Witam
To ważne, jak podchodzę do rozmowy z drugą osobą. Dzielenie się własnym poglądem, nie polega na tym, aby uparcie obstawać za swoim zdaniem, zmuszając, rozmówcę do zmiany zdania, lub podobnego myślenia. Dla mnie, ta sprawa, wygląda inaczej. Ja rozmawiając (na ten przykład na forum, w danym wątku ), staram się, powiedzieć, jakie, jest zdanie w danym temacie i nic więcej. Dla tego, tak ważnym dla mnie jest, aby zadany temat, na początku, był tym samym, co na końcu wątku. Staram się, nie kierować mej wypowiedzi, do konkretnej osoby, lecz kierować ją, na temat zadany.
Określenie "do upadłego", w ogóle nie pasuje jako określenie w tym temacie. Z prostej przyczyny. Rozmowa, ma być dla mnie, czymś przyjemnym i pouczającym, a nie przejściem traumatycznym.
Inna sprawa, gdy zwrócimy uwagę, co to za rozmowa? W jakiej sprawie? Z kim rozmawiamy? To są pytania, od których zależy, moja postawa. W rozmowach, takich jak tu na forum, nie są mi potrzebne emocje. Tu jest potrzebne opanowanie i takt i nie dla tego, aby wyrabiać sobie opinię, grzecznego i ułożonego, tylko dla tego, że każdy rozmawiający, jest kimś wyjątkowym, szczególnym i ma swoje zdanie z własnej perspektywy. Dla tego, tu, przetargi nie są potrzebne. Dla mnie cenną rzeczą prowadząc rozmowę z drugą osobą, jest poznawanie innego spojrzenia na omawiany temat.
Inną sprawą, jest, prowadzenie rozmowy, która, ma na celu, załatwienie sprawy, która, jest dla nas ważna. Tu bierze górę racja, poparta wiedzą. Zanim, cokolwiek zaczniemy coś robić w tej mierze, a najczęściej, zaczyna się to od rozmów z ludźmi kompetentnymi, trzeba mieć wiedzę w temacie. Inaczej, nie możemy bronić własnej racji. Ale tylko wtedy, gdy jestem, pewien, że ją mam, mogą uparcie bronić swego zdania. Z jakim skutkiem? No cóż, życie samo pokazuje, jak się to kończy. Niemniej rozwaga i takt w rozmowach, ma różne zabarwienie.
Pozdrawiam