wybralam taka forne ? Bo to co mozna zobaczyc , widza wszyscy ale w doznania innej osoby bardzo ciezko sie wczuc. Poza tym gdybym napisala ,, powinniscie, przykryc te pania, jest jej na pewno zimno,, mozna sobie odpowiedziec ,, e tam, nic jej nie bedzie,, a gdy napisze ,, prosze, przykryj mnie, jest mi zimno,, ...? Zastanowisz sie, ona sie nie poskarzy, ale moze byc jej zimno. Ja tak to widze.
Zatrzymac sie na chwile, spojrzec w oczy, poczuc to co oni czuja...tego mi brakuje w mojej pracy i o to chce walczyc. Pozdrawiam :-)
Nadrzędny Autor wieczna opiekunka Dodany 2015-05-30 19:25
Piszę sama. Z własnych odczuć i doświadczeń.
Nadrzędny - Autor wielokropek Dodany 2015-05-30 12:19
Skorzystałem z zaproszenia i poczytałem dzisiaj, w wolnej chwili. Trudno mi było zapoznać się z konstrukcją bloga. Ale dałem radę.
Jako komentarz mam do Ciebie Pytanie?
PO co to wszystko ?
Po co wchodzisz w ciało osoby całkowicie sparaliżowanej i próbujesz opowiadać,przekazać co ona myśli ?
Nie łapię tego( jak Iota) sposobu przekazu  i co on ma zmienić?
Nadrzędny - Autor W z K Dodany 2015-05-30 14:10

>Coś mnie odrzuca od tego tekstu.<


   Ja nawet wiem co. Jak wyżej napisałem tekst jest mocno nasączony depresją. I czytając następuje reakcja obronna. Zwykła rzecz, bo nikt nie chce ulegać takiemu dołowaniu. Autorko ! Proszę o urozmaicenie ! :-)
                                                                       Waldi.
Nadrzędny - Autor Jola11 Dodany 2015-05-30 14:31

>Autor Jola11 Dodany 2015-05-29 12:44<
>Wieczna opiekunko, trochę przeczytałam i wiesz co? Nie chcę dalej czytać. Nie jest to krytyka bloga, tylko nie chcemy tego wiedzieć i wiemy< >też to samo i więcej, ale nie przyjmujemy do wiadomości  Mnie zaraz nasuwają się rozwiązania itp itd. Nie koniecznie byś była z tego< >zadowolona :-) a może :-(<

Nadrzędny - Autor wieczna opiekunka Dodany 2015-05-30 19:18
Dziekuje za wszystkie opinie.
Odpowiadam na pytanie po co to pisze .
Mam wiele zlych doswiadczen z ludzmi opiekujacymi sie niepelnosprawnymi intelektualnie. Traktuja ich jak nic nie czujace lalki. Podejmuja decyzje sprzeczne ze zdrowym rozsadkiem. Chce na to zwrocic uwage. Osoby te czuja i bardzo potrzebuja naszego zrozumienua.
Dlaczego tak smutno ? Moze przyjdzie czas na radosci. Poki co sytuacja jest oplakana.
Mozna tez czytac konentarze poniewaz o sobie i o ogolnej sytuacji nie piszë w tekscie.
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2015-05-30 21:09

> Osoby te czuja i bardzo potrzebuja naszego zrozumienua. <


A pamiętasz, że piszesz na forum dla ON? :-)))
Nadrzędny - Autor wieczna opiekunka Dodany 2015-05-30 21:20
Pamietam. Ale osoby tu piszace jak widac potrafia wyrazac swoje zdanie emocje, opinie. Moja bohaterka tego nie potrafi.
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2015-05-30 21:36
Dlatego nam nie trzeba pewnych spraw tłumaczyć. Wiele rozumiemy, bo sami mamy różne doświadczenia związane z naszą niepełnosprawnością.

