www.niepelnosprawni.plStrona główna forum
forum.niepelnosprawni.pl - Nie jesteś zalogowany
Strona główna forum Regulamin i pomoc Szukaj Rejestracja Logowanie
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Porady Centrum INTEGRACJI / ponowna komisja o stopien niepelnosprawnosci -zmiana adresu (5054 - wyświetleń)
- Autor kati25 Dodany 2016-05-11 15:57
witam,

moje precyzyjne pytanie dotyczy maksymalnego czasu oczekiwania na wyslanie poprzedniej dokumentacji z jednego miasta do drugiego.
na komisję staję co kilka lat - po otrzymaniu ostatniego orzeczenia, ktorego ważność się kończy, zmienilam miejsce zamieszkania.

wkrótce zostaję bez orzeczenia, bo urzednicy z poprzednio orzekacącej placówki z innego miasta delkiatnie mowiac "leca w kulki" - mijaja 3 tyg od wystapienia tutejszego (tu gdzie teraz mieszkam) urzedu o wyslanie archiwalnej dokumentacji. na razie brak jakichkolwiek informacji na temat przebiegu rozpatrywania sprawy przez poprzedni urzad. tutejsi urzednicy rozkladaja rece, bo trzeba trzymac sie takich a nie innych procedur i to nie od nich zależy.

kto odpowiada za opieszalosc?
oczywiście skrupi się na mnie, pracodawca korzystajacy z dofinansowania - bez kontynuacji mojego orzeczenia straszy zwolnieniem i  nieprzyjeciem do pracy ponownie. stracę środki do życia najprawdopodobniej (nie piszcie mi, ze za zasilek staly utrzymam się w stolicy, bo to bzdura)

pozdrawiam, liczę na rzeczową odpowiedz :-)
Nadrzędny - Autor bluengel Dodany 2016-05-11 21:46
Proszę: NIE MA TAKIEGO PRZEPISU.
Przyjmuje się (na podstawie pewnych przepisów) max 30 dni, ale nie jest dookreślone, że jeżeli ktoś tego terminu nie dotrzyma pójdzie siedzieć albo dostanie naganę... Więc z tej wiedzy i tak nic konstruktywnego dla Ciebie nie wynika.
Zdaje się, że po prostu za późno się do sprawy zabrałaś - mogłaś wcześniej wystąpić z wnioskiem o przesłanie... chyba.
Nadrzędny - Autor kati25 Dodany 2016-05-12 11:55 Zmieniony 2016-05-12 12:00
Witam i dziekuję  za odpowiedź.

czyli mamy do czynienia z tzw piramidą wzajemnie wykluczających się przepisów.

kontaktowałam się na początku z urzędem w rodzinnej miejscowości w sprawie terminu dostarczania dokumentów między miastami (otrzymałam informację, że to zwykle trwa około 2tygodni, ale nie potrafią dookreślić się precyzyjnie).
powiedzieli także, że procedura ruszy dopiero po złożeniu przeze mnie wniosku o ponowną komisję w nowym miejscu pobytu - czyli gdy  urząd-z-miejsca-docelowej-komisji wyda dyspozycję. nie mogłam w żaden sposób "złożyć wcześniej" - niestety :-) przykro mi. takie procedury i wyżej się nie podskoczy. złozyłam więc dokumenty najwcześniej jak tylko się dało, dokładnie na 30 dni przed wygaśnięciem orzeczenia.

istnieje przepis który mówi, że dokumenty na ponowną komisję należy składać nie wcześniej niż na 30dni przed upływem ważności starego orzeczenia. w 2012 wprowadzono poprawkę mówiącą: "osoba niepełnosprawna posiadająca orzeczenie o niepełnosprawności lub stopniu niepełnosprawności wydane na czas określony może wystąpić z wnioskiem o wydanie orzeczenia o ponowne ustalenie niepełnosprawności lub stopnia niepełnosprawności nie wcześniej niż 30 dni przed upływem ważności posiadanego orzeczenia."

czyli i tu miesiąc, i tu miesiąc (tyle średnio czeka się na wyznaczenie terminu). razem 60dni od złożenia wniosku. przed wyznaczeniem terminu komisji orzekającej, mogę sobie kolejny miesiąc czekać więc, nie mając ponownie orzeczonego stopnia - według prawa. nie mając refundacji wynagrodzenia, płacąc 100% za przejazdy komunikacją miejską, etc, etc. chodzi mi o ten martwy czas.

