www.niepelnosprawni.plStrona główna forum
forum.niepelnosprawni.pl - Nie jesteś zalogowany
Strona główna forum Regulamin i pomoc Szukaj Rejestracja Logowanie
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Kawiarenka / Sześć (6) pytań... (101812 - wyświetleń)
1 2 3 4 Poprzednia strona Następna strona  
- Autor 62norbi03 Dodany 2017-07-22 10:22
Jeśli ktoś chce poważnie porozmawiać o Osobach z Niepełnosprawnościami, to pozwolę sobie na zadanie sześciu (moim zdaniem) ważnych pytań:

1). Czy w Polsce jest dużo osób z niepełnosprawnościami którzy są w samorządach gminnych, powiatowych i wojewódzkich, jeśli nie, to jaka jest przyczyna, że bardzo mało osób z niepełnosprawnościami startuje do tych samorządów?
2). Czy to bardzo mała liczba radnych którzy są osobami z niepełnosprawnościami w gminach, starostwach powiatowych i sejmikach wojewódzkich wpływa na spostrzeganie przez ww samorządy spraw osób z niepełnosprawnościami?
3). Czy w obu izbach parlamentarnych, tj Sejm i Senat jest wystarczająca liczba posłów/senatorów jako osoby z niepełnosprawnościami i czy czynią wystarczające starania aby poprawić standard życia osób z niepełnosprawnościami?
4). Dlaczego w Polsce tak mało osób z niepełnosprawnościami jest aktywnych społecznie?
5). Czy waszym zdaniem, niski poziom aktywności osób z niepełnosprawnościami to efekt wynikający ogólnej bierności, nie możności wyjścia, z braku aktywności zawodowej i edukacyjnej a może od naszej mentalności i nieśmiałości lub boimy się, czego odpowiedzialności, że z nas się wyśmieją?
6). Czy nie warto powiedzieć sobie, a raczej zapytać: Chcecie zmian, zacznijmy od siebie?
Nadrzędny - Autor wielokropek Dodany 2017-07-22 14:08
To ja odpadam w przedbiegach, bo nie potrafię poważnie :-)
Większość ludzi np. u mnie nie interesuje się samorządami a już składem to nic a nic.
Twoje pytanka dla mnie przesiąknięte są ,rzeczami ważnymi dla tych co już w tym siedzą.
I na pewno nie wykonują swojej działalności z zamiłowaniem do społecznych działań ale dla kasy jeśli jakąkolwiek otrzymują?
O swoje zmiany dbam dla siebie parafrazując Twoje ostatnie zdanie. Bo nikt tego za mnie nie zrobi.
Nadrzędny - Autor 62norbi03 Dodany 2017-07-22 15:09 Zmieniony 2017-07-22 15:15
Wielokropek, to są pytania dla nas, czyli osób z niepełnosprawnościami a nie do tych, co już są w samorządach i w parlamencie.
Dobrze byłoby gdyby i ci, co siedzą bądź siedzieli już tam dołączyli do nas, to utworzyłaby się ciekawa dyskusja, lecz tu, na tym forum, jak w zamkniętych DPS-sach  nikt nie pomyślał o tego typu debacie bo (prawie) każdy tu żyje we własnym światku...
I to jest różnica dyskusji pomiędzy tym forum a facebookowymi stronami i grupami w których ja współuczestniczę i wpół-administruję.
Na tych ww stronach można powiedzieć kwitnie najprawdziwsza integracja, gdyż można do dyskusji zapraszać swoich bliskich i dalszych znajomych, jaki zapoznać nowych, ciekawych mądrych ludzi, jak również podyskutować z politykami, posłami, senatorami, a nawet z radnymi ze swojego miejsca zamieszkania, a także z artystami... No, to jest prawdziwa integracja a nie we dwójkę, gra we czwórkę wzajemne potyczki o to kto jest mądrzejszy, sprytniejszy... bo ma kilka nicków i podszywa się pod inne osoby a w dodatku robi to tak nieudolnie, że wystarczą nie raz dwa zdania i każdy wie kto zmienił nicka... Nie raz zastanawiam się, czy to dorośli, albo dzieci udający dorosłych. Prawdę pisząc, to nie raz dzieci ze szkół podstawowych lepiej udają dorosłych niż niektórzy tu piszących userów...
Nadrzędny - Autor wielokropek Dodany 2017-07-22 16:09
[usunięte]
Nadrzędny Autor 62norbi03 Dodany 2017-07-22 16:39
W innym miejscu, tzn. gdzie, czy  mógłbyś podać linka???
Nadrzędny - Autor w-zetka Dodany 2017-07-24 07:52

> 5). Czy waszym zdaniem, niski poziom aktywności osób z niepełnosprawnościami to efekt wynikający ogólnej bierności, nie możności wyjścia, z braku aktywności zawodowej i edukacyjnej a może od naszej mentalności i nieśmiałości lub boimy się, czego odpowiedzialności, że z nas się wyśmieją?