>Moja bohaterka tego nie potrafi.<


Jednak, Ty nie wiesz co ona myśli. Może (wybacz) Ciebie też nie lubi? I jeszcze jedno , mówisz " moja bohaterka" może jednak lepiej żeby to nie był blog pomieszany z " fikcją literacką". Nie osądzam Cię źle. Masz dobre intencje, chcesz zwrócić uwagę na krzywdę ludzką, szanuję Twoją wrażliwość, ale coś tu moim zdaniem "nie gra".
Nadrzędny Autor wieczna opiekunka Dodany 2015-05-30 21:51
Dlatego wlasnie tu jestem :-) chcialabym, zeby zagralo ...
Nadrzędny - Autor wieczna opiekunka Dodany 2015-05-30 21:53
A i nie twierdze, i nigdzie nie napisalam, ze ona mnie lubi. Nie wiem co mysli, fakt ale przynajmniej probuje to zglebic, pojac i przekazac innym...
Nadrzędny Autor lidian Dodany 2015-05-30 22:12
I dlatego jak wyżej powiedziałam , szanuję Twoją wrażliwość na cierpienie. :-))
Nadrzędny - Autor wielokropek Dodany 2015-05-30 22:08 Zmieniony 2015-05-30 22:15
W opisie masz "blog o osobie upośledzonej"
Na blogu wpowadzasz inne osoby upośledzone.
Ja nie mam pojęcia co bym odczuwał,myślał,pragnął czy zwyczajnie chciał, gdybym się znalazł w takiej sytuacji.
Ale dobrze, że poruszasz trudny temat opieki.
Dobrze gdy ich myśli pokrywają się z Twoimi literkami w blogu.
Ale co wtedy jeśli nie?
Czesto słyszy się określenia, że ktoś "zmienił się w warzywo" lub jest warzywem".
I to jest błędem. Bo przyjmując marchewkę jako warzywo, gdy zabraknie jej wody to zasygnalizuje więdnącymi listkami.
W przypadkach(jaki) ktore opisujesz ,jest to dużo trudniejsze , mimo że cała grządka to zasygnalizuje tak samo, to w przypadku ludzi każda marchewka potrzebuje czegoś innego, osobistego.
Ja przyjmuje dobrze Twoje opisy, ale tylko dotyczące opieki nad osobami upośledzonymi. Ich odczucia to już Twoja fantazja, ocena odczuć zapewne trafna, ale to nie ICH odczucie.
Twoje opisy są tylko Twoją interpretacją, opartą na obserwacji. Mogą one być w stu procentach trafne. Ale nie mogą stanowić regulaminu opieki dla wszystkich.
Ale takie opisy są potrzebne dla innych aby choć przez chwilę zadumali się nad losem takich osób.
Mimo ,że to się czuje czytając, to ja bym określił to bardziej w nazwie bloga. Mała literka ''o" osobach upośledzonych powodowała wiekszą uczciwość i podkreślała Twoje dobre intencje przyczyn prowadzenia takiego bloga.
I spowodowała lepszą opiekę nad takimi osobami.
Ps.
Wyrażam zgodę na wykorzystanie moich słów na swoim blogu, mimo że takiej zgody według mnie jak i od innych nie potrzebujesz.
Pozdrawiam
Nadrzędny Autor wieczna opiekunka Dodany 2015-05-30 22:26
Sadzisz, ze gdybym napisala ,,moje odczucia na temat pracy z O N I .,, byloby to lepiej odbierane ? A moze w opisie od autora napisac, ze to fikcja..?
Nadrzędny - Autor wieczna opiekunka Dodany 2015-05-30 22:29
Moim celem bylo tez zwrocenie uwagi jak wielkim szokiem dla takich osob jest zmiana srodowiska. Gdy przechodza od matki, ktora zna diskonale, do obcych ktorzy majac kilkadziesiat innych podobnych mieszkancow, traktuja ich przedmiotowo. Czesto tez ze wzgledu na brak czasu.
Nadrzędny - Autor wielokropek Dodany 2015-05-30 22:59
Tytul nie musi wszystkiego demaskować wystarczy ,że jest intrygujący. Nie powinnaś nic zmieniać pod wpływem innych. To Twój blog i prowadź go jak TY uważasz, szczerość i prawda sama się obroni.
Tak naprawdę to nie wiemy upsss nie Wiesz czy to szok. Na pewno w niektórych przypadkach opieka jest gorsza a w niektórych lepsza ( mam na myśli choćby tę kąpiel) tak skrytykowaną przez Ciebie, że za często. Może matka zrobiłaby to z większą czułością i dokładnościa a może wcześniej takich możliwości wogóle nie było? Tylko napisałaś, że takich "chętnych" do kąpieli jest więcej a opiekunka np. jedna lub dwie :-) l to jest pewnie przyczyna pośpiechu i być może także takiego zachowania pani ładnej.
;-)
Nadrzędny - Autor wieczna opiekunka Dodany 2015-05-31 07:52
Piszac o kapieli chcialam tez zwrocic uwage, ze dla mieszkanek wazne jest utrzymanie w miare mozliwosci stalego planu dnia i tygodnia bo czesto tylko po tym potrafia je rozrozniac. Nie chodzi tez, ze za czesto tylko ze bez potrzeby i w pispiechu. Uwazam ze lepiej umyc doklanie w lozku. Problem pojedynczych dyzurow tez jest powazny. Nie mozna wymagac ze jedna opiekunka zrobi wszysko i dopilnuje kilkadziesiat osob, zeby ktoras sie nie przewrocila..
Nadrzędny Autor wielokropek Dodany 2015-05-31 09:18
Spoko, chętnie poczytam o dalszych Twoich spostrzeżeniach i przypuszczeniach jak to mogą odbierać
Ci którzy trafili tam
spod opieki mam.
:-)
Nadrzędny - Autor w-zetka Dodany 2015-05-31 10:07
Nie lubię czytać blogów, ale dyskusja w wątku mnie zachęciła, więc zajrzałam.
Mnie się ta forma podobała. Bo gdy dajemy się unieść tej literackiej narracji, nagle powstaje  pytanie, a może to tak jest? A jeśli tak jest? Jeśli osoby takie myślą poprawnie intelektualnie, a blokada jest na linii uzewnętrzniania tego, co w głowie? Jaka to wtedy byłaby męka dla takiej osoby? Może stąd spięcia w zachowaniu, niecierpliwość, albo odwrotnie, apatia? Kto jest w stanie udowodnić, że tak nie jest? To taka refleksja na marginesie, którą blog obudził. A to już pierwszy plus dla piszącej.

