www.niepelnosprawni.plStrona główna forum
forum.niepelnosprawni.pl - Nie jesteś zalogowany
Strona główna forum Regulamin i pomoc Szukaj Rejestracja Logowanie
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Porady Centrum INTEGRACJI / Kto zaoferuje dojazd? (8918 - wyświetleń)
- Autor zaczbi Dodany 2008-07-18 20:08
Witam
Mam na imię Iza, 26 lat. Mimo wyższego wykształcenia i dobrej znajomości komputera oraz innych urządzeń technicznych, od 2 lat nie mogę znaleźć pracy. Potencjalni pracodawcy, gdy się dowiedzą o niepełnosprawności, po prostu przerywają rozmowę. Jedni są bardziej taktowni, inni mniej. Nikt nie oferuje mi dojazdów, a ja sama z domu nie wyjdę. Choruję na mózgowe porażenie dziecięce. Do tej pory pomagała mi mama. Prawa jazdy, ze względu na stan zdrowia też nie zrobię. Mogłabym się postarać się o rowewr oraz kartę rowerową, ale tego nie finansuje PEFRON, a ja takich dochodów nie mam żeby sobie to sprezentować. To swoją drogą ciekawe, mają na dofinansowanie samochodu jego przystosowanie i kurs prawa jazdy, a nie mają na kupno roweru i kartę rowerową, która jest przecież mniejszym wydatkiem. Brutalnie twierdzę, że to pełnosprawni nie są przygotowani do koegzystencji z osobami niepełnosprawnymi. Po co mają się "uczyć"współpracy z niepełnosprawnymi, po co dawać im szansę, skoro lepiej i prościej powiedzieć "Niepełnosprawni nie chcą pracować" i zakończyć temat. Na targach pracy, gdy kiedyś zapytałam o oferty dla niepełnosprawnych usłyszałam odpowiedź, że takich ofert nie mają , ale zapytana o to osoba oznajmiła "zapytam". Gdy znalazłam kiedyś ogłoszenie w gazecie, które mniej więcej mi odpowiadało, zadzwoniłam. Gdy pracodawca dowiedział się o niepełnosprawności stwierdził, że nie jest w stanie określić, czy praca ta może być dla niepełnosprawnego, bo po prostu nigdy z takimi osobami  nie pracował. Stwierdzam, że zatrudnienie niepełnosprawnego na rynku pracy, byłoby zarówno z korzyścią dla pracodawcy, który poznałby specyfikę pracy z tymi ludźmi, nabrał nowego doświadczenia. Niepełnosprawnym pozwoliłoby to zaistnieć na rynku pracy realizować się w konkretnym zawodzie, utrzymać kontakt z ludzmi i uniezależnić się finansowo. Dlaczego tylko pracownicy mają ciągle się dokształcać i przekwalifikowywać, a pracodawcy nie?
Nadrzędny - Autor Zygmunt Dodany 2008-07-19 07:02
Witam serdecznie
Szanowna pani. Z wielką przyjemnością przeczytałem Pani wypowiedź, gdyż zgadzam się z panią zupełnie. Obraz osób niepełnosprawnych, to najczęściej obraz: niedouczonych osób, leni, nieudaczników.  Nikt nie zastanawia się nad aspektami niepełnosprawności. Nikt nie ma świadomości, czym tak naprawdę jest niepełnosprawność? Ma pani słuszność twierdząc, że ofert pracy dla niepełnosprawnych jest niewiele, a jeszcze mniej świadomości o tym, czym jest praca dla osoby, która poprzez niepełnosprawność, jest ograniczona w możliwościach manualnych.
Problemem nie do pokonania dla osób niepełnosprawnych jest bariera, jaką jest pokonanie drogo dom - miejsce pracy i odwrotnie: miejsce pracy - dom. Oferty pracy opiewają li tylko na miejsce pracy w firmie.
Naturalnie jest jeszcze praca zdalna przy własnym sprzęcie komputerowym w domu, jeśli ktoś takowy posiada i posiada jednocześnie umiejętności, jak i możliwości zdrowotne. Lecz ja osobiści nie spotkałem się z ofertami pracy dla niepełnosprawnych określającymi prace zdalną.
Co do poruszania się z domu do pracy i powrotem. Może w pani przypadku załatwiło by sprawę posiadanie elektrycznego wózka inwalidzkiego. Jednak otrzymanie elektrycznego wózka inwalidzkiego, jest uwarunkowane niepełnosprawnością ruchową kończyn dolnych. Wózek taki jest w refundowany przez PFRON w 95 % bodajże.
Sprawa wózka i jego refundacji jest do załatwienia, lecz proszę pamiętać, że trzeba mieć go gdzie bezpiecznie przechowywać. To również jest bariera dla tych niepełnosprawnych, którzy nie posiadają własnych środków finansowych i zdani są na organizacje poza rządowe.
Pozdrawiam serdecznie
Nadrzędny Autor zaczbi Dodany 2008-07-19 16:10
Witam
Wystarczyłoby dać niepełnosprawnym zarobić godziwe pieniądze, tak, żeby nie musieli się martwić co jutro do garnka włożyć, albo za co kupić zużyty sprzęt, który np. się złamał i to tyle. W moim przypadku wystarczyłby dostosowany samochód z ręcznym oprzyżądowaniem i oczywiście prawo jazdy. Plan wydaje się do zrobienia, szkopół w tym, że PEFRON nie finansuje czegoś takiego w całości, tylko trzeba spłacać, a pytanie podstawowe brzmi z czego z renty, czy może z pensji stażowej w wysokości 800 zł. A urzędnicy ZUS też nie pomyślą, żeby niepełnosprawnym życie ułatwić, nie pomyślą, że przecież taka osoba z racji swojego kalectwa potrzebuje więcej środków do życia niż osoba sprawna, choćby na wymianę wyżej wymienionego sprzętu, który przy codziennym jego eksploatowaniu po prostu z czasem się zużywa.
Nadrzędny - Autor barnaba24 Dodany 2008-07-19 18:07
Jak to nie ma Pracy? Poszukaj na Giełdach pracy.

