www.niepelnosprawni.plStrona główna forum
forum.niepelnosprawni.pl - Nie jesteś zalogowany
Strona główna forum Regulamin i pomoc Szukaj Rejestracja Logowanie
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Kawiarenka / Aktualności (Strona 233) (3697457 - wyświetleń)
1 2 3 4 5 6 7 8 ... 330 Poprzednia strona Następna strona  
Nadrzędny - Autor TadeuszP Dodany 2016-02-18 11:35

>Dokument dotyczący Bolka z roku 1974 nie wnosi nic nowego


Oczywiście! Masz rację "nic nowego".
Od dawna wiadomo, że w latach 1970-76 TW Bolek to Lech Wałęsa, że w latach 80-tych był Ikoną Solidarności. Tego nikt nie neguje.
Jedyna wątpliwość to fakt, dlaczego taki człowiek, noszący wizerunek Matki Boskiej w klapie nie  znalazł tyle siły aby wszystko wyjaśnić. Po zwycięstwie Solidarności wszystko wyglądało inaczej, wiele grzechów łatwiej było zrozumieć i wybaczyć.
Zachowałby godność przywódcy i zamknął niepotrzebne domysły.
Wczoraj Jan Rulewski usprawiedliwiał swojego kolegę związkowego tym, że bardzo kochał żonę i gromadkę dzieci i w trosce o nich to robił.
To też można przyjąć jako usprawiedliwienie ale co w takim razie z jego pierworodnym, nieślubnym synem?
Historia powszechnie znana a grób syna pozostaje anonimowy.
I nic nie pomogą pytania, czy Kiszczakowa żądała pieniędzy - czy IPN proponował?
To są tematy uboczne.
Nadrzędny Autor w-zetka Dodany 2016-02-18 12:07

> Zachowałby godność przywódcy i zamknął niepotrzebne domysły.


Coś chciałbyś powiedzieć jeszcze o godnościach przywódców? Są tacy, którzy faktycznie w rożnych miejscach świata rządzą, a nie mają żadnej odpowiedzialności prawnej. Pociągają za sznurki różne marionetkowe rządy. Dla jednych to mimo wszystko godne, dla innych nie.
Nadrzędny - Autor amalian Dodany 2016-02-18 12:46 Zmieniony 2016-02-18 12:52
Dla mnie temat współpracy p. Wałęsy z SB czy nie, to już mniej istotna sprawa . Ważne, że się zreflektował i w odpowiednim czasie dał znak do zmian . Był i jest niezaprzeczalną ikoną tamtych zmian .A to, że miał gorsze dni pokazuje tylko że miał słabości - jak każdy z nas . Na ten czas było takich Wałęsów niewielu . Był sam .Czegoś mu zabrakło . Może wsparcia, może wiedzy . Zapewne nie wyczucia czasu i szczęścia :-) . Co się zaś ma do noszenia symboli to jest z tym różnie Tadziu . Również jestem za tym by swoją wiarę, boga(czy inne wartości) lepiej nosić w sercu niż w klapie(na pokaz) ;-). Jak mam już dosyć tego samego uwierania w dupę - siedząc na tym samym stołku, wpadam z żoną gdzieś  w miłe nam miejsca ... Poszliśmy do kina . Trafiło na Spotlight i dobrze, bo pokazało że prawda zwycięża i choć może niewygodna to wzmacnia i daje nadzieję na lepsze . Pozdrawiam wszystkich :-) .
Nadrzędny - Autor TadeuszP Dodany 2016-02-18 13:08

>Dla mnie temat współpracy p. Wałęsy z SB czy nie, to już mniej istotna sprawa . Ważne, że się zreflektował i w odpowiednim czasie dał znak do zmian . Był i jest niezaprzeczalną ikoną tamtych zmian


Dokładnie! Zgadzamy się co do faktów już zaistniałych.
Ale Wałęsa w dziecinny sposób broni czegoś, co już jest nie do obrony.
Zachowuje się jak złodziej złapany za rękę twierdząc, że to nie jego ręka.
Jest laureatem pokojowej nagrody Nobla i powinien zachować się godnie.
I na tym powinna zakończyć się "sprawa Wałęsy". Bez dalszych sądów i osądów.
Pozdrawiam i życzę miłego dnia :-)
Nadrzędny - Autor kucyk24 Dodany 2016-02-18 14:59
Jak podają media, jeśli coś pominąłem poprawcie, wczoraj zabezpieczono dokumenty pakując w pudła i plombując. Nie słyszałem aby zrobiono spis dokumentów i zostawiono pani Kiszczak. Takie działanie to ewidentne niedopełnienie obowiązków. Pani Kiszczak może mieć bowiem zarzuty za posiadanie tych dokumentów. Dziś od rana trwają rzekomo oględziny dokumentów w IPN. Jakoś umknęło mi aby ktoś poinformował, że oględziny są w obecności strony lub jej pełnomocnika. Jak widać IPN zadowala się odbieraniem dokumentów na kilogramy albo pudełka. Bardzo ciekawa sytuacja procesowa. Pytanie więc kto decyduje co zostanie znalezione w tzw. archiwum Kiszczaka a co nie zostanie znalezione.
Co do Wałęsy to już historia, lepsza lub gorsza ale historia. Człowiek od dwudziestu lat poza polityką. Warto może pamiętać o tym jak wielu ludzi czepiało się go rękami i nogami robiąc przy nim kariery a teraz go opluwają.
Nadrzędny - Autor TadeuszP Dodany 2016-02-18 16:57 Zmieniony 2016-02-18 17:04