Iota napisałaś:
"Literatura zawsze daje autorowi pewną moc. To autor określa co jest prawdą, czego chcą jego postacie, jakie są, co czują (kiedy się złoszczą, kiedy nie mają pretensji, kiedy są smutne, kiedy wesołe, wdzięczna, obojętne itd.). W normalnej fikcji to nie jest problem. Ale kiedy tekst wygląda jak para-dokument, jakby fikcją nie był (a np. dziennikiem), to się robi niebezpieczne. Bo chcesz czy nie, pożyczasz sobie czyjąś osobowość dla efektu. Z jakiegoś powodu uznałaś (pisząc w formie [ara-dokumentu), że tak będzie skuteczniej, ciekawiej itd."

I jest skuteczniej i jest ciekawiej. To, wg mnie,  nie jest 'pożyczanie' sobie osobowości, a liryczno-poetycko literacki  ogląd rzeczywistości. To wymieszanie się tych światów, daje siłę oddziaływania.
Czytając, nie do końca wierzymy w to, że bohaterka potrafi tak formułować myśli, wiemy, że pisze to opiekunka, ale jednak zaczynamy nagle patrzeć jak patrzy bohaterka, dajemy się uwieść tej formie.
Ja się dałam na te manowce literackie wyprowadzić, bo sam styl mi się podobał, sposób budowania obrazu oszczędny w słowach, a nie nadmiernie ckliwy, użalający się, płaczliwy, choć o płaczu mowa była. W tym stylu jest miejsce na przestrzeń własnej wyobraźni czytelnika.
Przykładem jest  rozdział "Przyjedź mamo po stokrotki". Ile się tam dzieje, a w jakiej oszczędnej formie. 10-11 linii tekstu i mamy opisany świat z kilku punktów widzenia, nawet salowej, która przecież robi swoje, bez sentymentów, bo jak? Ma zostawić śmieci na stoliku? Zaraz, przecież to nie  śmieci!
No mogłabym analizować tak jeszcze długo, a chciałam tylko powiedzieć, że gdyby autorka opisała wszystko jako opiekunka, czytalibyśmy pewnie jeszcze jeden suchy tekst, że dziś zdarzyło się to, jutro tamto, wczoraj jeszcze coś. Autorka była zła, smutna, wzburzona, wkurzona, współczuła komuś itd.
Podsumowując dla mnie to blog, który jeśli nie wpadnie w rutynę, mógłby odnieść sukces. Mówię o aspekcie literackim. Bo, czy naprawi rzeczywistość, wątpię, ale może uwrażliwi ludzi, gdy zyskałby sławę?

