www.niepelnosprawni.plStrona główna forum
forum.niepelnosprawni.pl - Nie jesteś zalogowany
Strona główna forum Regulamin i pomoc Szukaj Rejestracja Logowanie
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Kawiarenka / Schizofrenia paranoidalna (Strona 2) (121950 - wyświetleń)
1 2 3 Poprzednia strona Następna strona  
Nadrzędny - Autor Ika Dodany 2008-09-02 22:07
po raz kolejny uogólnię-Ludzie! chyba źle wybraliście forum-to nie jest debata na temat pisowni polskich wyrazów, tylko rozmowa o poważnej chorobie...ale jeśli już tak bardzo chcecie czepiać się szczegółów to proszę bardzo- 'Wszechmocny' pisze się wielką literą, więc jeśli chcesz używać 'wzniosłych' słów Barbaro to pisz je chociaż poprawnie!
Nadrzędny Autor Barbara Mycko Dodany 2008-09-03 07:30
napisałam tak byście zwrócili uwagę że popełniacie  błędy a ten wyraz pokazał że wiecie jak się co pisze tylko lenie z was
Nadrzędny - Autor Barbara Mycko Dodany 2008-09-03 07:32
ELA DZIĘKUJĘ TA PANI MA PROBLEM Z KOJARZENIEM WIĘC ŚWIĘTY BOŻE JUŻ NIE POMOŻE ::-(
Nadrzędny - Autor Ika Dodany 2008-09-03 10:01
Barbara,Ella! czepiacie się mało istotnych rzeczy i wykraczacie poza temat...a w zasadzie to w ogóle odbiegłyście od tematu jaki jest tutaj poruszany...może dlatego że nic sensownego w tej kwestii nie potraficie powiedzieć co?!...to ja zapytam wprost- miałyście kiedykolwiek do czynienia z osobą chorą na schizofrenie paranoidalna?mieszkacie z nią pod jednym dachem?obserwujecie zachowania takiego człowieka?(to tak w ramach przypomnienia czego dotyczy to forum!)bo jeśli nie to chyba znalazłyście nieodpowiednie miejsce na wyrażanie swojej opinii.
Nadrzędny - Autor Barbara Mycko Dodany 2008-09-03 11:57
gdybyś nie myliła pojęć siedziały byśmy cicho ale bidoczku masz problem  piszesz że mieszkasz z osobą która ma taką a nie inną chorobe może to twój duch a ty o tym nie wiesz i myślisz że ktoś inny
Nadrzędny - Autor Ika Dodany 2008-09-03 12:47
heh...widzę że z Tobą Barbaro po prostu nie można rozmawiać o poważnych a wręcz trochę bolesnych sprawach...nie zamierzam się licytować o to kto jest mądrzejszy, kto robi więcej błędów i jakich słów używa...ale przypominam że nie odpowiedziałaś na pytanie-czy miałaś do czynienia z osobą chorą na schizofrenię?! bo jeśli nie to-powiedzmy sobie szczerze-nie masz w tej sprawie nic do powiedzenia...kompletnie nic, więc daruj sobie głupie wypowiedzi.ŻEGNAM!!!
Nadrzędny - Autor Ika Dodany 2008-09-03 12:58
a tak na przyszłość- nie zabieraj głosu w sprawach o których nie masz pojęcia bo możesz się jedynie skompromitować, tak jak teraz...życzę powodzenia i obyś spotkała ludzi, którzy w trudnej rozmowie reprezentują ten sam poziom co Ty, czyli ŻADEN! może z nimi będziesz umiała rozmawiać!!! no więc raz jeszcze życzę powodzenia i żegnam Panią.

z całym szacunkiem
Ika.