>Pani Kiszczak może mieć bowiem zarzuty


Nie martw się o Kiszczakową i nie zbaczaj z głównego tematu.
Działanie zgodnie z Ustawą o IPN to nie Kodeks Karny i Twoje sugestie nie mają tu zastosowania (posłuchaj bez emocji co mówi wdowa).
A na pytanie, bo takie powtarza się wśród "adwokatów" Wałęsy, "dlaczego teraz"?
Ja mam dwie wersje (własne - może się mylę):
1. Kiszczak zmarł w listopadzie 2015 r. a mąż "skierował ją do IPN, więc co, miała czekać na zmianę władzy? Ile? 4/8 lat?
2. Może z braku zaufania do PO, oni mieli zdolność zamiatania większych afer pod dywan.
I nadal powtarzam! Rola Wałęsy w demontażu komunizmu w Europie była znacząca ale ciemnych spraw jego życiorysu nie może to przysłonić.
Chociażby dlatego, że z taką determinacją broni przegranej sprawy, zamiast po męsku wyjaśnić wątpliwości.
Już wiele osób dzisiaj w mediach powtarza taką opinię a on trwa przy swoim.
Może to duża różnica czasu tak destrukcyjnie wpływa na byłego prezydenta?
Syn już dzisiaj wycofał się z dalszych wypowiedzi, córka zamknęła biuro ojca i czmychnę
Nadrzędny Autor kucyk24 Dodany 2016-02-18 18:43
Ciekawe przeciwstawienie ustawy o IPN Kodeksowi Karnemu i Kodeksowi Postępowania Karnego, możesz Tadeusz to rozwinąć. Według mnie może się wiec okazać, że funkcjonariusze i prokuratorzy zatrudnieni przez PO celowo źle zabezpieczyli dokumenty aby żaden Sąd nie mógł wydać jednoznacznego wyroku.
Co do terminu ujawnienia dokumentów to powtarzam, Wałęsa to historia - pytanie najciekawsze jest jakich innych osób dotyczą dokumenty i dla czego się to ukrywa. Jeśli było to celowe działania to wkrótce w jakiejś gazecie będą publikowane pozostałe dokumenty.
Nadrzędny Autor Jola11 Dodany 2016-02-18 19:45

>Nie słyszałem aby zrobiono spis dokumentów i zostawiono pani Kiszczak. Takie działanie to ewidentne niedopełnienie obowiązków<


Nie tylko, to nadużycie i w normalnym kraju, przy normalnie działającym wymiarze sprawiedliwości, takie dowody do kosza! Obowiązkiem było: przy świadku spisać, ponumerować i powinna to Ona podpis. ale to Polska i Polskie jednak stare działanie :-(

Nawet jak sprawa padnie to błoto zostanie, a przecież o to chodzi :-( Chodzi też o to żeby to co obecnie, obecny rząd wyprawia i nie robi zepchnąć na dalszy plan :-(
Jak powiedział "idol" ciemny naród to kupi i zajmą się starymi bzdetami... Ten kto miał wiedzieć wie: księża i "wielki" działacz solidarności byli donosicielami SB i co? Trochę szumu i dalej kapuś kasę trzepie i ma gdzieś opinię, a ksiądz już przed diabłem tańczy ;-)
Nadrzędny - Autor Iota Dodany 2016-02-18 14:58
Skoro pytasz:

Ja sobie myślę, że mnie wybitnie i całkiem nie obchodzi przeszłość polityczna z poprzedniego ustroju w odniesieniu do pojedynczych osób. To jest bagno, w którym w zakresie dowodów niewinności i winy opieramy się na dokumentacji robionej przez bezpiekę. To tak, jakby przestępcę prosić o wystawienie cenzurki z zachowania.

Rozwiązanie jest proste i przyniesie je czas - już teraz czterdziestolatkami są ludzie, którzy w poprzednim ustroju najwyżej szkoły powszechne skończyli. Jeszcze trochę i będzie po wszystkim.
Nadrzędny - Autor W z K Dodany 2016-02-18 15:47

>w zakresie dowodów niewinności i winy opieramy się na dokumentacji robionej przez bezpiekę.<


       Oczywiście bezpieka była w stanie wszystko spreparować. Ale czy nie w jej ślady poszli ludzie (wiadomej opcji) preparując "aferę gruntową" ? Późniejsze wyroki sądowe są wiele mówiące. A śmierć A Leppera ? A Z. Ziobro na konferencji prasowej sugerujący, że ma "gwóźdź do  trumny"?
Dlatego te zdarzenia każą nam teraz oceniać obecne "rewelacje" z wielką ostrożnością. Bo ile w tym prawdy a ile "preparacji" ??
Nadrzędny - Autor Iota Dodany 2016-02-18 16:47
Powiem Ci coś - również te afery mi są "obojętne". Ściślej rzecz biorąc, wolałabym żeby ich nie było, ale nie należę do prokuratury, dostępu do akt nie mam. Nie mam też wcale przekonania, że "aferuje się" wyłącznie "jedna wiadoma opcja". Byłoby pięknie, gdyby życie było tak proste i jedni mieli wytatuowane na czole, że są nieuczciwi, a inni że są uczciwi.

Moje osobiste rozwiązanie jest proste:

1) Wybieram wyłącznie posłów, którzy w poprzednim ustroju mogli najwyżej liceum kończyć - to a'propos lustracji, współpracy itd.