Zacznę od tego punktu. Rozgraniczyłabym tu sytuację niepełnosprawnych w dużych miastach i poza nimi.
W mieście typu Poznań zawierucha w czasie wyborów do samorządów jest wielka. Trzeba się przebić w tłumie i krzykliwie dość się przebić, a nie jest to łatwe wśród powodzi reklam, plakatów, wielkich bilbordów. Niepełnosprawny ginie w tym tłumie  na starcie. Obchodzenie mieszkańców nie wchodzi w grę, bo ludzie nie wpuszczają nawet do klatek, pozostaje roznoszenie ulotek do skrzynek i znowu: w ich masie nikt nie zauważy ulotki niepełnosprawnego. Poza tym jak zauważy, to problemy jakie on w ulotkach sygnalizuje jakoś bledną, bo są skierowane do węższej grupy ludzi. Więc przegrywa na starcie już w skrzynce pocztowej.
W małym mieście i na wsi niepełnosprawny nie jest w stanie objechać swojego obwodu, bo mało jest niepełnosprawnych ze swoim samochodem, pieszo tego nie zrobi, autobusem tez nie. W miasteczku gminnym owszem, wszyscy się znają, ale tyle jest spraw ogólnych, ze znowu każdy wybierze osobę sprawną i prężną fizycznie, a nie poszkodowaną przez los z laską, czy kulami.
Bo w opinii ludzi ktoś mniej sprawny niewiele załatwi, nie przebije się, jest po prostu całościowo mniej sprawny, I choćby był najmądrzejszy, to często ludzie wybiorą pustaka bo elegancki, przystojny,albo wiotką zgrabną i powabną niż przysadzistą osobę na wózku.  To być może nasz ludzki atawizm oparty na podświadomym dążeniu do przetrwania gatunku? Liczy się w wyborach biologia? Nie ma co w ten aspekt wchodzić.
W każdym razie wybory i sam w nich start to walka.
Prędzej wygra osoba pełnosprawna, która szumnie zapowiada starania o prawa niepełnosprawnych niż w sposób widoczny niepełnosprawny. Czy działa jakiś kod, że niepełnosprawny jest słabszy i co on może, co on załatwi??? Nie wiem, ktoś powinien na ten temat pracę doktorską napisać.
O wyjątkach wśród wybranych i wybierających nie mówimy, mówię o większości.
Aktywności niepełnosprawnych upatrywałabym w innej formie, ale o tym potem, bo jak za wiele się pisze od razu, czytający się rozprasza. To co napisałam też należałoby przedyskutować, bo przecież, jak każdy, patrzę subiektywnie. :-)
Nadrzędny - Autor 62norbi03 Dodany 2017-07-24 21:05 Zmieniony 2017-07-24 21:36
Ja mieszkam w kilkunastotysięcznej gminie składającej się z dwóch wsi i miasteczka, wszyscy mnie znają jako osobę która od młodości pomimo swoich niepełnosprawności była i jest aktywna w różnych dziedzinach, przede wszystkim w branży muzycznej. W ostatnich latach byłem aktywny jako administrator stron, założyciel młodzieżowego zespołu muzycznego, jako działacz Ochotniczej Straży Pożarnej, jako wolontariusz przy budowie DPS-u,  jako wolontariusz kółka muzyczno-wokalnego WTZ. Pracowałem do puki była praca dla mnie w spółdzielniach inwalidzkich. Jestem członkiem nieformalnej grupy osób udzielającej się w różnych aspektach, tzn. kulturalno - sportowych w gminie. Grypa ta w czasie wyborów samorządowych była Komitetem Wyborczym Wyborców z którego miałem zaszczyt startować w wyborach jako jeden z kandydatów do Gminnego Rady. Pomimo złej wymowy i innych niepełnosprawności fizycznych prowadziłem moją kampanię na równi z moimi przyjaciółmi z KWW. Wzajemnie wspieraliśmy się, pomagali w prowadzeniu spotkań z wyborcami uzupełniając się w omawianiu programu wyborczego. Mieliśmy w grupie, czyli w KWW kandydata na Burmistrza... Jak sobie radziłem z wygłaszaniem przemówień na spotkaniach wyborczych, skoro mam problemy z wymową? A więc w domu pisałem owe przemówienia na komputerze a następnie ten tekst zamieniałem w specjalnym oprogramowaniu do zamiany tekstu na ludzki bardzo wyraźny głos. Miałem swój sprzęt nagłaśniający, mikrofony, itd. do sprzętu miałem podłączony laptop, lub tablet i dawałem sobie radę pomimo złej wymowy... Mam też problemy z chodzeniem na większe odległości, za to na rowerze potrafię jeździć, więc nie było większych problemów w otrzymaniu wymaganej liczby podpisów w moim okręgu wyborczym... Niestety, nie dostałem się do Rady, choć miałem dużo głosów, powód leżał w dużej ilości kandydatów w moim okręgu...
Jednak, nie zrażam się z faktem, że mnie nie wybrali, nadal robię to co robiłem, a na przyszłe wybory, jeśli siły i zdrowie pozwolą spróbuję jeszcze raz startować... :-) Jak się da, to i nawet na wyższe rangą miejsce w samorządności... :-) W moim awatarze mam zdjęcie zrobione podczas spotkania z wyborcami... :-) Da się??? Da się, tylko trzeba chcieć a nie wmawiać się, że już na starcie jest się przegrany, ja nie czuję się przegrany bo zawsze mogę jeszcze raz spróbować... Ten kto kombinuje, ten żyje, prawda??? :-)
Nadrzędny - Autor w-zetka Dodany 2017-07-26 08:29
Przeczytałam. Z przyczyn organizacyjnych nie mogę się wiele rozpisywać, ale powiem, że jest to imponujące. Możesz być i pewnie jesteś takim ...impulsem optymizmu :-) dla wielu ludzi u siebie. Dobrze by było, żeby i tu na forum.
Każdy ma coś, co go łamie i coś, co go dźwiga. To, co dźwiga samo nie przychodzi, czasem trzeba poczytać, jak sobie radzą inni, gdy chcą działać.
Zadam pytanie, czy na każdym etapie życia byłeś sam, czy miałeś przyjaciół? Bo moim zdaniem od otwartości człowieka i tego, że ma wokół sympatycznych ludzi wiele zależy. Tylko to jest reakcja łańcuchowa. Jak się jest zgredą (r.meski i żeński) to się przyklejają zgredy, narzekacze.:-) Swój do swego ciągnie.
To forum jest taką platformą publiczną i gdyby tylko chcieć, przez takie rozmowy wielu niepełnosprawnych nauczyłoby się działać. Ja swoje w życiu zrobiłam, znana byłam  wśród tysięcy ludzi, których nawet nie znałam - nie polityka, tylko działalność zawodowa. Kilka szczebli też zaliczyłam, mam nawyki do zarządzania i to pewnie, niestety, czasem widać po stylu, gdy się odzywam. Teraz potrzebuję spokoju i ciszy dla własnych zainteresowań na "małym podwórku". Tych młodszych jednak bardzo zachęcałabym do działania i dyskusji, którą zaproponowałeś.
Aktywność na forum ułatwia zabieranie głosu przed szerszą publicznością w realu. Nie należy się bać, że się coś palnie, a jeśli to uczymy się wtedy odporności na stres. Na przykład, gdy wpada troll. ;-)
Tyle na szybko mojej zachęty i odpowiedzi.
Może ktoś się teraz odniesie do Twoich sześciu punktów, napisze o sobie w ich kontekście.
Nadrzędny - Autor 62norbi03 Dodany 2017-07-26 12:13

