www.niepelnosprawni.plStrona główna forum
forum.niepelnosprawni.pl - Nie jesteś zalogowany
Strona główna forum Regulamin i pomoc Szukaj Rejestracja Logowanie
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Kawiarenka / Samotność (19381 - wyświetleń)
- Autor Zygmunt Dodany 2007-07-11 10:45
Witam
Jak wiecie jestem po operacji kolejnej kręgosłupa i nie wiem czy to będzie koniec czy tez nie. Zobojętniało mi to zupełnie. Leki łykam jak drażetki na ból, które i tak mi wiele nie pomagaja. Siedze w domu i rozmyslam jakie to draństwo jest być więźniem we własnych ścianach. Wiecie - nie chce mi sie nawet pisac do żadnych urzędów w sprawie minigarażu - nie mam już siły. Staczam się w dół choć tego nie chce - lecz czemu mi się to podoba? To przerażające. Moja Małżonka zapewnia mi wszystko co może abym przetrwał - a ja nie umiem się cieszyć. Wiem że nie powinienem wywlekać własnych mysli tutaj, lecz jesli nie tutaj to gdzie? Czy wogóle warto? Wózek elektryczny stoi już od listopada tamtego roku, pozostawiono mnie z szarymi ścianami po barierach, sam nie mam z czego sfinansować remontu. Wiem że powinienem sam coś robić, lecz jestem na przeklętych kołach, z szyją sztywną z konieczności bo po operacji kręgów. Wstawione implanty. teraz jestem sam. mam wreszcie środki na sen, bo moje spanie to kpiny. Rodzina dalsz zajeta sobą, porobiły się obozy. A ja nie umiem prosić, nie będę. Czuje się upokorzony. Czyżbym mógł coś z tym zrobić? Może było by to na rękę wielu osobom. Nie daje mi to spokoju. To przegrane życie-tak, tak ja wiem, rozżalam się nad sobą - lecz nie daje rady. Musze coś z tym zrobić. Jakie to proste być...........a zaraz nie być. I tyle ludzi odetchnie. Narazie  trwam lecz czy chcę? Nie wiem. Chyba nie.
Wybaczcie mi
Pozdrawiam Zygmunt
Nadrzędny - Autor Zygmunt Dodany 2007-07-12 14:38
Witam
A jednak znów się podniosłem. Mimo że nie ma poprawy, wybaczcie mi chwilę słabości. Staram się nie dać............... Będzie dobrze i musi być dobrze mimo że czasami jest gożej.
Pozdrawiam Zygmunt
Nadrzędny Autor Thule Dodany 2007-07-12 16:34
Witam,
Wiesz, słyszałam, że jeśli chodzi o skutery (bo przecież masz skuter dobrze pamiętam?), że istnieje firma, która robi specjalne pokrowce na tego rodzaju sprzęt. Może to nie jest rozwiązaniem na stałe, ale może takie lepsze niż żadne.
Nie jest moją intencją licytowanie się, kto ma gorzej, a kto ma lepiej, bo każdego z nas życie doświadcza w ten niepowtarzalny sposób. Jak będziesz chciał pogadać pisz na prv. Trzymam kciuki i pozdrawiam  
Nadrzędny - Autor Ella Dodany 2007-07-12 17:34
Witaj Zygmuncie.                                                                                                                                                          Jestem znowu.Nie żartuj z.... Pomyśl o żonie o tym że Jej też ciężko gdy Ty cierpisz. Resztę rodziny sobie odpuść.Wiem co to ból i nie moc. Wiem też jak się cierpi patrząc na cierpienie bliskiej osoby.Skąd to wiem? To proste.W rodzinie już miałam takie przypadki (tata) Siedziałyśmy z mamą na zmianę w szpitalu non stop.I tylko na noc wracałyśmy do domu.Nie jadłyśmy bo nie czułyśmy głodu.Tylko to przeraźliwe zmęczenie dawało się nam we znaki.Tata już drugi raz z tego wyszedł.Teraz gwiżdże na diety i zalecenia lek.dając nam znów nieźle do wiwatu.Ale żyje i to jest ważne.Gdybyś mnie zobaczył zdziwiłbyś się że toto ma tyle w sobie energii i życia.Chociaż i u mnie są chwile załamania i roztroju nerwowego bo tego nie da się uniknąć.