2) Wybieram wyłączne posłów niezasiadających wcześniej w parlamencie, z teoretycznie możliwym wyjątkiem, gdyby ktoś robił na mnie wrażenie kryształowo uczciwego (aktualnie nikt nie robi, a testem jest proste pytanie, czy dałabym temu człowiekowi klucze do swojego mieszkania - jeśli nie mogę bez wahania odpowiedzieć, że tak, nie zdaje).

I tyle. Podejrzewanie kto kogo w co wrobił, kto na kogo ma haka, kto popełnił samobójstwo (a kto nie) jest dla mnie osobiście nieskuteczne, bo nie mam ani wiedzy z wewnątrz, ani kompetencji, żeby ją zdobyć, ani CO z nią zrobić po zdobyciu.
Nadrzędny - Autor W z K Dodany 2016-02-18 17:41
Można i w ten sposób do demokracji podejść.
Ja bym dołożył pkt. 3.:
- nie wybieram tych, którzy preparowali fakty/podkładali świnie szkodząc innym. Dla własnej korzyści rzecz jasna to robiąc. I tyle.......
Nadrzędny - Autor Iota Dodany 2016-02-18 17:58
Nie dodaję żadnych punktów, których nie kontroluję. :-) Kwestie obiektywne, takie jak wiek czy zasiadanie w parlamencie nie podlegają dyskusji. To, czy ktoś "preparował", "podkładał świnie" itd. już tak.

1) Mógł "podkładać", "preparować" i co tam jeszcze chcesz, ale Ty o tym nie wiesz i go wybierzesz
(Per analogiam w przypadku lustracji: jak na kogoś nie ma teczki, to jeszcze nie oznacza, że nie był TW - teczka mogła "zniknąć")

2) Tobie, mnie czy komukolwiek innemu może się wydawać, że dochodziło do "preparowania", bo tak sprawa zostanie przedstawiona w mediach. A ileś dziesięcioleci później, z opracowanych akt wyjdzie, że wyjątkowo wszystko było przyzwoite, rzeczywiście chodziło o jakieś idee, sprawiedliwość i takie tam. I klops.

Wielokrotnie mówiłam i będę powtarzać - jak człowieka nie znam osobiście, nie zajmuje się ocenianiem jego sumienia (bo nie mam danych). A spośród polskich parlamentarzystów (i kandydatów) nikogo nie znam osobiście.
Nadrzędny - Autor Nachbar Dodany 2016-02-18 19:38

>Jakoś dziwnie towarzysze zamieszczają "sensacje" z Onetu a o Kiszczakowych dokumentach i TW Bolku milczą.


Kiszczakowa sama się zgłosiła z dokumentami, w dwóch linkowanych przypadkach "organy" zrobiły najazd. Jest różnica?

Natomiast pojawienie się dokumentów nie jest żadnym zaskoczeniem. Przecież od dawna wiadomo, że Wałęsa miał wgląd do swojej teczki, z której "zniknęło" część akt, było tylko kwestią czasu, że pojawią się jakieś inne. No i pojawiły  się. Szkoda, że tej chwili nie dożyła Anna Walentynowicz, bo miałaby dużo do powiedzenia.
Takie "sensacje" mnie nie ruszają. Temat "Bolka" już dawno znany jest opinii publicznej, a że znalazły się dowody, nie zmienia to faktów. Dziwię się, że z tego powodu niektórzy dostają orgazmu.
Nadrzędny Autor TadeuszP Dodany 2016-02-18 21:50

>Dziwię się, że z tego powodu niektórzy dostają orgazmu.


Współczuję Nachbarowej :-)
Nadrzędny - Autor Jola11 Dodany 2016-02-18 19:34
Piszecie o czymś co obecnie chyba jest na topie w sieci i tv - nie czytałam, nie oglądałam, nie słuchałam to jestem obiektywna :-)

Na podst, tego co tutaj czytam piszę z całą odpowiedzialnością: A. Leppera poznałam osobiście i z nim rozmawiałam w okręgówce, żeby nie było nie byłam w żadnej todze. Facet nie był typem samobójcy i... może skończę na tym :-(

>Bo ile w tym prawdy a ile "preparacji" ?<


Absolutnie wszystko, każdą sprawę można spreparować i to widać i słychać jak świadkowie mówią wyuczony na pamięć tekst, albo tłumaczą się z podania ręki i rozmowy na ucho ze str. bez pytania itd. Tak jest na każdym etapie i dot, każdej spr. a już jak chodzi o ważnych to takie "zabiegi" - b. małe miki.

Proszę pamiętać, że: akta sprawy zawierają tylko i wyłącznie to co POWINNY zawierać. Co prawda obecnie jest obowiązek nagrywania rozprawy, więc jest nikła nadzieja.
Nadrzędny - Autor Ella. Dodany 2016-02-18 22:07
A może ten temat bardziej Was zainteresuje ? Waloryzacja Tuż, tuż ........

http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/308939;jsessionid=28E8B2B29B491D2B5A0E87153F0FADA8

Jestem zdziwiona takim obrotem sprawy.
Pozdrawiam i życzę mocnych nerwów.

PS O Bolku w necie aż za dużo jest.
Nadrzędny Autor Iota Dodany 2016-02-18 22:17

> Jestem zdziwiona takim obrotem sprawy.


Co Cię konkretnie dziwi, Ellu?

