Autor ulena
Dodany 2016-05-02 15:41
A ja nazywam się dajmy na to Faustyna. I co z tego wynika? Strona jak strona, bzdury wyssane z palca, mało konkretów, niczego nowego, ciekawego nie wyczytałam. Zespół redagujący tę stronkę jest tak zażenowany jej poziomem, że nie pada tu żadne nazwisko, chyba ze wstydu. Bylejakość, to hasło przewodnie tej strony. Niektórym się wydaje, że niepełnosprawni to idioci, rzucić im ochłapa i już się cieszą. Akurat takich stronek nie brakuje! Mam nadzieję, że ktoś kiedyś stworzy stronkę nie dla zysku i dopłat, ale naprawdę dla niepełnosprawnych, których się nie robi w balona.