SZANOWNY PANIE SZCZERBATY. W odpowiedzi na Twój post pragnę Ci wyjaśnić skąd u mnie taka kzywka belmondo. otóż kiedy w 1986 r. jako pracownik Wojska Polskiego znalazłem się w szpitalu wojskowym w krakowie na ul wrocławskiej leżała tam pewna starsza miła pani , wówczas jeszcze nie wiedziałem kim ta pani jest ale jak poderwałem Jej koleżankę która była córką pewnego oficera to powiedziała mi że ta miła starsza pani jest żoną dowódcy krakowskiego okręgu wojskowego pana generała .dziś już nie pamiętam jego nazwiska i okazało się jednak że to prawda bo kiedy pan generał przyjechał do żony w odwiedziny to ta pani podeszła do mnie bo siedzieliśmy razem z Jej koleżanką i zostaliśmy sobie przedstawieni wówczas żona pana generała wyjechała do mnie z takim tekstem '' NIE MOGĘ SIĘ WAM NAPATRZEĆ JAK LADNIE DO SIEBIE PASUJECIE A PAN TO MI PRZYPOMINA FRANCUSKIEGO AKTORA BELMONDO '' muszę przyznać że wtedy nie znałem tego aktora nawet z ekranu ale okazuje się że jest taki aktor i to bardzo popularny chociaż jest dużo starszy odemnie ale podobno wówczas byłem bardzo podobny do niego i mnie z nim kojażono i od tej pory zostałem belmondem nie tylko u żony pana generała ale i u wielu osób i tą kzywkę nadaną mi przez Panią generałową w 1986r. przeniosłem w obecne czasy i nie widzę tu nic szczególnego w tej nazwie belmondo wiele osób mnie z tą ksywką kojaży. i tak w dużym skrócie wyjaśniłem Ci skąd u mnie taka ksywka .Zszacunkiem .  bel.