Przy okazji - pozdrawiam. :-)
Nadrzędny - Autor amalian Dodany 2016-02-18 23:34
Elu, jeszcze jest szansna na podreperowanie domowego funduszu z funduszu 500 + ;-) . Co do Bolka, to pewne że za dziewięć miesięcy będziemy mieć ich wielu - jak mówi PiS ;-) . Tylko czekać jak naród ruszy do roboty . Dobrze że min. zdrowia  Radziwiłł jeszcze rzutem na taśmę przerwał dofinansowanie do in vitro bo min. Szałamacha musiał by sobie ogolić.... nogi ;-))) . Pozdrawiam Ellu :-).
Nadrzędny Autor Jola11 Dodany 2016-02-19 18:11
Naprawdę Amalian uważasz, że ludzie pracujący, oszczędzający, biorący pożyczki, którzy marzą o dzieciach, są w stanie dobrze je wychować i wykształcić, aby w końcu zarabiały na takich jak my (część) i emerytów nie zasługują, nie powinni mieć w tym celu dofinansowania?! Rozumiem, że chodzi Ci o "trzeszczący w szwach" budżet, ale może właśnie powinno się "zaoszczędzić" na tych jednorazowych finansowych prezentach dla ludzi nieproduktywnych? Rozumiem rewaloryzację (o ile jest inflacja) zwłaszcza dla emerytów - zapracowali przez całe życie. Jednak do rent należy dodać różne, czasem zbędne dofinansowania, darmochy itd. Nie mówię tu o niezbędnym sprzęcie, protezach itp. Dodaj jednak te wszystkie darmowe, lub za niewielką dopłatą: komputery, kapitalne remonty prawie całych domów, pralki, telewizory i to co jakiś czas - zaopatrywane są całe rodziny na tego jednego niepełnosprawnego + zwolnienie z opłat za tv, tel. przejazdy itp itd. Wyjdzie całkiem dobra sumka. I nie ma tłumaczenia: gdyby był zdrowy, sprawny to by zarobił - jeden tak, inny nie i uważam, że więcej jest tych co nie. Nawet jak zarobią to prawie wszystko muszą "oddać", a już na pewno nie zmieniają sprzętu domowego, co 2-3 lata, a nawet 5.

W zw. z w/w uważam, że bardziej należało dofinansować in vitro niż rozdawać po 500 na każde dziecko, które już jest. Dla tych dzieci są inne metody aby było im lepiej, jeśli rodzicom nie powodzi się za specjalnie. Teraz dajemy na napiwki w knajpie b. bogatym i dzieciatym.
Nadrzędny - Autor Ella. Dodany 2016-02-19 21:56
Witaj Iota .
Choć nie piszę pamiętam. Dziękuję za odzew. Trzymaj się :-)

Amalian o Tobie też ciepło wspominam. :-)

Nie wkleiłam linku dotyczącego mnie samej. Nie pisałam o sobie. Ja mam z czego żyć. Chodziło mnie o to, że tyle było obiecanek itp. a tu wyszło sitko. Jednorazowe kwoty zwane popularnie kwotówkami nie są doliczane do kwoty bazowej i w przyszłym roku kwota bazowa będzie prawie taka sama jak w tym roku. To tylko o to mi chodziło. Dzięki Bogu ja mam się dobrze.
Kiepska ze mnie tłumaczka, ale zawsze coś tu wklepię :-) A wszystko przez te PIT i rozliczenia bo nie zajrzałabym tu :-)

Jola dzięki ale mi nic nie trzeba.

Pozdrawiam wszystkich cieplutko bo u nas już chyba na dobre wiosna. :-)

PS: Polityką tylko zamydlają oczy przeciętnego "Kowalskiego"
Nadrzędny Autor amalian Dodany 2016-02-19 23:31
Cześć Ellu :-) . Fajnie, że jesteś i piszesz. Ja również nie zaglądam tutaj często, ale zaglądam. Czasem komuś podniosę ciśnienie, ale - chyba nie jest źle ;-). Odezwij się dziewczyno czasem, bo fajnie się Ciebie czyta :-). Pozdrawiam :-).
Nadrzędny - Autor Jola11 Dodany 2016-02-19 18:21
Elu, kliknęłam pod Amalianem, ta sama odp. do Ciebie (może nie w całości) :-)

Pozdrawiam, ciesz się z tego co dostaniesz, bo i tak szybko wydasz ;-)
Ja przed marcem chcę zdążyć trochę włosy podciąć nim fryzjerka zrobi podwyżkę.
Nadrzędny - Autor Ella. Dodany 2016-02-19 21:56
Jola ja nic nie chcę. Ale dzięki za pociechę :-)
Nadrzędny Autor Jola11 Dodany 2016-02-21 19:50
:-) Wiem Elu, że dajesz radę, ale za szybka jesteś ;-) Pisz, zaglądaj.
Pozdrawiam.
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2016-02-19 08:50
Cisza. Czyżby szok po ostatnich doniesieniach? Szok , to może być dopiero po tym jak IPN ujawni co było w teczkach.  Jeszcze raz dowiadujemy się jakim bagnem może być polityka. Myślę , że teraz chociaż kilka osób pomyśli zanim wyjdzie na ulicę w "obronie" tego czy innego ugrupowania politycznego.
Nadrzędny - Autor rogal160 Dodany 2016-02-19 09:53
Akurat w tej sprawie byłbym powściągliwy, cholera wie co było zniszczone, co jest spreparowane itd. Trzeba to było albo 25 lat temu otworzyć, albo teraz zaspawać.
Nadrzędny - Autor W z K Dodany 2016-02-19 10:12

