www.niepelnosprawni.plStrona główna forum
forum.niepelnosprawni.pl - Nie jesteś zalogowany
Strona główna forum Regulamin i pomoc Szukaj Rejestracja Logowanie
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Kawiarenka / Wpływ Kościoła Katolickiego na życie wszystkich obywateli. (Strona 8) (1282463 - wyświetleń)
1 2 3 4 5 6 7 8 ... 82 Poprzednia strona Następna strona  
Nadrzędny - Autor Iota Dodany 2011-03-15 12:19 Zmieniony 2011-03-15 12:29

> W odpowiedzi też,  przeczytaj Cały poniższy artykuł bardzo dokładnie, nie omijaj w czytaniu rządków


Zakładam, że jest Pan katolikiem, więc stosować należy doktrynę katolicką.

Po czym
Jeśli chodzi o samą spowiedź świętą, to warto wiedzieć, że nigdzie nie jest napisane w Piśmie Świętym, iż spowiedź musi być organizowana przez pośrednika (księdza). Dopuszcza się również spowiedź powszechną czy też spowiedź indywidualną (osobista rozmowa z Bogiem).

Zasadą jest to, iż każdy ochrzczony, jeśli tylko prawo tego nie zabrania, może i powinien być dopuszczony do komunii świętej (art. 912). Tak więc zasadą jest to, iż do komunii przystąpić można, a wszelkie sytuacje, gdy przystąpić nie można, mają charakter wyjątkowy

Jak jeszcze przeczytałam, że p. Bononowicz nawet się w prawie kościelnym nie specjalizuje, to mi ręce opadły. Obawiam się, że (zakładam, że niechcący) p. Bononowicz może być winien pomieszaniu ludziom w głowach. Ja pewnie też, bo te posty nie mają „Imprimatur” kościelnego i mogę czasem niechcący palnąć głupotę, ale ja nie udzielam porad w serwisie „eksperckim” i staram się powtarzać, że jak ma wątpliwości, to ma się do eksperta wybrać.

1. Być może „warto wiedzieć, że nigdzie nie jest napisane w Piśmie Świętym, iż spowiedź musi być organizowana przez pośrednika” bo rzeczywiście tak nie jest – Kościół bardzo długo „wypracowywał” jak ma wyglądać pokuta (można sobie poczytać jak to wyglądało w pierwszych wiekach chrześcijaństwa, podpowiem że z „prywatną rozmową z Bogiem” nie miało za wielu wspólnego w znanym mi świecie chrześcijańskim chyba aż do czasów protestanckich - spowiedź prywatna (w konfesjonale) byłaby być może przez co najmniej część wczesnych chrześcijan uważana za drogę mięczaków, którzy nie są się w stanie publicznie przyznać, co zrobili :-)),

2. Tym niemniej albo p. Bononowicz odpowiada jako prawnik i wtedy wypadało by zwrócić uwagę na zapisy prawa kanonicznego, dotyczące spowiedzi Kościele Katolickim, albo odpowiada nie jako prawnik (a wtedy chyba nie bardzo rozumiem logikę tej odpowiedzi). (Kodeks mówi tak (klik).

W skrócie, o ile dobrze rozumiem:
1)  Owszem, spowiedź powszechna jest uznawana w Kościele Katolickim (odbywa się przy każdej mszy) ale NIE gładzi normalnie grzechów ciężkich.
2)  MOŻNA udzielić wiernym zbiorowego rozgrzeszenia w sytuacjach wyjątkowych (np. istotne masowe zagrożenie życia) ale nie jest to forma normalna
3)  Nie przypominam sobie także aby taką moc normalnego odpuszczania grzechów ciężkich miała „spowiedź indywidualna” rozumiana jako prywatna rozmowa z Bogiem.
4)  Istnieją sytuacje kiedy Kościół uznaje, że grzechy zostały odpuszczone poza spowiedzią, bo inaczej oznaczałoby to że Bóg jest ograniczony liczbą konfesjonałów i księży na danym terenie. Tzw. „żal doskonały”  doprowadza do dopuszczenia grzechy bez sakramentu, ale jego warunkiem jest m.in. postanowienie odbycia spowiedzi, jeśli będzie to możliwe.
5)  Kościół nie daje gwarancji, że ktoś odczuwa prawdziwy żal doskonały, czyli motywowany wyłącznie miłością do Boga. (http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TS/101_duchowosc_12.html).

6)  Każdy ochrzczony ma prawo oznacza, że ksiądz bez wyraźnej przyczyny nie powinien odmówić udzielenia Komunii na mszy, na przykład. Bo jeśli ktoś nie „trwa jawnie” w grzechu ciężkim, to jest możliwe, że się nawrócił, poszedł do spowiedzi (czyli zastosował zwykłe proponowane przez Kościół środki) i ten ksiądz nie musi o tym wiedzieć. Nie oznacza to natomiast, że praktykujący i dobrze poinformowany wyznawca katolicyzmu powinien iść na bo Komunii dlatego, że formalnie może (bo ksiądz mu „Eucharystię da”). Zgodnie z nauczaniem moralnym Kościoła, świadome i dobrowolne przyjęcie Eucharystii w stanie grzechu ciężkiego jest samo w sobie grzechem ciężkim. (rodzajem świętokradztwa). To proponuję zweryfikować na własną rękę, ale jak trzeba, linka poszukam. :-)

Rozumiem, że ktoś może się z Kościołem może nie zgadzać lub nie wierzyć w to co Kościół głosi, a wtedy trudno jest czasem takie rzeczy jak powyżej pisać na serio i na spokojnie. Minimum szacunku wymaga jednak tego, żeby, jeśli ktoś zwraca się z pytaniem o to co powinien zrobić według zasad swojej religii, to albo odpowiedzieć mu najlepiej jak się umie, albo go gdzieś odesłać. Oczywiście może być tak, że to jest właśnie odpowiedź najlepsza, jakiej mógł udzielić, biorąc pod uwagę stan wiedzy o katolicyzmie, p. Bononowicz. Ale nie wiem, czy nie lepiej by wtedy było „przekazać” to pytanie komuś innemu.
Nadrzędny - Autor 123456 Dodany 2011-03-15 15:13
Cz pomyślałeś co to katolik bo ja wiem co to jest to ktoś taki co za czyimiś plecami obgaduje swojego brata lub siostrę taki który bez namysłu wbił swemu bratu jak to nazywają wyznawcy religii grzech w serce to taki ,który bez żadnych skrupułów i po trupach wysyła swoje dzieci na studia a potem narzeka że niema gdzie i kto chleba upiec bo każdy chce być wykształcony i dobrze zarabiać przy okazji poniżać innych to taki któremu nie zależy na życiu innych chociażby służba zdrowia i całe ministerstwo zdrowia i wreszcie to taki który idzie do innego katolika do spowiedzi ten mu daje pokutę i dalej zezwala na bezczeszczenie swojego brata gdyż prawo boże mu nie nakazuje powiedzieć po imieniu i nazwisku i wskazanie człowieka który robi krzywdę innemu to są bzdury gdybym miał jaką kol-wiek możliwość zmienienia tego sprawił bym aby ci którzy do tego dopuszczają ponieśli odpowiedzialność za swoje czyny i nie przed swoim bogiem a przed ludźmi, niestety niedane mi jest coś takiego morze i dobrze tylko jest jeden problem jak długo to będzie trwało jak długo polityka i kościół będą szli  w parze i kiedy nam się będzie chciało to zmienić jak nam się tego nie chce zmieniać i żadne przepisy ,nakazy, zakazy doktryny papieży, i żadne cuda żadna wiara żaden ateizm nie jest w stanie zmienić ludzi to jest niemożliwe jeśli ktoś nie chce przestrzegać to nie będzie przestrzegał a fundamentaliści religijni byli i będą jedyna nasza nadzieja jest taka ze w końcu zamiast na loty kosmiczne i zbrojenia pieniądze pójdą na wynalazki związane z medycyną i coraz bardzie będą pomagały ludziom a nie ich niszczyły a kto tego nie rozumie czyli nie ma miłości a kto nie ma miłości to nie, jest katolikiem a jest powiedziane ze wszystko możesz mieć a gdybyś miłości nie miał byłbyś jak itd,itd aby to wszystko naprawić kościół musi się stać bardo małym aby potem urosnąć przecież bóg mu pomorze czyż nie prawda a tu jest wszystko odwrotnie to z ust przedstawicieli kościoła idzie kłam na szczęście ludzie mają wybór za ty czy za tamtym w to czy w to tam czy tu już niedługo wybory i życzę tym wszystkim katolikom wybierajcie niekoniecznie to złoto które świeci i daje blask abyście czasem przez ten blask nie stracili wzroku
Nadrzędny - Autor Iota Dodany 2011-03-15 15:42

> wreszcie to taki który idzie do innego katolika do spowiedzi ten mu daje pokutę i dalej zezwala na bezczeszczenie swojego brata gdyż prawo boże mu nie nakazuje powiedzieć po imieniu i nazwisku i wskazanie człowieka


Okej. Jedziemy.

Tajemnica spowiedzi obowiązuje kapłana, to prawda. W związku z tym kapłanowi nie wolno np. pójść i "naskarżyć" na swojego penitenta. Ale penitenta obowiązuje żal za grzechy i chęć poprawy oraz zadośćuczynienia bliźnim. Jeśli ktoś wyraźnie ignoruje warunki spowiedzi, to może ona być "nieważna" (rozgrzeszenie, mimo że wygłoszone, nie jest skuteczne). Nie jestem ani kapłanem, ani niczyim sumieniem, żeby decydować kto odbył spowiedź ważną a kto nie. Nie jestem też świętą, żebym mogła innych wytykać palcami, ale nie róbmy z tego farsy - NIE można spowiedzi traktować jak wizyty w pralni po której można sobie dalej swobodnie łajdaczyć.

