Małgosiu, podstawowa rzecz: każdej odpowiedzi (pozytywnej czy negatywnej) żądaj uprzejmie wyłącznie na piśmie. Ty składasz papier - na papierze muszą Tobie odpowiedzieć.
Wójt ma Tobie nie "dać znać" tylko udzielić konkretnej informacji; powinien to również uczynić możliwie szybko (przynajmniej zgodnie ze standardami urzędniczymi).
Nie sądzę, aby były podstawy do nieudzielenia Wam tej pomocy, jeśli w Twojej gminie nawet dzieci sprawne mają transport zapewniony. Władze ośmieszą się i same sobie ukręcą bicz, jeśli odmówią w tej sytuacji.
Aczkolwiek boję się, że np. wykręcą się brakiem przystosowanego pojazdu lub wykwalifikowanej kadry...
Ale rzeczywiście, nie odpuszczaj - nawet jeśli gmina dotychczas tego nie robiła, nie ma powodu, aby nie wypracowała nowych, lepszych standardów. Jeśli trzeba - zadzwoń np. do TVN Uwaga, być może wystarczy widok człowieka z kamerą, aby władza zdanie zmieniła (to podłe, ale ciągle działa, niestety).
I pamiętaj - nie ma sensu zadawanie pytania: "jakie prawo czegoś zabrania". Bo na pewno nie ma takie przepisu. Natomiast obowiązuje na pewno urzędników oświatowych prawo równego dostępu do nauki itd. - niech ci, do których chodzisz po wsparcie udowodnią, że nie mogą Twojemu dziecku zapewnić tego czy tamtego. A jeżeli nie podeprą tego słowem pisanym - muszą myśleć, jak sprawę załatwić pozytywnie.
Pozdrawiam.