A jak sądzisz...?
Ostatnio wymieniałam na ten temat poglądy z moimi kolegami - na wózkach od lat, ale jeszcze sobie nie wyrobili aktualnych kart i mają tego świadomość.
Ale wszyscy, jak jeden nie widzą nic złego w tym, że nie mają formalnie uprawnień i korzystają z kopert dla ON z uprawnieniami. Uważają, że fakt poruszania się np. na wózku już ich ze wszystkiego tłumaczy. Również ma ich bronić przed np. strażą miejską, która chciałaby im wlepić stosowny mandat - wg nich samych pokazanie się na wózku wystarczy.
Ja się z taką postawą nie zgadzam. Samej jest wygodniej i mądrzej, jeżeli parkowałabym w wyznaczonych miejscach, ale też się nie zebrałam do wyrobienia nowej karty, więc uważam, że nie jestem uprawniona. W związku z czym zajmowanie miejsca osobom uprawnionym byłoby z mojej strony takim samym nadużyciem jak ze strony każdego innego obywatela.
Koniec i kropka.
Przecież o kulach albo na wózku może wysiąść z samochodu każdy... i jak to udowodnisz strażnikowi miejskiemu? Ja mogłabym odpiąć sobie protezy, ale nie wszyscy mają taki komfort:)