Można oczywiście powiedzieć, że pewnie niektórzy katolicy tak robią. Ale mówiąc, że katolik to z zasady taki hipokryta popełnił byś to samo, o co go oskarżasz - obsmarował byś bliźniego za plecami. Ostrożnie z ogniem. :-)

> ust przedstawicieli kościoła idzie kłam


O i znów jakie fajne uogólnienie. :-)
Nadrzędny - Autor 123456 Dodany 2011-03-17 13:52
a co powiesz o Japończykach kiedyś mówili o nich dzikusy a dzisiaj spójrz nie potrzeba im żadnych świętych i tych wszystkich dupereli a są najwspanialszymi ludźmi na tej planecie zorganizowani spokojni a gdyby zamiast u u nas wciskać dzieciom ciemnotę o jakiś swiatkach uczyli by czego innego np; jak morzna zmienić koło przy rowerze wierz mi jeśli dalej ten mit o Jezusie o bogu o tych wszystkich sprawach będzie trwał to my jako społeczeństwo cofamy się w rozwoju nie pisze tego złośliwie nigdy nie byłem komunista i nigdy nie wy Rządziłem żadnemu człowiekowi krzywdy gdyż dla mnie najważniejszy jest człowiek a bóg nie istnieje gdyby istniał nie pozwolił by na takie tsunami czy inne katastrofy być morze jest lecz pozostawił nas jak niektóre matki pozostawiają swoje dzieci9 na śmietnikach i teraz z jakieś innej odległej galaktyki nas obserwuje i się z nas śmieje na pewno gdy jest nie jest to istota rozumna w stosunku do nas ludzi ma inne cechy a jeśli chodzi o wiarę tak trzeba w coś wierzyć tylko peowiec mi jedno jak długo chrześcijanie będą walczyli jeden  drugim a w razie jakiego kol wiek niewszczęcie będą liczyć na drugiego człowieka wiesz mi twoje ciemne strony są o wiele lepsze niż te jasne gdyż jasnych najprawdopodobniej nikt z żyjących nie posiadł i nie posiądzie wszyscy pochodzimy o jakiegoś stworka najprawdopodobniej z małpy i nic i nikt tego nie zmieni a idziemy tam gdzie jest nam lepiej ,co innego z on tu większość  na łożu boleści wierzy w jakiegoś boga dlatego że jest lżej jednak gdyby karabiny przerobiono na szczepionki lub lekarstwa a wszystkim niegodziwym i złodziejom dali nauczkę i to taką żeby nikt nie wyciągał reki na swojego brata to świat by mógł uwierzyć w istnienie siły wyższej a tak płyniemy z szybkością koło 2000km na h i wszystko i dążymy do jednego do nieba, tylko do jakiego, pomyśl dlaczego pierwotne ludy nie znały jakiś świątków a czym tak naprawdę różnimy się od nich a gdyby nagle na ziemi zapanował klimat sprzed tysięcy lat to co byś wtedy zrobił co by zrobili ludzie jak trzeba by był powrócić do skór bez światła ciepła tylko ognisko i dzikie zwierzęta czy nam to grozi na pewno tak tylko za jakiś paręset tysięcy lat jak morzna się przed tym ustrzec nie stawiać pomników świętym tylko inwestować już dziś w co innego jeśli chcesz poczytaj mojego posta co sie z nami stanie jak umrzemy a zrozumiesz sens mojej wiary oczywiście wszystkiego nie napisałem to jest tylko malutka cząstka tak że wiesz ksiądz dla mnie to potencjalny kłamca żerujący na ludzkich uczuciach a kodeksy prawa kościelne a kto to wymyślił mieli czas przez tysiąclecia myśleli aby teraz pokazać zęby Jeszcze jedno JP2 ni wiem czy sobie przypominasz co powiedział na tematy kościoła ja wiem ty morze znasz bardziej przyjazną wersje tę którą podają media ja znam inną prawdziwa był aktorem i wiedział jak zagrać swoją role wiesz mi gdybyś był aktorem nie pisalibyśmy do siebie
Nadrzędny - Autor Nachbar Dodany 2011-03-17 21:32
123456, gdyby w szkołach uczono o religiach, a nie tylko religii katolickiej, to być może dzisiaj inaczej wyglądałaby Polska. Przede wszystkim młodzież zyskała by wiedzę, przez co nowe pokolenie byłoby bardziej tolerancyjne. Jednak takie rozwiązanie nie odpowiada Kościołowi.  Wprowadzając do szkół religię miał na celu indoktrynację młodzieży, aby wyrosła na wiernych i biernych katolików, którzy zapewnią Krk istnienie przez następne stulecie. Krk zadbał w ten sposób o własny interes, bo raczej nie zapewni tym wiernym zbawienia. Wiedzą jest groźna dla Krk, dlatego robi wszystko, aby ludzi pozbawić samodzielnego myślenia. Brak samodzielnego myślenia powoduje, że ludzie nie szukają prawdy. Więc jaki ma cel taka wiara?
W przecież wystarczy przeczytać Biblię i porównać Słowo Boże z naukami Kościoła rzymskokatolickiego.
Pod podanym linkiem jest wykaz wszystkich "dodatków". Oczywiście można samemu porównać to z przekazem biblijnym, aby przekonać się o tym, co jest prawdą.
http://pokazywarka.pl/oszukaniprzezkosciol/
Nadrzędny Autor 123456 Dodany 2011-03-18 15:24
Tak całkowicie się ztym zgadzam i jak nigdy nie protestuje jednak jest wyjście i tej obłonkanej sytuacji jesteśmy w uni i jak wiadomo każdy ma prawo do tego co ma i żaden ale to żaden ksiądz nie będzie mi wciskał kitu najprawdopodobniej wiem dlaczego tak się dzieje ze kk jest górą chodzi o kwestje pochówku gdyby nie było grobów tylko krematoria i spalanie to wtedy wydaje mi się ze to jest morzliewe ludzie by zrozumieli i wiezkszośc by odeszła od tego kk wydaje mi sie iż raczej nieważne jest co z nami będzie po smierci bo gdyby było inaczej to za życia postepowalibysmy trochę lepiej a tu pogrzeby msze takie różnego rodzaju modły niewiadomo o co do kogo wiara w coś niewidzialnego to już chyba współczesnemu człowiekowi się przejadło.Ja bardziej stawiałbym na nauke i jak to zawsze powtarzam bron prtzekuć na lekarstwa a złodzieji pozamykać i swiat pójdzie naprawde w dobrym kierunku bo inaczej spójż co z nami robią za komuna jak było to było lecz on były traktowane z godnością a teraz gorzej jak psy podkreślam ze nie wszystko za komuny było dobre lecz częsć napewno sam osobiście wyszedłem z wojska jako juz nienadający sieę do pracy i wierz mi do dzisiejszego dnia mi nikt za to nie zapłacił mało ani nikt mnie nie przeprosił spójż co się dzieje za chwile okarze sie ze karzdy ksiadz był internowany i pobity przez czeronych i to ini dostaną bardzo duże odszkodowania chociaż jak zwylkerząd bedzie się wypierał lecz wystarczy aby jedno ogniwo pękło chodzi o to aby jeden ksiadz napisał iż bierze odszkodowanie lecz w naszym kraju ludzie nie sa naiwni i wybacza lecz niestety on nie wybaczają wczoraj oglądałem prpgram z panią Jaworowicz i wiesz co popatrz jeśli mi nie wierzysz a zrozumiesz a gdyby taki program ściągneli skąd byśmy mogli wiedzieć o takich sprawach zaden post pisany moją ręką.NIE JEST SKIEROWANY W ON czasami tak pisze bo być morze jakies sejmowe krzesło to przeczyta lecz niemam na to nadziei a jeśli nawet przeczyta to powie a co mam zrobić WIEC KRZYCZE Z NOWEGO TYSIACLECIA NIECH ZSTAPI DUCH ŚWIETY I POMOŻE ON LUB NIECH NAPRAWI GNIJĄCY SYSTEM POLSKIEJ DEMOKRACJI NIECH UKARZE WINNYCH A NIEWINNYCH NIECH UMOCNI W SIŁE WIARYzobaczymy czy toś pomorze amen
Nadrzędny - Autor chromy Dodany 2011-03-15 14:53 Zmieniony 2011-03-15 15:14
na tych stronach przeczytaj Iota , jeśli w tamtą nie wierzysz
http://www.isnr-ng.uksw.edu.pl/slownik/rozwod.htm

http://www.ekumenizm.pl/article.php?story=20060116143540847&mode=print

Idź Iota do księdza i spytaj.
Nadrzędny - Autor chromy Dodany 2011-03-15 14:55 Zmieniony 2011-03-15 15:00
Przykre to jest ale  mój sąsiad nie może przystępować do Komunii św, jest rozwiedziony i  ma drugi ślub cywilny, Biskup też nie wyraził zgody.
Nadrzędny Autor 123456 Dodany 2011-03-15 15:28
Morze wpaść do mnie ja mu dam ślub W USA JUŻ GDZIE KOL WIEK NAWET W KINIE CZY W KNAJPIE CZY GDZIE KOL WIEK MOŻESZ DOSTAĆ ŚLUB jest tylko jedna sprawa czy razem z żoną byłą żoną podjęli odpowiednią decyzje dlaczego tak mówię podczas wojny kiedy jesteśmy umierający bardzo często prosimy kolegę lub towarzysza o spowiedź ja kiedy uległem wypadkowi a byłem jeszcze wtedy katolikiem bardzo cierpiałem jak zresztą każdy i przyszedł ksiądz i dał mi rozgrzeszenie , gdybym teraz poszedł do spowiedzi na pewno  musiał by się ten ksiądz długo zastanawiać.A co to biskup po mojemu to jeden z wielu kombinatorów podobnie jak polityk a czy nauki kościoła są niezmienne no zastanowił bym się bardzo nad tym a jeśli są zmienne to kto tak naprawdę ma na to wpływ czy duch święty czy kiedyś się komuś pokazał czy to tylko biskupi i reszta chce nas zmusić do czegoś czego tak naprawdę nie ma to nie dzisiejsze pytanie nad tym myśleli już starożytni  i jeszcze przed nimi jak mu nie chce dać tego ślubu niech się tak chłopisko nie przejmuje człowiek jest tylko człowiekiem i będzie żył w grzechu zawsze to od ewy i Adama a po mojemu inaczej kolizja z kosmosem
Nadrzędny Autor lidian Dodany 2011-03-15 15:30
Chromy jeżeli Twój znajomy wziął ślub kościelny i nie otrzymał jego  unieważnienia , to według naszej wiary, biorąc sobie inną kobietę żyje w grzechu.
Nadrzędny - Autor Iota Dodany 2011-03-15 15:28

> Idź Iota do księdza i spytaj.


Ależ ja wiem, że jeśli było ważne (nie unieważnione) małżeństwo sakramentalne (nie związek cywilny) i nastąpił świecki rozwód to osoba rozwiedziona nie może być w ponownym związku lub (w wyjątkowych okolicznościach) otrzymuje rozgrzeszenie jeśli są podstawy uważać, że mieszkając z partnerem z drugiego małżeństwa mieszka, jak to się ładnie mówi "jak brat z siostrą". Tyle, że problemem nie do końca jest sam rozwód - jest nim fakt, że Kościół uważa, że w przypadku małżeństwa sakramentalnego nie da się rozwieść i potem mieć drugiego małżonka.

