Przydalaby sie jej z jedna wizyta,nie utrudnialaby zycia niektorym.Ona ma rozne pomysly,przeszkadzaja jej sasiedzi z dolu,bo niby halasuja.I nie byloby w tym nic dziwnego gdyby nie to,ze oni halasuja nawet jak na 2 tygodnie wyjechali do Grecji.To sie dopiero nazywa halasowanie.