Hm, dlaczego projekt (jakikolwiek by on nie był) nie jest skierowany do WSZYSTKICH możliwych odbiorców (niezależnie od wieku, sprawności, zamieszkania itd.) to akurat łatwo zrozumieć: po prostu, każdy konkurs/dotacja z jakichkolwiek źródeł nakazuje określić konkretnie: grupę odbiorców, obszar oddziaływania, kierunek, cel działań, wskaźniku ewaluacji itd. . Nie byłoby to możiwe "dla każdego, wszędzie, żeby było lepiej"...
Z tych samych powodów trudno żądać, aby każde centrum organizowało to samo i na takich samych warunkach - każde może mieć nieco inne potrzeby (mniej starszych, więcej niewykształconych itd.), które (jak mniemam, legalnie...) bada i określa w projekcie. Na końcu projektu trzeba bowiem jeszcze udowodnić, że trafiło się do tych, co trzeba i rozwiązało rzeczywiście istniejące problemy społeczne.
No i rzecz podstawowa: naprawdę nie istnieją organizacje/urzędy, z których każdy jest w stanie sprostać wymaganiom każdej grupy społecznej. Oni też muszą się specjalizować i robić wybrane rzeczy, aby to miało sens.
Ale żeby nie było tak różowo, faktycznie trochę mało wiedzy (nawet do zaczerpnięcia z googli...) na temat organizatorów, a to zaczyna być na obecnym rynku ważne...
I fundacja i firma mogłyby się nieco przedstawić, ponieważ dane z internetu nie zachęcają do skorzystania z oferty...