Nadrzędny Autor maclisc Dodany 2008-09-03 18:56
Nadrzędny Autor Barbara Mycko Dodany 2008-09-03 20:39
MÓJ ZNAJOMY MA TĄ CHOROBE NAWET  DWÓCH I WIE, CO TO JEST PO ZA TYM  WIELU LUDZI ROZMAWIA ZE MNĄ NA TRUDNE TEMATY I NIE ZAWSZE ALE CZĘSTO UDAJE MI SIĘ IM POMÓC ALE TO CO TY TU WYPISUJESZ JEST PONIŻEJ MOJEGO POZIOMU I SCHYLAĆ SIĘ NIE BĘDĘ BO BOLI MNIE KRĘGOSŁUP::-)
Nadrzędny - Autor Ella Dodany 2008-09-03 19:04
Basiu daj spokój tym paniom. Cos mi tu pachnie podwójnością. Ten temat już leciał przed wakacjami, a teraz nowa osoba go drąży. Prywatnych sparw nie wyciąga się publicznie, a jeśli już to nie myli słów i pojęć bo ja tam nie widzę nic złego w swoim poście. Ika daj spokój Basi. Nie wiem dlaczego chcecie wszystkich zmuszać do swego zdania
A co ja złego tu napisałam ?

>aura czytaj uważnie i zostaw Basię w spokoju bo napisała dobrze         mylisz porzeczkę z poprzeczką i poprzedniczką >

Nadrzędny Autor Barbara Mycko Dodany 2008-09-03 20:42
ELA MASZ RACJE MOŻE TO ŻONA MARCELA TAK MI COŚ NIM PACHNIE ::-)
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2008-09-01 22:13
Ika zgadzam się z Tobą.To jest ciężka choroba. Aby choć troszkę ją zrozumieć proponuję książkę Krzysztonia Obłęd to są trzy części autobiogrfii. Autor krótko po napisaniu książki popełnił samobójstwo. Niesamowita książka. Moje dwie koleżanki z pracy chorowaly na schizofrenię. U jednej choroba miała łagodniejszy przebieg. Leki pomagały i mogła normalnie funkcjonować. Natomiast druga z nich krótko po ujawnieniu się choroby odebrała sobie życie. Nie mogła żyć z "ufoludkami "które ją prześladowały. Niesamowite były jej opowieści. Mówiła mi o tym, bo miała do mnie zaufanie. Jednak nie zwierzyła się z tego co zamierzała zrobić. Wiem, że nieraz choroba ma tak ciężki przebieg, że chory musi być umieszczony w zakładzie. Osoby opiekujące się takim chorym mają bardzo trudne życie.
Nadrzędny Autor Nachbar Dodany 2008-09-03 16:30
Wybacz Lidian, że piszę pod Twoim postem, ale chcę, aby był ostatni w słupku, widoczny.

Nie wymienię po imieniu tych, co robią sobie żarty z poważnej sprawy. Wiedzą dobrzę, że o NICH chodzi. Więc "żartownisie" przeczytajcie sobie:
Daliście popis zwyczajnej głupoty. Tu nie ma mowy, że ktoś "płytki". Zwyczajnie głupi.
Malwa zwraca się o pomoc i rady, co robić w sytuacji, gdy sąsiadka mieszka z mężem chorym na schizofrenię. Sprawa jest naprawdę poważna, a tu śmiechy. Jak nie potraficie nic mądrego przekazać, to siedźcie cicho. Nie zabierajcie  kobiecie nadziei na pomoc.
Ja też nie powinienem zabrać głosu, bo nie jestem fachowcem w tej dziedzinie i nie wiem, co doradzić.
Wiem natomiast, że nie jest to odosobniony przypadek, więc powinny być jakieś standardy postępowania. To lekarz powinien pokierować taką osobę do odpowiedniej poradni, a ta dalej. Nie czekać, aż stanie się nieszczęście -  a stać się może.
Tylko że w Polsce, takie podstawowe sprawy urastają do rangi problemu i nikogo to nie będzie interesować, że kobieta ma piekło w domu lub do czasu, aż stanie się nieszczęście. I tu jest problem.

Nadrzędny Autor lidian Dodany 2008-09-03 17:39
Nachbar zgadzam się z Tobą w tym, że nie jesteśmy fachowcami i nie mamy prawa w tak poważnej sprawie doradzać. Wiem dosyć dużo na temat schizofrenii, ale nigdy nie odważyłabym się do udzielenia porady innej niż ta, by osoba zainteresowana jaknajprędzej znalazła się pod opieką lekarską. Osoby chorujące na schizofrenię często uważają się za osoby zdrowe, dlatego wspomniany mąż sąsiadki Malwy nie chce się leczyć. Osoba opiekująca się takim chorym powinna zwrócić się do lekarza prowadzącego o odpowiednie pokierowanie. Lekarze wiedzą co należy zrobić. W tym wypadku na pewno pomogą. Odbywałam praktyki na terenie szpitala psychiatrycznego. Wiele widziałam i wiem , że odpowiednie leczenie bardzo ułatwia życie tym chorym i ich rodzinom.