(Jest jeszcze w tym wszystkim inny problem, jak długotrwała praca w takich okolicznościach wpływa na ludzi tam pracujących, na ich życie osobiste, osobowość, ale to już inna działka.)

Na koniec: pewien nick próbował tu kiedyś podobnych form literackich, ale to był bardzo złośliwy nick.;-)
Nadrzędny - Autor wieczna opiekunka Dodany 2015-05-31 14:23
Czytalam z zapartym tchem. Dzis nawet wpisu na blogu nie bylo... Jakos tak mnie to wszystko co tu wczoraj przeczytalam, zawiesilo. Stracilam triche pewnosc, jaka mialam na poczatku pisania, ze robie dobrze, ze to potrzebne, dobre. Przestraszylam sie, ze zacznie byc postrzegane jako podkradanie osobowosci, udawanie kogos, uzalanie sie. Twoj wpis byl mi bardzo potrzebny, choc moze po nim pojawic sie jeszcze wiele innych, wiem, ze bede dalej pisac.
Nie naprawie swiata swoimi literkami ale sprobuje go odrobinke uwrazliwic :-)
Nadrzędny - Autor w-zetka Dodany 2015-05-31 16:15

> wiem, ze bede dalej pisac.


Zapomnij o opiniach - wszystkich, mojej też. Wróć do tego, co przeżywasz na co dzień.
Trzymaj się swojej bohaterki, a nie musisz przecież pisać codziennie?
Jak zaczniesz pisać pod czytelników, możesz się wyłożyć.;-)  :-)
Powodzenia życzę.
Nadrzędny Autor wieczna opiekunka Dodany 2015-05-31 16:21
Nie nie, te opinie są dla mnie bardzo ważne. Będę pisać tak czy inaczej i cieszę się, że tu poprosiłam o komentarze. Bardzo różnią siē od tych na blogu. Tego mi było trzeba :-) pozdrawiam i dziękuję wszystkim komentującym .
Nadrzędny - Autor Iota Dodany 2015-05-31 15:10

> To, wg mnie,  nie jest 'pożyczanie' sobie osobowości, a liryczno-poetycko literacki  ogląd rzeczywistości.


Ja mam jednak takie poczucie, że liryczno-poetyckie oglądanie kończy się tam, gdzie "wchodzisz" w przestrzeń, której nie znasz z doświadczenia:

Gdyby ktoś w moim wieku napisał "pamiętnik wojenny", uznałabym to za nieodpowiednie - nie żył na wojnie, więc nie może pisać o niej pamiętnika. Może napisać powieść, proszę bardzo. Ale nie pamiętnik.
Gdyby "biały" napisał pamiętnik o byciu Indianinem w rezerwacie, tak samo - nie wychował się tam, nie żył tam, nie powinien wybierać formy para-dokumentalnej.
Gdyby osoba sprawna próbowała napisać "pamiętnik" z bycia na wózku, potraktuję to tak samo.
[Dlatego np. ja nigdy, sobie prywatnie do szuflady pisząc, nie ruszam cudzych niepełnosprawności - nie znam się na nich].

Wobec tego bloga mam taką samą reakcję. Że albo pamiętnik i para-dokument, ale wtedy na podstawie doświadczeń realnych osób, co jest BARDZO trudne w przypadku upośledzenia, albo literatura i "liryczno-poetycki ogląd świata" ale wtedy musi być widać, że wchodzi w "literaturę piękną" czyli "fikcyjną" i "koloryzowaną".

