www.niepelnosprawni.plStrona główna forum
forum.niepelnosprawni.pl - Nie jesteś zalogowany
Strona główna forum Regulamin i pomoc Szukaj Rejestracja Logowanie
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Kawiarenka / ... to już w zasadzie nie na temat ... (2887 - wyświetleń)
- Autor Kropek Dodany 2019-03-23 02:37 Zmieniony 2019-03-23 02:41
Iota napisała

> W debacie o aborcji tym, co różni zwolenników i przeciwników jest przekonanie zwolenników, że embrion jeszcze nie jest osobą, można go więc "usunąć" bez konsekwencji, na które nie zgodziliby się zazwyczaj w przypadku np. już urodzonego dwulatka. Mimo że argument "z cierpienia" jest ten sam dla obu przypadków.


> Mój punkt widzenia zaś jest taki, że rozważanie, czy ktoś powinien był się urodzić jest bez sensu tak samo, jak dyskusja czy ktoś powinien był ulec wypadkowi. Moim jedynym realnym wyborem jest w tej sytuacji to, czy coś robię, żeby pomóc, czy nie (bo nie mogę, bo uznaję że nie chcę lub nie muszę itd.) Tu uznałam, że robię. Ot i cała filozofia.


Każda dyskusja ma sens nawet a właściwie szczególnie w sprawie o aborcji.

> Jeśli zaś do kogoś przemawia argument czysto ekonomiczny – że kogoś takiego trzeba będzie utrzymywać – to też nie na wielkich podstaw do rozróżnienia między ciążą a noworodkiem. Jest nawet gorzej, bo wtedy już nie ma sensu rozróżnienie dotyczące dorosłego, który nie był w życiu dość produktywny: jeśli się społeczeństwu nie opłaca, czemu ma żyć i dostawać wsparcie?


Nie spotkałem się  do tej pory ze stwierdzeniem "społeczną  opłacalnością". To tak może pójdziemy w tym kierunku opłacalności i te" nieopłacalne" zaczniemy umieszczać w banku organów do przyszłych przeszczepów? Szokujące?
A co tam, jak niektórzy chcą by się urodziło niesprawne dziecko czy też z gwałtu to niech się rodzą a "społeczeństwo" zadba by się to jemu opłaciło.

> . Nie ja zaczęłam temat „usuwania z urzędu”, i „bycia za życiem”,


Nieforfunie wypadło to "usuwanie z urzędu" bo zmieniło kierunek dyskusji a nie było to moim celem.
Ale skoro tak się zdarzyło, to zmroziło mnie określenie " czy się społeczeństwu opłaca"
Zasugerowałaś/zacytowałaś w jakim kierunku zmierza to na świecie: Holandia,USA, Wielka Brytania

> W Holandii akceptowana już jest między innymi tzw. „niedobrowolna eutanazja”
>  Między innymi w USA i Wielkiej Brytanii można się zrzec niektórych zabiegów medycznych ratujących życie
> .....w Polsce usłyszą, że „powinni sobie zdrowe dziecko zrobić, bo z tego już nie będzie” albo, że ktoś „nie chce oceniać sensu płodzenia takich dzieci”


Troszeczkę te zdania są wyrwane z kontekstu ale spowodowały, że trzeba się zastanowić w jakim kierunku zmierza świat i również Polska?

> Potem się ludzie oburzają, że człowiek powiedział to, co przecież myślał. Gdzie jego maniery? Ale myślisz, że ten wyborca będzie radośnie oddawał podatki na opiekę socjalną, bo „miarą wartości społeczeństwa jest jego dbałość o najsłabszych” czy też raczej będzie coraz bardziej skłonny uważać, że jego podatki nie powinny iść na "takie dzieci" (a potem i "takich dorosłych")?


I to zaczyna być decydującym problemem. Nie moralność a podatki. Nie sumienie a kasa.

Amalian potraktował temat troszkę żartobliwie

> Moim skromnym zdaniem ten temat będzie 'gorący' za trzsta pięćset lat ... reklamy z pierwszych stron gazet bedą zachęcały staruszków, on-ów do wyjazdów w jedną stronę . Rządy nie bedą dawały radę z przyrostem naturalnym i bedą zachęcały do takich wakaji w jedną stronę


Ale zapewne i jemu nie jest to do śmiechu.

Z kolei W-zetka skierowała temat w stronę odpowiedzialności za życie i decydowania za innych bez konsekwencji.