A frustruje mnie reszta tej odpowiedzi, którą linkowałeś, bo to ona jest nieprecyzyjna. Same definicje dotyczące rozwodu są chyba w porządku.
Nadrzędny - Autor chromy Dodany 2011-03-16 07:55 Zmieniony 2011-03-16 08:01
Alkoholik to człowiek który pije codziennie,stała doza alkoholu we krwi.
Pijak to człowiek który pije od czasu do czasu do czasu i pije bez umiarkowania, dzień lub dwa lub trzy  , aż się przepełni. Jeden pije i nie robi krzywdy, a drugi wtedy jest tyranem, bijatyk, krzywdzi dzieci rodzinę i kto mu na drodze będzie.
Pijaństwo  też jest grzechem ciężkim.
Odpowiedz mi Iota, dlaczego pijak wyspowiada się dostanie rozgrzeszenie z możliwością przystąpienia do Komunii św. Wie że to grzech ciężki dostał pouczenie idż i nie grzesz więcej i  nadal jawnie grzeszy , bo za jakiś czas znowu się zapije, pójdzie znowu do spowiedzi i dostanie rozgrzeszenie przystąpi znowu do komunii św.
Tkwi w jawnym grzechu i ma możliwośc przystępowania do Komunii św.
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2011-03-16 08:41
Chromy nie sądzę, abyś znalazł człowieka, który wyspowiadał się ze swoich grzechów i już nigdy ich nie popełnił. Sami święci chodzili by po świecie gdyby tak było.
Nie miej mi za złe tego co powiem, ale Twoje wypowiedzi świadczą o tym , że o podstawach wiary katolickiej powinieneś jeszcze poczytać. Oczywiście mówiąc czytać mam na myśli czytanie np. Katechizmu Kościoła Katolickiego, a nie wypowiedzi jakiś tendencyjnie nastawionych i niedouczonych pismaków. 
Nadrzędny - Autor chromy Dodany 2011-03-16 09:32 Zmieniony 2011-03-16 09:49
poczekam na odpowiedź Iota.
lidian w myśl Twojej odpowiedzi, tej :

>nie sądzę, abyś znalazł człowieka, który wyspowiadał się ze swoich grzechów i już nigdy ich nie popełnił>


osoby które są rozwiedzione, mogłyby przyjmować Komunię św.
Ponadto wypowiadając w ten sposób na mój wpis o pijakach,  jesteś za przyzwoleniem na Komunię św  pijaków którzy żyją w jawnym grzechu.
lidian to nie są "marne pismaki",   jak ich nazwałaś, bo jeśli tak to Jan Paweł II  jego książki , dzieła,  publikacje, wypowiedzi musiałabyś zaliczyć do "tendencyjnie nastawionych i niedouczonych pismaków"
Przytoczyłem  trzy linki, tylko, ale źródeł   jest bardzo dużo. Wśród nich  autorami są  księża , zakonnicy , prawnicy, teologowie, historycy
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2011-03-16 09:54 Zmieniony 2011-03-16 09:58
Jak już wyżej napisałam, odsyłam Cię Chromy do poczytania na temat wiary katolickiej, bo Twoja wypowiedź ostatecznie potwierdza nieznajomość tematu.
Na temat duchowości "pijaka" jak go nazwałeś nie odważę się wypowiadać, a tym bardziej krytykować czy podważać ważność jego spowiedzi. Nieraz w oczach ludzkich jesteśmy "nieciekawi", a jesteś pewien czy w oczach Boskich jest tak samo?

>lidian to nie są "marne pismaki",  jak ich nazwałaś, bo jeśli tak to Jan Paweł II  jego książki , dzieła,  publikacje, wypowiedzi musiałabyś do nich zaliczyć.


<

Te słowa wypowiedziałeś chyba złośliwie, bo nie sądzę, że nie rozumiesz co miałam na myśli. A swoją drogą gdybyś uważnie czytał to co napisał JPII (skoro twierdzisz , że Go czytasz) i inni przez Ciebie wymienieni , to Twoje wypowiedzi na temat wiary i KK były by zupełnie inne.
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2011-03-16 10:11 Zmieniony 2011-03-16 10:16
Chromy rozwodów kościelnych nie ma. Są  unieważnienia małżeństwa. Jeżeli małżeństwo zawarte w kościele zostało unieważnione, to można przystępować do spowiedzi i komunii św.
Nadrzędny Autor chromy Dodany 2011-03-18 12:29 Zmieniony 2011-03-18 12:56
Rozwód i unieważnienie znaczy to samo rozpad związku , inne nazwy nie zmienią sytuacji że dwoje ludzi nie jest już razem.  Sąd Rzymskokatolicki kieruje się innymi wytycznymi, innymi powodami do przyznania decyzji unieważnienia niż Sądy Świeckie.  Nie jest też tanie przeprowadzenie unieważnienia. Pojęcie w Sądzie Kościelnym  : o stwierdzenie nieważności małżeństwa, znaczy jeszcze całkiem co innego niż unieważnienie. 
Nadrzędny - Autor 123456 Dodany 2011-03-25 14:14
NIE kombinuj z tymi pijakami bo nie wiadomo ,jaki był Jezus bo w tamtych czasach wiesz jak było tylko wino pito a Jezus raczej smutnym nie był a co do pijaków powiedział bym bardziej ze aby zacząć pic trzeba mieć powód i aby skończyć TAKŻE trzeba mieć powód,SAM KIEDYŚ BYŁEM W DOŁKU PRZEZ ćwierć wiecze i wiem co to jest a czy to jest grzech raczej nie według mnie to nie jest żadne przestępstwo i grzech,co powiesz na ludzi którzy piją i muszą się napić gdyż w taki czy inny sposób dostają różnych objaw typu padaczka alkoholowa i wiele innych i powiedz kto ma grzech ten co nie da temu który pije i morze np; umrzeć czy ten który nie zapobiegał nie uczył lub nie chciał uczyć lub leczyć do tego dołożę jeszcze swoje 5 gr bóg nie istnieje gdyby istniał nie pozwoli by swoim wiernym lub jak kto woli niewolnikom wpaść w takie bagno ba jak już by wpadł ktoś to pozwolił by mu bardzo szybko z tego wyjść a niestety  tak nie jest czasami jest tak ze już do końca swoich dni ktoś zostaje pijakiem czy alkoholikiem a czasami jest tak jak ze mną i to nie dzięki bogu przestałem pic lecz dzięki własnemu uporowi tak samo jest z chorobą masz ją w głowie a nie gdzie indziej nie mylić ludzi ciężko chorych i bardzo cierpiących tym raczej trzeba aby państwo pomagało a jeśli nie to popakować wszystkich w rakietą i wysłać tam gdzie nie ma ciążenia i wtedy wszyscy byli by zdrowi i szczęśliwi i tak mógłbym pisać rok platoński i tak byś nie wiedział o co mi chodzi dodam jeszcze ze ze mną było podobnie jak z tymi co wyszli z bagna jednak nigdy nie można się zarzekać choroby, alkoholu ,trawy i złych ludzi, to wszystko mamy na co dzień reszta jest milczenie teraz ktoś wymyślił leczenie duszy a nie ciała i to człowiek w sposób bardzo nieprzyjemny chodzi tu o to aby sobie nie żałować jak jest ktoś chory np; na nowotwór złośliwy itp zostało to wymyślane po to aby odstresować księży i niektóre organizacje kościelne i pro kościelne miły mniej roboty przy ludziach potrzebujących pomocy lub w gule w tym nie uczestniczyć
Nadrzędny - Autor chromy Dodany 2011-03-25 15:12

>NIE kombinuj z tymi pijakami >


Ja nie kombinuje, nie ja ustanowiłem co jest grzechem lekkim, ciężkim, grzechem co do duszy, co do ciała itd, co to trwanie w grzechu ciężkim. To dzieło księży.
Nadrzędny Autor 123456 Dodany 2011-03-26 15:33
to wszystko jest hipokryzją od czasów kiedy uznano iż człowiek pochodzi od małpy kk zaczął się bać o swoje istnienie w, przyrodzie nie ma coś takiego jak bóg niema też grzechów ani lekkich ani ciężkich to ludzie wymyślali sobie sami religie jako zabezpieczenie na wypadek śmierci tak, naprawdę tylko on mogą się przekonać czy naprawdę coś istnieje jest tylko jeden problem ten niby cud co ta zakonnica wyszła z choroby dzięki jp2 jak myślisz ilu doktorków musieli przekupić aby takie coś się stało to nie wiara ją uratowała ona była zdrowa to było zwyczajne przekupstwo kościoła po to aby podnieść sobie w oczach świata wizerunek.Jeśli chodzi o mnie nie pisze tu tego aby kogoś obrazić nie znam i nie chce znać pojęcia obraza religijna lub coś podobnego.Nie obrażam nikogo i nikogo nie nakłaniam na przejście na stronę ciemności bo takiej także nie ma, po prosu juz mam tego wszystkiego dość i niech się jakiś klech nie martwi o moją dusze bo jego jest tysiące razy gorsza od mojej
Nadrzędny Autor 123456 Dodany 2011-03-25 14:18
jak nie udzielają a sypnij z kieszenie parę tysiączków na całe życie dostanie dyspensę a jak mało to panienki jeszcze załatwia
Nadrzędny - Autor chromy Dodany 2011-03-18 11:55 Zmieniony 2011-03-18 12:46
dlc rozważania, kto trwa w jawnym grzechu ciężkim, i w czym jest wyróżniony od człowieka, który  wziął rozwód.
Żołnierz, dla przykładu wstępując do wojska lub  żołnierz zawodowy  na ochotnika, wie i jest świadomy że będzie obsługiwał broń, nie tylko do obrony własnej mu będzie służyła. Teraz nasi żołnierze jadą z własnej woli na wojnę za granicę, nie ma nic z obroną ludności obroną kraju, obroną granic. To jest jego praca dostaje wypłatę.
Wybrał się na wojnę  i jak to się ma do przykazania nie zabijaj. Ordynat polowy na wojnie , msza św, spowiedź ?  zwłaszcza w okresie Boże Narodzenie jakie to ma  znaczenie?  wigilia ?  jaka ?
Przeminie  ten moment ta chwila i żołnierz nadal w jawnym grzechu ciężkim przystępuje do walki  strzelania zabijania ciąg dalszy, dostaje  miesięczne wynagrodzenie pieniądze za miesiąc pracy.
Nachbar napisał

>Czy przez to, że opłacamy licznych kapelanów nasi żołnierze na misjach są chronieni - oprócz pancerza wozów bojowych - Opieką Boską? NIE. Jak ginęli, tak giną.>


Od tego że ksiądz jest obecny, uczestniczy na polu bitwy, nie zatrzymało i zatrzymuje walk, wojny, zabijania.