>Może ktoś się teraz odniesie do Twoich sześciu punktów, napisze o sobie w ich kontekście.>


Bardzo dobry pomysł W-zetko... Ostatnio napisałem pod postem na facebook\u komentarz na stronie mojego serdecznego przyjaciela, byłego działacza partii RDN (Razem Dla Niepełnosprawnych) podaję linka, jeśli ktoś ma konto na "FB" to może przeczytać Link do postu, kliknij tu
Dla niektórych ten post i komentarze nie będą czytelne bo nie mają konta na "FB", więc zacytuję mój komentarz:
Bariery na drodze rozwoju osób niepełnosprawnych będą tak długo, dopóki sami niepełnosprawni nie wyjdą na ulice, ponoć jest ich około 7milionów... To więcej niż nie jedno duże światowe miasto... Bariery na drodze rozwoju osób niepełnosprawnych będą tak długo, aż niepełnosprawni skończą z biernością i zaczną interesować się jak dostać się do samorządów gdyż owe samorządy są w większości odpowiedzialne za niski standard życia osób niepełnosprawnych. Jak również, bariery na drodze rozwoju osób niepełnosprawnych są wynikiem tego, że duża część osób z niepełnosprawnościami nie inwestuje w edukację a także nie otwiera firm w których mogliby zatrudniać innych niepełnosprawnych...
Podczas obecności na zebraniach, sesjach, spotkaniach i dyżurach z radnymi wyrobiłem się swoiste zdanie o niepełnosprawnych mieszkańcach mojej gminy. Moje zdanie jest może surowe, jednak moim zdaniem obiektywne, gdyż przeprowadziłem swoisty sondaż z którego wynika iż większość niepełnosprawnych unika tematów o respektowaniu swoich praw publicznie i jawnie... Gdy zapytałem, dlaczego pan/i nie przyszedł/szła na spotkanie lub dlaczego pan/i nie powiedział/a prawdy na spotkaniu?
Odpowiedzi były takie:
Bo nie lubię się wypowiadać publicznie na te tematy.
Bo jak powiem prawdę, to obawiam się, że odbiorą mi świadczenia, zapomogę.
Bo nie znam swoich praw.
Bo nie mam ochoty.
Bo źle się czuję.
Bo rodzina/opiekun mnie nie puścił.
Bo ja stara baba/chłop palnę coś i wszyscy będą plotkować na mój temat.
Bo tam byli urzędnicy, marszałek sejmiku, starosta powiatowy, burmistrz, komendant policji.
A co tam dawali.
A co będę z tego miał/a.