A tu masz przykład ile Niepełnosprawnych ma Pracę. Dozorca, ochroniarz, sprzątaczka, księgowa, możesz pracować jako informatyk, grafik, pilot wycieczek zagranicznych, tłumacz.
Możliwości jest mnóstwo

Giełdowa praca dla niepełnosprawnych
http://gazetapraca.pl/gazetapraca/1,73343,3482822.html

Dozorca, ochroniarz, sprzątaczka, księgowa - kilkudziesięciu niepełnosprawnych przeglądało w czwartek takie oferty zatrudnienia na pierwszej, specjalnie dla nich, giełdzie pracy w Bydgoszczy

Giełdę zorganizowała agencja Work Service i kujawsko-pomorski oddział Polskiej Organizacji Pracodawców Osób Niepełnosprawnych.

Ewa Habecka przyjechała obejrzeć oferty pracy aż z Inowrocławia. Ma lekki stopień niepełnosprawności, nie może dźwigać. - Innych przeciwwskazań do pracy lekarze nie sugerują. Pomimo to znalezienie zatrudnienia graniczy z cudem - opowiada. - Pracodawcy boją się mnie przyjąć. Niepełnosprawny jest dla nich synonimem pracownika trudnego, bardziej wymagającego, nieprzewidywalnego. Gdy tylko się dowiedziałam o bydgoskiej giełdzie, postanowiłam się wybrać. Jest dla mnie szansą - nie kryje. 28-latka z wykształcenia jest technikiem handlowcem, obecnie bierze udział w kursach zawodowych. W czwartek zainteresowały ją oferty z jej branży. - W wielu kręgach zawodowych wciąż pokutuje mit, że niepełnosprawni są gorzej wykształceni, nieprzygotowani do wykonywania żadnego zawodu. To nieprawda. Przecież otworzyły się przed nimi uczelnie, edukują się chętnie - uważa Magdalena Słonecka, dyrektor kujawsko-pomorskiego oddziału POPON-u.