Weź się w garść.Spokojnie przemyśl co możesz zrobić.Jak poprawić o ile nie byt to chociaż atmosferę domową.To bardzo ważny czynnik do funkcjonowania w rodzinie.Nie patrz na dalszą rodzinę.Ci zawsze mają nie jasne uczucia.Już raz pisałam: cyt:" Syty głodnego nigdy nie zrozumie" tak samo zdrowy kalekiego.Odpuść czasem rozważania na temat niemocy.W takiej chwili klikaj na komputerze do nas do wszystkich.Czasem zajrzyj na forum z onetu i pośmiej się z cudzych wypowiedzi,a są często zabawne.Wiem to Ci bytu nie poprawi,ale poprawi samopoczucie duchowe.Zaczniesz wtedy inaczej funkcjonować,myśleć.Głowa do góry.Napewno jeszcze i Tobie słoneczko zaświeci.
Czytałam Twój drugi post.Wiem że się pozbierałeś.To dobrze,tak trzeba.Najpierw wyładować się na klawiaturce a potem trzeźwiej spojrzeć na świat. Trzymaj się cieplutko i nie kombinuj co z tym życiem zrobić.Naprawdę uwierz mi.Nie znam Cię ale jakoś mi zawsze tak cieplej gdy czytam Twoje odpowiedzi.Taka terapia nam wszystkim tu potrzebna.Uwierz mi.
Od poniedziałku tu nie zajrzę.Znów wyjeżdżam.Znów sama.Ale co tam.Świat do odważych należy.21.07 wracam i zajrzę tu znowu.Lubię to forum dla ON.Lubię tu się zwierzać,pocieszać,czytać tylko.To daje mi siłę że nie jestem sama. Ty też tak rób w wolnej chwili. Dodam tylko że co do mnie to lekarze nie gwarantowli że będę chodzić a już bez kul napewno nie.Otóż wyobraź sobie ja chodzę.Bez kul.Brzydko czasem się przewrócę potknę ale chodzę.To też było moje "CHCIEĆ TO MÓC A MÓC TO CHCIEĆ". To był szok dla doktorów z tytułem.Siłą woli dreptałam całą zimę po schodach w te i we te by nogi zaczeły chodzić.Nie mam koleżanek przyjaciółek.Mam tylko siostrę i rodziców i to całe moje towarzystwo.Czasem mało to włączam komputer.Tu mam dużo znajomych-nieznajomych właśnie na ON. Za to mam chodzące nogi...
Bardzo ciepluśko Cie pozdrawiam. Ella
Nadrzędny - Autor Zygmunt Dodany 2007-07-13 12:30
Witam
Bardzo dziekuję za wiele ciepłych słów. Faktycznie ta moja depresja nie daje mi spokoju, może dla tego że stan mego zdrowia pogarsza się. Ja wiem że każde z was ma własne problemy i zdaje sobie z tego sprawę. Rozumiem. Lecz jakoś mi to forum przypadło do gustu no i forum Mariusza też. I z tąd tu te moje wypowiedzi, czasami pozytywne, czasami nie. Ale staram się jak mogę sobie dac radę ze sobą. Elu dziękuje ci bardzo za tyle troski w słowach jakie mi przesłałeś. Doceniam to. Ja też tobie życzę wszystkiego co najleprze.
Thule.
Dzięki bardzo za pomysł z pokrowcem na mój skuter. Lecz tak jak wcześniej pisałem. Ja mieszkam na peryferiach małego miasteczka. Tu z jednej strony jest las a z drugiej pola.