Istnieje więc paradoks - niepełnosprawny z nieważnym już orzeczeniem, który oczekuje na wyznaczenie terminu komisji, jest według naszego Państwa całkowicie sprawny ("na papierze"). - bo np kontrolerowi w autobusie komunikacji miejskiej, osoba oczekująca na komisję, nawet po okazaniu papieru, że "sprawa o komisję w toku" może co najwyżej naskoczyć (tacy ludzie przy kontroli biletów działają rutynowo, prosto jak budowa cepa).
w pracy też nie wiem jak się potoczy, nie znam się póki co na obsłudze SODIR z PFRON i nie wiem, czy możliwe są obsuwy w płatnościach po stronie Funduszu Rehabilitacji, tylko dlatego że miesiąc-dwa  "mogę być zawieszona". Myślę, że moja sytuacja nie jest precedensem i ciekawe jak inni radzą sobie w takim wypadku.
Nadrzędny - Autor bluengel Dodany 2016-05-12 15:48
Niestety, koła nie odkryłaś. Tylko na tym forum jest pewnie ze 167 wątków dokładnie na ten temat - poczytaj.
Zamiast opisywać korowody na forum, może lepiej złożyć konstruktywną propozycję zmiany prawnej w tym zakresie do stosownego urzędu...? ... najbliższego posła...? kogoś mającego wpływ na ustawodawcę (RPO, pełnomocnik ds ON itd...)... ?

Jest to, owszem, źle rozwiązane - od lat. Za słabo lobbują zainteresowani, aby coś się w końcu zmieniło...
Ale PAD obiecał przecież, że teraz zajmie się również problemami ON - pisać, monitować, wykorzystać, liczyć na cud...
Nadrzędny Autor kati25 Dodany 2016-05-12 17:13 Zmieniony 2016-05-12 17:21
http://praca.gazetaprawna.pl/artykuly/647929,dluzsze-czekanie-na-orzeczenie-o-stopniu-niepelnosprawnosci.html

znalazłam artykuł mówiący o tym, że problem zaczął się (a może nasilił? nie wiem - nigdy wczesniej nie slyszalam o wymogu tych max 30dni) w rzeczonym 2012 - po wejsciu w zycie przepisu

przydatny cytat z tekstu:
"już po wydaniu nowego orzeczenia firma będzie mogła wprawdzie zgodnie z art. 2a ust. 2 ustawy z 27 sierpnia 1997 r. o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych (t.j. Dz.U. z 2011 r. nr 127 poz. 721 z późn. zm.) zaliczyć tę osobę do stanu zatrudnienia niepełnosprawnych pracowników za poprzednie miesiące i złożyć w PFRON korektę umożliwiającą uzyskanie dofinansowania. Ale tylko wtedy, gdy z nowego dokumentu będzie wynikała ciągłość orzeczenia o niepełnosprawności.

– Jeżeli tak nie będzie, firma nie osiągnie tzw. efektu zachęty i nie otrzyma dopłaty do pensji, chyba że zwolni takiego pracownika i ponownie przyjmie go do pracy – mówi Edyta Sieradzka." (koniec cytatu)

___________________________________
czyli mam 2 opcje, z czego realna jest ta pierwsza:

1)przez  "martwy" okres bez orzeczenia jestem pełnosprawna dla pracodawcy, pracuję 8h ( a nie 7), on z dołu (o ile rzeczywiście ja, jako ON ktorej sprawa dotyczy, samodzielnie upomnę się o zapis o ciągłości orzeczenia i to skutecznie wyegzekwuję) dostanie dofinansowanie za zaległy "martwy" miesiąc.

2) druga - może mnie zwolnić i ponownie przyjac do pracy - nie sądzę, że tę opcję wybierze. no niestety nie chciałabym mieć "martwego miesiąca" bez dochodu, a po drugie - ze zgłaszaniem nowej ON jest dużo formalności i też kwartalny (co najmniej kwartalny, wiem że przy przyjęciu mnie do obecnej pracy był pięciomiesięczny) obsuw w płatnościach na "dobry początek" (a PFRON zwie to "efektem zachęty", no co za ironia).

w zbiorkomie odżałuję tych pieniędzy, i tak w sumie rzadko mogę jeździc autobusami ostatnio.
Nadrzędny - Autor Jola11 Dodany 2016-05-12 17:07
A nie prościej, spokojniej i krócej: zadzwonić do ZUS-u w starej miejscowości, grzecznie wytłumaczyć i poprosić o cito - szybsze przesłanie? Można było też samemu wysłać małe podanko z prośbą o pośpiech.
Nadrzędny - Autor kati25 Dodany 2016-05-12 17:19

>>>>"zadzwonić do ZUS-u w starej miejscowości"


nie ZUS, tylko Zespół Ds Orzekania o Niepełnosprawności :-)

>>"poprosić o cito - szybsze przesłanie? Można było też samemu wysłać małe podanko z prośbą o pośpiech"


w kwestii formalności urzędowych to tylko listy polecone (=dokument na piśmie, telefonicznie to sobie mogę poplotkować z kuzynką co najwyżej, moja droga :-) )
ze zwrotnym potwierdzeniem odbioru :-) -  tak zrobię :-)
Nadrzędny - Autor Jola11 Dodany 2016-05-12 17:27
I tu się mylisz. Wiele spraw załatwiłam, przyspieszyłam na telefon, grzecznie prosząc, ba nawet odczytano mi (nie powinni wg. prawa), poradzono itd.