Nadrzędny - Autor Ella Dodany 2008-09-04 17:55
Popieram Lidian
Nadrzędny Autor Barbara Mycko Dodany 2008-09-04 17:58
czytałaś tę książkę?
Nadrzędny - Autor Ella Dodany 2008-09-04 19:02
jaką
Nadrzędny Autor Barbara Mycko Dodany 2008-09-04 19:33
KTOŚ POLECAŁ JAKĄŚ KSIĄŻKĘ TEJ OSOBI KTÓRA TEN WĄTEK ZAPOCZĄTKOWAŁA
Nadrzędny Autor lidian Dodany 2008-09-04 19:40
Basiu jeżeli mówisz o książce, którą ja polecałam, to nie było to skierowane do osoby , która wątek założyła, tylko do nas wszystkich. To jest ciekawa książka. Pozwala choć troszkę zrozumieć trudą chorobę i zmagania się z nią.
Nadrzędny - Autor Ella Dodany 2008-09-04 19:41
Ja z tąd znikam Pa
Nadrzędny - Autor Barbara Mycko Dodany 2008-09-04 19:42
NIE UCIEKAJ BO DASZ KOMUŚ SATYSFAKCJĘ A I PO CO??
Nadrzędny Autor natalia22 Dodany 2008-09-19 11:29
Weszłam na to forum, żeby znaleźć jakąś radę jak mogę pomóc osobie chorej na schizofrezię, ale również jak pomóc sobie i mojej rodzinie, a ja widzę, że niektórzy w ogóle nie powinni zabierać głosu w tej sprawie. Od kilku lat mój starszy brat choruje, nigdy nie byl agresywny, od momentu stwierdzenia choroby (dopiero rok temu otrzymaliśmy ostateczną diagnozę, mimo , że choroba trwa o wiele dłużej)brat przyjmował leki i pomagały.Od 3 miesięcy zaprzestał i zaczął się problem alkoholowy. Od tygodnia ja i rodzice żyjemy w strachu. Codziennie, gdy mama wraca z pracy (do niedawna jego największa przyjaciółka, teraz największy wróg)zaczyna się piekło............obelgi pod naszym adresem i próby zastraszania to tylko mały pikuś. Zaczął być agresywny, wczoraj broniąc mamy o mało nie oberwałam. Okropnie się boję każdego stuknięcia w domu , jego wyjścia z pokoju, od 3 nocy ani ja, ani rodzice nie spaliśmy. Psycholog mojego brata rozkłada ręcę i nie umie nam pomóc. Każdego dnia zastanawiamy się czy dożyjemy jutra....więc w ogóle nie rozumiem osób, które na tym forum wypisują komentarze dotyczące gramatyki wypowiedzi.
Nadrzędny - Autor WERBENA Dodany 2008-09-19 12:59

>od momentu stwierdzenia choroby (dopiero rok temu otrzymaliśmy ostateczną diagnozę, mimo , że choroba trwa o wiele dłużej)brat przyjmował leki i pomagały.Od 3 miesięcy zaprzestał i zaczął się problem alkoholowy>


Witaj
jest to dramat chorego i rodziny ,
to też delikatny temat ,aby ktoś nie poczuł się urażony,
Mam jednak pytanie , czy brat przyłamał się bardziej, gdy usłyszał diagnozę , trudną nazwę , zaprzestał leczenia - to jest sumptom załamania tego człowieka - poszedł w przeciwnym kierunku- problem alkoholowy - który wszystko pogorszył i pogorszy jeszcze bardziej .
Jednak czemu piszesz psycholog , przepraszam , ale takimi chorobami to zajmuje się neurolog i psychiatra , może lepszy dobór leków.