Taki pokrowiec byłby dobry gdybym ja miał gdzie chować mój wózek-skuter. Ale właśnie chodzi o to że nie mam gdzie go chować. Trzeba wybudować minigaraż na zewnątrz budynku i to odpowiednie zabezpieczony. Inaczej jedna noc i nie ma mego sprzętu. To juz 9 miesiąc jak szukam pomocy i nic.
Pozdrawiam Zygmunt
Nadrzędny - Autor Ella Dodany 2007-07-13 14:40
Witaj.Tak masz rację.Po pierwszej nocy skuter się "ulotni".Faktycznie masz problem.A co na to Pomoc Rodzinie?Opieka Społeczna? A może zrób tak jak kiedyś moja koleżanka(była sierotą wychowana w domu dziecka).Po ukończeniu lat podziękowali Jej.Musiała się wyprowadzić.Pytanie gdzie? Z nikąd pomocy.Wpadła na pomysł by pójść do Urzędu Miasta i dotąd tam prosić i siedzieć aż coś przydzielą.
O 15 koniec pracy a Ona dalej siedzi na schodach.Na nic się zdały prośby by sobie poszła.W końcu obiecali że na drugi dzień coś znajdą.Znaleźli małe mieszkanko na stryszku ale z piecami.Wzięła co dali.Naprawdę była szczęśliwa.Było to bardzo dawno,ale sądzę że i teraz upór na coś się zda.Spróbuj.Będę trzymać za Ciebie kciuki.Jeśli nie możesz wyjść z domu pisz dosłownie codziennie.Obrzydnie im Twoja nachalność i w końcu pomogą.Nie popadaj w depresję a szukaj rozwiązania w uporze.
Cieplutko Cię pozdrawiam.Ella.
Moje nogi też się nie poprawią już ale mogą pogorszyć w chodzeniu ja jednak wierzę że mi się uda ten stan utrzymać jak najdłużej.

WIARA BUDUJE PSYCHIKĘ I TO NAS TRZYMA.  UWIERZ I SPRÓBUJ.
Nadrzędny - Autor Thule Dodany 2007-07-13 19:43
A moze wynająć coś, albo w zamian za jakąś pracę? Nie wiem, rzucam w przestrzeń...leży mi na sercu  Twoja sprawa. Masz moze gg? Pozdrawiam
Nadrzędny - Autor Zygmunt Dodany 2007-07-14 08:31
Witam
Nie stety nie mam GG. Dziekuję bardzo za wsparcie w mej sprawie. Prubowaliśmy coś załatwić z posiadaczami garaży murowanych, które tu są, lecz ludzie żądają do 100,00pln opłaty za kącik w nim, bez żadnej odpowiedzialności. Myślę że niekt nie mógł by się na to zgodzić. Ostatnią deską ratunku jest Pani z centrym która objecała mi reportarz w tv. Lecz do tąd nie mam odpowiedzi.
Pozdrawiam Zygmunt
Nadrzędny - Autor Zygmunt Dodany 2007-07-17 18:51
Witam
Dzisiaj rozmawiałem z panią z centrum na temat ewentualnego reportarzu w TV1 opisujący moją sprawę. Dowiedziałem się że muszę czekać. Aby mój problem zaistniał w TV1 musi zaistniec tam pokrewny temat. Wciąż chcę wierzyć że to coś da lecz.............. Ta Pani bardzo chce mi pomóc lecz niestety nie wiele może. A czas leci. Wózek stoi juz dziewiąty miesiąc.
Thule nie moge zapracować. zdrowie nie pozwala mi na poświęcenie się jakiej kolwiek pracy. Mam słaby zwrok. Kręgosłup ruina. Przebyłem teraz następona operację odcinek szyjny. Mam wstawione implanty. Boję się że jak dojdzie co do czego to już mi wózek elektryczny nie będzie potrzebny. Stan zdrowia pogarsza się i jeszcze parę miesięcy mogłem walczyc o chodzenie o kólach. teraz już jest to prawie nie wykonalne. Lecz tu w moim miasteczku nie ma ludzi którzy by rozumieli mój problem. Ale uszy trzymam do góry. Może będą widoczne przez okiennice. ON w mieszkaniu to nie problem.