Zaś ze strony zdrowych znajomych dostawałem takie rady:
Synek, siedziałbyś w domu, masz rentę, wszyscy cię szanują, jak będziesz tak  szumiał, wrzeszczał na tych sesjach, to sobie sam przysporzysz problemów a wszyscy znajomi którzy ci pomagali odwrócą się od ciebie bo za dużo żądasz od urzędów, za dużo marudzisz o jakichś tam barierach, przecież ty chodzisz a jak nie będziesz umiał chodzić to zawsze możesz ładnie poprosić... itd...
A jak dowiedzieli się, że zamierzam startować w wyborach do Rady Gminy, to padały takie pytania:
A co ty tam będziesz robił?
Jak sobie dasz radę, skoro ty masz problemy z mową i słuchem?
Nie boisz się, że jak za czymś źle zagłosujesz to cię pociągną do odpowiedzialności albo za głupka cię zrobią by sobie wytrzeć ręce na Tobie??? itd. itd...
Jak grywałem, to jak ustawiałem, podłączałem sprzęt, to wyczytywałem z ust ludzi obecnych na salach takie słowa:
On gra?
Co on tu robi?
Jestem ciekawa/y jak on się da rady... itd...
A jak już grałem, to nawet byli tacy, co przychodzili sprawdzić czy ja naprawdę gram, czy tylko udaję że gram. Nie potrafiłem się odgonić tych gapiów, jednak przywykłem do takich scen, końcu musiałem bo to był mój kawałek chleba, moje środki na leki i rehabilitację...

Moje doświadczenie jest takie, że w Polsce osoby niepełnosprawne sami sobie nieświadomie krzywdę robią ulegając presji sprawnych, ta presja to jest w postaci wyżej opisanych scen i przeżyć, porad i szantaży, próśb i gróźb...
Uważam, że wszystkiemu winna jest paskudna polska mentalność zarówno wśród pełnosprawnych jak i niepełnosprawnych, dopóki nie zmieni się polskie przeświadczenie, że osoba niepełnosprawna jest w jakichś sposób gorsza a zaś wśród niepełnosprawnych, że oni nie mogą się wypowiadać za siebie ulegając sugestiom zdrowych lub mający interesy w tym chaosie, to jeszcze bardzo dużo wody upłynie do morza ze wszystkich polskich rzek nim zacznie się cenić człowieka takim jakim jest, mam tu na myśli niepełnosprawnych jak i, sprawnych... Gdyż jest bardzo cienka granica przejścia z pełnoprawności na niepełnosprawność lecz w odwrotną stronę to jest bardzo trudne i kosztowne a w dużo przypadkach wręcz nie możliwe..
Dlatego kładę nacisk na bierność, na oczekiwanie na tego "Mesjasza" który wszystkie sprawy osób niepełnosprawnych weźmie w swoje ręce i najlepiej jeszcze poda im wszystkim pod nos, ponieważ kto jak kto, to my jako niepełnosprawni, jako duża liczebnie grupa ludzi (około 6,6 miliona) nie weźmie swoich spraw swoje ręce, to nigdy władza nie będzie respektowała od deski do deski naszych praw a konwencje i karty praw Osób Niepełnosprawnych będą dla nich pustymi karkami papieru które można spalić lub tyłek wytrzeć, a nasza bierna i naiwna postawa władzy i ludziom mającym interes w nierespektowaniu naszych praw do normalnego życia jest na rękę, gdyż ciągną z tego tytułu nie zmierzone dużo korzyści...
Warto przemyśleć te powyższe słowa, po czym zawinąć rękawy i powiedzieć sobie: KONIEC Z BIERNOŚCIĄ I NAIWNOŚCIĄ!!! A TYM NIE PRZEKONANYM ZADAĆ PYTANIE: CHCECIE ZMIAN??? A JAK NIE BĘDZIE ODPOWIEDZI, TO ODPOWIEDŹ BRZMI. ZACZNIJCIE OD SIEBIE SAMYCH... bo nikt inny tego nie zrobi za NAS!!!
Nadrzędny - Autor alek213 Dodany 2017-07-31 13:10
Widze wszystko świetnie wyjaśnione.