Widać, że się różnimy. Jak zwykle. :-)
Nadrzędny Autor W z K Dodany 2015-05-31 15:31
                  Serwus :-)

>Ja mam jednak takie poczucie, że liryczno-poetyckie oglądanie kończy się tam, gdzie "wchodzisz" w przestrzeń, której nie znasz z doświadczenia:<


         Wychodzi na to, że ja pisując tę bajkę
http://www.czas1pora2.fora.pl/miejsce-dla-niezalogowanych-i-humor,12/bajka-czyli-czwarta-czesc-trylogi,172.html
w całości wyczerpuję zdanie Ioty, które zacytowałem. Pewnikiem jest, że doświadczeń takowych nie mam. Ale Sienkiewicz też ich nie miał a nikt go nie potępia......
Literatura zawsze jest mieszaniną fantazji i słów.Zatem zachęcam autorkę tego bloga do dalszego spełniania się. A może w wolnej chwili dopiszesz jakąś zwrotkę na końcu bajki do której link podałem ?
                                                                Waldi.
Nadrzędny - Autor wieczna opiekunka Dodany 2015-05-31 16:07
Zauwaz, ze o wojnie moze pisac tysiace ludzi, ktorzy ja przezyli, jest tysiace ciemnoskorych, ktorzy moga pisac o swoich przezyciach. Uposledzony umyslowo nigdy sam nie napisze ani nie powie co czuje. Kto moze to zrobic lepiej niz osoba, ktora od 20 kilku lat pracuje z takimi ludzmi ?
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2015-05-31 16:40
Wiesz jak się opiekować, ale guzik wiesz o odczuciach i uczuciach ON. Nawet tych sprawnych umysłowo, a co dopiero o niesprawnych. Teraz jestem tego pewna.

>Kto moze to zrobic lepiej niz osoba, ktora od 20 kilku lat pracuje z takimi ludzmi ?<


Szkoda , że nie mogę sobie przypomnieć tytułu książki, o której wyżej wspomniałam. Dowiedziałabyś się "z pierwszej ręki" co naprawdę myśli osoba przez wiele lat zdana na łaskę opiekunów, uważana za niesprawną intelektualnie. 
Nadrzędny - Autor wieczna opiekunka Dodany 2015-05-31 16:52
To jest tylko Twoje zdanie, które oczywiście bardzo szanuję. Też bym chciała poznać tę książkę.
Zdaję sobie sprawę, że nie wiem wszystkiego, bo nikt tego nie wie ale to co wiem, a raczej przypuszczam, opisuję. Nie po to by Wam udiwidnić jaka to ja jestem mądra i wspaniała. Po to by przedstawić inny obraz rzeczywistości za murami pięknego nowoczesnego DPS, gdzie żyją ludzie, którzy są częścią świata a często odsuwani na daleki margines...
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2015-05-31 17:09
Jeszcze raz zapytam, czy wiesz, że piszesz z osobami niepełnosprawnymi?
Nadrzędny Autor wielokropek Dodany 2015-05-31 20:20
A co to zmienia? Ma jakieś ukryte znaczenie? Czujesz się lepsza, gorsza z tego powodu?
Może się zdarzy ,że osoba którą się opiekuje , kiedyś będzie mogła opowiedzieć jak się czuła.
Jako przykład "fundacja budzik" i "cudowne powroty z niebytu.
Nadrzędny Autor Iota Dodany 2015-05-31 21:19

> Uposledzony umyslowo nigdy sam nie napisze ani nie powie co czuje. Kto moze to zrobic lepiej niz osoba, ktora od 20 kilku lat pracuje z takimi ludzmi ?


Bywały takie czasy, że ci inni - niewolnicy, czarni, czerwoni i inni ludzie tłamszeni, też nie mogli opowiedzieć swojej historii. I też stawało się przed wyborem - czy pisać z zewnątrz (prawdę - ja biały, jestem w rezerwacie i widzę) czy dla efektu podkręcić. Oczywiście różnica jest taka, że ludzie naprawdę głęboko upośledzeni nigdy nie uzyskają tej możliwości samodzielnego pisania opowieści.