"Nie wolno udzielać namaszczenia chorych tym, którzy uparcie trwają w jawnym grzechu ciężkim". Wypis z Kodeksu Prawa Kanonicznego, punkt: Kan. 1007.
Czy o tym też wszyscy wiedzą.

Ten przepis nie pasuje do sytuacji: Ktoś z rodziny wzywa księdza żeby udzielił  namaszczenia chorych  ciężko choremu (taki stan chorego że nie rusza się, nie mówi, jest z nim bardzo źle, spowiedź niemożliwa) Ksiądz udziela sakramentu a nie wie czy przeszkodą jest trwanie w jawnym grzechu cięzkim. Nie mylić przykładu  z sakramentem ostatnie namaszczenie.
Nadrzędny - Autor 123456 Dodany 2011-03-26 15:37
a przepisy morzna zmienić czyż nie prawdą jest ze kiedyś w poście jak ktoś zjadł mięso to został spalony albo w dyby a kościół obrzezał się czym popadło i wierz mi do tej pory  tak by było tylko własnie przepisy się zmieniły a ktoś na ten temat rozmawiał z bogiem pomyśl
Nadrzędny - Autor Nachbar Dodany 2011-03-26 20:27
Jezus stał na stanowisku, że żadne ludzkie nauki nie mogą być wynoszone ponad nakazy Boga; potępiał tradycję, która znosi naukę Biblii, wprowadzając sprzeczne z nią zasady (Mk 7. 6-8 )
A co zrobił Kościół?  W 1545 r. sobór w Trydencie uznał ludzkie tradycje przyjęte przez Kościół za autorytet w sprawach wiary równy Biblii. W praktyce tradycja stoi ponad Pismem Świętym.

>Oto małe kalendarium z dziejów Kościoła Katolickiego:


>120r. - Pierwsze wzmianki o używaniu wody świeconej do "wypędzania duchów" nieczystych
>190r. - Rozpoczęto kult relikwii.
>II wiek - Święty Klemens z Aleksandrii pisał, "Każda kobieta powinna być przepełniona wstydem przez samo tylko myślenie, ze jest kobieta".
>- Rzymski filozof Cel poświadcza fałszowanie pism chrześcijańskich, mówiąc o rewizjonistach: "przerabiali Pisma Święte z ich pierwotnej postaci i usunęli wszystko, co pozwalało im na odparcie >skierowanych przeciwko nim zarzutów."
>- Pomimo zakazania przez Kościół prowadzenia jakichkolwiek dalszych badań dotyczących pochodzenia Ewangelii, uczeni wykazali, ze wszystkie cztery uznane przez Kościół Ewangelie zostały >przerobione i poprawione
>III wiek. Aż do III wieku wyznawcy chrystianizmu nie słyszeli o wieczystym dziewictwie Maryi. Ewangelia Mateusza informuje , iż Józef "nie zbliżał się do Maryi, aż porodziła Syna". ("Zbliżenie >się" oznacza w Biblii małżeńskie współżycie.)
>200r. - Ustanowiono "stan duchowny" przez wprowadzenie ordynacji. Chrześcijanie zostali podzieleni na duchownych i laików - przedtem wszyscy byli na równi, jednocześnie będąc braćmi i >kapłanami przed Bogiem.
>220r. - Przyjęto dogmat o konieczności pewnych czynności kościelnych, niezbędnych do zbawienia.
>250r. - Wprowadzono naukę o wiecznych mękach.
>300r. - Wprowadzono modlitwy za umarłych, rozpoczęto czynienie znaku krzyża.
>312r. - Bitwa pod mostem mulwijskim - Chrześcijaństwo staje się jedną z religii państwowych pogańskiego Rzymu. Powstanie Instytucji Kościoła Katolickiego. Początek prześladowania i >mordowania niechrześcijan.
>321r. - Cesarz Konstanty nakazuje święcić niedziele zamiast dotychczasowej soboty. (na pamiątkę zmartwychwstałego rzymskiego boga Mitry).
>325r. Cesarz Konstanty na soborze nicejskim ustanawia kanon pisma "świętego" i "dwójcę święta" awansując Jezusa do miana Boga. Jezus z Betlejem ma zastąpić dotychczas czczonego Mitrę.
>Wprowadzono "Klątwę kościelną" dla świętujących Wielkanoc poza niedzielą ustanowioną na soborze (później potwierdzona przez papieża Jana VII w 878r).
>330r. - Wprowadzenie czczenia zmarłych "świętych" i ich relikwii.
>360r. - Wprowadzenie zwyczaju czczenia aniołów.
>381r. - Do obowiązującej dotychczas konstantynskiej "Dwójcy Świętej" cesarz Teodozjusz dołączył trzecią osobę, tzw. "Ducha Świętego". Działo się to na soborze w Konstantynopolu.
>391r. - W Aleksandrii Chrześcijanie spalili największą na świecie bibliotekę, w której przechowywano około 700 000 starożytnych zwojów. Zamknięto starożytne akademie, skończyło się >nauczanie kogokolwiek poza murami kościołów.
>431r. - Wyrażenie Xristo Tokos - Matka Chrystusa - zostało zastąpione na Teo Tokos - Boga Rodzica.
>V wiek. Upowszechnienie pojęcia: "Maryja - Pośredniczka Łask"; zapoczątkowanie modlitw do Maryi.
>449r. - Papież Leon I wprowadza prymat biskupa Rzymu.
>500r. - Księża zaczęli ubierać się odmiennie od ludzi świeckich.
>539r. - Ustanowiono władzę papieży oraz ofiarę mszy świętej.
>VI wiek. Chrześcijański filozof Boethius, pisał "Kobieta jest świątynią zbudowaną na bagnie". W VI wieku na soborze w Macon biskupi głosowali nad problemem, czy kobiety mają duszę, a w X >wieku Odo z Cluny głosił, ze "Obejmować kobietę to tak jak obejmować wór gnoju..."
>547r. - Ustanowienie postu 40-dniowego.
>593r. - Papież Grzegorz I wprowadził wiarę w czyściec, dla uzdrowienia finansów kurii rzymskiej poprzez sprzedaż odpustów od kar czyśćcowych.
>600r. - Wprowadzenie "godzinki" do M.B. oraz łacinę do liturgii.
>607r. - Przyznanie Kościołowi Rzymskokatolickiemu zwierzchnictwa nad wszystkimi Kościołami Chrześcijańskimi, poprzez uznanie papieża za "Biskupa Powszechnego"; tytuł został nadany przez >cesarza Focasa, papieżowi Bonifacemu III .
>715r. - Wprowadzono modlitwy do Marii Panny oraz świętych.
>726r. - W Rzymie zaczęto czcić obrazy.
>- Kościół rzymski z Dziesięciu Boskich Przykazań usunął drugie, które brzmi:
>"Nie uczynisz sobie obrazu rytego ani żadnej podobizny tego, co jest na niebie w górze i co na ziemi nisko, ani z tych rzeczy, które są w wodach pod ziemią. Nie będziesz się im kłaniał ani >służył".
>Otwarło to drogę do handlu medalikami, obrazami, szkaplerzami, krzyżykami, posągami itp. Przykazań jednak musiało pozostać dziesięć. Podzielił wiec kościół ostatnie przykazanie, mówiące o >niepożądaniu ani żony, ani osła, ani wołu, na dwie części i odtąd katolicy mają też Dziesięć Przykazań, tak jak i Żydzi.
>783r. - Nastał zwyczaj całowania stóp papieża.
>813r. - Ustanowiono Święto Wniebowzięcia N.M.P.
>993r. - Papież Leon III zaczął kanonizować zmarłych.
>998r. - Wprowadzono post w piątki w czasie wielkiego postu.
>X wiek .Cala Europa znalazła się pod panowaniem papieży. 95 procent ludności nie umiało ani czytać, ani pisać; ludzie żyli w ciemnocie i brudzie; wódę uważano za szkodliwa dla zdrowia; kwitły >przesądy i gusła. Załamuje się aktywność na polu medycyny, techniki, nauki, edukacji, sztuki i handlu. Rozpoczyna się mroczny okres w historii Europy.
>1000r. -Ustanowiono Uroczystość Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny.
>1015r. - Wprowadzono przymusowy celibat dla duchownych aby rozwiązać problem przejmowania spadków przez ich rodziny (przedtem duchowni mieli żony i dzieci).
>1077r. Ogłoszenie przez papieża Grzegorza VII w "Dictaus Papae" że:
>- Kościół katolicki nigdy nie zbłądził i nigdy nie popełnił żadnego błędu
>- Ustanowienie "ekskomuniki" (klątwy kościelnej)
>- Narzucenie celibatu na I Synodzie Postnym odbytym w Rzymie
>1090r. - Wynalezienie przez Piotra Hernita różańca (mechanicznej modlitwy przy użyciu paciorków)
>1095r. - Papież Urban II wezwał rycerzy Europy do zjednoczenia i marszu na Jerozolimę. Zainicjował w ten sposób pierwszą wyprawę krzyżową. Udzielił również odpustu jej uczestnikom. (sprzedaż odpustów zapoczątkowana na przełomie XV i XVI wieku).
>1099r. - Masakra Muzułmanów i Żydów w Jerozolimie. Kronikarz Rajmund pisał: "Na ulicach leżały sterty głów, rąk i stóp. Jedni zginęli od strzał lub zrzucono ich z wież; inni torturowani przez >kilka dni zostali w końcu żywcem spaleni. To był prawdziwy, zdumiewający wyrok Boga nakazujący, aby miejsce to wypełnione było krwią niewiernych."
>XII wiek. Uczony i filozof, święty Tomasz z Akwinu głosił, że zwierzęta nie mają życia po śmierci ani wrodzonych praw, oraz że "przez nieodwołalny nakaz Stwórcy ich życie i śmierć należą do >nas".
>1140r. - Ułożono i przyjęto 7 sakramentów świętych.
>1204r. - Zaczęła działać Święta Inkwizycja. Słudzy kościoła zamęczyli lub spalili żywcem setki tysięcy ludzi. Piece służące do palenia ludzi, takie jakie były budowane w XX wieku przez >nazistowskich Niemców, po raz pierwszy stosowane były przez chrześcijańską inkwizycję.
>"Encyklopedia katolicka" twierdzi, że inkwizycja "dużo zdziałała dla cywilizacji".
>1204r. - Papież Innocenty III wysłał armie krzyżowców do Konstantynopola: Żołnierze Chrystusa zdobyli Konstantynopol, z zaciekłością grabiąc i mordując mieszkańców. Następnie plądrują i >palą miasto. Według relacji kronikarza Geoffrey'a Villehardeuin'a, nigdy przedtem, od stworzenia świata, nie wywieziono z miasta tylu bogactw.
>1208r. - Innocenty III zaoferował każdemu, kto chwyci za broń, oprócz prolongaty spłat i boskiego zbawienia, również ziemie i majątek heretyków i ich sprzymierzeńców, rozpoczęła się >Krucjata Albigeńska, której celem było wymordowanie katarów. Szacuje się, ze Krucjata Albigezjańska pochłonęła milion istnień ludzkich, nie tylko katarów, ale dotknęła większą część populacji >południowej Francji.
>- Przeor, dowodzący wojskami krucjaty, gdy mu się skarżono, ze trudno jest odróżnić wiernych od heretyków, odpowiedział: "Zabijać wszystkich. Bóg ich odróżni".
>1215r. - Papież Innocenty III w czasie trwania Konsylium Laterańskiego wprowadził cichą spowiedź grzechów księdzu zamiast Bogu (obowiązkowo raz w roku). Ogłosił również transsubstancję (przeistoczenie) opłatka.
>1229r. - Papież Grzegorz IX zakazał czytania Biblii pod sankcją kar inkwizycyjnych (biblia znalazła się w spisie ksiąg zakazanych) .
>1231r. - Nakaz papieski zalecał palenie heretyków na stosie. Pod względem technicznym pozwalało to uniknąć rozpryskiwania się krwi.
>1244r. - Na soborze w Narbonne zdecydowano, aby przy skazywaniu heretyków nie oszczędzano mężów ze względu na ich żony, ani żon ze względu na męża, ani tez rodziców ze względu na >dzieci. "Wyrok nie powinien być łagodzony ze względu na chorobę czy podeszły wiek . Każdy wyrok powinien obejmować biczowanie."
>1252r. - Tortury zostają prawnie dozwolone przez Kościół (zostały usankcjonowane przez papieża Innocentego IV). Tortury obejmowały: łamanie na kole, wieszanie za ręce z ciężarami u nóg, >ściskanie czułych części ciała, sadzanie na rozżarzonych węglach lub żelazie, wyłamywanie stawów, gotowanie żywcem itp. Była to "ludzka" - jak zapewnia kościół - metoda badań.
>1263r. - Zatwierdzono przyjmowanie komunii pod jedna postacią.
>1264r. - Ustanowiono uroczystość Bożego Ciała.<