Pozdrawiam Jantar
Nadrzędny - Autor Ella Dodany 2007-07-20 16:35
Witaj Zygmunt.
Już znowu jestem.Co prawda na krótko.Dostałam sanatorium nad morzem.Cieszę się z tego bardzo.Ale ja nie o tym. A może byś  skontaktował się z programem EXPRESS REPORTERÓW. Może oni by jakoś wpłyneli na władze miasteczka.Wiem jak trudno jest cokolwiek załatwić.Wiem też jak władze mamią nas ON pracą,a potem po 3 latach pozbywają się jak niepotrzenego śmiecia.Znam to z własnego doświadczenia.Sprawa mini garażu nie jest aż tak kosztowna by żaden organ miasta nie mógłby Ci pomóc. A może spróbuj to opisać w swoim forum miasteczka? Każda miejscowość ma taką stronkę z dyskusją na temat miasta trudności czy ON.Spróbuj. Czasem warto łapać się wszystkiego.
Milutko Cię pozdrawiam Ella
Nadrzędny - Autor Zygmunt Dodany 2007-07-21 10:33
Witam
Byc może tak. Dzisiaj małżonka rozmawiała z rada z naszego miasteczka Jasień i ta opowiedziała, że Pani Burmistrz kupiła grunty dla repatryjantów w naszym mieście a dla mnie na minigaraż nie ma pieniędzy. Pani Burmistrz stwierdziła że nie będzie mi pomagać gdyz musiała by wszystkim niepełnosprawnym wybudować garaże.
Pozdrawiam Zygmunt
Nadrzędny Autor Ella Dodany 2007-07-21 18:31
No to Wasza pani burmistrz jest niezła w takiej sprawie.Ciekawe jakby zaśpiewała gdyby to Jej rodzince się przydarzyło.Pozostaje Ci tylko FORUM DLA TWOJEGO MIASTA i SPRAWA DLA REPORTERA.Wiesz ja cały czas biorę czynny udział w naszym miasteczku na forum.Wiem że można tam się nie tylko wyżalić ale również zaangażować innych do posunięcia się w dyskusjach a nawet pomocy.Na święta Bożego narodzenia zrobiliśmy paczki dla biednych dzieci.Dużo z nas było anonimowo zalogowani ja też i było OK.Potem oglądałam zdjęcia w komputerze. Wiem że nie tylko tacy jak my zaglądamy na forum ale również i władza,radni pracownicy z UM itp.Pewnie myślisz że jestem maniaczką komputera, ale tu byś się mocno pomylił.Wasza pani burmistrz jest bez serca i sumienia.A co na to pomoc rodzinie tj PFRON? Czy Oni tylko istnieja aby istnieć na papierze i w komputerze? Spróbuj napisać: Kontakt do redakcji:
redakcja@niepelnosprawni.pl         może właśnie Oni pomogą wpłynąć na decyzję jaśnie pani burmistrz,która wcale pępkiem świata nie jest.
Na tym forum Epona proponuje cos w rodzaju dodatkowej pomocy.Przeczytaj tytuły i weź ten którego autorką jest Epona.Może ma lepsze doświadczenie i doda nową myśl. Ja osobiście zaangażowałabym w sprawę SPRAWA DLA REPORTERA z programu 1 TV - jest to magazyn interwencyjny.Nie daj sie złamać.Szukaj aż znajdziesz pomoc.Pamiętaj silna wola zawsze zwycięży.
Milutko pozdrawiam Ella
Nadrzędny - Autor ryszard1316 Dodany 2007-08-12 20:59
Witaj Zygmuncie, wszystko co opisałeś o sobie ja to mam, albo przeszedłem to. U mnie oczywiście samotność, kręgosłup od 1992 roku, implanty i od roku przeciwbólowa pompa infuzyjna. Miałem i mam skuter elektryczny, przeszedłem również problem jego garażowania. Rozwiązałem szereg spraw przy pomocy obcych ludzi bez rozgłosu, gdy tylko spróbowałem malutkiego rozgłosu, to wylądowałem na specjalistycznych badaniach czy mogę prowadzić samochód (donos) i wszczęte postępowanie w Starostwie. Proponuję Ci kontakt ze mną mój nr GG 6526332 lub SKYPE: Ryszard9078.