Tyle, że o osobach upośledzonych i ich problemach można pisać nie "wcielając" się. Czego zresztą dajesz przykład na własnym blogu: notka CZY LEPIEJ BYĆ ZGRABNĄ CZY SZCZĘŚLIWA? Piszesz o Basi. Nie z perspektywy Basi. Nie "Jestem Basia, jestem zadowolona, bo przyjechała rodzina" - i ja z taką formą nie mam żadnego problemu.

Taka osobista historyjka: ktoś w rodzinie wylądował na oddziale nowotworowym, w skrajnie ciężkim stanie. Jeszcze niedawno sprawna osoba, teraz sikała w łóżko, bo traciła przytomność i kontrolę nad podstawową fizjologią. Widziałam jak łatwo jest kogoś takiego, zupełnie zależnego, nawet niechcący poniżyć - wystarczy, że pielęgniarkom się śpieszyło i rozdały leki, ale zostawiły na stoliku. Równie dobrze mogły być w pokoju obok, bo nie było szansy, żeby pacjentka sama je wzięła. Albo żeby jedyny czas na zmienianie pieluszek był akurat trzy minuty przed kolacją, jak rozdająca posiłki pani zostawia dla wygody otwarte drzwi na korytarz. I nie sądzę, że to było z jakiejś perfidnej złej woli. Po prostu pielęgniarek było mało, a na nowotworowym to nie jest jeden trudny przypadek tylko -dzieści.

Ja z tą osobą mogłam rozmawiać, więc coś tam wiem o jej uczuciach. Powiedzieć, że znałam ją dobrze to mało. Ale gdybym chciała tę historię napisać, nie napisałabym jej w pierwszej osobie ("ja jestem w szpitalu" itd.) Bo to się jednak nie mnie zdarzyło. Nie wszystko pamiętam tak, jak było. Nie wszystko tak, jak ona by chciała ewentualnie opowiedzieć, gdyby mogła (nie może). Jasne, że w pierwszej osobie bardziej instynktownie chwytałoby za serce. Ale dla mnie - podkreślam - to już przekroczenie granicy. Nie mam prawa do JEJ historii. Mam swoją, o tym co widziałam będąc "w odwiedzinach w szpitalu".

Tak jak mówiłam, nie mam w bliskim otoczeniu osób głęboko upośledzonych. Więc to jest najbliższe porównanie jakie mam.
Nadrzędny - Autor w-zetka Dodany 2015-05-31 16:14 Zmieniony 2015-05-31 16:19

> Widać, że się różnimy. Jak zwykle. :-)


Tak się składa.:-)
Dlaczego mamy ten blog uznać wyłącznie za para-dokument? Byli autorzy, którzy beletryzowali prawdziwe wydarzenia historyczne prawie dzień po dniu i pisali 'z pozycji' nawet króla Francji.
Możemy pisać o własnych odczuciach, ale czy pisanie, czego autor nie powinien, czy co powinien jest już naszą ingerencją w jego zamysły i jego 'wizję dzieła'. Tak, czy nie?

> Gdyby osoba sprawna próbowała napisać "pamiętnik" z bycia na wózku, potraktuję to tak samo.
> [Dlatego np. ja nigdy, sobie prywatnie do szuflady pisząc, nie ruszam cudzych niepełnosprawności - nie znam się na nich].


A znamy powieści, w których autor jest mężczyzną z krwi i kości, a lepiej przedstawia psychikę i myśli kobiety niż niejedna kobieta by to była w stanie napisać o sobie?
Cała literatura polega na wcielaniu się w bohaterów.
Karol May nie znał miejsc, o których pisał. Prus nie żył w czasach Faraonów.
Autorka bloga nie pisała reportażu, choć opiera się na prawdziwych wydarzeniach.  Choć tego też do końca nie wiemy, więc bliżej to stoi literatury niż dokumentu. Tym bardziej, że akcja toczy się gdzieś tam, a nie pod konkretnym adresem. Paradokument nie musi być ścisły, a nawet z natury rzeczy nie jest.