____
Pozdrawiam Anna
Nadrzędny Autor w-zetka Dodany 2017-07-31 18:41
Widzieć to nie wszystko, choć połowa sukcesu. Wczytaj się i odnieś się tematu. Zapraszam, bo chętnie poczytam.
Nadrzędny - Autor 62norbi03 Dodany 2017-07-31 19:08
Jak koleżanka W-zetka napisała, widzieć to nie wszystko, dobrze byłoby zagłębić się, wczytać się, zastanowić się dlaczego jest tak jak jest i czy niepełnosprawni mogliby więcej coś sami dla siebie osiągnąć włączając się w działalność społeczną... To ma być merytoryczna, rzeczowa dyskusja, oparta na własnych doświadczeniach i przeżyciach...
Nadrzędny - Autor rogal160 Dodany 2017-08-01 08:07
Na działalność społeczną trzeba mieć czas...
Nadrzędny - Autor 62norbi03 Dodany 2017-08-01 13:55
Oni nie wiedzą w większości co zrobić z czasem...To nie tylko moje zdanie....
Nadrzędny Autor sylwester49 Dodany 2017-08-02 08:15
W pełni się z tym zgadzam.
Nadrzędny - Autor rogal160 Dodany 2017-08-02 09:21
W większości. Jednak np. ja o ile wiedzy merytorycznej mi nie brakuje to czasu już tak.
Nadrzędny - Autor 62norbi03 Dodany 2017-08-02 11:06 Zmieniony 2017-08-02 11:13

>W większości. Jednak np. ja o ile wiedzy merytorycznej mi nie brakuje to czasu już tak. >


Rogaliku, wiedzy merytorycznej?
Nie ma czegoś takiego jak: wiedza merytoryczna.
Natomiast jest rozmowa, dyskusja merytoryczna lub nie merytoryczna...
W większości. Jednak np. ja o ile "myślenia merytorycznego" mi nie brakuje to czasu już tak.
Z pewnością chodziło ci to???
Nadrzędny - Autor rogal160 Dodany 2017-08-02 14:05
Pffff:)
Nadrzędny Autor Jola11. Dodany 2017-08-02 15:33
Uffff ;-)
Nadrzędny - Autor 62norbi03 Dodany 2017-08-02 19:52
Rogaliku, napisałeś aż tyle, czy tylko tyle:

>Pffff:) >


Postaralbyś się włożyć odrobinę wysiłku, aby odpowiedzieć na te sześć pytań w końcu należysz do osób niepełnosprawnych... Proszę o merytoryczne myślenie i o merytoryczne odpowiedzi... Jako specjalista od wykresów i analiz, to merytoryczna odpowiedz nie powinna tobie przysporzyć wiele trudności...
Nadrzędny - Autor rogal160 Dodany 2017-08-03 09:17
Ad. 1. Przyczyna jest bardzo prosta: niższa mobilność, niższe wykształcenie, mniejszy zasób portfela (na kampanie trzeba wydać).
Ad. 2. To pytanie odpowiada po części na 1. - metodologia się kłania. Im więcej nas w samorządach tym problemy bardziej nagłośnione. To oczywiste.
Ad. 3. Jest ich bodajże 3. Teraz policzmy. 2 mln niepełnosprawnych, czyli 5,26% społeczeństwa. 3 parlamentarzystów - 0,53% ogółu - jesteśmy niedoreprezentowani. Moja sytuacja prawna przez ostatnich kilka lat w kontekście niepełnosprawności się nie poprawiła, więc starają się nie dość dobrze.
Ad. 4. Patrz pyt. 1. Do tego dodaj lenistwo, tumiwisizm i postawę roszczeniową.
Ad. 5. Wszystko po trochu. Ale są kraje gdzie jest gorzej - Japonia - niepełnosprawni mają wszystko tyle że w zamkniętych osiedlach praktycznie nieobecni w przestrzeni społecznej. Zresztą wielu ON w PL to zwykłe leniuchy.
Ad. 6. Mi jest dobrze tak jak jest. Mogliby tylko pułapkę rentową znieść.
Nadrzędny - Autor 62norbi03 Dodany 2017-08-06 13:36
Rogaliku, napisałeś w aktualnościach pytanie związane z wątkiem "Sześć (6) pytań... "
Cytuję:

>Odpowiedziałem na Twoich 6 pytań z innego wątku A Ty milczysz.>


Odpowiedziałem, cytuję:

>Odpowiem, jak więcej osób skomentuje, bo widzę, że nadal duża część ON ma w głębokim poważaniu wspólne dobro ON, liczy się tylko "jego/jej ego"... Ja to uważam za kolosalny błąd, to jest jeden z bardzo wielu powodów, że ON są "niedoreprezentowani" jako grupa społeczna a to wykorzystuje zarówno władza centralna, jak również ta lokalna... >


Wiesz dlaczego przeniosłem te twoje zapytanie i moją odpowiedź tu, do wątku "Sześć (6) pytań... "???
Pozwól, że odpowiem...
Aby utrzymać ciągłość w dyskusji...
Nadrzędny - Autor W z K Dodany 2017-08-07 11:06
  

Hmmm......Norbert co się dziwisz ? Nie ma co się dąsać. Przecież my Polacy od wieków mamy wpisane w geny powiedzenie:
"Moja chata z kraja". Tak było, jest i będzie ( przez najbliższe wieki). Ech........
Nadrzędny - Autor 62norbi03 Dodany 2017-08-07 11:40
Czyli u dużej liczby polskich niepełnosprawnych, zwłaszcza tych SPOD LADY, lub inaczej, ZA DANIE W ŁAPĘ panuje takie przekonanie, że im jest dobrze i żyć nie umierać... Im to na rękę...
Nadrzędny Autor W z K Dodany 2017-08-07 15:18
Hmmm.... W moim otoczeniu nie ma takich osób "z pod lady", zatem nie wiem, nie wypowiadam się.
Nadrzędny - Autor Jola11. Dodany 2017-08-07 16:51