Nadrzędny - Autor Zygmunt Dodany 2007-08-13 07:20
Witam
Ryszardzie. Bardzo dziękuję że zechciałeś mnie ostrzec. Nie ukrywam że zaniepokoiłem się tą wizją. Twe dane wprowadziłem w skeypie i GG więc będziemy się kontaktowali w ten sposób.
Pozdrawiam serdecznie
Zygmunt
Nadrzędny - Autor Ella Dodany 2007-08-18 17:41
Wtaj znowu....
No ładnie Cię bym pouczyła.Dobrze że chociaż Ryszard Cię ostrzegł.Też nie myślałam,że można wylądować na specjalistyczne badania... .Uff aż mi głupio.Nie chciałam Ci źle życzyć.Przepraszam.
Cieplutko pozdrawiam Ella
Nadrzędny - Autor Zygmunt Dodany 2007-09-10 18:57
Witam
Sprawa w rękach Boga Elu. Ja juz nic tu nie zdziałam. Będzie jak będzie. To już nie ważne.
Pozdrawiam
Nadrzędny Autor Ella Dodany 2007-09-10 19:35
Odpisałam.Poszukaj.Nie załamuj się.Życie lubi sprawiać rózne niespodzianki.Uwierz mi.
Cieplutko pozdrawiam Ella
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2014-04-08 11:33 Zmieniony 2014-04-08 11:36
"Odkopałam" ten wątek, aby przypomnieć, że  forum ON (moim zdaniem) powinno służyć nam również w trudnych chwilach. Nie każdy potrafi (lub nie chce) tak jak odważnie zrobił to Zygmunt opowiedzieć o swoich problemach czy smutkach, włącza się w dyskusje i............. zostaje skrytykowany za to, że nie mówi jak wszyscy. Przez nieczułość, brak zrozumienia i złośliwość odchodzą z forum ludzie, których wołania o pomoc nie słyszymy.

Ella, która starała się pomagać również odeszła z forum przygnieciona ciężarem niedobrych słów.
Nadrzędny Autor WaldusNieKiepski Dodany 2014-04-11 01:27
Nie przejmuj się Lidian swoją nieczułością , brakiem zrozumienie lub złośliwością skoro nie słyszałaś wołania o pomoc.
Ale że Ella używała cieżkich niedobrych słów które ją przygniotly to nie przypominam sobie !
Nadrzędny - Autor Zygmunt Dodany 2014-04-08 13:39
Witam serdecznie Do lidian
Nawet nie wiem, co mam napisać. Naturalnie dziękuję Tobie za mądre słowa. Tak teraz czytam te własne posty, i mówiąc szczerze nieco się wzruszyłem. Tamten okres Mego życia, ( tak jak obecnie na to patrzę ), to był koszmar. Z chorobą walczyłem od 2003 roku. Pobyty w szpitalach się mnożyły, zdrowie lądowało w dół. To wszystko nie dawało Mi wytchnienia. Do tego dołożyć jeszcze specyficzny układ rodzinny ( nie wliczając w to Mej Żony i Syna ), to koszmar.
Z ubiegu lat, jak spoglądam na to, jaką drogę przeszedłem – obecnie wiem, że miało to jakiś cel. Mianowicie nauczyło Mnie patrzeć na trudności Mego życia, nie jak by były one priorytetem. Nauczyłem się odbierać je jako koloryt własnego bytu. By się cieszyć musiałem poznać smutek. By czuć się zdrowy, musiałem poznać co to ból, choroba. By zrozumieć co faktycznie kieruje ( niektórymi ludźmi ), musiałem poznać ich ignorancję, obojętność.