> Ja mam jednak takie poczucie, że liryczno-poetyckie oglądanie kończy się tam, gdzie "wchodzisz" w przestrzeń, której nie znasz z doświadczenia:


A nie odwrotnie? Może też się tam zaczyna?
Nadrzędny - Autor easyrider Dodany 2015-05-31 16:56
Nie czytałem bloga bo nie czytam żadnych blogow,nie czytałem tez Waszych wypowiedzi,odniose sie do pierwszego postu i zapytam co moze wiedziec osoba trzecia o kims kim nie jest?co opiekunko mozesz wiedziec co roi sie w głowie podopiecznej?czy masz prawo opowiadac o niej?proponuje obejrzec film "Motyl i skafander"o intelektualnie rozwinietym człowieku ktory nagle traci mozliwosc kontaktu wtedy mozesz porownac te dwie historie.
Opowiedz o sobie o pracy jaka wykonujesz o swoim zyciu postaw sie na miejscu podopiecznej i jak,fajnie?
Nadrzędny Autor lidian Dodany 2015-05-31 17:13 Zmieniony 2015-05-31 17:16

>co moze wiedziec osoba trzecia o kims kim nie jest?co opiekunko mozesz wiedziec co roi sie w głowie podopiecznej?<


Też tak uważam. Żeby nawet 50 lat była opiekunką, to i tak się nie dowie. Bliscy, którymi kieruje miłość do danej osoby nie wiedzą, a co dopiero obca kobieta przychodząca na kilka godzin.
Nadrzędny - Autor wielokropek Dodany 2015-05-31 20:29
Easy należało się przedtem zapoznać chociaż z wpisami tutaj, by nie zadawać pytań na które już padły odpowiedzi. Chyba trzeba coś poznać, zanim się wypowiesz nie na temat.
Ona ma już jakąś wizję swojego bloga, to nie reportaż na zamówienie. I jak fajnie?
Nadrzędny - Autor Kobietka Dodany 2015-05-31 20:39
...)Za to ty próbujesz punktów nałapac swoimi bezsensownymi wywodami?Easy napisał za nie czytał i zadał konkretne pytania-miał takie prawo,ty skomentowałes komentarze wpadając w zachwyt jakby blog był powieści,weż na wstrzymanie,lepiej skocz do żabki a rano do biblioteki.
Nadrzędny Autor wielokropek Dodany 2015-05-31 20:46
Bezsensowne to jest wypowiadanie się w temacie którego nie chciało się przeczytać wcześniej. Kolejna "śiostrzyczka", kolejny oset?
Jak tam wnuczek babciu?
Nadrzędny - Autor Iota Dodany 2015-05-31 18:04 Zmieniony 2015-05-31 18:06

> Dlaczego mamy ten blog uznać wyłącznie za para-dokument?


Ja go tak traktuję (ja, żadnej liczby mnogiej, zaznaczam), bo nie deklaruje, że jest beletrystyką, a nie ma kontekstu, który by mi to jasno wskazywał.

> beletryzowali prawdziwe wydarzenia historyczne prawie dzień po dniu i pisali 'z pozycji' nawet króla Francji.


Przy czym wszyscy wiedzieli, że nie pisze tego król Francji, że to jest fikcja. Tam gdzieś wyżej WzK poleciał Sienkiewiczem - Sienkiewicz się na książce nazwiskiem podpisał, tego, że jest to powieść fikcyjna nie ukrywał i nikt nawet nie mógłby sądzić, że XIX-wieczny pisarz żył w trakcie potopu Szwedzkiego, bo takich cudów nie ma. :-) Tak samo Prus z Faraonem - z założenia jest to powieść beletrystyczna i cała otoczka publikacji o tym zawiadamia. Nie znajdziesz "Faraona" w dziale "Historia" czy "Archeologia" w księgarni. (za to np., Defoe mogłabym się czepić - początkowo udawał, że Przygody Robinsona Cruzoe powstały z materiałów źródłowych)

Po zadeklarowaniu "to jest beletrystyka, to jest fikcja jakoś inspirowana faktami" dla mnie sprawa jest czysta i jasna. Podobnie po zadeklarowaniu tego w jakiej pozycji stoi twórca do tekstu, np. "Jestem dziennikarzem, to jest reportaż na podstawie wypowiedzi osób, które to przeżyły, choć mnie to osobiście nie dotknęło." Jasno, czytelnie. Tak lubię.

