Autor lidian
Dodany 2008-08-09 11:51
Jeszcze raz powtórzę : "Im bardziej pragniesz mówić, tym większa obawa, że powiesz źle. Strzeż się słowa, które rozdziela ludzi."
Może raczej w pakcie o nieagresji spokojnie sobie porozmawiajmy. Tutaj można sobie wszystkie nieporozumienia wyjaśnić. Tak było miło. Proszę nie psujmy tego.
Auro,
Dlaczego to zrobiłaś? Uważałam Cię za fajną dziewczynę. Nie można rzucać kamieniem na oślep. Uderzyłaś w nas wszystkich. Jeżeli już zdecydowałaś się coś powiedzieć, to trzeba było powiedzieć do końca. Każdy z nas może mieć osobę , którą mniej lubi, ale wtedy najwyżej nie czytamy postów tej osoby lub jej nie odpowiadamy. Nie musimy na forum robić zamieszania tylko dlatego, że sie nam nie spodobała wypowiedź współuzytkownika forum. Należą nam się wyjaśnienia i przeprosiny.
Cebulka
Była sobie kiedyś zła baba, no i umarła. I nie zostało po niej ani jednego dobrego uczynku. Uchwycili ją diabli i rzucili do ognistego jeziora. Zaś anioł stróż stoi i medytuje: "jaki by tu znaleźć jej dobry uczynek, by Panu Bogu powiedzieć". Naraz przypomniał sobie i rzekł do Pana Boga: "Ona, powiada, z warzywnika cebulkę wyrwała i dała żebraczce". I odpowiedział Pan Bóg: "Weź, mówi, tę cebulkę, wsadź do jeziora, niech się baba za cebulkę chwyci, a ty ją pociągnij; jeśli ją wyciągniesz z tego jeziora, to niech sobie do raju idzie, jeżeli się cebulka oberwie, to niech zostanie tam, gdzie jest".
Pobiegł anioł do baby, podał jej cebulkę: "Naści, powiada, babo, złap się i trzymaj". I począł ją ostrożnie wyciągać; już, już miał ją wyciągnąć, gdy inni grzesznicy w jeziorze, zobaczywszy, że ją wyciągają, dalejże czepiać się jej, aby razem z nią się wydostać. A baba była zła, bardzo zła, i dalejże nogami wierzgać. "Mnie wyciąga, nie was; moja cebulka, nie wasza." Ledwo to powiedziała, cebulka się urwała. I wpadła baba do jeziora i gore po dziś dzień. A anioł zapłakał i odszedł.
Fiodor Dostojewski
Autor lidian
Dodany 2008-08-18 07:29
Zmieniony 2008-08-18 07:36
Wolter
Czy zrozumiesz kiedyś...
Nie zgadzam się z tym, co mówisz, ale uczynię wszystko,
byś mógł to powiedzieć.
Czy zrozumiesz kiedyś, że błądzić jest rzeczą ludzką
i że każdy z nas dziś czy jutro może się pomylić?
Czy zrozumiesz, że w życiu człowieka zachodzą zmiany
i że nie jest wcale rzeczą nienormalną zmieniać zachowanie,
myślenie, sądzić inaczej niż przedtem?
Czy zrozumiesz, że życie człowieka nie przypomina prostej linii,
ale jest pasmem wahań, zwątpień, kroków stawianych po omacku,
a czasem trzeba nań spojrzeć z dystansu?
Czy zrozumiesz, że ten drugi nie jest do ciebie całkowicie podobny
i że ta odmienność, zamiast stanowić przeszkodę nie do przezwyciężenia,
może okazać się ubogaceniem?
Czy zrozumiesz, że każdy ma prawo do milczenia, do bycia ze sobą
sam na sam, ma prawo do wyładowania swych emocji,
kiedy nic się nie udaje?
Czy zrozumiesz...
Autor 62norbi
Dodany 2008-08-18 10:14
Tak, Lidian, to jest prawda że każdy z nas jest inny.... Lecz inni też to powinni rozumieć... tylko że, przeważnie nas nie rozumieją Ci PIĘKNI, SILNI i ZDROWI....
Autor lidian
Dodany 2008-08-18 10:57
Otrzymałam dużo życzliwości od "Pięknych.zdrowych i śilnych" nieraz więcej niż od niepełnosprawnych. Nie dziwmy się ludziom sprawnym, że nas nie zawsze rozumieją. Jeżeli człowiek na własnej skórze nie doświadczy cierpienia, to trudno mu jest to cierpienie zrozumieć. Zawsze staram się szukać w innych dobra. Może wtedy i inni znajdą je we mnie. Pozdrawiam.
Autor Ella
Dodany 2008-08-18 19:38
Lid ja też w Krynicy miałam cudowne zdrowe towarzystwo i to oni mną kierowali gdzie powinnam jechać z nimi a gdzie nie dam rady. Sama byłam zdziwiona że w Kołobrzegu ON mnie nie chcieli a w górach zdrowi przyjęli jak zdrową mimo że czasem opóźniałam ich marsz choć starałam się nadążyć
Autor lidian
Dodany 2008-08-18 19:42
Zmieniony 2008-08-18 19:45
Nie wiem z czego wynika częsta wrogość ON do innych ON, ale tak jest. Jednak muszę przyznać, że znam środowiska ON, które wspaniale funkcjonują od ....dziesięciu lat. To są ludzie, którzy spędzili ze sobą długi czas w szpitalach ortopedii dziecięcej(nieraz po kilka lat). Do dziś się spotykają. Są przyjaciółmi.
Autor Ella
Dodany 2008-08-18 19:44
Tego to i ja nie wiem. Ufnie podeszłam do nich ale niestey odeszłam ze łzami. Trudno czasem tak bywa. Natomiast w tym roku brzuch mnie bolał ze śmiechu było cudownie
Bo spotkałaś mądrych ludzi. Mówię o sprawnych.
Autor Malwa
Dodany 2008-08-18 19:55
Bo ze sprawnością to jest tak-można mieć ułomne członki,ale dobrze poukładane w głowie i wtedy jest w porządku,porozumiemy się, i odwrotnie- można byc pieknym,zdrowym,silnym - a w głowie pustka emocjonalna,z kims takim na pewno nie znajdziemy nic wspólnego,nawet chocby dlatego - że ułomny,chory- to dla kogoś takiego nie przedstawia żadnej wartosci- nic,O..
Tak Liduś masz rację.
Malwa i Ty masz rację w tej ocenie
Autor Ella
Dodany 2008-08-18 20:05
A ja wtedy szeroko o tak
)) klejąc głupa że nie wiem o co chodzi