DEDYKACJA DLA LIDUSI...
,, Grzybobranie” – D. Gellner
My lubimy grzybobranie
grzyby mają inne zdanie
my biegamy z koszykami
grzyby nie chcą gadać z nami.
Pierwszy, pędzi aż się kurzy
woła: - Jestem dziś w podróży!
żegnam państwa do widzenia
pocztą prześle pozdrowienia.
Drugi zdjął kapelusz z głowy
włożył czepek koronkowy
w pantofelek wsunął nóżkę
i udaje dobrą wróżkę
Trzeci
nagle usiadł w cieniu
wrzasnął: Jestem na zwolnieniu!
bo mam właśnie w gipsie nogę.
i do kosza wleźć nie mogę
Czwarty
siadł przy telefonie
- Ja do babci teraz dzwonię!
Halo? Babcia!- Jak to nie -
znów mnie ktoś połączył źle.
Pewnie znowu na centrali
dyżuruje tłum krasnali.
Piąty grzyb pokręcił głową
- Ja mam przerwę śniadaniową
no a kiedy jem śniadanie
to mam w nosie grzybobranie.
Szósty
do nas przyszedł wreszcie
- Jak tak chcecie
to mnie nieście!
Dość łażenia mam piechotą
i do kosza wlazł z ochotą.
Szóstego nie radzę brać był muchomorkiem