Psycholog owszem , ale teraz chorego to dodatkowo denerwuje gadanie , do niego teraz nic nie dociera .
po pewnym czasie gdy leki zaskutkują , wkracza psycholog lub współpraca specjalistów w tej chorobie .

W razie zagrożenia bezpośredniego - Waszego życia - gdy on szaleje -owszem jest możliwość  wezwania karetki pogotowia , oni skierują ,bądź nie , do przymusowego leczenia na oddziale .
JEDNAK podkreślę , bo nie wiem ,  Wam, jako rodzinie zapewne chodzi o pomoc , ale i może  tu zachodzi pytanie , czy godzicie się na przymusowe leczenie szpitalne.
jego stan będzie się pogarszał > ciężko jest radzić , choć każdy by chciał jak najlepeij dla obu stron , jednak decyzja ,czy poddać go przymusowemu leczeniu należy do rodziny - do bliskiego mu otoczenia.
Może warto zmienić lekarza , trafi  się osoba , która jemu - choremu -  jako lekarz, spodoba się  i chory  zechce współpracować w procesie leczenia .

życzę WAM , zdrowia i spokoju , w tym momencie tyle mogłam powiedzieć , ogólnie na forum inaczej jest o tym mówić , nie znając chorego , jaki był kiedyś, co powoli przyczyniało się do pogorszenia jego zachowania , czasem jest taki punkt zwrotny w procesie leczenia ,ale to w bliskim kontakcie -pacjent -lekarz- rodzina- bliscy -tylko da się osiągnąć .
czasem pomaga w tym celu hipnoza pacjenta .

na teraz tyle mogę podpowiedzieć .

Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2008-09-19 13:40
Natalia, to co Werbena powiedziała jest bardzo ważne. Zwróć się o pomoc do lekarza, bo sami sobie z chorobą nie poradzicie. Powodzenia. 
Nadrzędny - Autor Barbara Mycko Dodany 2008-09-19 13:49
popieram werbenę
Nadrzędny - Autor Ika Dodany 2008-10-25 18:09
tak to prawda...tutaj niezbędny jest psychiatra...mój wujek który mieszka z nami, już od 23 lat choruje na schizofrenię i wiem na czym ta  choroba polega...a tak naprawdę jest ona nieprzewidywalna bo problem tkwi w mózgu człowieka i tak naprawdę nigdy nie wiadomo czego się po takiej osobie można się spodziewać. jak pewnie przeczytaliście we wcześniejszych moich komentarzach(niestety nie znalazłam zrozumienia opisując sytuację w jakiej się znajduję bo dziewczyny zajęły się ortografią itp kompletnie ignorując problem-chodziło tylko o to że chciały mieć rację)..były takie momenty że wujek uciekał w alkohol ale leki brał mimo to..i to leki przypisane przez psychiatrę bo taki lekarz jest naprawdę KONIECZNY w przypadku schizofrenii więc czym prędzej szukajcie dobrego psychiatry..mój wujek leczy się prywatnie i z tego co wiem to ta lekarka ma dobre podejście do chorego..psycholog już tutaj niestety nie pomoże..a z tym szpitalem to nie jest taka prosta sprawa..wujek gdy zachorował, trafił do szpitala ale to było dawno i przepisy były zupełnie inne- wtedy rodzina decydowała o leczeniu szpitalnym...niestety teraz to właśnie chory musi wyrazić zgodę na leczenie i bez rozprawy sądowej o ubezwłasnowolnienie rodzina nic nie może zrobić..a najgorsze jest to że chory strasznie boi się szpitala i nie rozumie że to dla jego dobra i zrobi wszystko żeby tam nie trafić..szczerze mówiąc to lekarka zapisała już najsilniejsze dawki leków a i tak czasami widać że coś się z nim dzieje- jest dziwnie pobudzony, szuka jakichś pretekstów do tego aby na kogoś nakrzyczeć, nawyzywać...niestety rodzina tutaj jest w najgorszej sytuacji bo po pierwsze chory żyje w swoim świecie i nawet nie ma świadomości że rani słowami, czy czynami..a z drugiej strony bliscy mają świadomość że to choroba kieruje tym człowiekiem i że to nie jego wina że taki jest i pojawia się litość...dlatego nawet decyzje o leczeniu szpitalnym są bardzo przykre bo osoba która stwarza zagrożenie i której się boimy jest członkiem rodziny którego również kochamy..a ból zadawany przez ludzi bliskich jest najgorszym rodzajem bólu...ja ze swojej strony mogę powiedzieć że rozumiem i życzę dużo cierpliwości oraz siły ducha bo będzie potrzebna całej rodzinie..ale czym prędzej szukajcie pomocy specjalistów żeby później nie było już za późno...szczerze życzę aby wszystko się dobrze ułożyło
Nadrzędny Autor Barbara Mycko Dodany 2008-10-25 18:11
::-(
Nadrzędny - Autor Kolorowa Dodany 2008-12-13 14:08
hej Ika!
