A pro po ciszy. Przytoczę Wam wypowiedź osoby z którą się identyfikuję.
Wadim Tyszkiewicz Nie jestem w stanie odpisać na blisko 4 tysiące komentarzy pod moim powyborczym postem (przeczytało go 1,5 miliona Polaków). Ale spróbuje się ustosunkować do tych najczęściej komentowanych. Łukasz U.:
"Kiedy się ockną? Już Panu mówię... Wtedy kiedy będzie prawdziwa opozycja, a nie zlepek kretynów, których hasłem przewodnim jest "Precz z Pisem" którzy wyrzekli się swoich wcześniejszych wartości i połączyli w jedną gowniana partie aby tylko wygrać z Pisem".
Co ja na to? Hmmmmmm Koalicja Europejska nie jest partią, a gdyby razem nie poszli do wyborów, to nie byłaby porażka, tylko totalny pogrom (zmarnowane głosy partii nie przekraczających progu przeszłyby na PiS). Przypomnę Ziobrę płaczącego i krzyczącego chrypliwym, trzęsącym się głosem do Kaczyńskiego: "razem, tylko razem...". I poszli razem i wygrali.
Kretynem jest łatwo kogoś nazwać, trudniej jest zrobić coś wartościowego, niekretyńskiego samemu. Opozycja jest słaba? Jest, bo i siły są kompletnie nierówne. Mogę pójść o zakład, że Koalicja Europejska intelektualnie bije na głowę zlepek przypadkowych ludzi, często zwykłych miernot (takowe są też w innych partiach) przyklejonych do PiSu, próbujących ugrać coś dla siebie na fali partyjnego sukcesu.
PiS to nie tylko partia polityczna, to bardziej stan umysłu. PiS ma jedną totalną przewagę nad opozycją: ma przywódcę! Cynicznego, bezwzględnego, doświadczonego w politycznych bojach, wielokrotnie upokorzonego w minionych wyborach, odreagowującego swoje dawne porażki, dla którego nie ma żadnych barier, ani moralnych, ani etycznych. To człowiek wyjątkowo niebezpieczny, bo nie ma osobiście nic do stracenia. Nie ma żony, dzieci, wnuków, nie ma majątku (2 bliźniacze wieże miały być na chwałę braci i partii). Kreuje się na specjalistę od wychowania w rodzinie, tylko on sam swoje prawdziwej rodziny (mąż, żona, dzieci, wnuki) nigdy nie miał. Jego wrogiem jest LGBT, choć on też nie reprezentuje chrześcijańskiego modelu rodziny. Teraz krytykuje pedofilię, choć przez lata ignorował sygnały płynące z kościoła w tej drażliwej kwestii.
Zresztą PiS do walki politycznej i do zawłaszczania umysłów Polaków używa wiary i Kościoła, jako instytucji, której Polacy ufają. Przynajmniej ufali do tej pory. Siła Kościoła, pana Rydzyka, Radia Maryja, Telewizji Trwam... jest ogromna wśród elektoratu ludzi starszych, zagubionych, ufających bezgranicznie kościołowi. Można tak długo.
Kolejnym atutem, służącym miażdżeniu opozycji, są media narodowe. Kurski realizuje swoją misję: "ciemny lud to kupi". I kupuje. Uprawia totalną propagandę metodycznie, konsekwentnie i bezczelnie. Inne partie z subwencji mogę na kampanię przeznaczyć co najwyżej kilkanaście milionów. PiS na kampanię poprzez media narodowe wydał miliardy z naszych kieszeni. To jest dopiero sztuka: ogłupić społeczeństwo za ich własne pieniądze.
Mogę dalej długo wymieniać: zmiażdżenie Trybunału Konstytucyjnego, który w normalnym kraju jest ostoją demokracji. Wykorzystywanie służb specjalnych, policji, prokuratury do załatwiania interesów partyjnych i do walki z opozycją.
No i korupcja polityczna na niespotykaną skalę. Dziesiątki miliardów złotych zagrabionych Polakom użytych do kupowania głosów wyborców. Za jeden czeski błąd w sprawozdaniu jakiegoś Komitetu Wyborczego inne partie traciły swoje skromne kilkumilionowe dotacje na kampanię. PiS w sposób bezwzględny i bezczelny w kampanii użył do swoich celów miliardy złotych z naszych pieniędzy, które można było przeznaczyć na rozwój kraju, na przygotowanie się na trudniejsze czasy, czy choćby na kulejącą służbę zdrowia.
A my, dumni Polacy, przeżarliśmy ochłapy rzucone nam przez "dobrego pana" i mając chwilowo pełne brzuszki oddajemy głos w wyborach na jego chwałę.
I jak w tym wszystkim ma się odnaleźć opozycja? Jaka opozycja? Kto jest w stanie przeciwstawić się tej machinie miażdżącej każdego, kto jej stanie na drodze. Nawet najmądrzejsi ludzie, wykształceni, o dobrych intencjach, nie mają szans z cynicznymi współczesnymi bolszewikami.
Co dalej? Nie wiem. "Ciemność, widzę ciemność". 17 lat swojego życia poświęciłem pracy dla mojego miasta, pracy dla innych. Wspólnie z mieszkańcami podnieśliśmy Polskę i nasze miasto z ruiny. Teraz, jako przedstawiciel totalnej opozycji, przeciwstawiający się totalnemu zawłaszczaniu państwa i niszczeniu tego naszego dorobku, zasłużyłem na miano kretyna. No cóż. Idzie nowe. Pozdrawiam wszystkich myślących inaczej niż obrońcy i wyznawcy jedynie słusznej partii.