nigdy nie wydałam na turnus 3000 jak tu piszecie.. Jechałam co prawda do najtańszych miejsc SERPELICE ośrodek RELAX , Albo OKUNINKA. Tam jest trochę drożej 1300 w sezonie ale jeżdżą osoby na wózkach elektrycznych bez opiekuna i są w stanie sobie poradzić, przystosowanie fajne zależnie od potrzeb. dzwoni się i mówi w jakim się jest stanie fizycznym.
Zabiegów na turnusach z PFRON rzeczywiście jest mało bo 2 ale jeśli pójdziesz sobie na salę do cwiczeń, sprzęt będzie wolny i fajny rehabilitant/ka no to cię nie wyrzuci .
Ja zawsze jeździłam sama czy na Wózku czy teraz o kulach w dalsze miejsca. np z wielu miejsc do iwonicza albo nad morze do znanych ośrodków jest bezpośredni doijazd autobusem i choć łatwo nie było to na pewno dużo taniej.
Nigdy mi nikt nic nie dokładał do turnusu, cały rok zbierałam z renty, teraz pracuję to będzie mi łatwiej.
Teraz pojadę samochodem bo mam zamiar jechać z Wiktorią, więc z chorym dzieckiem trzeba samochodem.
Poza tym taka rada pytajcie jak dzwonicie do ośrodka w którym macie turnus czy jest ktoś na liście gości z waszego regionu. Może by tak składka na paliwo, zawsze to mniej. Mnie się kiedyś tak udało wrócić z ciechocinka.
Znam tsakie osoby które brały opiekuna bo fakrtycznie go potrzebowały a znam też takie, które świetnie dałyby sobie radę same tylko ci opiekunowie( najczęściej rodzice) nie pozwalają im być samodzielnymi..
Na każdym turnusie wśród takich nadopiekuńczych rodziców wywoływałam zdziwienie, że jak to ja na wózku i jeszcze umiem pranie zrobić
....a łyżka na to niemożliwe:)