widze, że przyjęłaś dojrzałą postawę wobec tej choroby i wiesz mniej więcej na czym ona polega. Poza tym masz chorego wujka i wiesz jakie mogą byc konsekwencje zachowania osoby chorej.
Chcę Cię z uprzejmością poinformować,że osoby które podchodzą z taką dojrzałością do tego tematu, trudnego zresztą i wymagającego dojrzałości i powagi, bardzo szanuję.
A teraz najważniejsze:SAMA CHORUJĘ NA SCHIZOFRENIĘ PARANOIDALNĄ, a po przeczytaniu tego co napisaliście na ten temat(i nie na temat) byłam przerażona niedojrzałością większości osób. Jak czytacie, wyrażam się w sposób zrównoważony i zrozumiały(mam taką nadzieję). Jest tak ponieważ z całym bagażem mojej choroby zdecydowałam się leczyć. Leczyłam się szpitalnie, obecnie studiuję. Co więcej, rozpoczęłam studia tuż po wyjściu ze szpitala na co lekarze robią wielkie oczy ze zdziwienia i podziwu. Osoby chore wcale nie muszą byc agresywne to zależy od tego czy się leczą czy nie-tak myślę. Uważam też, że nie ma co się bać takich osób(które się leczą oczywiście).
Pozdrawiam
Nadrzędny - Autor maltabar Dodany 2008-12-13 14:27
mam taką osobę w rodzinie mteż przeszła leczenie szpitalne ,obecnie przyjmuje leki i jest zupełnie alee to zupełnie normalna ,skarży się tylko na senność ,którą powodują leki, bardzo ją lubie
Nadrzędny - Autor sierotka Dodany 2008-12-23 01:27
Hej, zajrzałam na to forum i postanowiłam napisać ponieważ wydaje mi się że moja ciotka może mieć tą chorobę. Wszystko zaczęło się kilka lat temu ale nigdy nie podejrzewaliśmy że przyczyną awantur i częstych kłótni w domu może być choroba cioci, ponieważ na co dzień funkcjonowała ona normalnie, a w zasadzie można powiedzieć że cały dom był na jej głowie. Wydawało mi się że w ten sposób wyładowuje swoje negatywne emocje,  źle postrzega sytuację i może roi sobie pewne rzeczy. Z biegiem lat zaczęło być jednak coraz gorzej, a teraz sytuacja stała się dramatyczna. Ciotka strasznie się awanturuje, wyzywa, nie panuje nad sobą, dochodzi do rękoczynów. Raz nawet była wzywana policja ale stwierdzili że bez zgody chorego leczenie jest niemożliwe...Oskarżenia cioci są całkowicie bezpodstawne, nie da się też nic zrobić by uniknąć bijatyki czy awantur, próbowaliśmy już wszystkiego i ani prośby, ani groźby czy żadne tłumaczenia nie pomagają. Ciężko było nam dopuścić do siebie myśl że bliska i kochana przez nas osoba może być tak poważnie chora, tym bardziej że oprócz awantur zachowuje się i mówi normalnie, logicznie, nie ma urojeń, zajmuje się domem. Proszę Was napiszcie co o tym sądzicie, może macie podobne doświadczenia? Jak udało Wam się poradzić w takiej sytuacji skoro schizofrenik nie chce nawet słyszeć o tym że jest chory, a bez jego zgody leczenie jest niemożliwe? No i jak Wy i Wasze rodziny radzicie sobie z tą chorobą? Dodam tylko że moja jest bliska załamania...Proszę o pomoc