POPON na co dzień jest pośredniakiem dla niepełnosprawnych. - Każdego dnia szuka u nas ofert pracy kilka osób. Proponujemy im przeróżne stanowiska: od sprzątaczek, po posady dla specjalistów, jak na przykład operator węzła betoniarskiego, czy sitodrukarz. Każdego dnia mamy około 30 ofert - wylicza Słonecka.

Pracodawcy mają wymierne korzyści z zatrudnienia osoby niepełnosprawnej: dofinansowanie do wynagrodzenia, refundacja składki ZUS-owskiej. Mogą pozyskać środki na doposażenie stanowiska pracy, szkolenia dla pracowników. - To silna motywacja dla nich. Niestety, boję się, że wkrótce sytuacja może się zmienić - przyznaje Słonecka. Dlaczego?

Rządowy projekt nowej ustawy zakłada ograniczenie dotacji do niepełnosprawnych pracowników. - Przeprowadziliśmy ankietę wśród bydgoskich przedsiębiorców. Jasno z niej wynika, że jeśli ustawa wejdzie w życie, bezrobocie wśród niepełnosprawnych gwałtownie wzrośnie. Tak nie może być. Będziemy wspólnie lobbować przeciwko ustawie - zapowiada Słonecka.
Nadrzędny - Autor zaczbi Dodany 2008-07-19 18:20
Witaj
Mam jedno pytanie czy widziałeś kiedyś ochroniarza, czy sprzątaczkę mającą problemy z poruszaniem się. To porażenie mózgowe, w każdej chwili mogę stracić równowagę i się przewrócić, Rozumiesz. Co do pozostałych zawodów, to trzeba mieć jakieś doświadczenie, najlepiej już na starcie kilkuletnie, a gdzie je zdobyć jak nikt nie chce cię zatrudnić, a praca jest dla znajomych. Niestety u nas tak jest, a przeprowadzić się nie mam szans, bo praktycznie całe mieszkanie jest dostosowane do mojej niepełnosprawności. I co ty na to? W zupełności zgadzam się z EWĄ.
Nadrzędny - Autor barnaba24 Dodany 2008-07-19 18:24
No trudno to cierp za swoje grzechy.

Ale tak Niepełnosprawni są przedstawiani w mediach. Ochroniarz, sprzątaczka, wartownik, kierowca - tak właśnie się kojarzy niepełnosprawnych.
Przecież to nie moja wina!
Nadrzędny - Autor zaczbi Dodany 2008-07-19 18:28
moja też nie. Nic na to nie poradzę, że Ci ludzie też pragną Wam zdrowym dorwnać i że czynią to z wielkim poświęceniem a wy zdrowi nawet tego nie zauważacie i nie raczycie dać im szansy. Prawda jest taka tak jak syty głodnego nie zrozumie tak samo sprawny nie zrozumie niepełnosprawnego dopóki sam się nim nie stanie.
Nadrzędny - Autor barnaba24 Dodany 2008-07-19 18:39
Oj nie przesadzaj, do niepełnosprawności ci jeszcze sporo brakuje. Tylko narzekać potrafisz. Mówię ci, pracy jest mnóstwo. Najwyżej mów, że nic ci nie jest i prace szybko znajdziesz.