>albo 25 lat temu otworzyć, albo teraz zaspawać. <


Owszem, ale obecna władza do granic absurdu "pompuje" tę sprawę pichcąc dwie pieczenie od razu. Bo:
1) Korzysta z tego aby gnębić swoich przeciwników politycznych. Czyniąc to z niekłamaną radością.
2) Korzysta z tego aby medialnie odwrócić uwagę od swoich nieudolności/wpadek. Podejrzewam, że zrobią z tego drugą "Niekończącą się opowieść " :-(
Nadrzędny - Autor rogal160 Dodany 2016-02-19 10:28
człowieku, każdą sprawę sprowadzasz do PiS. Albo masz obsesję, albo jesteś poppłacony. Niedawno pisałeś o danych GUS w kontekście PiS. Dlaczego nie napisałeś podobnie w kontekście super sesji GPW sprzed kilku dni?
Nadrzędny - Autor W z K Dodany 2016-02-19 11:10

> każdą sprawę sprowadzasz do PiS.<


A czy się mylę, że to właśnie PiS jest obecnie u władzy? Czy to nie oni ( ich telewizja) nieustannie/do obrzydzenia "wałkuje" tę sprawę ?
Nadrzędny Autor TadeuszP Dodany 2016-02-19 11:17
Zgubiłeś pilota? :-)
Nadrzędny Autor lidian Dodany 2016-02-19 11:21
"Wałkowanie " sprawy, to nic w porównaniu z wieloletnim ukrywaniem prawdy przez tych co do tej pory byli u władzy.
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2016-02-19 11:18
Tak Rogal, też uważam, że sprawy powinny być ujawnione już dawno, ale nic nie wiemy o tym komu zależało na tym , aby tego nie zrobić. Prawdy do końca nigdy zwykli ludzie się nie dowiedzą. Ciekawe jak się teraz zachowa KOD, czy nadal będą bronić "demokracji". Czy ludzie jeszcze będą chcieli uwierzyć politykom, którzy ich wyciągają na ulice.
Nadrzędny Autor W z K Dodany 2016-02-19 11:51
Oto jak PiS i jego telewizja kłamie w sprawie ostatnich wydarzeń :

>http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Wiadomosci-TVP-sklamaly-ws-teczki-TW-Bolka,wid,18170943,wiadomosc.html?ticaid=116824<


Tu zostali złapani na kłamstwie.Czy okaże się, że byli też  specjaliści od "preparacji papierów" ?
Nadrzędny - Autor Iota Dodany 2016-02-19 16:08

> politykom, którzy ich wyciągają na ulice.


Czego by o marszach KOD nie mówić, wydaje mi się, że nikt nikogo nie co do zasady nie "wyciąga" (może dzieci na spacer). Ci co chcą, chodzą. Ci co nie, nie chodzą. Ktoś może to ewentualnie robić z przemyślanych pobudek albo nie, ale to już jego problem, nie jakaś wina polityków.

Nie mówimy o dzieciach, tylko o dorosłych ludziach. Podobno odpowiedzialnych za swoje życie.
Nadrzędny - Autor W z K Dodany 2016-02-19 16:28

>nikt nikogo nie co do zasady nie "wyciąga"<


I to jest właśnie kwintesencja/najlepszy objaw demokracji. To jest korzystanie z własnej nieprzymuszonej woli. Tych demonstrantów nikt nie zmusza, nie straszy, nie wymaga od nich uczestnictwa. Pełna dobrowolność i to jest w tym zjawisku piękne.
Nadrzędny - Autor Iota Dodany 2016-02-19 16:37

> I to jest właśnie kwintesencja/najlepszy objaw demokracji.


Twierdziłabym, że "kwintesencją demokracji" nie jest jednak "maszerowanie" - w tej czy innej sprawie. Frekwencja wyborcza na przykład jest znacznie ważniejsza niż maszerowanie.

Albo podstawowa wiedza wykładana - przynajmniej w teorii - na wspólczesnych zajęciach z "wiedzy o społeczeństwie": jakie uprawnienia ma Sejm, jakie Senat, jakie gmina? Ile wynosi budżet Polski zrealizowany w roku 2015 i co mniej więcej w jakich proporcjach w nim jest? Jeśli dostajesz X złotych pensji "na rękę", to ile tego jest brutto, z obciążeniami podatkowymi? I tak dalej.

Jeśli uczy się tego nastolatek, to rodzicie nastolatka nie mają rozsądnej wymówki, żeby tego NIE wiedzieć. W końcu to oni głosują i są podobno podmiotami państwa demokratycznego.

W szerszym rozumieniu demokracji jako społeczeństwa obywatelskiego istotne jest też samozorganizowanie się. Uczestnictwo w "budżecie partycypacyjnym" i różnych innych takich inicjatywach. Nudne, w telewizorze nie pokażą, a ważne.
Nadrzędny - Autor W z K Dodany 2016-02-19 17:13

>Twierdziłabym, że "kwintesencją demokracji" nie jest jednak "maszerowanie" - w tej czy innej sprawie. Frekwencja wyborcza na przykład jest znacznie ważniejsza niż maszerowanie.<


          Proszę zwróć uwagę, że nazwałem to "objawem" (czy cytując samego siebie używa się cudzysłowu ? ) a nie stwierdziłem, że jest to "dominata" demokracji.
Rzeczywiście w krajach gdzie ten ustrój jest szanowany własną wolę wyraża się przy urnach. Lecz gdy tego szacunku brak to w ramach sprzeciwu tworzą się zgromadzenia. Takie czy inne.........
Nadrzędny - Autor Iota Dodany 2016-02-20 14:24
Zgromadzenia, oprócz tego że się „tworzą” to powinny jeszcze w miarę precyzyjnie wiedzieć (a właściwie uczestnicy powinni wiedzieć :-)), czego DOKŁADNIE chcą i ile są w stanie za to w tej czy innej formie „zapłacić” (wysiłkiem, ryzykiem, zaangażowaniem itd.) Przy czym „są w stanie” oznacza po pierwsze realne ocenienie możliwości, a po drugie to, ile z tych możliwości ktoś chce „z siebie dać”.