> A znamy powieści, w których autor jest mężczyzną z krwi i kości, a lepiej przedstawia psychikę i myśli kobiety niż niejedna kobieta by to była w stanie napisać o sobie?


Nie wiem kto stoi za liczbą mnogą. :-) Ja osobiście nie znam. :-) Bo nie znam czegoś takiego, jak "psychika kobiety". Są różne kobiety, aktualnie około 3 miliardów. :-) W związku z czym prawie każdy fikcyjny obraz kobiety można obronić tak, że ktoś pewnie tak o sobie myśli. A z drugiej strony w żadnym się wszystkie kobiety nie odnajdują. To jest byt szeroka kategoria, jak dla mnie.

> już naszą ingerencją w jego zamysły i jego 'wizję dzieła'. Tak, czy nie?


Tak, ale ja z tym nie mam problemu. :-) Ani jak mi ktoś "ingeruje" (bo nadal mogę jego zdanie uznać za nieistotne), ani jak tak piszę sama. Nie jestem "Urzędem ds. Literatury", nie cofnę nikomu "koncesji na pisanie". To zawsze jest tylko moja opinia.
Nadrzędny - Autor w-zetka Dodany 2015-05-31 18:17
I tak pewnie mogłybyśmy długo,  również rozwijając liczne dygresje, rozdzielając może nawet włosy na czworo, dokonując przeglądu literatury.
Wciągnęłam się w film i jestem teraz rozproszona, a to nie sprzyja rozmowie, gdy się rozmówcę szanuje.
To do następnego mojego tu wejścia - kiedyś. Pozdrawiam kulturalnie. ;-) Bo jak napiszę, że ciepło i serdecznie, to mi przecież nikt nie uwierzy. :-) :-)
Lecę, bo się reklamy skończyły.
Nadrzędny - Autor W z K Dodany 2015-05-31 19:23
Należałoby  wrócić do pierwszego postu "wiecznej opiekunki" bo to on jest zaczynem tej całej dyskusji. Myślę, że autorka nieświadomie, nieprecyzyjnie się wyraziła i stąd to całe larum. Gdybyś autorko napisała w nim, że chcesz spróbować sił w literaturze to nikt by się nie czepiał. Ale post poszedłby w zapomnienie i myślę, że to byłoby dla Ciebie stokroć gorsze. A tak ta dyskusja jest Twoim sukcesem. Proszę, nie zrażaj się i próbuj dalej być sobą.
                                                                                    Waldi.
Nadrzędny - Autor wielokropek Dodany 2015-05-31 20:40 Zmieniony 2015-05-31 20:48
Wpis tutaj, tylko zachęta do poczytania jej bloga. I w poście początkowym jest napisane " O OSOBIE UPOSLEDZONEJ"
A sam tytuł bloga jest intrygujący.
Upośledzona.blogująca.
Już otwarcie tego bloga na pierwszym wpisie wszystko wyjaśnia. Bo niby jak taka osoba miałaby to pisać?
Negatywne oceny to tylko czepianie się. Czepianie się jak to tutaj  jest w zwyczaju.
Wszystko jest be, negacja zapisana w genach jak u siostry Bernardety?
Nadrzędny - Autor Kobietka Dodany 2015-05-31 20:49
Zachwycaj sie zachwycaj,czytaj o cudzym życiu jak w swoim nuda.Zdaj sobie pytanie co było przed 1 maja?Przez miesiąc tyle wydarzyło sie w zyciu opiekunki i dziewczyny?Skąd opiekunka wie ze dziewczyna tak sie nią zachwyca?Moze blog jest forma dowartosciowania sie?Czemu opiekunka jest tylko opiekunką?Zastanow sie zanim zaczniej popadac w euforie.
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Kawiarenka / POLECAM BLOG O OSOBIE UPOSLEDZONEJ (44606 - wyświetleń)
1 2 Poprzednia strona Następna strona  

Powered by mwForum 2.16.0 © 1999--2008 Markus Wichitill