Mąż jeszcze przebywa w szpitalu po amputacji podudzia.
Mam pytanie związane z usprawnieniem zdrowej nogi.Mąż leży (dosłownie) w szpitalu już 3 tygodnie i ma problemy ze staniem na tej nodze.
Obawiam się,że nawet po otrzymaniu protezy nie będzie w stanie chodzić,ponieważ zdrowa noga jest bardzo osłabiona na skutek nie używania jej.
Pozostanie mu wózek?Tylko nie mam pojęcia jak do niego dotrze ,bo mieszkamy na 2 piętrze.
Może ktoś zna jakiś podstawowy zespół ćwiczeń na wzmocnienie tej nogi,bo na rehabilitację w moim mieście zapisują na listopad.
Grażyna
Mógłbym Ci podpowiedzieć jakieś ćwiczenia,ale najlepiej spytaj rehabilitanta.
Siwek ma racje,zapytaj rehabilitanta,a póki co może spróbować poćwiczyć rowerek,ćwiczenia z obciążeniem,ale musi też pamiętać o kikucie i o rękach,wzmacniać je,aby mogły unieś ciało na kulach.
On nie ma żadnej rehabilitacji w szpitalu.Rehabilitant przyszedł raz ,chyba 3 dzień po operacji i powiedział tylko o protezie i jak jaka jest procedura oraz gdzie wykonać najbliżej miejsca zamieszkania. Ta amputacja jest wynikiem wielomiesięcznego leczenia powikłań po złamaniu.Ostatnio z wysoką temperaturą.Tak, że mąż jest bardzo osłabiony i boję się,że bez forsownej rehabilitacji sam nie da rady.
Z jakiego miasta jesteś?
Niestety, ważna jest nie amatorska, lecz fachowa pomoc rehabilitanta właśnie w tym momencie. Może masz możliwość prywatnie wynająć kogoś, kto będzie już teraz z mężem pracował. Na pewno podpowie też Tobie, jak możesz go wesprzeć - ale wirtualnie trochę strach radzić.
Napisz.
Dziękuję za szybki odzew i porady w związku z naszymi problemami.
Jestem z raczej z dużego miasta,bo z Trójmiasta,a opieka jak wszędzie.
Myślę o prywatnej wizycie rehabilitanta i gorączkowo szukam wśród znajomych,
czy ktoś nie ma sprawdzonego fachowca.Ogłoszeń rehabilitantów na płotach przy szpitalach jest mnóstwo,
ale wątpię aby oni wszyscy znali się na tej pracy.Takiego przypadkowego,który może zaszkodzić nie chcę.
Autor siwek
Dodany 2009-06-04 08:22
Zmieniony 2009-06-04 09:05
Porozmawiaj na ten temat również z lekarzem.Bardzo ważne jest przy amputacji podudzia,żeby nie powstał przykurcz w kolanie.Przy chodzeniu o kulach z jedną nogą,początkowo mogą być kłopoty z utrzymaniem równowagi-lepszy jest balkonik,bo jest stabilny.
Witam Grażynko. Jestem po amputacji podudzia prawego. Myślę ,że sprawę rehabilitanta rozwiążesz pozytywnie. Powiem Ci tylko , będzie on niezbędny do nauki chodzenia po schodach z protezą czy bez . To nic skomplikowanego ,zapewniam Cię .Odradzam wózek, stanowczo.Każdy z nas po utracie kończyny uczy chodzić się jakby na nowo i to z takim zasobem sił jaki posiada , bo przecież robi to małymi kroczkami, stopniowo... w tym tkwi cały sukces.Tymczasowej protezy mąż nie będzie na początku ubierał na długo , zapewniam Cię , tutaj kłania się inny problem , umiejętne formowanie kikuta bandażem elastycznym przez dłuższy czas i próby akceptacji bóli fantomowych , które czasami są dokuczliwe. Gdybyś miała pytania , chętnie odpowiem, pozdrawiam ciepło.
