Chętnie podzielę się z Tobą wiedzą
Niektórzy tak odreagowują przeżytą traumę. Tak zachowywał sie mój syn, kiedy ja lałam łzy, zapadałam sie w samotność, budowałam mur, odizolowałam się od wszystkich i wszystkiego (nie było mnie tu ponad 2 lata), nie oglądałam TV, radio zamilkło, mój syn wyszukiwał w internecie kobiety (portal net kobiety), których los doświadczył, niekiedy wg niego znacznie dotkliwiej niż nas. Potem czytał mi ich historie, na pocieszenie mnie. TYlko, że mnie to nie pocieszało, a wręcz jeszcze bardziej dołowało. Każdy inaczej przeżywa żałobę. Jednego pociesza to, że inni mają gorzej, drugi potrzebuje spokoju, wyciszenia, wypłakania, nawet nie wysłuchania. A już najgorzej jak ktoś poklepie... "przecież żyjesz, ciesz się z tego co masz.. " Chciałoby sie powiedzieć ... idź do diabła" Wiekropek weź to pod uwagę do niektórych osób - wiesz o kim mówię...