Z ubiegu lat wiem teraz, że wiedza o tym jak winno być, jak winna wyglądać rzeczywistość, jak winno wyglądać godne życie – musiałem poznać co to wolna wola. Musiałem poznać co znaczy dobra wola innych ludzi. Jakie znaczenie ma dobra wola ludzi decyzyjnych, a jakie znaczenie ma potrzeba Osoby niepełnosprawnej – bez owej dobrej woli z zewnątrz.
Nabrałem tej mądrości, i dzisiaj spoglądam na własne życie bez niepotrzebnych irytacji ( przynajmniej staram się usilnie nie dopuszczać do głosu Mojej reakcji na bodźce – zabarwionej irytacją, gniewem, żalem. To nic nie dało i nie da. Moja trudna droga walki o zdrowie jeszcze się nie zakończyła, choć w mentalności wciąż wmawiam Sobie, iż jestem zdrowy. Myślę, że tak wygodniej. Ale również zdaję sobie sprawę z faktu, iż nadal nie pozbyłem się braku cierpliwości wobec braku dobrej woli ludzi, którzy mogli by ten świat odmienić. Braku możliwości wobec głupoty, niezrozumienia, zniekształcania rzeczywistości.
Wiem – to tylko słowa, ale jakże obrazujące obecną rzeczywistość. Dzisiaj psychicznie Jestem już o wiele silniejszy, chodź zdaję sobie sprawę, że z depresji tak łatwo się nie wychodzi – jeśli w ogóle. Dzisiaj staram patrzeć się na świat Własnymi Oczami ( piszę z dużej litery, gdyż ogromnie Jestem wdzięczny „Bogu” „Jedności” „Miłości” za to, iż mogłem, że dane Mi było rozwinąć się w taki sposób, bym mógł Sam budować własną rzeczywistość.
Dla tego to odrzuciłem wszystko to, co dane Mi było przed laty, gdyż w momentach dla Mnie newralgicznych, owe prawdy gdzieś poznikały. Gdy Ja walczyłem o życie, owych „mądrych” rad nie doświadczyłem. Ale to nic. Dzisiaj Jestem mocniejszy, być może odporniejszy. Jednak nadal wyczulony jestem na krzywdę innych ludzi. Na cwaniactwo, znieważanie, poniewieranie, upokarzanie. Jestem bardzo wyczulony na czynienie sobie z Innych żartów, komedii – byle się pośmiać, zabłysnąć.
Myślę, że ból w swoim działaniu ma wiele barw, wiele postaci – jednak zrozumieć go może ten, kto na własnej skórze przeszedł jego destrukcyjną moc.
Pozdrawiam
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2014-04-09 09:30
Tak, ważne jest, aby po wielu życiowych doświadczeniach znaleźć w sobie siłę do dalszego życia, życzliwości oraz zrozumienia dla innych ludzi. Jak to mówią " co nas nie zabije to nas wzmocni". Powodzenia życzę i pozdrawiam. :-)
Nadrzędny - Autor rogal160 Dodany 2014-04-09 09:42
Lidian,
Po pierwsze to w Sobie.
Nadrzędny - Autor Staruszka123 Dodany 2014-04-10 09:26
COS W ZYGMUNCIE SIE ZMIENIŁO PRZEZ 7 LAT.KIEDYS PISAŁ O SOBIE Z MAŁEJ LITERY TERAZ TYLKO Z DUZEJ.URÓSŁ?CZY RACZEJ JEGO EGO?:-)
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2014-04-10 10:01 Zmieniony 2014-04-10 10:05
Wybacz, ale po Twoim poście przyszło mi na myśl, że Ty musisz być wielka jak szafa skoro wszystko piszesz dużymi literami. :-))))))

Dzięki Tobie cały dzień będę się śmiała, tak mnie to skojarzenie ubawiło. :-)))))))))))
Nadrzędny - Autor w-zetka Dodany 2014-04-10 11:09
Capsem Staruszka pisze, bo wtedy nie pomyli nicków.:-)
Nadrzędny - Autor Staruszka123 Dodany 2014-04-10 11:48
JAKOS MUSZE TO ODRÓŻNIĆ .:-)
Nadrzędny - Autor amalian Dodany 2014-04-10 22:48
dzisiaj wszyscy śpią a ja nie umiem :-( .Pewnie poczytam . Jestem już w połowie książki Dziewczyny, która igrała z ogniem. A wy co czytacie ???