I to jest swoją drogą jedna z rzeczy, których kompletnie nie rozumiem w KOD. Jaka jest perspektywa oprócz tego, że „protestujemy”? Co potem?

[Tym się dla mnie np. różniły protesty o ACTA – postulat był konkretny i prosty: nie podpisywać tej umowy. Co oczywiście nie gwarantuje, że takie umowy nie będą w przyszłości wprowadzane innymi drzwiami, ale dało się „wymóc” zastopowanie tej, bo to było konkretem. Istotne było też to, że angażowały się w to, może niszowe, ale jednak środowiska od wielu lat związane z kwestiami praw autorskich w Internecie, którym nie można zarzucić, że tylko „politykę robią”.]
Nadrzędny - Autor W z K Dodany 2016-02-20 16:28

>Zgromadzenia, oprócz tego że się „tworzą” to powinny jeszcze w miarę precyzyjnie wiedzieć (a właściwie uczestnicy powinni wiedzieć<


     Moim zdaniem wiedzą. Wszak wystarczy tylko "rozszyfrować" skrót KOD. Komitet Obrony Demokracji.  I to właśnie ta idea łączy i przyciąga tam ludzi. Nie miłość do gołębi czy znaczków pocztowych a właśnie umiłowanie demokracji.

>ile są w stanie za to w tej czy innej formie „zapłacić” (wysiłkiem, ryzykiem, zaangażowaniem itd<


Póki co płacą głównie niematerialnie ( własnym czasem, ewentualnym przeziębieniem) a materialnie tyle co za dojazd ( bilet, paliwo). Jeżeli kupują bilet to za własne pieniądze i bez przymusu.

" Chodzą słuchy", że chcą budować struktury, przypuszczam iż w celu wyborczym. A uzyskany później wynik będzie oceną tego jak i ile pracowali.
Tak na marginesie wydaje mi się to "strzałem w stopę " i "wodą na młyn" Kaczyńskiego. Ale demokracja to ustrój obarczony wieloma wadami i chyba nie da się tego uniknąć.
Nadrzędny - Autor Iota Dodany 2016-02-20 22:59

> a właśnie umiłowanie demokracji.


Tu by pewnie trzeba zapytać konkretnych zwolenników KOD, czym jest dla nich "demokracja", na ile jest teraz zagrożona (i czemu, ich zdaniem nie była wcześniej? A może była, ale coś innego przeszkadzało np. w protestowaniu przed wcześniejszymi działaniami dot. Trybunału czy dot. poziomu inwigilacji zapisanego w ustawach?)

W tym sensie chyba "obrona demokracji" nagle od 2015 roku poczynając jest dla mnie mniej jasna niż "lubienie znaczków". Ze znaczkami przynajmniej wiadomo, CO to jest. A z "obroną demokracji" już nie bardzo. Bo były jednak powszechne, jawne wybory. A większość robi co chce, zgodnie również zasadami demokracji Tak jak poprzednio rząd robił, co chciał i miał opozycję (ze wszystkich stron i opcji) w zasadzie w "poważaniu".

(Również pisanie niekonstytucyjnych ustaw nie jest niczym nowym.)
Nadrzędny Autor W z K Dodany 2016-02-21 08:27

>Tu by pewnie trzeba zapytać konkretnych zwolenników KOD, czym jest dla nich "demokracja"<


      Przypuszczam, że odpowiedzi były by wielobarwne. Masz ten przywilej mieszkając w mieście gdzie demonstracje KOD-u są częste i liczne, to jeżeli nie brak Ci sił a pogoda dopisze to podjedź i u źródła "zaczerpnij".

>W tym sensie chyba "obrona demokracji" nagle od 2015 roku poczynając jest dla mnie mniej jasna<


A przecież tego nikt nie kryje ( jest wręcz werbalnie i graficznie eksponowane) to, że ruch ten ma zabarwienie polityczne. Zresztą ludzie zawsze jednoczą się za lub przeciw czemuś. Ambiwalencja w tym przypadku nie ma racji bytu.

>Tak jak poprzednio rząd robił, co chciał i miał opozycję (ze wszystkich stron i opcji) w zasadzie w "poważaniu".<


Pycha i buta rządzących jest cechą pospolitą ( także obecnie). Ale jest to cecha konkretnie "wyceniana" przy urnach. I dobrze......
Nadrzędny - Autor Jola11 Dodany 2016-02-19 17:36
To co opisałaś (słusznie-tak powinno być) nazywa się świadomością obywatelską. Tego u nas na pewno brak, ale jest to spowodowane taką a nie inną historią Polski. Postawa rodziców przenosi się na dzieci i na ich dzieci...