Jestem załamana.Mąż dalej przebywa w szpitalu.Puchną mu obie nogi.Być może od tego,że nie chodzi,ale dokładnie nie wiadomo.Jak ma to robić na jednej nodze?aczyna też "wysiadać" mu psychika.Czemu się nie dziwię.Nie chodzi,nie ćwiczy,nie ma rehabilitacji,apetytu.Leży i gnuśnieje.
Grażyna,zapytaj lekarza dlaczego jest ta opuchlizna.Na jednej nodze też można sie przemieszczac-przy pomocy kul,nie może sie poddawać,skonsultuj go z psychologiem,jeśli widzisz,ze sam nie da rady,nie pozwól mu sie załamac.Nie rozumiem dlaczego nie przychodzi do niego rehabilitant,w każdym szpitalu jest,mnie pionizowali już po dwóch dniach,to wymóg,żeby mięśnie nie wiotczaly.
Graznko , Bogusia853 ma rację, podejdz do tego spokojnie, teraz wskazana jest cierpliwość, zanim wstanie z lóżka musiłby ćwiczyć najpierw w nim, kikut spuszczać stopniowo , do siadu w dół , to wielki ból na początku , takie jakby rwanie skróconych nerwów. Nie wiadomo co z tą opuchlizną , nie znam przyczyny amputacji. U mnie to było urazowe , czyli po wypadku.Ty w szczególności powinnaś zmobilizować się do dawania mu wsparcia. Niektórzy amputanci nigdy nie zakładają protezy , bo wiotczeją im mieśnie i robią się przykurcze , musi ćwiczyć, bo jak "zjedzie' mu pośladek to potem trudno będzie mu w protezie chodzić.Mięsień pośladka można ćwiczyć w lóżku na leżąco , poprostu napinając go z przerwami na kilka sekund. Nie wiem jakiego wsparcia potrzebujesz , poprostu pytaj i pamiętaj , że życie dla Was toczy się dalej i kazdy dzień przynosi zmiany, które także zależą od nas samych.
Długo się nie odzywałam,ale to z powodu braku czasu.Gdy włączałam komputer to tylko czytanie poczty i odpowiedzi.
Dziękuje za słowa otuchy i dobre rady.
Mąż już w domu,ale noga leczy się opornie.podobno przy cukrzycy goi się gorzej-tak mówią lekarze,ale też pewnie ma to związek z szpitalną bakterią,która się przyplątała,gdy prawie rok temu miał otwarte złamanie nogi.Właśnie jako powikłanie tego złamania musiał mieć amputację,bo ciągle wracał stan zapalny.
Nikt do dzisiaj nie pobrał wymazu z rany.Tylko maść i dezynfekcja,a zagoić się do końca nie chce.Nie wiem jak mam zmusić lekarza,aby dał skierowanie na ten wymaz.
Gdyby mógł wydostać się z domu to poszlibyśmy na konsultację do innego chirurga.Może zrobilibyśmy dodatkowe badania,a teraz nawet aby iść do lekarza nfz (co 3tygodnie) muszę prywatnie zamawiać transport sanitarny.Wolałabym wydać to np. na rehabilitację.
Był w domu rehabilitant (oczywiście prywatnie) i powiedział,że żadnych ćwiczeń w tym stanie robić jeszcze nie należy,oprócz prostowania ,aby nie powstały przykurcze.
Jeszcze zaleciła kilka zabiegów naświetlania laserem w celu dezynfekcji i przyspieszenia gojenia.Może i pomaga,bo kikut nie jest już zaczerwieniony ,a tylko w jednym miejscu gdzie był szew jest trochę żółtego koloru,ale nic się nie sączy.
Próbował stawać przy pomocy kul,ale nie potrafi utrzymać równowagi.Boję się,że się przewróci.Już jest jeden guz na głowie.
Jest to człowiek niemłody (67 lat) i do tego ma beznadziejną morfologię. Idziemy w przyszłym tygodniu do hematologa to może ustali tego przyczynę.
Grazyna