Praca w sklepie do układania towaru, w sortowni i setki innych zajęć.
Nadrzędny - Autor zaczbi Dodany 2008-07-19 18:48
Tego nie da się ukryć, chodzę z laską czwórnogiem, a w sklepie też trzeba dzwigać itp. Widzę, że z niepełnosprawnymi nie miałeś do czynienia, więc się lepiej na ten temat nie wypowiadaj bo się tylko ośmieszasz. A jeśli chodzi o wizerunek niepełnosprawnych w mediach to chętnie porozmawiam z jakimś dziennikarzem. Możesz go do mnie przysłać. Jak sądzę moje niepełnosprawne koleżanki z osiedla też się dołączą. Jedna skończyła socjologię,  ( również z porażeniem mózgowym)a druga  za rok będzie pisać licencjata na pedagogice. Dziewczyna na wózku inwalidzkim. Jeszcze coś masz do powiedzenia. Niestety nie każdą niepełnosprawność można ukryć, czego bardzo żałuję.
Nadrzędny - Autor barnaba24 Dodany 2008-07-19 19:23
Z takim "wykształceniem" to ty żadnej pracy nigdzie nie znajdziesz. To z resztą nie jest wykształcenie. Należało iść na np. informatykę na Politechnice czy Uniwerku. Co trzecia oferta pracy jest z sektora IT. I masz pracę nie wychodząc z domu.

Albo tłumaczenie. Niemiecki, hiszpański czy rosyjski. Pracodawca daje jeden test i jak go przejdziesz to masz pracę - więc jakie kilkuletnie doświadczenie jest potrzebne?

Nie miałem do czynienia z niepełnosprawnymi???. Sam mam II grupą. Mam ciut rękę niesprawną (prawą, a jestem praworęczny) ale nie widać .. no prawie, więc można jakoś ukryć.Staram się o I grupę bo wtedy większe dofinansowanie na wszystko można dostać.

A w Integracji nie pracują dziennikarze??? Pracują, więc się do nich zgłoś. Są Centra Integracji i tam pomogą ci znaleźć pracę. Dużo do ochrony, do pomocy w sklepie, do myjni samochodowej potrzebują (prawko trzeba mieć). A może ci się pracować po prostu nie chce i tak narzekasz.
Nadrzędny Autor zaczbi Dodany 2008-07-20 16:12
Tak najprościej powiedzieć, tylko, że ja kiedyś chciałabym założyć rodzinę, a niestety to kosztuje nie mało. Marzy mi się 2 dzieci. Chyba że masz jakiś pomysł jak to zorganizować w dzisiejszym świecie samemu jest się cięzko utrzymać ledwo wiąże się loniec z końcem a co dopiero z rodziną.
Nadrzędny - Autor Boginka Dodany 2008-07-19 19:50

> Nikt nie oferuje mi dojazdów, a ja sama z domu nie wyjdę.


Obawiam się, że to akurat standard - pracodawca musiałby wtedy najczęściej zapewnić dodatkowe środki na kierowcę, cykli w zasadzie płacić za dwa etaty albo przynajmniej etat (Twój) i kawałek (dla kierowcy). Ewentualnie możesz spróbować szukać pod kątem takich zakładów pracy, które jeszcze utrzymały z jakiegoś powodu zwyczaj dowożenia wszystkich pracowników, ale to rzadkość. Polecam spróbować coraz popularniejszej na dzień dzisiejszy pracy na odległość, na zlecenie lub o dzieło. Może dzięki temu znalazłyby się pieniądze przynajmniej na rower (a w dalszej perspektywie - prawo jazdy i samochód)? Oczywiście w tym miejscu bardzo dużo zależy od wykształcenia, zdolności, doświadczenia - pomaga takie, które jest "stworzone" pod kątem pracy wolnej (informatyka, filologia, praca dla mediów, grafika itd.) w innym przypadku niestety oferty raczej nie mają za wiele wspólnego z wykształceniem, ale myślę, że warto się zastanowić (tylko uwaga na oszustów i koszty pracy!)
Spotkałam się też z takimi przypadkami, że ludzie dogadują się o dojazd nie z pracodawcą, a znajomymi z pracy. Ale to wymaga po pierwsze czyjegoś wsparcia na początku, kiedy w pracy jeszcze nie ma są znajomych, a po drugie jednak szczęścia.