Zauważ, na zachodzie na topie, modne i jakby samo z siebie wynika: bogaci w zależności od ilości posiadania finansują różne cele charytatywne, budują szpitale, fundują stypendia itd. U nas jak ktoś ma i na coś daje to już jest podejrzenie, że złodziej czy jakiś oszust i "co on z tego ma" :-(
Nadrzędny - Autor W z K Dodany 2016-02-20 13:20
Nadrzędny - Autor Jola11 Dodany 2016-02-21 19:08

>Mam dziwnie zbieżne odczucia<


Nie wiem do której mojej wypow. się odniosłeś, po wklejeniu tego linku dot. Wałęsy muszę wyjaśnić.
Pisałam ogólnie, że można wszystko "spreparować" i o przypadku, który znam osobiście donosiciela SB, który był znanym działaczem Solidarności, blisko kościoła i "działał" z księdzem.
W zw. z tym osobiście uważam, że zapewne donosił - był łatwym celem. O tym już kiedyś było głośno i społeczeństwo polskie było wręcz pewne, że był szpiclem. Pod linkiem jest list Walentynowicz do Bolka. Jak nie patrzeć opłacało mu się być szpiclem i marionetką - to nie Polacy zmienili ustrój. Na marionetkę zawsze wybiera się ubogiego idiotę - to tak ogólnie.
Nadrzędny Autor W z K Dodany 2016-02-21 20:05

>Nie wiem do której mojej wypow. się odniosłeś,<


Jolu -to małe nieporozumienie i przypadkowa zbieżność postów. Ta moja wypowiedź odnosi się wyłącznie do zapodanego przeze mnie linku. Mam podobne odczucia/wrażenia jak w nim zawarte.
           Przy okazji pozdrawiam :-)
Nadrzędny - Autor Iota Dodany 2016-02-20 14:22 Zmieniony 2016-02-20 14:25
Kultura "Zachodnia" to jeszcze nie tak dawno:

W USA: Niewolnictwo, a potem segregacja rasowa
W Europie: Konferencja Monachijska (z ugłaskiwaniem Hitlera), potem "Żelazna kurtyna" (czyli odsprzedanie części Europy Stalinowi). Gdzieniegdzie co innego, na przykład w Hiszpanii dyktatura Frankistowska.

Jeśli teraz ta kultura robi na kimś wrażenie to dlatego, że tworzący ją ludzie pozytywnie ją zmieniają (albo dlatego, że tę zachodnią kulturę obserwuje z pozycji "gościa", a więc osoby, przy której się nie wywleka brudów).

W kwestii działalności charytatywnej, przynajmniej w USA o ile mi wiadomo. cała rzecz też się opiera na działaniach "małych" ludzi. Jeśli wspieranie organizacji, udzielanie się społecznie jest powszechne jest sporo "filantropów za pięć dolców", czyli mniej więcej za 20 złotych), to fakt, że bogaty też daje przestaje być obiektem takiego zdziwienia. Tak jak nikt się dziś nie dziwi, że bogaty używa widelca, bo wszyscy używają widelców.

Krótko mówiąc - jeśli Polska ma być lepsza, to - w moim poczuciu - dobrze by było przestać kwękać o tym, jaką mieliśmy historię i jakie okropne są dzieci innych Polaków (i nie do odratowania, bo "mentalność"), względnie w ogóle inni Polacy. A potem zacząć pozytywnie "robić swoje". USA mogą się ludziom już nie kojarzyć z tym, że "czarny może siedzieć tylko z tyłu autobusu" (a jak usiądzie gdzie indziej, grozi mu lincz). Polska też może się nie kojarzyć z kwękaniem, jak zechce.

Swoją drogą - ja się jednak otaczam chyba innymi ludźmi, bo nie przypominam sobie, żebyśmy kiedykolwiek komuś wypominali ze znajomymi przy kawie: "co on z tego ma". Takie rzeczy to - przynajmniej wśród moich dobrych znajomych - tylko w komentarzach w internecie można se poczytać.
Nadrzędny Autor Nachbar Dodany 2016-02-20 21:27
Sprawa teczek Wałęsy przesłoniła inną teczkę.
Szarą teczkę, którą Beata Szydło pokazywała w telewizji podczas kampanii wyborczej. W teczce tej miały znajdować się projekty ustaw. Między innymi ustawy "500 plus". Wyborcy widzieli tylko szarą teczkę.
Zakładam, a właściwie jestem pewien, że nawet żaden z wyborców PiS-u nie widział więcej, jak tylko szarą teczkę i nie zapoznał się treścią projektu tej ustawy, jak również z pozostałymi. Jest to o tyle ważne, że właśnie ten projekt był flagowym, który w dużej mierze zapewnił PiS-owi wygranie wyborów.
Jarosław Kaczyński: 500 plus to przejęcie przez państwo znacznej części ciężaru utrzymania dzieci.

>• Kaczyński: zawsze była mowa o wsparciu na drugie i kolejne dziecko
>• Wg prezesa PiS wsparcie dla pierwszego dziecka jest "nierealne"
>• "Może ktoś się kiedyś pomylił, ale program jest znany: od drugiego dziecka"


Natomiast cała Polska słyszała, jak Szydło powtarzała w kółko "500 złotych na każde dziecko".
Dzisiaj Kaczyński mówi, że  "Może ktoś się kiedyś pomylił, ale program jest znany: od drugiego dziecka". To bezczelne kłamstwo i manipulacja, bo pomylić się można raz, ale nie wiele razy. I nie "ktoś się kiedyś pomylił", ale stale "myliła"się Beata Szydło, przyszła pani premier i żaden z pisowców, a nawet sam prezes, nie zwrócił na to uwagi i nie sprostował jej wypowiedzi. Wszyscy siedzieli cicho i nie reagowali na tak istotną - dzisiaj nazwaną przez Kaczyńskiego - "pomyłkę".
Nadrzędny - Autor Jola11 Dodany 2016-02-21 19:37
WzK pisze o obronie demokracji, Ty jako kontrargument wymieniasz elementy świadomości obywatelskiej. Ja pisałam o świadomości obywatelskiej – nazwałam to o czym pisałaś.
Ty teraz nazywasz kulturą zachodnią i twierdzisz, że