Źródło
Nie trzeba tego, co zacytowałem, przyjmować na wiarę. Jest przecież Biblia, z którą można porównać, czy Kościół rzymskokatolicki naucza zgodnie ze Słowem Bożym.
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2011-03-26 21:49
"I tobie dam klucze królestwa niebieskiego: cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie." (Mt.16:19).
Nadrzędny - Autor Nachbar Dodany 2011-03-27 17:05
Jednym z sakramentów, jaki ustanowił Kościół rzymskokatolicki,  jest sakrament małżeństwa. Wcześniej dla zawarcia małżeństwa wystarczyła zgoda dwojga ludzi i nie koniecznie musiało się to odbywać w kościele w towarzystwie księdza. Trzeba tu dodać, że dawniejsza Europa i reszta świata nie była chrześcijańska, bo to nastąpiło później. Choćby tzw. chrzest Polski. Tak więc Kościół katolicki nie zawsze miał tu coś do gadania. Zresztą i dzisiaj ksiądz nie "udziela  ślubu", jak to się potocznie uważa, a jedynie jest świadkiem, że dwoje ludzi ślubuje sobie miłość....itd.
Oczywiście, jak w przypadku pozostałych sakramentów, Krk nie mógł przepuścić okazji, aby móc zarobić na ślubach, więc przejął kontrolę i nad tą dziedziną.

>Od wieku IX-X można zauważyć większe zainteresowanie się Kościoła zawieranymi małżeństwami. Starano się zbadać, czy nie ma przeszkód między narzeczonymi do ważnego zawarcia małżeństwa oraz czy nikt nie zmusza którejś ze stron do ślubu. Ok. wieku XII nastąpiło połączenie dwuczęściowej ceremonii ślubnej (w domu i w kościele) w jedną, która miała teraz miejsce tylko w świątyni. Kapłan przejmował rolę ojca rodziny. To wobec niego należało wypowiadać słowa przysięgi małżeńskiej, on nakładał obrączki, potwierdzał fakt zawarcia małżeństwa i jak poprzednio - błogosławił. Wierni nie mogli się pogodzić z nową sytuacją, dlatego też przez długi czas wymieniano zgodę małżeńską (wobec kapłana) nie w kościele, ale w tak zwanej bramie ślubnej przed świątynią, a Msza św. w intencji młodej pary i błogosławieństwo miały miejsce wewnątrz kościoła. Zdarzało się, że zawierano małżeństwo, jak dawniej, bez obecności kapłana. Uregulował tę sprawę Sobór Trydencki (1545-1563), uznając tylko te małżeństwa za ważne, które będą zawierane wobec własnego proboszcza lub jego delegata w obecności dwóch świadków.<


Źródło.
Dla podkreślenia ważności związku małżeńskiego, Krk uznał, że jest on nierozerwalny, a więc nie można się rozwieść.
Oczywiście jest to nieprawda, bo odkąd wynaleziono pieniądze, nawet rozwód kościelny też ma swoją cenę, więc rozwody są, ale bardzo drogie, przez co niedostępne dla większości wiernych.
Nie przeszkadza to na stronach internetowych wypisywać tako oto nauk:

>Kościół katolicki akcentuje nierozerwalność sakramentu małżeństwa do momentu śmierci jednego z małżonków, mocno podkreślając równocześnie wieczny charakter miłości między małżonkami, sięgającej poza pożycie małżeńskie (wiąże się to z teologią ciała uwielbionego po zmartwychwstaniu)[38][39]. Nauczał tego wcześniej już św. Hieronim ze Strydonu w swojej egzegezie Ewangelii Mateusza, zauważając, że odpowiedź dana saduceuszom wskazuje na duchowy sposób wzajemnej miłości małżonków. Słowa Jezusa z Łk 20, 34-36 odnoszą się do przyszłego stanu człowieka, w którym nie zaniknie to co duchowe w rzeczywistości małżeńskiej. O ile samo małżeństwo jako sakrament, a więc znak i środek do celu, przemija, o tyle sam cel nosi w sobie treść wieczną, jest nim zaś kolejno: życie − miłość − komunia (więź) osób sobie poślubionych za życia[7][8]. "Małżeńska miłość oblubieńcza" w przyszłym wieku osiągnie stan finalny i doskonały, oczyszczony z cielesnych pożądań, a więc niedoskonałości związanych z grzechem pierworodnym[40], ustanie również potrzeba prokreacji. Papież Jan Paweł II nauczał w swych katechezach Mężczyzną i niewiastą stworzył ich, że chociaż sama instytucja małżeństwa, sakrament-znak, jest rzeczywistością przemijającą, zdolność wejścia w komunię osób, charakterystyczna dla relacji mąż-żona, osiągnie w zmartwychwstaniu pełnię doskonałości[41].<


Czy zacytowany wyżej fragment (źródło jw.) jest zrozumiały dla przeciętnego parafianina? Wątpię, ale za to jakże "naukowo" brzmi, a najważniejsze, że wywołuje poczucie winy wśród tych wiernych, którym się w małżeństwie nie ułożyło i uzyskali  świecki rozwód, bo na kościelny nie było ich stać. Dla podtrzymania poczucia winy byli małżonkowie są naznaczeni tym, że nie udziela się im komunii i napiętnuje przy lada okazji.
Dla zobrazowania, że nie wszystkie religie traktują małżeństwo jednakowo cytuję inny fragment, pochodzący z tego samego źródła, a więc strony parafii Miłosierdzia Bożego w Krakowie.

>Małżeństwo sakramentalne – związek monogamiczny mężczyzny i kobiety będący sakramentalnym znakiem miłości Chrystusa i Kościoła (por. Ef 5, 32)[1]. Tak rozumiany jest w Kościele katolickim, starokatolickim, prawosławnym oraz anglikańskim. Teologia protestancka nie uważa małżeństwa za sakrament, choć podkreśla jego świętość.<


I jeszcze małą ciekawostka na tej stronie. A jakże. Jest i o pieniądzach.
http://www.milosierdzia-parafia.pl/zyciekosciola/87-koscil-katolicki/122-co-to-jest-gift-aid.html
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2011-03-27 17:53
Nachbar jakiego jesteś wyznania? MAsz odwagę powiedzieć? Może znając odpowiedź łatwiej będzie Ciebie zrozumieć.  :-)
Nadrzędny - Autor barbara33 Dodany 2011-03-27 17:56
lid myśle że to nie jest istotne każdy ma prawo mieć swoje zdanie na dany temat
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2011-03-27 18:02
Basiu oczywiście, że każdy ma takie prawo, ale dyskutując o sprawach wiary chciałabym wiedzieć z kim rozmawiam. Szczególnie, gdy ta osoba  wypowiada się na temat  KK. I chcę od razu wyjaśnić, że nie jestem przeciwna osobom wyznającym inne religie lub niewierzącym. Wszystkich szanuję i z wszystkimi chętnie podyskutuję. :-)
Nadrzędny Autor barbara33 Dodany 2011-03-27 18:51
ja takich informacji nie potrzebuje by z kimś dyskutować być może dlatego że się zawiodłam na Bogu i kk
Nadrzędny - Autor Nachbar Dodany 2011-03-29 20:52
No właśnie. Pytając o wyznanie potwierdzasz, że ma to wpływ na światopogląd danej osoby. I masz rację, bo tak jest w istocie, że od dziecka stykając się z autorytetami (choć nie zawsze nimi są), przyjmujemy ich punk widzenia. Tak jest w przypadku wiary przekazywanej swoim dzieciom od najwcześniejszych chwil życia. Nie przypadkowo w Krk odbywa się chrzest niemowląt sprzeczny z tym, co głosi Biblia. W ten sposób Krk zapewnia sobie możliwość ich dalszej indoktrynacji. Z całą premedytacją już od przedszkola "naucza" dzieci, aby stały się wyznawcami jego "nieomylnych prawd" i realizatorami ziemskich interesów Kościoła.
A przecież w Biblii zapisano w sposób jasny i zrozumiały, a przede wszystkim logiczny "uwierz i daj się ochrzcić". Oznacza to, że tylko istota w pełni świadoma może sama zadecydować o tym.
Dlaczego Krk postępuje wbrew tej logice, napisałem powyżej? Zbyt długo by trzeba wyjaśniać, co się dzieje z tak "ukształtowanym" człowiekiem, więc ograniczę się do stwierdzenia, że wczesna indoktrynacja pozbawia samodzielnego myślenia i czyni człowieka podatnym na manipulację.
Ja też zostałem ochrzczony, ale dzisiaj nie utożsamiam się z żadną religią. Oczywiście nie stało się to z dnia na dzień. To wynik poznania nie tylko historii Krk, ale również ogólnej genezy religii (w liczbie mnogiej). Przecież świat nie istnieje od 2000 lat, ale o wiele dłużej. Co było wcześniej?  Dlaczego w Polsce, gdzie 95% społeczeństwa stanowią katolicy, jest coraz gorzej, jeżeli chodzi o stosunek człowieka do człowieka? Jakoś na co dzień nie widać miłości bliźniego. Skąd tyle złodziejstwa, rozbojów i pijaństwa? Kto to robi? Te 5% niewierzących?
Dlaczego jest tyle biedy w naszym kraju?  Dlaczego osoby niepełnosprawne nie mogą się doprosić o likwidację barier nie tylko architektonicznych? I tych dlaczego można by wyliczać w nieskończoność.
A jakby na drugim końcu wszechobecnej biedy widzimy - chyba nie zaprzeczysz - bogacenie się kleru i rosnącą potęgę Krk. Oczywiście wszystko to dzieje się za nasze wspólne pieniądze. O tym pisałem we wcześniejszych postach, więc nie będę się powtarzał. I tu nasuwa się pytanie: co ma z tego bogactwa przeciętny parafianin?
Czy teraz lepiej mnie rozumiesz?
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2011-03-29 22:26
Czytałam to co napisałeś. Z Twoich wypowiedzi "bije" łagodnie mówiąc nieprzychylność do KK, nie widzisz w nim nic dobrego , tylko samo zło. Nie, nie rozumiem Cię. 

