Jak rozumiem, obecnie - po śmierci Ojca Pańskiej Małżonki - współwłaścicielami nieruchomości są: Matka i ósemka dzieci spadkodawcy (w tym Pańska Żona), przy czym większość udziałów siłą rzeczy należy do Matki Pańskiej Małżonki. Jeśli Ojciec Pana Żony nie sporządzał testamentu, to obecnie Matce przysługuje 5/8, a każdemu z rodzeństwa - po 3/64 całości nieruchomości.
W tej sytuacji każde ze współwłaścicieli może dowolnie dysponować swoimi (ale tylko swoimi!) udziałami we współwłasności. Przykładowo Pańska Małżonka może sprzedać (komukolwiek - niekoniecznie któremuś z pozostałych współspadkobierców) swoje 3/64 - lub część tego udziału.
Natomiast żadne ze współwłaścicieli nie może dysponować nie swoimi udziałami. I tak - Matka Pana Małżonki nie ma prawa sprzedać (bez udziału pozostałych współwłaścicieli) całości nieruchomości.
W tym kontekście Pana Żona ma nie tylko prawo do obecności przy sprzedaży: żeby nieruchomość została w całości sprzedana, udział Pana Żony jest konieczny (jeśli oczywiście będzie chciała sprzedać swoje udziały). Żeby umowa sprzedaży CAłOśCI nieruchomości mogła dojść do skutku, KAżDY ze współwłaścicieli - zarówno Matka, jak i każde z rodzeństwa - musi sprzedać SWóJ udział. Dotyczy to również Pańskiej Małżonki, która może - ale NIE MUSI - sprzedać swoje udziały za cenę, KTóRA JEJ ODPOWIADA. I oczywiście nie musi uprzednio "zrzekać się" swojego udziału na rzecz Matki, ani kogokolwiek innego.