Nadrzędny Autor maltabar Dodany 2008-12-23 02:53
Potrzebna jest diagnoza a więc zgoda na badanie myślę, że jeśli  ciocia sama nie zechce mogą być problemy, a może  nie jest chora ylko reaguje na wszystko bardziej emocjonalnie niż oczekuecie, bez pełnej diagnozy ,nie róbcie z ciotki osoby chorej ,nie macie do tego prawa
Nadrzędny - Autor szczerbaty Dodany 2008-12-23 15:39
PODEJRZENIA ZOSTAW SLEDCZYM
Nadrzędny Autor szczerbaty Dodany 2008-12-23 15:41
TO PEWNIE CIOTKA SIE ZNALAZLA W GRONIE SAMYCH MIMOZ KTORE LUBIA TYLKO CISZE ,CIEPELKO I PELNY TALERZ AMEN
Nadrzędny Autor lady true Dodany 2009-01-21 13:05 Zmieniony 2009-01-21 13:08
Jeżeli Twoja ciocia jest rzeczywiście osobą chorą, niestety wątpie, że uda się ją przekonać do leczenia. Schizofrenicy nie dopuszczają do siebie mysli o chorobie. Uważają, iż są zupełnie zdrowi, a wszyscy wokól są w jednym wielkim spisku przeciwko nim, a co najgorsze ich bliscy stają się dla nich prześladowcami, takie mają urojenia i wierzą w nie. Sądzę, że najbardziej przyda się Twojej cioci wiele ciepła i troski od całej rodziny mimo, że najprawdopodobniej nie zostanie ona odwzajemniona, warto się starać. Gdy będzie krzyczeć, spokojnie powiedzcie, że wszystko jest w porządku i poczekajcie aż się uspokoji, gdy będzie rzucać czym popadnie, po cichutku sięgnijcie po zmiotke i posprzątajcie bez słowa, chyba, że tylko ze zdaniem typu: "to był bardzo ladny wazon, jutro kupi się nowy", gdy będzie mówić, że Was nienawidzi, pokażcie jej swoją miłość to, że naprawdę Wam na niej zależy. Warto próbować, może w końcu kiedyś niespodziewanie zacznie z kimś rozmawiać o tym co dzieje się w jej głowie, a to już duży postęp. Piszę tak nie bez powodu, miałam do czynienia z osobą chorą na tą przypadłość, bardzo bliską osobą, bo własną matką. Schizofrenia paranoidalna to najpodstępniejsza choroba jaką znam, bo można z nią żyć przez wiele lat nie wiedząc, że jest się chorym. Mam nadzieje, że razem z całą rodziną, wspólnymi siłami uda się Wam pokonać tę chorobę. Pozdrawiam.
Nadrzędny - Autor gregory Dodany 2009-04-26 01:53
Malwa i marcel mam nadzieje ze kogos z waszych bliskich spotka schizofrenia zato co tu wypisujecie.
Ja jestem chory na schizofrenie paranoidalna i powiem wam ze piszecie bzdury. Szczegolnie ten post o 'glopim lbie' mnie wkurzyl! Mam iq 128 ciekawe ile ty masz ella? wiecej niz 80?
choroba ta jest nieuleczalna . trudno wykrywalna i dlatego grozna.
Co do agresji to osobiscie bardziej sie boje ludzi tzw.'normalnych' niz schizofrenikow
Nadrzędny Autor 62norbi Dodany 2009-04-26 02:08
Tu masz 100% racji,  Gregory...
Nadrzędny Autor ewa_ewa Dodany 2009-05-12 19:01
Ewa

Witam!