>I tu nasuwa się pytanie: co ma z tego bogactwa przeciętny parafianin?


<
Jestem przeciętną parafianką. Trzeźwo patrzę na otaczający mnie świat. Nigdy nie podniecałam się majątkiem innych ludzi. Jeżeli ktoś nieuczciwie zdobywa dobra doczesne to jego problem. Jeżeli jest osobą, która ślubowała Bogu, to jego problem jest tym większy. Mogę się za taką osobę tylko modlić. Do kościoła chodzę dla Boga , a nie dla księdza. Osądzajmy najpierw siebie, a kiedy będziemy bez skazy , to .... "możemy rzucić kamieniem".
Czytam teraz książkę Tomasza a Kempis "O naśladowaniu Chrystusa", polecam.
Nadrzędny - Autor Nachbar Dodany 2011-03-30 22:03

>Czytałam to co napisałeś. Z Twoich wypowiedzi "bije" łagodnie mówiąc nieprzychylność do KK, nie widzisz w nim nic dobrego , tylko samo zło. Nie, nie rozumiem Cię.<


Lidian, za to ja rozumiem Ciebie. Powiem więcej. Dawniej podobną opinię, jaką tu napisałem, też uznałbym za nieprzychylną Krk. Dzisiaj inaczej patrzę na to. Posiadam większą wiedzę, bo otwarły mi się oczy. Zrozumiałem sens katolickiej wiary, a właściwie jej bezsens. Polecasz mi książkę Tomasza Kempis "O naśladowaniu Chrystusa". A czy nie uważasz, że lepiej, gdybym sięgnął po Biblię? Tam mam bezpośredni przekaz o tym kim był Chrystus i jak Go naśladować. Problem w tym, że nie każdy potrafi skorzystać z nauki Chrystusa. Niektórzy wypaczają jej sens i znaczenie, lecz  nie czynią tego świadomie. W poprzednim poście pisałem o tym, ale nie zwróciłaś na to uwagi. Chodzi o wyłączenie świadomości poprzez wczesną indoktrynację.
I może będzie to dla Ciebie zaskoczeniem, ale nie ja pierwszy na to zwróciłem uwagę. O tym nauczał już Jezus, a i prorok Izajasz przestrzegał przed zaślepieniem.
Na poparcie swoich słów przytoczę taki oto fragment:

>Aż trudno uwierzyć i trudno się nie przerazić, że ze słów skierowanych przez tak dobrego i łagodnego, "cichego i pokornego serca" Jezusa pod adresem faryzeuszów można ułożyć taką oto litanię: "obłudnicy", "plemię przewrotne i wiarołomne", "plemię żmijowe", "węże", "głupi i ślepi", "ślepi przewodnicy ślepych", "groby niewidoczne", "groby pobielane pełne kości trupich i wszelkiego plugastwa", "pomijający sprawiedliwość, miłosierdzie, wiarę i miłość Bożą", "ze względu na waszą tradycję przestępujący, znoszący przykazania Boże", "przecedzający komara, a połykający wielbłąda", "mówiący, a sami nie czyniący", "spełniający wszystkie swe uczynki po to, aby się ludziom pokazać", "wkładający na ludzi ciężary nie do uniesienia, a sami nie dotykający ich jednym palcem", "biorący klucze poznania, sami nie wchodzący i nie pozwalający wejść innym, zamykający królestwo niebieskie przed ludźmi", "czyniący nowo pozyskanego współwyznawcę dwakroć bardziej winnym piekła niż wy sami", "pełni obłudy, nieprawości, zdzierstwa, niepowściągliwości, niegodziwości", "synowie morderców proroków", "zabójcy proroków, mędrców i uczonych" (por. Mt 15, 1-20; 16.4; 23, 1-36 i Łk 11, 37-53; tę listę można by jeszcze wydłużać). Chrystus wielokrotnie, jak refren, powtarza: "Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze obłudnicy" (Mt 23, 13-29), zwłaszcza im grozi wieczną karą, która jest właśnie "wyznaczeniem miejsca z obłudnikami" (Mt 24, 51), a więc bycie obłudnikiem określa jako coś samo-potępiającego (!). Nic dziwnego, że ostrzega przed nimi (Mt 16, 6; Mk 12, 38, Łk 20, 45), a szczególnie przed ich obłudą (Łk 12, 1)<


Źródło.
Dodatkowo chciałbym zwrócić uwagę na te zwroty:
ślepi przewodnicy ślepych","ze względu na waszą tradycję przestępujący, znoszący przykazania Boże", "biorący klucze poznania, sami nie wchodzący i nie pozwalający wejść innym, zamykający królestwo niebieskie przed ludźmi","pełni obłudy, nieprawości, zdzierstwa, niepowściągliwości, niegodziwości",  zabójcy proroków, mędrców i uczonych".
To są słowa Jezusa. Jak myślisz, przed kim ostrzega Jezus i dlaczego? 
Na te pytania sama musisz sobie odpowiedzieć.
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2011-03-30 22:28

>Polecasz mi książkę Tomasza Kempis "O naśladowaniu Chrystusa". A czy nie uważasz, że lepiej, gdybym sięgnął po Biblię? Tam mam bezpośredni przekaz o tym kim był Chrystus i jak Go naśladować<


Polecając książkę nie powiedziałam, że jest bardziej wartościowa od Biblii,  tylko, że warto ją przeczytać.

>Na te pytania sama musisz sobie odpowiedzieć.


<
Mam swoje przemyślenia tak jak każdy człowiek. Tylko zwykle częściej staram się widzieć dobro niż zło. Kiedyś wszyscy zostaniemy rozliczeni z naszego postępowania. Tak samo jak patrzymy na innych i na nas będą patrzeć.
Nadrzędny - Autor Nachbar Dodany 2011-04-01 21:17

>Mam swoje przemyślenia tak jak każdy człowiek. <


Ja nazwałbym to wolnym wyborem. Problem w tym, że wyboru może dokonać tylko człowiek wolny, a nie zniewolony. Indoktrynacja jest formą zniewolenia, gdyż pozbawia człowieka samodzielnego myślenia. Wiara, nadzieja i miłość. Są to trzy klucze, które otwierają umysł człowieka i czynią go podatnym na manipulowanie. Wyjaśnię to na przykładzie nadziei nieuleczalnie chorego, od którego nieetyczny lekarz żąda coraz więcej pieniędzy, chociaż dla postronnego obserwatora oczywistym jest, że nie może już nic dla chorego zrobić.  Lekarz żąda jednak pieniędzy, bo wie, że chory, mając nadzieję na wyzdrowienie, nie potrafi realnie myśleć. Więc lekarz ma okazję zarobić. Podobnie jest z człowiekiem zakochanym. Zapewne spotkałaś się z określeniem, że "miłość zaślepia". To prawda, bo człowiek zakochany widzi kochaną osobę w sposób nierealny. Nie dostrzega jej wad. Dopiero po pewnym czasie, gdy mija zauroczenie stwierdza, że bardzo się mylił w ocenie tej osoby. Niektórzy nazywają to, że "przejrzał na oczy". Tak samo jest z wiarą. Przyjmując wszystko "na wiarę" nie potrafimy ocenić tego realnie, ale w sposób, w jaki podają nam autorytety, z którymi spotykamy się od dzieciństwa. To powoduje, że podobnie jak w przypadku nieetycznego lekarza, jesteśmy oszukiwani.

>Tylko zwykle częściej staram się widzieć dobro niż zło.<


Niestety, świat jest tak urządzony, że obok dobra jest i zło. Więc nie można widzieć same dobro i jednocześnie nie dostrzegać zła.

>Kiedyś wszyscy zostaniemy rozliczeni z naszego postępowania.<


Twoje stwierdzenie - jak przypuszczam -  wynika z wyznawanej wiary. Skoro czytasz "O naśladowaniu Jezusa", to zapewne musisz znać Jego nauki, które głosił. W poprzednim poście przytoczyłem część Jego nauk i ostrzeżeń.  Jest ich jednak więcej i stanowią swoisty drogowskaz, jak należy postępować. Między innymi Jezus ostrzegał przed największym niebezpieczeństwem, jakim jest  "zabicie duszy". Nie dysponuję obecnie Biblią, więc nie mogę wskazać gdzie to zapisane, ale pamiętam, że Jezus ostrzegał nie przed tymi, co mogą zabić ciało, ale tymi co potrafią zabić duszę.

>Tak samo jak patrzymy na innych i na nas będą patrzeć.<


Masz rację, więc dlatego człowiek roztropny zawsze postępuje etycznie.
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2011-04-02 07:27
Nachbar
Indoktrynacja? Odniosłabym to raczej do stalinizmu czy hitleryzmu, a TY wychowanie w wierze ojców tak nazywasz?