>  Jestem przeciwniczką aborcji, ale też jestem przeciw zmuszaniu do donoszenia niechcianych ciąż z przestępstw i w obliczu zagrożenia zdrowia dla matki. Rozwiązań należy szukać na wielu frontach, również w antykoncepcji. A tu antykoncepcja nie, decyzja z własnym sumieniem nie, badania prenatalne nie,  tylko jedynie słuszna wiara egzekwowana prawem. Dlaczego?
> Nie każdy jest bohaterem, ale jeśli już urodzi, to reszta niech mu pomaga. A tymczasem Instytucja, która wywiera największą presję, co potem daje z siebie? Kto pomagał w najgłośniejszych ostatnio Broniszewicach? Pan biskup jeden z drugim i trzecim, czy ludzie dobrego serca? Kontrast między nauczaniem maluczkich, a praktyką własną jest zbyt duży i wszyscy o tym wiedzą.


Czy jest jakieś takie rozwiązanie aby zgodzili się z nim przeciwnicy i zwolennicy aborcji?
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2019-03-23 08:39

>Czy jest jakieś takie rozwiązanie aby zgodzili się z nim przeciwnicy i zwolennicy aborcji? <


Nie ma, bo przecież nie wyjmą tylko 1/2 żeby zadowolić i tych i tamtych. :-(( Albo się godzisz na zabijanie, albo jesteś za życiem. Dzisiaj aborcja jutro eutanazja. My niepełnosprawni jesteśmy od poczęcia blisko jednego i drugiego, a mnie się moje życie podoba. Jest piękne mimo , że trudne. I nie chcę żeby ktoś , jakiś urzędnik zdecydował, że już powinnam odejść na drugą stronę.
Nadrzędny - Autor Kropek Dodany 2019-03-24 11:03
Mnie tylko zastanawia fakt.
Gdy skazujemy kogoś na życie w udręczeniu wiedząc, że urodzi się z jakimiś "brakami" to czy to nie jest okrucieństwo?
Wielokrotnie słyszymy pytanie - "dlaczego ja" wśród osób zdrowych które nagle zachorują.
Ze strony ludzi którzy od początku są w jakiś sposób niepełnosprawne, czy wola życia nie ginie?
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2019-03-24 11:34

> to czy to nie jest okrucieństwo?<


Okrucieństwem, to jest zabijanie.
Nadrzędny - Autor w-zetka Dodany 2019-03-24 12:03
Okrucieństwem jest też utrudnianie antykoncepcji, brak powszechnych badań genetycznych potencjalnych rodziców, protesty przeciw badaniom prenatalnym itp.
Nadrzędny Autor W z K Dodany 2019-03-24 12:16 Zmieniony 2019-03-24 12:20

>Gdy skazujemy kogoś na życie w udręczeniu wiedząc, że urodzi się z jakimiś "brakami" to czy to nie jest okrucieństwo?<


Oczywiście najlepiej nikogo na nic nie skazywać..... Nie można stawiać się tuż obok Boga....

>Okrucieństwem jest też utrudnianie antykoncepcji,<


Tu się zgodzę w całości..... A najbardziej obłudne jest to, że najwięcej w temacie wypowiada się kler.... Niestety mający w tym  i nie tylko w tym temacie tak wiele sobie do zarzucenia.... Nawet ostatnia konferencja prasowa biskupów (zgroza) nt. kościelnej pedofili to zamiast srogie napiętnowanie sutannowych przestępców okazała się w dość znacznym stopniu ponownie zamiataniem sprawy pod dywan. Chyba nawet więcej czasu poświęcono na to by okazywać miłosierdzie oprawcom jak pomóc/nagrodzić cierpienia ofiarom....... Żenada....
Nadrzędny - Autor Kropek Dodany 2019-03-24 16:09
Dlaczego konie (np: gdy złamie nogę) się zabija? To też okrucieństwo?
Nadrzędny Autor W z K Dodany 2019-03-24 16:33

>To też okrucieństwo? <


To nie okrucieństwo,- to empatia..... Przykład ten pokazuje jak niekiedy cienka bywa granica..... Zapewne też stąd wynikają niezrozumienie i podziały.....
Nadrzędny Autor lidian Dodany 2019-03-24 17:17
Koń ma cienkie, lekkie kości w nogach  one się nie łamią tylko kruszą na kawałki, dlatego najczęściej nie można im pomóc tak jak psu czy kotu.
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Kawiarenka / ... to już w zasadzie nie na temat ... (2887 - wyświetleń)

Powered by mwForum 2.16.0 © 1999--2008 Markus Wichitill