>Temat krzyża w sali sejmowej wzbudził największe od czasu wyborów emocje wśród Internautów, dzieląc ich na dwa wrogie, atakujące się wzajemnie obozy. Internauci sprowokowani żądaniem Janusza Palikota, aby usunąć krzyż z sali sejmowej kłócą się o historię Polski i Kościoła, religię, a nawet o genezę i znaczenie tego symbolu. W tysiącach komentarzy przebija się wiele opinii, według których obecna dyskusja jest "kompletnie nie na temat"<
>Zaczęło się. Będzie wojna z „Palikotami”. Będą zniesławiania, pomawiania, polowania, prowokacje, obrona krzyża, kłamstwa, krzyki, wrzaski, piski, a za kulisami – fałszowanie teczek w Instytucie Patologii Narodowej. Czy się z tego cieszę? Oczywiście, że nie. Naszemu krajowi potrzeba rozwoju i stabilizacji. Ale musimy przez to przejść, by oczyścić polskie elity z pasożytów i oszołomów. Dlaczego zaczęliśmy od sejmowego krzyża? Ktoś powie, że to błąd, bo na przykład domagając się rewizji postanowień Komisji Majątkowej – największej grabieży (ponad 60 mld zł) w majestacie prawa w dziejach Europy, a może i świata – z pewnością „Palikoty” zdobyłyby dużo większy poklask i sympatię społeczną. Zapewniam, że dojdziemy powoli do wszystkiego, ale trudno nie zacząć od konstytucji i od sali, w której składać będziemy ślubowanie. Bo chyba nikt nie myśli, że chodzi tu o krzyż jako taki, co jednak usilnie próbują dowieść media.<
>Pragniemy jednak żyć w praworządnym państwie i jako obywatele tego państwa nie możemy się pogodzić z nieprzestrzeganiem Konstytucji RP – ustawy zasadniczej, najwyższej instancji prawa stanowionego! Ponadto doskonale rozumiemy, że krzyż na sali sejmowej, a także w innym państwowym urzędzie czy szkole, może przeszkadzać osobom wyznającym religię inną niż chrześcijańska (oraz tym prawdziwym chrześcijanom, którzy oddają cześć Bogu, a nie krzyżowi). Ci mają wówczas prawo nie traktować Polski jako swojej ojczyzny, skoro poddana jest ona obcej im religii. I tak się właśnie dzieje, a nawet jest gorzej, bo wyznawcy innych kościołów, religii oraz ateiści, agnostycy i antyklerykałowie zmuszeni są przez polskie państwo do płacenia podatków na jeden panujący Kościół watykański.<
>Trudno się oprzeć wrażeniu, że symbolem tej całej polskiej patologii jest krzyż wiszący niezgodnie z prawem obok państwowego godła. Wisi on w Sejmie niczym zwycięski sztandar Watykanu zatknięty w nocy przez jego dwóch pijanych najemników. I jako taki jest broniony przez ich następców. Nie jako symbol religijny czy nawet kościelny, ale jako symbol poddania państwa jednej religii i jednemu kościołowi. Czy ktoś bowiem widział, żeby Niesiołowski, Jurek albo inny Gowin modlili się pod wejściem na salę obrad? Czy choćby wzdychali w tym kierunku? Otóż wręcz przeciwnie – w bezpośredniej bliskości symbolu własnej wiary kłócili się, obrażali, pluli jadem i kłamali. Krzyż w Sejmie pojawił się dopiero jesienią 1997 roku – 8 lat po Sejmie kontraktowym – i NIKOMU przez te 8 lat jakoś go nie brakowało. NIKT też spośród stanowiących prawo nie zareagował na jego powieszenie – jawne bezprawie. Jako żywo nasuwa się tu analogia z ostatnimi latami I Rzeczypospolitej, kiedy kolejne sejmy stanowiły prawa, których sami posłowie (po części zdrajcy, z prymasem i biskupami na czele) ani myśleli przestrzegać. W ten sposób, mając najlepszą na owe czasy Konstytucję 3 maja, straciliśmy na 123 lata własne państwo.<
>A dlaczego Polacy mają tak ambiwalentny stosunek do prawa? Ano zawdzięczają to właśnie Kościołowi, któremu tak ślepo służą.<
>działa zgodnie z naczelną zasadą Ecclesia supra– Kościół ponad wszystko – według której dobro Kościoła (ziemskie, czyli materialne) ważniejsze jest od Boga, którego zastępuje papież; od Biblii, którą Watykan interpretuje według własnych potrzeb; a także od przykazań, z których łamania można się w każdej chwili wyspowiadać. A dodatkowo wszystko, łącznie ze zbawieniem, można kupić za pieniądze (np. msze, pokropki czy tzw. wypominki za zmarłych). Także celibat kleru jest po to, żeby go łamać, podobnie jak śluby ubóstwa w zakonach itd. Takiej obłudy Kościół „matka” uczy swoje dzieci i taką mentalność zaszczepia im od przedszkola na katechezie. Gdzie tu jest miejsce na życie wiarą?<
> Czyli dwa pogrzeby
> chodzi o pieniądze
> natomiast do pochówku z ceremonią złożenia do grobu, każdy będzie kupował trumnę okazałą.
> przecież też trzeba gdzieś je złożyć
> Ja mówiłam o podwójnym pochówku.
> chcę jeszcze żyć
> Argumentami historycznymi posługują się też chętnie przeciwnicy zdjęcia krzyża. - Ateiści, niby jesteście tacy mądrzy wykształceni, ale gdyby nie chrześcijanie, już dawno bili byście pokłony w stronę słońca każdego dnia o 12. Tak, to chrześcijaństwo przeciwstawiło się fali Islamu, która mogła zalać całą Europę. I to też dzięki Polakom, kłania się historia - pisze Internauta Czaddylankuper74.
> Miałem napisać dłuższy artykuł lecz wszystko jest wiadome nie idę
Powered by mwForum 2.16.0 © 1999--2008 Markus Wichitill