>tych SPOD LADY, lub inaczej, ZA DANIE W ŁAPĘ panuje takie przekonanie, że im jest dobrze i żyć nie umierać<


Piszesz bzdury 62norbi03 :-(
To nie te czasy (Arlekino) ;-)  W to wierzy tylko ignorant. :-(

Tak w ZUS jak i w Orzekaniu o niepełnosprawności, każdy lekarz orzecznik opiera się na wynikach badań (przeróżnych). Żeby było jak piszesz "ZA DANIE W ŁAPĘ" to ten lekarz musi skombinować, skompletować badania, do tego różne konsultacje itp. Facet! Żeby jakiś lekarz zarabiający godne pieniądze poszedł na to, to byś musiał wybulić... tyle żeby ten lekarz mógł żyć jak go z "roboty" wywalą. Nie warta skórka za wyprawkę jak mawiał mój dziadek. :-)

Mój kolega (raczej były ;-) ) też tak pitolił i donosił na kobitkę :-( fakt jej się opłacało, bo prowadziła działalność, ale było to dawno, dawno temu.
Nie wszyscy mają bardzo ciężkie stany, nie wszyscy płaczą... itd. Trzeba pogodzić się z życiem :-)
Nadrzędny - Autor 62norbi03 Dodany 2017-08-07 19:21
Jola11, to ty piszesz bzdury, osobiście znam takich, co mają lewe orzeczenia, sami mi się zwierzali, wyśmiewali się z tych, co są rzeczywiście niepełnosprawni... Zwierzali się w chwilach szczerości, czyli inaczej mówiąc, byli na bani... W prasie, mediach o tym, o tej patologii się oficjalnie mówi, a jak byłem na rozmowie kwalifikacyjnej z ogłoszenia, to mi wprost w oczy powiedział facet (pracodawca, że orzeczenie mam ok, CV ok, tylko, firma potrzebuje sprawnych i wygadanych ludzi z orzeczeniem, a ja nie spełniam oczekiwań firmy, tacy jak ja powinni nawet mieć zakaz jakiejkolwiek pracy bo firmy potrzebują sprawnych a nie kalek...
Wejdź kobietko w google i poszperaj na temat tzw. CUDWNYCH UZDROWIEŃ NA KOMISJACH ORZEKANIA STOPNIA NIEPEŁNOSPRAWNOŚCI W ZUS... To ci się oczka otworzą...
Nadrzędny - Autor Jola11 Dodany 2017-08-09 19:07

>jak byłem na rozmowie kwalifikacyjnej z ogłoszenia, to mi wprost w oczy powiedział facet firma potrzebuje sprawnych i wygadanych ludzi z orzeczeniem, a ja nie spełniam oczekiwań< firmy, tacy jak ja powinni nawet mieć zakaz jakiejkolwiek pracy bo firmy potrzebują sprawnych a nie kalek<


Norbert! Zależy co byś miał robić - jakie obowiązki. Normalne, że z klientem nie pogadasz, przez telefon nie pogadasz itp. więc po co tam się pchać? Jeśli masz wykształcenie i doświadczenie możesz wykonywać inne prace. Kiedyś "zjechałam" firmę bo moim zdaniem odebrał pijany facet. Okazalo się, że był o.n. Co mnie jeszcze gorzej wkurzyło, bo taka osoba nie powinna mieć kontaktu z klientami!

>poszperaj na temat tzw. CUDOWNYCH UZDROWIEŃ NA KOMISJACH ORZEKANIA STOPNIA NIEPEŁNOSPRAWNOŚCI W ZUS<


Ffff, Norbert: "Cudowne uzdrowienia" to taka ironia - ludzie b. chorzy, niesprawni fizycznie zostali "uzdrowieni" przez ZUS :-( Przykład: Facet ciężko chory wystąpił o przyznanie renty. W międzyczasie zmarł. Po jego śmierci przyszła decyzja z ZUS, że facet jest zdolny do pracy.

