ale zapomniałeś napisać ,że to innych krajach tak myśli się i dba o inwalidę ( schorzenia różne),
mnie też to pobudza do dalszej werby , ale w Polsce światopogląd jeszcze zacofany , i to boli, a nowe przesłanki postępowania wobec nas nie pocieszają ,
weszliśmy do Europy , ale tylko jeden kroczek za próg, ,
prawdziwy niepełnosprawny , Macel, nie zawsze musi jeździć autem,
nie tylko ty masz chorobę od urodzenia , a to nie znaczy że jest gorsza lub lepsza od tych nabytych w trakcie życia...
bo czymże jest np : gościec przewlekle postępujący, lub Stwardnienie rozsiane, i to ani z urodzenia ani z wypadku....
chorób jest mnóstwo ................
a ja ci w końcu powiem , wiesz czym przemieszczali pewną dziewczynę , oczywiście była na wózku, całkowicie niesamodzielna, dziecko urodzone z wodogłowiem, nie mogąca poruszyć nierównymi sobie rękoma , jedna noga dłuższa od drugiej..... z wyglądu potworek, ---- dawno temu , syrenką taką podwyższoną kombi, szyny , i tak wprowadzała ją mama
i byli ci rodzice zadowoleni z tego że ów pojazd mają , i nie wstydzili się spacerować z niepełnosprawna córką po ulicy......
co więcej nikt nigdy nie wypowiadał takiego słowa że ona też musi iść do pracy, bo tylko status takiego niepełnosprawnego się liczy.....
a jednak podejście kiedyś do chorych było lepsze...