> Dlaczego tylko pracownicy mają ciągle się dokształcać i przekwalifikowywać, a pracodawcy nie?


Bo elastyczny musi być ten, kto szuka. Jeżeli to pracownik ma większe problemy ze znalezieniem pracy, niż pracodawca ze znalezieniem pracownika - przystosować się musi pracownik. Wolny rynek.
Nadrzędny Autor dominikb Dodany 2008-07-20 15:41
Witam wszystkich :-) Od pewnego czasu rozmyślam nad podwyższeniem swoich kwalifikacji... o ile moje wykształcenie można nazwać "kwalifikacjami" Pomyślałem aby moje hobby, jakim jest fotografowanie przekształcić w "zawód".... Czy moglibyście mi polecić szkołę policealną na Śląsku, która kształci grafików komputerowych? Wygrałem kilka konkursów fotograficznych... ale sama umiejętność fotografowania jest niewystarczająca...a z połączenia umiejętności fotografowania i grafiki + projektowanie stron www może wyjść "coś konkretnego" Z góry dziękuję za wskazówki. Pozdrawiam serdecznie!
Nadrzędny - Autor rafallbn1981 Dodany 2008-07-23 08:21
Witaj zaczbi.

Ja mam rdzeniowy zanik miesni, skonczylem studia mgr z administracji, a obecnie skonczylem studia podyplomowe z projektow unijnych, niestety mam ten sam problem co ty, czyli aby podjac prace musze dojezdzac do prcy, a niestety niema mnie kto wozc bo wiadoom ze nikt nie zrezygnuje z pracy abys ty mogl podjac prace, a sam tez nie poprowadze samochodu, komunikacja mjejska tez ma wiele do zyczenia bo zawsze maja ramy w autobusach popsute. Posiadam wozek elektryczny, ale czy w zimie dasz rade nim dojezdzac? watpie, a wiadomo ze nikt cie na takim wozku nigdzie nie wniesie. kiedys dosc glosno pisalem na forach o tym problemie dojazdow, nawet bylem w tv i w wyborczej i u roznych instytucji i u wladz miasta, ale niestety, jestem gotow smialo stwierdzic ze w Polsce najlepiej maja osoby uposledzone, bo dla nich sa tworzone zazy i wtz i do tego sa dowozone do tych miejsc i odwozone, a dla nas niema nic. czyli te osoby nie placa podatkow bo nie sa w stanie, a my mozemy placic podatki wiec nam sie takiejj mozliwosci nie daje. niestety musze ci z przyktroscia powiedziec ze niemasz szans na dojazd do pracy wiec szukaj przez net, a i tu tez ciezko bo takiej pracy niema. telepraca to zazwyczaj oferty dla programistow i grafikow , tlumaczy jezykowych, ankieterow, telemarketing i tyle.

ja sam teraz sie glowie co zrobic ze soba od wrzesnia. chyba pojde na kolejne studia tym razemm bylejakie po to by kase ciagnac z pfronu na studenta przynajmniej rechabilitacje bede mial na koszt panstwa. bo stwierdzilem ze studia mi sie do niczego nie przydadza.
Nadrzędny Autor barnaba24 Dodany 2008-07-26 18:59
A jak skończyłeś studia podyplomowe? Bo jeśli sam za nie zapłaciłeś to rozumiem.
Bo wiem, że na takie studia wysyła pracodawca, a skoro ty nie pracujesz... to sam rozumisz moje wątpliwości.

A, a gdzie robiłeś te studia, bo trzeba napisać pracę podyplomową w oparciu o case study - czyli w firmie w której się pracuje. Tutaj zapłacenie za studia nie wystarcza, trzeba mieć jeszcze dostęp do informacji.
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Porady Centrum INTEGRACJI / Kto zaoferuje dojazd? (8918 - wyświetleń)

Powered by mwForum 2.16.0 © 1999--2008 Markus Wichitill