Nadrzędny - Autor amalian Dodany 2014-04-10 22:53
Iota jeszcze nie śpi :-) .
Nadrzędny - Autor Iota Dodany 2014-04-10 23:06
Nie śpi, bo lubi pracować nocami. I niniejszym właśnie do pracy wraca.
Nadrzędny Autor amalian Dodany 2014-04-10 23:07
to miłej pracy i pogaduchy do poduchy :-) .
Nadrzędny - Autor rogal160 Dodany 2014-04-11 08:05
Trzecia część to Kosogłos. Marne, że szok.
Nadrzędny Autor amalian Dodany 2014-04-11 10:21
A, ja mam- Zamek z pisku, który runął . Przeczytam ją na wakacjach, ale zapobiegawczo już ją mam :-) . Dzisiaj jest dzień liczenia sów, pewnie dlatego. dzisiaj nie ma co czytać ;-) .
Nadrzędny - Autor WaldusNieKiepski Dodany 2014-04-13 16:24
Zygmuncie , przeczytaj żart lidian "wielka jak szafa" uważam  że jest super śmieszny.
Ale gdy przyjmiemy że  nie znamy gabartow  staruszki123. A jak mogła by ona go przyjąć gdyby miala rozmiar takiej trzydzwiowej ?

Oczywiście  jako niesmaczny :-)
Nadrzędny Autor Nachbar Dodany 2014-04-13 16:59

>Jednak nadal wyczulony jestem na krzywdę innych ludzi. Na cwaniactwo, znieważanie, poniewieranie, upokarzanie. Jestem bardzo wyczulony na czynienie sobie z Innych żartów, komedii – byle się pośmiać, zabłysnąć.


No i zabłysnęła  "trzydrzwiowa szafa".  Co chciała osiągnąć uwagą pod adresem Zygmunta? 
Jakże prawdziwe jest stwierdzenie, że "widzi się drzazgę w oku cudzym, a belki nie dostrzega we własnym".
Nadrzędny Autor Zygmunt Dodany 2014-04-13 16:57
Do lidian
Porównanie iście zabawne. Również się ubawiłem. :-)))
Nadrzędny - Autor Zygmunt Dodany 2014-04-13 19:04
Do Staruszka123
Wszystko ulega zmianie - choć można by się zastanowić w paru kwestiach. W Moim przypadku "Ja" niegdyś, a "Ja" dzisiaj to ogromna różnica. Cenię sobie Własny Rozwój, krok po kroku zdobywaną mądrość. Całe lata system komunistyczny z jednej, a Krk z drugiej strony - poprzez swoje przemyślane działania wpajali zaniżoną wartość człowieka. Piszę o Sobie z dużej litery dla tego, iż mam wielki szacunek do Siebie. I to w brew oczekiwaniom wszelakiej mody, i upomnień Innych.
Ja również Mógł bym Tobie wypomnieć pisanie dużymi literami ( co w Internetowym świecie jest krzykiem ), a jednak dotąd nic nie mówiłem. A może oceniasz Mnie własną miarą? :-)
Nadrzędny - Autor rogal160 Dodany 2014-04-13 19:06
Zacznij się rozwijać w kierunku ortografii.
Nadrzędny Autor Zygmunt Dodany 2014-04-13 19:22
No to mamy koniec świata. Wszyscy do schronów. :-)))
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Kawiarenka / Samotność (19381 - wyświetleń)

Powered by mwForum 2.16.0 © 1999--2008 Markus Wichitill