Nadrzędny - Autor anna wolkowicz Dodany 2009-03-20 12:28
Czesc Malwa. Zarejestrowalam sie tu wczoraj bo mam wrazenie ze potrzebuje pomocy i rady. Mysle, ze moj facet ma schizofrenie. To bardzo wrazliwy czlowiek, dobry, czuly, uczuciowy. Niestety sa dni ze go nie poznaje, przenosi sie myslami w inny swiat, swoj swiat. Cierpi wtedy ze go nie rozumiem, ze nie chce z nim rozmawiac o tym co on czuje i mysli. Chce rozmawiac wtedy o Bogu, ja jestem niewierzaca, meczy mnie to i boje sie, ze robie mu wtedy krzywde. Nie, nie wysmiewam go, zamykam temat. Wiem od innych osob, ze skarzyl sie iz nie moze rozmawiac ze mna o Bogu. Slyszy tez glosy ludzi juz niezyjacych (kochanych przez niego) lub przechodzacych obok chociaz oni nic nie mowia. Czasami mysli, ze ja cos do niego mowilam kiedy ja milcze. Ucieka w samotnosc i czasami w alkohol. Nie jest niebezpieczny, wraca mu wlasna osobowosc i przeprasza za swoje stany ale ja boje sie, ze go krzywdze i pogarszam stan chorobowy. Boje sie go spytac czy ma stwierdzona chorobe. Zlapalam go na opowiadaniu o szpitalu psychiatrycznym dodaje jednak ze mial tam praktyke w czasie studiow (skonczyl prawo) i opowiada o kolezance psychiatrze, ktora radzila mu nie uciekac w samotnosc, szukac nowych wrazen. Nie jestesmy w Polsce, trudno mi tu szukac porady lekarza psychiatrri ze wzgledu na slaba znajomosc jezyka w tak glebokim temacie. Prosze Cie Malwa, napisz mi co o tym myslisz i jesli mozesz poradz, jak mam postepowac. Zaznaczam, ze kocham go bardzo i nie chce go stracic a ranic przede wszystkim. Z powazaniem Anna
Nadrzędny - Autor eliska Dodany 2009-03-20 13:07
Witaj Anno,nie jestem Malwa i nie do mnie piszesz ale czytając Twój post pomyślałam,że nie tędy droga i pomocy powinnaś szukać nie na tym forum ale niestety u kogoś kto naprawdę będzie potrafił Wam pomóc.
Nadrzędny - Autor anna wolkowicz Dodany 2009-03-20 13:25
Eliska, ja szukam porady od kogos kto mial do czynienia z osoba chora, nie moge isc do lekarze ze wzgledu, jak juz pisalam, na bariere jezykowa. Moze mi cos poradzisz?
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2009-03-20 14:20 Zmieniony 2009-03-20 15:08
Aniu nie masz wyjścia, musisz się skontaktować z lekarzem. To nie Ty swojemu chłopakowi , ale on Tobie lub sobie, jeżeli nie będzie leczony może zrobić krzywdę. To nie są żarty. Będzie brał leki, to będzie funkcjonował normalnie. Znajdź dobrego lekarza. Eliska ma rację, forum nic tu nie pomoże.
Nadrzędny - Autor eliska Dodany 2009-03-20 14:58
Dokładnie jest tak jak mówi Lidian.Widziałam w swojej pracy wielu pacjentów nie leczonych lub nie doleczonych.Nie gniewaj się o to co napiszę ale najczęściej kończyli skokiem z dachu.Nie masz innego wyjścia.A ja Ci nic nie doradzę bo to nic nie zmieni.
Nadrzędny - Autor anna wolkowicz Dodany 2009-03-20 15:15
Wiec tez uwazacie ze jest chory? Prosze, powiedzcie mi. Czytalam sporo w internecie o objawach i obserwuje to u niego ale ciagle nie moge uwierzyc. To taki cudowny czlowiek. Placze teraz, myslalam ze byc moze ma "jazdy" z picia, ale byl bardzo dlugo trzezwy i to sie wtedy nasilalo. Jak ja mam mu to powiedziec, jak przekonac ze musimy isc do lekarza? Placze.... nad soba i nad nim, nad wszystkimi ludzmi cierpiacymi. Pocieszam sie ze zdolnosc odczuwania smutku i radosci jest lepsza od obojetnosci, ktora spotykamy na codzien.