>nie ZUS, tylko Zespół Ds Orzekania o Niepełnosprawności<


Tym bardziej można na tel. i na uśmiech wszystko załatwić.

Będąc zołzowatą i przemądrzałą poczekasz, oj poczekasz ;-)
Nadrzędny - Autor kati25 Dodany 2016-05-12 17:31
nie insynuuj proszę przemądrzałości, listy polecone za zwrotką to normalka i nic z zołzowatością wspólnego nie mają, jeżeli są napisane neutralnie i uprzejmie (naprawdę - już trochę takich pism w życiu stworzyłam).
przykro mi, że Ty tak mnie odbierasz i dopowiadasz sobie.
Nadrzędny - Autor Jola11 Dodany 2016-05-12 17:40
Wybacz, ale Ty

>dopowiadasz sobie.<


że radziłam Ci wysłać bez potw. odb. Przynajmniej tak rozumie to wytłuszczone pouczenie :-) No chyba nie musiałam (tak Cię odebrałam) tłumaczyć jak krowie na rowie.

>już trochę takich pism w życiu stworzyłam<


Ja też.
Nadrzędny - Autor kati25 Dodany 2016-05-12 18:08
wytluszczone pouczenie, nie jest dla Ciebie, tylko dla ogółu czytelników (chodzi o drogę urzędową załatwiania spraw).

załatwiając coś najpierw bym (jak już mam dzwonić) wysłała pismo, a dopiero potem zadzwoniła pytając, czy dotarło.
potwierdzenie odbioru - jako usługa Poczty, eliminuje tracenie czasu (w moich godzinach pracy, naprawdę) na próby dodzwonienia się. w końcu po coś to wymyślono :-)
Nadrzędny - Autor bluengel Dodany 2016-05-12 21:41
Dziecko, skoro nie chcesz stąd jednak żadnej rozumnej i konstruktywnej porady - po prostu rób jak uważasz.
Forumowicze naprawdę sobie poradzą bez Twojej "mądrości".
Jola dobrze kombinowała - i jednak sobie poczekasz, oj poczekasz...

Nie ma obowiązku, aby każdy ON był zatrudniony jako ON w ZPChrze. Jeżeli będzie Ci zależało na pracy, będziesz ją kontynuowała na razie bez orzeczenia - nawet bez przywilejów. Skoro w ogóle możesz pracować - prawdopodobnie dasz radę. Ile godzin i na jakich warunkach to już kwestia do UZGODNIENIA spokojnie z pracodawcą. Przypuszczam, że jemu też zależy na utrzymaniu stanu ON - nawet, jeżeli będzie musiał chwilę poczekać. No, chyba że każdą rozmowę z nim zaczynasz i kończysz pretensjami i wyrzekaniem, że robisz mu łaskę - wybacz, ale wtedy to raczej całą sytuację potraktuje jako pretekst, aby się Ciebie pozbyć.
Skalkuluj i wybierz.
Nadrzędny Autor kati25 Dodany 2016-05-13 09:05

>>Nie ma obowiązku, aby każdy ON był zatrudniony jako ON w ZPChrze.


witam, doskonale wiem ze nie ma - pracuję na otwartym rynku pracy. pracodawca korzysta z dofinansowania do wynagrodzeń, ja z krótszego czasu wymiaru etatu i dodatkowych 10dni urlopu. mała firma, na troje pracowników jestem jedyną ON.

w ciagu miesiąca dzień pracy dłuższy o godzinę chyba mnie nie zbawi - racja.

>>No, chyba że każdą rozmowę z nim zaczynasz i kończysz pretensjami i wyrzekaniem, że robisz mu łaskę - wybacz, ale wtedy to raczej całą sytuację potraktuje jako pretekst, aby się Ciebie pozbyć.


Pudło. gdybym była taką osobą jak Ci się wydaje, to chyba nikt by nigdy mnie do pracy nie przyjął, a tutaj w tej firmie już trzeci rok mi się zaczyna.
lat mam sporo więcej niż to "25" w nicku.
smutna rzeczywistość i płynność finansowa w mniejszych biznesach jest taka, że chętnie zatrudniają ON z powodu niskich kosztów (nawet do 70 czy 75% kosztów pracy po stronie pracodawcy podlega refundacji). Pozostali moi współpracownicy są na umowach cywilnoprawnych.
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Porady Centrum INTEGRACJI / ponowna komisja o stopien niepelnosprawnosci -zmiana adresu (5054 - wyświetleń)

Powered by mwForum 2.16.0 © 1999--2008 Markus Wichitill