Wojtek, Jeśli dobrze się orientuję Asystentów szkolą (a także czasem przyjmują na etat) niektóre fundacje pozarządowe, urzędy miast i uczelnie. Należałoby się więc zapewne zwrócić do Urzędu Miasta Iławy, a także być może zorientować się, czy działają na terenie miasta fundacje na rzecz ON. Ewentualnie możesz spróbować kontaktu ze zwykłym wolontariatem (biorąc pod uwagę, że instytucja Asystenta póki co jest zdaje się w powijakach) Natomiast jeśli chodzi o samodzielność poza tematem Asystenta...
Zastanawiam się, czy nie warto zacząć od samodzielnego wyjazdu np. do sanatorium/na kurs doszkalający z miejscem zakwaterowania przystosowanym dla ON (najlepiej w okolice większego miasta). Oczywiście zakładając, że wcześniej tego typu eskapady nie robiłeś. Taka wycieczka może bardzo wesprzeć psychikę, jeśli tylko trafią się aktywni towarzysze. A psychika to jedna z ważnych kwestii.
Poruszanie się po własnych włościach to inna para kaloszy. Po pierwsze, jeśli mnie pamięć nie myli osoby na wózku mogą ubiegać się zmianę mieszkania na parterowe/mogą uzyskać z PFRONu środki na budowę podjazdu. Po drugie - żeby zacząć być samodzielnym trzeba znać własne miasto, a to oznacza np. naukę "obsługi" niskopodołogowej komunikacji miejskiej (zakładając optymistycznie, że Twoje miasto ma jakąkolwiek tego typu komunikację docierającą w okolice Twojego domu). Generalnie nie da się zrobić tak, żeby rodzice się o człowieka "od ręki" przestali bać. Jeśli natomiast będziesz w stanie stopniowo zwiększać swoją samodzielność, to jeśli rodzice nie są patologicznie nadopiekuńczy, powinni powoli odpuszczać (choć przy podejmowaniu po raz pierwszy co bardziej radykalnych kroków można kupić im jakieś ziółka uspokajające
)
Odrębnym kwestiami są:
a) plany dotyczące pracy, a więc niezależności finansowej
b) możliwość zrobienia prawa jazdy (zależy od stopnia porażenia rąk).
Pozostaję jeszcze takie "drobiazgi" jak dobrze przystosowany wózek, przystosowane całości mieszkania do samodzielnej obsługi, możliwości rehabilitacji (zwiększenie sprawności rąk, zamiana wózka na dwie kule bądź balkonik), ale w tym zakresie lepiej ode mnie zorientowani będą "cztreokończynowcy".
A to wszystko jeszcze nawet nie dotknęło sprawy "zdobycia sobie" znajomych...
Ot tak się rozpisałam. Wywód wolno zignorować, wolno skorzystać, wolno przemyśleć. Nie przyjmuję reklamacji.
A póki co - powodzenia w sesji.
Pozdrawiam