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2009-03-20 15:28
Aniu, to że może być chory wcale go nie przekreśla jako człowieka. Wielu wspaniałych znanych ludzi chorowało psychicznie i nie przeszkodziło im to tworzyć. W dzisiejszych czasach jest więcej możliwości diagnozowania,leczenia i więcej skutecznych leków. Nie mogę powiedzieć czy Twój znajomy jest chory, ale skoro masz wątpliwości , to lekarz Ci powie czy masz rację. Obojętne co wywołało, to że Twój znajomy słyszy głosy (alkohol czy inna choroba), należy go skontaktować z lekarzem. Tylko jest jeszcze jedna sprawa, on sam musi wyrazić na to zgodę, a często chorzy na choroby psychiczne uważają, że są zupełnie zdrowi, albo  że panują nad emocjami. Przed Tobą stoi poważne zadanie czyli nakłonienie kolegi do leczenia. Życzę Wam powodzenia.
Nadrzędny - Autor szczerbaty Dodany 2009-03-20 16:46
MOIM ZDANIEM TO ZWYKLY PIJAK.
MAM WIELU KOLEGOW KTORZY MAJA IDENTYCZNE OJAWY.
JEZELI PO KIELICHU MU PRZECHODZI TO ALKOCHOLIK.
Nadrzędny - Autor KRZYCHU Dodany 2009-03-20 18:21
Jeżeli jest chory,to tylko specjalista.A jeżeli lubi dać często w czapę to też specjalista.I nie szukaj pomocy tutaj,bo nic to nie da.Jeśli tak bardzo Ci zależy,zjedż do kraju,albo on.Innej alternatywy nie ma!!
Nadrzędny Autor anna wolkowicz Dodany 2009-03-20 22:41
Hmmm. Dziwne, ze nie umiem odroznic alkoholizmu od schizofrenii. Czytalam ze chorzy na schizofrenie paranoidalna popadaja w alkoholizm, maja trudnosci z praca, czesto zostaja bezdomnymi. Tylko co jest przyczyna a co skutkiem? Czy schizofrenia moze byc skutkiem alkoholizmu? Lekarze...... mam zbyt wiele zlych doswiadczen z wlasnego zycia zeby ufac bez zastrzezen lekarzom, powrot do kraju nie wchodzi w rachube z wielu przyczyn, glownie finansowych, musze tu pracowac, musze tu zostac - jestesmy b. daleko. On byl tutaj u lekarza psychiatry (zaznaczam takiego z przychodni, nie prywatnie), nie wiem czy mowi mi prawde ale lekarz podobno powiedzial ze jego problemem jest  bezgraniczne uczucie, ze to milosc go boli - moze ja jestem poplatana ze w to nie wierze? Z  drugiej strony zastanawiam sie czemu sluzy takie forum, jakich ludzi skupia i co WAS sklonilo do uczestniczenia w tym forum. Analizujac Wasze rady pozostaje mi skupic sie na wnikliwej obserwcji jego zachowan i podjeciu decyzji - czy konieczny specjalista, jaki i czy jest to mozliwe tutaj w tym kraju.Dziekuje slicznie i pozdrawiam.
P.S. - nie zamierzam stad zniknac, podobaja mi sie Wasze wypowiedzi - duzo madrzejsze od czatow ktorymi zabijalam wolny czas do tej pory :-)))))
Nadrzędny - Autor anna wolkowicz Dodany 2009-03-20 22:47
A swoja droga szczerbaty slowo "zwykly" jakos mnie dotknelo, tutaj choroba jest choroba, takze alkoholizm. Zwykly alkoholik czy zwykly schizofrenik - jest roznica w brzmieniu takich okreslen?
Nadrzędny - Autor KRZYCHU Dodany 2009-03-21 07:54
Mam wrażenie że z tą chorobą to niezła "ściema" ale mogę się mylić??!!
Nadrzędny Autor maltabar Dodany 2009-03-21 10:40
Faktycznie dziwna ta diagnoza lekarza i jego rady(moze warto spróbować u innego i dobrze by było ,gdybyś bbyła przy badaniu, i sama porozmawiała z lekarzem.tak  mmyśle) schizofrenia jest dośc powszechną chorobą i raczej dla fachowca nie jest tak skomplikowana do rozpoznania,a co najważniejsze ,przy
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Kawiarenka / Schizofrenia paranoidalna (Strona 2) (121950 - wyświetleń)
1 2 3 Poprzednia strona Następna strona  

Powered by mwForum 2.16.0 © 1999--2008 Markus Wichitill