Ci co się "śmieli i mają lewe" orzeczenia są z przed ok. 10 - 15 lat, albo są to zwykłe przechwałki.
Ja też mam orzeczenie: znaczny stopień na stałe, a na stałe już od wielu lat nie ma. Mam też rentę "...całkowicie niezdolny", a wyglądam zdrowo i nie dałam żadnej łapówki!
Nadrzędny - Autor 62norbi03 Dodany 2017-08-09 22:49
Tu nie chodzi o przyznanie renty a o same orzeczenie o niepełnosprawności, tu nie chodzi także o to czy na stałe, czy czasowo, firmy to nie obchodzi, tu chodzi, żeby wyciągać kasę tzn. dofinansowanie do płać...
Nadrzędny - Autor rogal160 Dodany 2017-08-10 07:57
Jola dobrze mówi. Lewe orzeczenia to sprawa sprzed dekady. Pracodacy chcą dopłat i pracowników. Dziwisz im się. Ja jestem w pełni wydajny i biorą na mnie dopłatę, cóż w tym złego?
Nadrzędny - Autor wielokropek Dodany 2017-08-10 09:03
I nieważne , że system dopłat jest oparty na "chorych" zasadach?
Nadrzędny - Autor rogal160 Dodany 2017-08-10 10:37
A co chorego, że sobie kulawy dorobi? Niech robi.
Nadrzędny - Autor wielokropek Dodany 2017-08-10 11:05
Dopłata do ON to powinna być na zasadzie, że firma zatrudnia ON chociaż z powodu niepełnosprawności pracuje mniej wydajnie niż człowiek zdrowy.
A zazwyczaj jest tak, że ten ON musi wyrabiać narzucone normy jak zdrowy a z dopłaty korzysta i tak pracodawca ale wtedy zostaje więcej dla niego. Dlatego te zasady z grupami są naciągane i tworzą się patologie w systemach dopłat i tak jak pisze Norbi  naciąganych orzeczeń gdy ON z pierwszym stopniem pracuje jak koń ;-) i takich chcą zatrudniać firmy korzystające z dopłat.
Nadrzędny - Autor sylwester49 Dodany 2017-08-10 11:58
W pełni zgadzam się z twoim zdaniem,ludzi z pierszwą grupą nie powinni byli być zatrudniani na etacie w firmie.
Nadrzędny Autor w-zetka Dodany 2017-08-10 12:15
O właśnie. Zanim wysłałam otwarte okno z napisaną odpowiedzią, Sylwester też podobnie napisał. Coś chyba w tym jest w skali większej niż nasze "własne podwórka".
Nadrzędny - Autor rogal160 Dodany 2017-08-10 12:51
Zazwyczaj? Tzn jak często?  Jakieś badania?
Nadrzędny Autor wielokropek Dodany 2017-08-10 14:18
Rogal tego nie przeczytasz w swoim roczniku statystycznym, dlatego jesteś uboższy w wiedzę z życia ON!!!  Patrzysz poprzez swoje możliwości i nie zauważasz innych. Ale jeśli odgórnie i zgodnie z "prawem" pozwala się na przekręty z PEFRONEM to tworzą się tacy bonzowie na miliardy, miliony lub setki tysięcy małych przekrętów.
a takimi "firmami" spotkałem się już dwadzieścia lat temu nawet miałem epizod w którym przez chwilę wziąłem udział do chwili uzmysłowienia sobie ,że to nie jest pomoc dla ON że bez pracy dostają 500+ co miesiąc, tylko perfidna kradzież na 500 tyś przez organizatora.
Nadrzędny Autor 62norbi03 Dodany 2017-08-10 19:46
Wielokropek, i o to mi właśnie chodzi, że są patologie w zatrudnianiu ON, dobrze zauważyłeś, że:
Cyt:

>Dopłata do ON to powinna być na zasadzie, że firma zatrudnia ON chociaż z powodu niepełnosprawności pracuje mniej wydajnie niż człowiek zdrowy.


>A zazwyczaj jest tak, że ten ON musi wyrabiać narzucone normy jak zdrowy a z dopłaty korzysta i tak pracodawca ale wtedy zostaje więcej dla niego. Dlatego te zasady z grupami są naciągane i tworzą się patologie w systemach dopłat i tak jak pisze Norbi  naciąganych orzeczeń gdy ON z pierwszym stopniem pracuje jak koń ;-) i takich chcą zatrudniać firmy korzystające z dopłat.

Nadrzędny - Autor w-zetka Dodany 2017-08-10 12:12
Niech dorobi, ale jeśli jest do pracy zdolny mimo deficytu zdrowia, to niech państwo nie płaci za niego pracodawcy.
Bo albo jest jak pisze Kropek, że dopłata ma rekompensować mniejszą jego sprawność, albo pracuje jak każdy inny.
Znaczny stopień niepełnosprawności to ZNACZNY stopień niepełnosprawności, a nie ciągła zabawa w kotka i myszkę z pracodawcą. Jeden wymusza, drugi walczy o prawa. Najczęściej pewnie przegrywa.
Czy kasa, która idzie na dopłaty w różne miejsca nie mogłaby być skierowana jak kiedyś za zakłady pracy chronionej? Czy nie byłoby to sensowniejsze i korzystniejsze dla niepełnosprawnych? Temat do dyskusji.

