> ci co popierają jego chory pomysł są po........kani.
Jako przedstawicielka po........kanych pozwolę sobie wsadzić kij w mrowisko.
> Jak mozna przez jeden dzień zrozumieć kogoś kto żyje np.tak jak Ty?
Ludzie kochani, a kto powiedział, że autor wątku chce "zrozumieć" jak Wy żyjecie? Przecież nawet gdyby spędził na wózku najbliższe 40 lat (czego nie życzę) i tak nie mógłby zbyt wiele powiedzieć o tym jak żyje ktoś poza nim. Bo w życiu rolę gra i stopień sprawności, typ wózka, środowisko, wiek itd. Nikt normalny chyba nie myśli w kategoriach poznawania cudzego życia w jeden dzień. Ale czy tak samo źle będziecie myśleć o niektórych studentach architektury, którym się taki jeden dzień funduje (najzupełniej oficjalnie)? Albo o autorce
TEGO (klik) artykułu? Ludzie siadają na wózek na ten jeden dzień z różnych powodów - co się złego stanie, że gość poeksperymentuje? Może będzie miał jakieś ciekawe wnioski na przyszłość. A jak nie, to przecież nic się strasznego nie stanie.
PS. Na wszelki wypadek - osobiście nie jeżdżę na wózku, a moją niepełnosprawność dość trudno jest udawać, więc pewnie nikt podobnego eksperymentu dla moje dolegliwości nie zrobi. Ale gdyby chciał... nie widzę powodów, dla których miałabym się na to oburzać. Jeżeli wyciągnąłby z tego jakiekolwiek korzystne dla innych wnioski, tym lepiej.
EDIT: post skrócony