>jeszcze nie tak dawno<
>Niewolnictwo, a potem segregacja rasowa<


Patrząc w ten sposób to spokojnie powiem, że jeszcze „nie tak dawno” w Polsce też było „niewolnictwo” bo można było kupić i sprzedać chłopa  i  czasem miał gorzej niż czarni w Ameryce.
Podałaś przykład naszego zacofania i cofania się w „rozwoju”, a ich świadomości, swobód obywatelskich - panującej demokracji.
Od niewolnictwa czarnych doszli do czarnego prezydenta USA :-) Na wszelkich możliwych stanowiskach, spółkach są kolorowi (nie tylko czarni).
W Polsce chyba sama wiesz? Nazistowskie (nacjonalistyczne) str. hasła, prasa. Krzyk także w rządzie: „Polska dla Polaków”, co się za tym kryje powinnaś widzieć. U nich wolność słowa i wyznania, u nas stosy i Jedwabne i jakoś malutko się zmieniło. Może poza czasami Hoovera, ale bali się komunistów (w tym nas) jak ognia.

>W Europie: Konferencja Monachijska (z ugłaskiwaniem Hitlera), potem "Żelazna kurtyna" (czyli odsprzedanie części Europy Stalinowi). Gdzieniegdzie co innego, na przykład w Hiszpanii dyktatura Frankistowska.zy<


Co ma piernik do wiatraka? W Polsce też była dyktatura i znowu to zaczyna być widać – o czym piszesz i do czego zmierzasz? Właściwie ma na tyle, że i dzisiaj „przyjaciół” Polscy ministrowie szukają daleko. Za ile sprzedali? ;-)
Dołączyłaś do tego żelazną kurtynę, toż byliśmy jedną z republik sowietów, byliśmy państwem ziejącym nienawiścią do „zgniłego zachodu” - czy jakoś tak to było.
Kobieto tak wtedy jak i dzisiaj Polska nie ma praktycznie żadnego znaczenia, prócz tego, że jest przedsionkiem do ruskich. Co Ty mi o Hiszpanii? Dla mnie Hiszpania, Włochy czy Francja to akurat nie „na zachodzie” - można pozwiedzać.

>USA o ile mi wiadomo. cała rzecz też się opiera na działaniach "małych" ludzi. jest sporo< >"filantropów za pięć dolców" to fakt, że bogaty też daje przestaje być obiektem takiego zdziwienia. <


Z tego widzę, że mało Ci wiadomo :-(
Ja o prawdziwych pieniądzach, a Ty o 20 zł. i o organizacjach.  Ja o świadomości społecznej, „kulturze” – tłumaczę - to samo z siebie wynika, mam – daję, refunduję, buduję...
Ty piszesz z punktu widzenia Polki:

>bogaty też daje przestaje być obiektem takiego zdziwienia.<


Nie też daje, ale głównie daje. Zdziwienie to chyba tylko właśnie w takich krajach jak Polska, a piszemy o Polsce i Polakach. Tam nikt się nie dziwi, to jak obowiązek.

>zacząć pozytywnie "robić swoje"<


O matko, właśnie: „swoje” - jednostka.

>ja się jednak otaczam chyba innymi ludźmi, bo nie przypominam sobie, żebyśmy kiedykolwiek komuś wypominali ze znajomymi przy kawie: "co on z tego ma". Takie rzeczy to - przynajmniej wśród moich dobrych znajomych - tylko w komentarzach w internecie można se poczytać.<


Czy ty przeczytałaś ze zrozumieniem co napisałam? Czy Tobie trzeba wszystko tak jasno kawę na ławę i jak przedszkolakowi? No niestety nie można wszystkiego pisać na forach („w internecie”), ale mogę spokojnie przypomnieć Ci WOŚP.
Wiesz ja się „nie otaczam”, ja zwyczajnie mam znajomych, przyjaciół, a także znam dużo ludzi z różnych innych środowisk.
Najdziwniejsze jest to jakim cudem przyszła Ci do głowy „rozmowa przy kawie” na taki temat? O tym bym nie pisała, bo to nie ma najmniejszego znaczenia – nikomu szkody nie przyniesie. Nie chce mi się wierzyć, że nie zrozumiałaś.
Muszę się zgodzić, ja też zauważyłam prawie od początku, że na pewno obracamy się w różnych środowiskach, ale też z tego powodu ja nie mam bałwochwalczego podejścia do nikogo i śmieszy mnie jak niektórzy piszą o rozmowie z „ważną” osobą.

Pozdrawiam :-)

Z historią, chodziło mi o to, że do niedawna ludzie nie mieli i było niepożądane posiadanie własnego zdania, a świadomość obywatelska była jedna-PZPR ;-) Tam rząd nie finansuje budowy czy remontu kościoła ;-) lub "fiszy" i jego...  katolickiej (innych wyznań też nie).
Nadrzędny - Autor W z K Dodany 2016-02-22 08:30
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Kawiarenka / Aktualności (Strona 233) (3697457 - wyświetleń)
1 2 3 4 5 6 7 8 ... 330 Poprzednia strona Następna strona  

Powered by mwForum 2.16.0 © 1999--2008 Markus Wichitill