Jest jeszcze jeden temat. Według mnie stopień znaczny to taki stan zdrowia, który uniemożliwia regularną pracę z naciskiem na słowa regularną, etatową. Mam taki stopień i wiem, co mówię. Pomijając kłopoty wózkowiczów, proszę o uświadomienie mnie jaki to stopień znaczny umożliwia pracę na etacie. Dojazd, pracę i powrót z niej bez opieki osób trzecich?! Może za mało o znacznej niepełnosprawności innych wiem??? Ale w takim razie proszę o informację.
Nadrzędny - Autor rogal160 Dodany 2017-08-10 12:50
Kochana. Minęły czasy etatów dojazdów itd. Ja mógłbym robić z domu ale bym zwariował :-)
Nadrzędny - Autor w-zetka Dodany 2017-08-10 13:20
Zapominasz, że nie wszystko z domu lub w domu  można zrobić. Z domu to pracuje sobie mój syn, ale siedzi wtedy więcej przy kompie niż gdyby w był fizycznie w firmie. I jak odniesiesz to do niepełnosprawności ZNACZNEJ, to  wychodzi na jedno, że etat i wydajna praca jest nie do pogodzenia ze stanem zdrowia. Przerwy w pracy (tej z domu)? Owszem w umowie o dzieło, jeśli robisz nowy program na zamówienie koncernu lub Pcimia jakiegoś - to nie ma znaczenia. A ilu jest programistów, ilu informatyków ze znacznym? Ilu jest z kolei ochroniarzy ze znacznym, którzy robią na nockach, chodzą po marketach jak automaty, sprzątaczek ciężko pracujących mimo stopnia?
Mówmy o problemie ogólnym, nie o sobie. Pracodawca ma to wszystko w trąbie, bo dostaje dotację za on, a pracownik jak nie chce, przyjdą inni.
Nadrzędny - Autor rogal160 Dodany 2017-08-10 15:33
No i sobie ten ochroniarz dorabia. Nikt go nie zmusza. Gdyby nie było dopłat to by zdychal na rencie.
Nadrzędny - Autor w-zetka Dodany 2017-08-10 16:24
No i sobie tak można gadać jak grochem o ścianę, że system jest do dyskusji, że miejscami całkiem do kitu. Ważne pewnie dla wielu, że ochroniarz dostanie i tak grosze, a pracodawcy jest lepiej, bo za tę "szczególną łaskę zatrudnienia", dostaje dopłatę od państwa - a od swojego zleceniodawcy za ochraniany obiekt zdrową kasę zarobi..
A co by to było, gdyby tę kasę dostali niepełnosprawni do tej swojej renty, na której, jak się wyraziłeś, by zdychali?
Oj, wtedy właściciel firmy musiałby zatrudnić do ochrony ludzi sprawnych i więcej płacić? Byłby strasznie poszkodowany ten właściciel, no nie? :-)
I jak tu o sprawy niepełnosprawnych chcesz walczyć, Norbi, jeśli wszystkim wszystko pasuje? Jak kłótnia pojawiają się wszyscy, jak rozmowa - mało.

Nadrzędny - Autor rogal160 Dodany 2017-08-10 16:49
Pewnie. Rozdać. A pracodawca oby nie zarobił.
Nadrzędny - Autor w-zetka Dodany 2017-08-10 17:06
Tego nie powiedziałam, ale mogę uznać tę wypowiedź za Twoją propozycję zmian. :-)
Bo dlaczego ma zarabiać na najsłabszych?
Nadrzędny - Autor rogal160 Dodany 2017-08-10 22:20
No k... Mać. Załóż firmę i zarabiaj. Firma jest od tego żeby zarabiać nie od tego żeby kogokolwiek poza właścicielem uszczesliwiac. Ma kulawy robotę i fajnie. Wyjdzie do ludzi, zarobi. Ale źle bo przecież ten krwiopijca zarobi. A po co. Niech będzie biedny lobuz.
Nadrzędny - Autor 62norbi03 Dodany 2017-08-11 09:53
Czy wyciąganie pieniędzy na dofinansowania do płac niepełnosprawnych nazywasz zarabianiem???
Nadrzędny - Autor rogal160 Dodany 2017-08-11 13:01
Dopóki nie łamią prawa wszystko jest ok.
Nadrzędny - Autor w-zetka Dodany 2017-08-11 17:40
Po pierwsze nie rzucaj  mięsem! Po drugie nie jest wszystko ok choć zgodnie z prawem. Po trzecie firma ma przynosić zyski jak się płaci wszystkie składowe koszty, a nie kombinuje jak dostać najwięcej dotacji, a "kulawemu" rzucać minimum niech nie podskakuje, bo pan właściciel przecież mógł go nie zatrudnić w ogóle. I może jeszcze nie denerwować pana pracodawcy, bo wyrzuci i się biedny zmęczy.
Nadrzędny - Autor rogal160 Dodany 2017-08-11 18:29
Pracodawca płaci maksymalnie mało za ile może mieć odpowiedniego pracownika. Robię tak samo z podwykonawcami i nic w tym dziwnego. A że system daje kasę? Też bym brał. Póki prawo nie jest złamane nie ma nic złego.
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Kawiarenka / Sześć (6) pytań... (101812 - wyświetleń)
1 2 3 4 Poprzednia strona Następna strona  

Powered by mwForum 2.16.0 © 1999--2008 Markus Wichitill