Oczywiście, że dostrzegam zło, ale we wszystkim się go nie doszukuję.

Niby kto zabija moją duszę?

Normy moralne obowiązują wszystkich.
Nadrzędny - Autor Nachbar Dodany 2011-04-02 15:09

>Odniosłabym to raczej do stalinizmu czy hitleryzmu, a TY wychowanie w wierze ojców tak nazywasz?<


Moi ojcowie mieli swoich ojców, ci zaś swoich i tak cofając się do okresu sprzed chrztu Polski dojdziemy do bóstw słowiańskich. Oczywiście czas zatarł ślady po świątyniach dawnych Słowian. Więc o jakiej wierze moich ojców mówisz?
http://expresskaszubski.pl/aktualnosci/2010/06/w-szymbarku-powstala-statula-swietowida
A co zrobili chrześcijanie?

>Arkona była znanym ośrodkiem kultu pogańskiego boga Świętowita (połabskie: Svątevit, czytaj swantewit). Według Saxo Grammaticusa, świątyni Świętowita (kąciny) strzegła stała załoga licząca 300 wojów, podległych arcykapłanowi. W świątyni znajdował się posąg i skarbiec Świętowita, będący właściwie skarbcem państwa Rugian. Po splądrowaniu (1067/1068) a następnie zniszczeniu (1125) Radogoszczy, Arkona stała się najważniejszym miejscem kultu religijnego Słowian nadbałtyckich.<
>W 1136 roku, król Danii Eryk II Pamiętny, zmusił do kapitulacji obrońców, poprzez zajęcie nadbrzeżnych źródeł wody, jednak Ranowie szybko odzyskali samodzielność, a mieszkańcy zbudowali wewnątrz grodu zbiornik na wodę, by zabezpieczyć się przed podobnymi wypadkami.<
>Została zdobyta i zniszczona 12 czerwca 1168 przez króla duńskiego Waldemara I. To wydarzenie poprzedziło wymuszoną chrystianizację mieszkańców tego regionu.<


Źródło.
Celowo pogrubiłem ostatnie zdanie, bo w okresie chrystianizacji Europy PRZYMUS był metodą "zdobywania" wiernych. Po wiekach, jakie od tamtych wydarzeń minęły, przeważnie nikt już nie pyta skąd i dlaczego jest katolikiem.

>Oczywiście, że dostrzegam zło, ale we wszystkim się go nie doszukuję.<


Ja też nie doszukuję się go wszędzie. Jest ono jednak tak powszechne, że nie sposób nie zwrócić na nie uwagi. Szczególnie, gdy pojawia się tam, gdzie  być nie powinno. Tym miejscem są religie, które z założenia mają ludziom wskazywać właściwą drogę. A tym czasem... stały się powodem wojen na tle religijnym.
http://wyborcza.pl/1,91446,9364680,Afganistan_Piec_ofiar_smiertelnych_demonstracji_w.html

>W piątek biuro ONZ w mieście Mazar-i-Szarif na północy Afganistanu zostało zaatakowane przez uczestników demonstracji zorganizowanej w proteście przeciwko spaleniu Koranu przez amerykańskiego pastora. ONZ potwierdziła śmierć siedmiu pracowników.<


Czy możesz mi wytłumaczyć, jaki związek ma spalenie Koranu z pracownikami ONZ? Żaden. Według mnie to ślepa furia ukierunkowana na to, aby zastraszyć, a nie dosięgnąć winnego spalenia Koranu. Ma to również inne znaczenie. Talibowie wykorzystują swoich wiernych, a więc religię,  do celów politycznych.

>Rzecznik prasowy gubernatora prowincji powiedział, że sobotnie demonstracje były zaplanowane przez talibów, aby wykorzystać sytuację i zdestabilizować ją w regionie.<


To cytat z tekstu artykułu pod powyższym linkiem.
Lidian, nie odpowiem Ci na pytanie, kto może zabić Twoją duszę. Musisz sama dojść do tego, co Jezus miał na myśli wypowiadając te słowa i przed czym i przed kim ostrzegał.
Zgadzam się natomiast z Tobą, że normy moralne powinny obowiązywać wszystkich. Podobnie i wszyscy powinni być równi wobec obowiązującego prawa. Tak jednak nie jest. W Polsce pewna grupa osób - uważanych powszechnie za autorytety moralne - zarówno normy moralne jak i obowiązujące w Polsce prawo ma - delikatnie mówiąc - głęboko w .... no, mniejsza gdzie. Nie byłoby w tym nic szczególnego, gdyby ta grupa, w trosce o swój wizerunek, potrafiła "odcinać chore członki", aby resztę organizmu zachować w zdrowiu. Niestety, nic takiego się nie dzieje, a wręcz przeciwnie, grupa ta ukrywa tę "wstydliwą chorobę", która ją gnębi. Tym samym każdy, kto w niej uczestniczy jest współwinny i zdemoralizowany.
Tylko nieliczni, ceniąc ponad wszelkie zaszczyty i przywileje własną godność i prawdziwą moralność występują z niej, aby nie czuć się skażonym.
Tak właśnie postąpił jeden ze znanych i szanowanych księży.

>Jako jeden z nielicznych księży zdecydowanie mówił w 2002 o moralnej winie arcybiskupa Juliusza Paetza[4].<
>W dniach 3-4 stycznia 2007 na prośbę Rzecznika Praw Obywatelskich Janusza Kochanowskiego wraz z red. Zbigniewem Nosowskim i prof. Andrzejem Paczkowskim pracował w składzie komisji mającej zbadać dokumenty zgromadzone w Instytucie Pamięci Narodowej w sprawie arcybiskupa Stanisława Wielgusa. Komisja jednoznacznie potwierdziła, że dokumenty świadczą o podpisaniu przez ks. Wielgusa deklaracji współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa.<


W swoim Oświadczeniu napisał:

>Po wieloletnim i gruntownym zastanowieniu doszedłem do przekonania, że z racji sumienia nie powinienem już w moim działaniu reprezentować instytucji i wspólnoty kościelnej. Zakończyłem i zamknąłem moją działalność kapłańską. Zamierzam działać publicznie wyłącznie na moją własną odpowiedzialność[5].<


http://pl.wikipedia.org/wiki/Tomasz_Polak
Nadrzędny - Autor lidian Dodany 2011-04-02 16:30
Nachbar Ty doskonale rozumiesz to co napisałam, ale tylko z Tobie wiadomych powodów piszesz jakbyś nie wiedział o co chodzi. Nie będę się odnosiła do całości Twojego postu, bo jest za długi , stał się nudny i jednostronny.
Nadrzędny Autor Nachbar Dodany 2011-04-02 20:32
Przepraszam, jeżeli w czymś Ci uchybiłem. Nie było to moim zamiarem, lecz odpowiedzią na Twoje uwagi. Jeżeli nie uważasz, że religia (każda religia) nie jest formą indoktrynacji, to się mylisz. Poczytaj o tym choćby w Wikipedii. Zresztą ten post wprawdzie piszę jako odpowiedź na Twoje uwagi, ale sądzę, że przeczyta go więcej osób.

>Określenie to stosowane jest na przykład w odniesieniu do działań systemu państwowego w krajach totalitarnych, czasem innych w sensie negatywnym (np. przez otoczenie i rodziców wpajanie "jedynej słusznej" religii). Istotną cechą indoktrynacji jest świadome pozbawianie wiedzy o kierunkach przeciwnych do promowanych.<


Więcej na temat indoktrynacji jest poniżej. Źródło.

>I. Na czym polega indoktrynacja?<


>Indoktrynacja była stosowana zawsze i wszędzie tam, gdzie istnieje podział społeczny na warstwy rządzące i rządzone. Jest narzędziem dokładnie każdej formacji politycznej czy religijnej stojącej (lub zamierzającej stać) u władzy. Ci, którzy rządzą (lub którzy chcą rządzić) pragną narzucić pozostałym swój sposób myślenia i swój sposób interpretacji rzeczywistości. Ty i inni ludzie macie przyjąć go jako własny po to, by odpowiednie grupy nacisku mogły prowadzić założoną politykę. W procesie indoktrynacji dochodzi zatem do starcia dwóch woli i dwóch interpretacji rzeczywistości (idei). Ostatecznym celem indoktrynacji jest sterowanie sposobem, w jaki indywidualny człowiek odbiera i ocenia otaczającą go rzeczywistość. Indoktrynacja zawsze dotyczyć będzie całościowego systemu jego poglądów i przekonań. Dzięki odpowiedniego typu działaniom na podświadomość, dzięki pewnym strategiom językowym indoktryner wpływa na umysł i osąd człowieka tak, by on sam formułował wygodne dla indoktrynera poglądy.<
> W konsekwencji, działania człowieka zindoktrynowanego stają się nie tylko przewidywalne, ale i sterowalne. I właśnie dlatego, że indoktrynacja godzi w wolność i niezależność sądów - a zatem najgłębszą godność człowieka - powinna być przez nas rozpoznawana i zdecydowanie zwalczana.<


Oczywiście nie musisz tego wszystkiego czytać, bo zbyt długie to i nudne, ale z drugiej strony wiedz, że nawet w XXI wieku wybuchają wojny na tle religijnym i ludzie zabijają się masowo w imię boga (z małej litery, bo nie chodzi tu o konkretnego boga, chociaż niektórzy uważają inaczej). Ktoś tym kieruje. Na pewno nie bóg, tylko ludzie, a dokładniej "przywódcy duchowi".
Stalinizm, czy hitleryzm - jak napisałaś -  trwał stosunkowo krótko. Religie trwają wieki. Proporcja czasowa jest więc znaczna. W tej samej proporcji należałoby obliczyć ofiary z uwzględnieniem, że nadal giną ludzie.
Trochę to dziwne, że właśnie z powodów różnic religijnych jest tyle zła. Powinno to budzić refleksje szczególnie u osób wrażliwych. A jednak nic takiego się nie dzieje. Ludzie przyzwyczaili się do zła i tolerują je. Dlaczego tak się dzieje? Jest kilka powodów, a jednym z nich jest wiara bezrefleksyjna, czyli tzw. "ślepa wiara" wynikająca właśnie z przekazywania z pokolenia na pokolenie ustalonych schematów. Nie ma więc miejsca na myślenie. I właśnie o to chodzi "przywódcom duchowym", bo tylko w ten sposób mogą zapanować nad masami.
A przecież w Biblii napisano, że wszyscy są sobie równi. Czyżby Biblia się myliła?
Przepraszam, że znowu tyle napisałem, ale w kilku słowach nie można przedstawić argumentów. Chciałbym jeszcze wyjaśnić, że szanuję czyjeś przekonania, o ile służą wspólnemu dobru i nie naruszają interesu innych.
Nadrzędny - Autor 123456 Dodany 2011-04-08 10:44
czy aby na pewno a co by na to budda lub inny prorok powiedział czy tylko jedna jest religia na ziemi
Nadrzędny - Autor Nachbar Dodany 2011-04-08 15:56
123456, oczywiście, że na świecie jest więcej religii, tylko poprzez indoktrynację pozbawiono ludzi samodzielnego myślenia. Tym właśnie charakteryzują się religie. Wiara niejako przechodzi z pokolenia na pokolenie na zasadzie tradycji.  Zresztą tzw. tradycją jest częścią indoktrynacji. Dzieje się tak dlatego, bo człowiek indoktrynowany od najwcześniejszych chwil życia nie potrafi wyrwać się spod wpływów manipulatora, czyli tzw. przywódcy duchowego. Dość często słyszy się - szczególnie w kręgach katolickich - o formowaniu wiernych. Oto przykład:

>Formowanie duchowe wiernych m. in. przez cotygodniową katechezę tzw. „słowo na niedzielę”, w której m. in. omawiane są teksty liturgii i wyjaśniane jest znaczenie Ewangelii na dany dzień.<
>Formowanie wiernych w liturgii: np. w symbolice gestów oraz przedmiotów używanych w czasie liturgii.<


Źródło.
To nic innego, jak utrzymywanie wiernych na stałym poziomie intelektualnym, aby nie musieli samodzielnie myśleć. Ty wiesz co by się działo, gdyby ludziom nagle otworzyły się oczy? 

Nadrzędny - Autor 123456 Dodany 2011-04-09 14:51
A co z tobą wyrwałeś się z tego bagna czy dalej w nim tkwisz bo ja już downo wyczułem w co grają religie niestety być morze większość istot chce dalej w to wierzyć to tak samo jak z cyganką daj papierowego pieniążka z dwoma zerami a dowiesz się prawdy tu dają za dają nie jedno zero i dalej nie wiedzą o co idzie a powiem po swojemu gdyby nagle otworzyli oczy i zobaczyli ze byli oszukiwani szukali by czegoś innego bo taka jest ludzka natura.Nie wiem jaka religia panuje w Korei północnej tam jest totalitaryzm i najprawdopodobniej w nic nie wierzą wydaje mi się ze jeśli  większość ludzi by uwierzyła np;w YEDAY z gwiezdnych wojen czy podobnych to tam też jest prawo i to nie jakieś obcej istoty lecz tej która reprezentuje dany gatunek MYŚLĘ RÓWNIEŻ IŻ ŚWIAT JUŻ OD DAWNA JEST GOTOWY NA PRZYJECIE innej Religi bardziej wolnościowej niż te które teraz są na ziemi ewentualnie przeprosiny z ust waty kanu i całkowite poświęcenie się istocie wiary a wciskanie ludziom kitu.Zycze miłej lektury na wyk end
Nadrzędny Autor Nachbar Dodany 2011-04-09 21:50
123456, czy wyrwałem się z tego "bagna"? Odpowiedź znajdziesz w moich postach. Fakt, że urodziłem się w rodzinie wierzącej i nawet - wbrew mojej woli, bo jako niemowlę- mnie ochrzczono nie oznacza, że automatycznie stałem się katolikiem. Tak uważają ci, którzy mnie ochrzcili. Ja z tym się nie zgadzam, bo po pierwsze, jako niemowlę nie byłem niczego świadomy, a po drugie - nie wynikało to z mojej wolnej i nieprzymuszonej woli. Jest i po trzecie, a mianowicie w Biblii  zapisano "uwierz i daj się ochrzcić". Ale wówczas Kościół rzymskokatolicki nie miałby o jednego   barana więcej. Zresztą słowo "katolicki" znaczy tyle co "powszechny, uniwersalny" i to w zasadzie wyjaśnia, czego można się spodziewać. Wszystkiego, ale nie tego, co powinno być.
Niektórzy używają argumentu, że na podobnej zasadzie, gdyby ktoś urodził się w garażu, byłyby samochodem. Oczywiście to żart. A poważnie, to nawet nie trzeba używać logiki, aby cokolwiek zrozumieć ze źródła wiary, jaką jest Biblia. A przecież na Biblię powołuje się Kościół rzymskokatolicki, jako "rzekomy" spadkobierca Jezusa. "Rzekomy", bo nauki Krk jakość daleko odbiegły od sensu zawartego w Biblii. W jednym z wcześniejszych postów pisałem o tym, jak Krk wypaczył sens Słowa Bożego.
Zwróć uwagę na post Chromego . Zacytował fragmenty Biblii:

>„A Jezus odpowiadając, rzekł im: Baczcie, żeby was kto nie zwiódł. Albowiem wielu przyjdzie w imieniu moim, mówiąc: Jam jest Chrystus, i wielu zwiodą.” (Mt 24,4-5)<
>  „A Jezus odpowiadając, rzekł im: Błądzicie, nie znając Pism ani mocy Bożej.” (Mt 22,29)<


Chromy skomentował to tak:

>Jest też dużo przypisów w Piśmie Świętym, żeby nie służyć mamonie. Księża o tym zapomnieli lub wygodnie jest pomijać niewygodne dla księży słowa Jezusa.<


Ja dodałbym jeszcze, że nawet wiara wymaga  od wyznawcy pewnej rozwagi. Powyższe wersety z Biblii w sposób bardzo jednoznaczny wskazują, że należy zwracać uwagę, aby nie dać się zwieść fałszywym nauczycielom i prorokom. I cóż z tego, skoro przeciętny parafianin nie zagląda do Biblii. Tym bardziej nie zna prawdziwej historii swojego Kościoła.
Tragiczne w tym wszystkim jest to, że ta niewiedza wyzwala agresję w stosunku do osób, które - znając Biblię jak i historię Krk - zwracają uwagę na to, że wiara ich pusta jest i pozbawiona sensu, gdyż nie znając Słowa Bożego, zaufali ludziom spaczonym na umyśle i żądnym bogactw. Zbawienia nie otrzyma się za pieniądze, które wierni muszą płacić za sakramenty i modlitwy mszalne. Nie przypadkowo użyłem słowa "muszą", bo przecież ogólnie wiadomo, że istnieje cennik za te usługi. Utarło się powiedzenie, że "za pieniądze nawet ksiądz się modli".
Nadrzędny Autor 123456 Dodany 2011-03-29 14:06
To są tylko słowa tak czy inaczej przekręcone przez ludzi nie przekonają mnie słowa ;błogosł którzy nie widzieli itd morze ciebie przekona moja odpowieć na wszystkie bolączki tego świata ;TUNELE CZASOPRZESTRZENNE;celowo nie podaje namiarów poszukaj a zrozumiesz to jest moja podpowiedź
Nadrzędny Autor 123456 Dodany 2011-04-04 16:09
powiedz mi jedno dlaczego te nieświadome istoty ciągle wzywają Jezusa ciągle o nim mówią przecież to bajki lepiej nich jeśli ktoś komuś wyrządzi krzywdę prokuratura szybciej pracuje i sprawa się wyjaśni
Nadrzędny - Autor chromy Dodany 2011-03-29 14:22 Zmieniony 2011-03-29 14:26
Chcę w tym wątku przytoczyć fragmenty słów Jezusa.
Chrystus wielokrotnie podkreślał żeby nie wynosić jego imienia nad Imię Boga. Wyznawcy nie tylko wiary katolickiej, często wywyższają  Jezusa ponad Boga. Jezus sam o sobie mówił: jestem prorokiem znaczy nauczycielem, pośrednikiem Ojca Mego, Synem Ojca.  Apostołowie zwracali się do Jezusa: Panie.

„Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, a Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga. Wszystko przez Nie powstało, a bez Niego nic nie powstało, co powstało. W Nim było życie, a życie było światłością ludzi. A światłość świeci w ciemności, lecz ciemność jej nie przemogła. A Słowo ciałem się stało i zamieszkało wśród nas, i ujrzeliśmy chwałę Jego, chwałę, jaką ma jedyny Syn od Ojca, pełne łaski i prawdy.” (J 1,1-5.14)

„Na to odpowiedział im Jezus, mówiąc: Nauka Moja nie jest Moją, lecz Tego, który Mnie posłał. Jeśli kto chce pełnić wolę Jego, ten pozna, czy ta nauka jest z Boga, czy też Ja sam mówię od siebie.” (J 7,16-17)

"17. A gdy się wybierał w drogę, przybiegł ktoś, upadł przed nim na kolana i zapytał go: Nauczycielu dobry! Co mam czynić, aby odziedziczyć żywot wieczny?
18. A Jezus odrzekł: Czemu mię nazywasz dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko jeden Bóg."(Mar 10:17-23)

Jezus wyznaczył rolę i  drogę swoim uczniom  Apostołom. Następcami Apostołów są kapłani.
Cytat, w którym Jezus upomina o fałszywych pasterzach.
„A Jezus odpowiadając, rzekł im: Baczcie, żeby was kto nie zwiódł. Albowiem wielu przyjdzie w imieniu moim, mówiąc: Jam jest Chrystus, i wielu zwiodą.” (Mt 24,4-5)

  „A Jezus odpowiadając, rzekł im: Błądzicie, nie znając Pism ani mocy Bożej.” (Mt 22,29)

Jest też dużo przypisów w Piśmie Świętym, żeby nie służyć mamonie. Księża o tym zapomnieli lub wygodnie jest pomijać niewygodne dla księży słowa Jezusa.
Nadrzędny - Autor chromy Dodany 2011-03-29 14:35 Zmieniony 2011-03-29 14:38
Nad wyraz piękną postacią godną aprobaty, autorytetem wiary, jest dla mnie osobiście np. Maria Teresa od Dzieciątka Jezus znana jako Matka Teresa z Kalkuty.
Nadrzędny - Autor Viarus Dodany 2011-04-11 18:28
JAK MYSLICIE ILE JEST KATOLIKÓW W POLSCE?
Nadrzędny Autor Nachbar Dodany 2011-04-16 21:57

>Dziś na przykład znalazłem badanie, który media cytują za Polską Agencją Prasową. Dowiadujemy się z niego, że większość Polaków (81,4 proc.) określa siebie bądź jako głęboko wierzących, bądź wierzących, zaś 79 proc. deklaruje, że są systematycznie lub niesystematycznie praktykujący (UKSW) Dwie trzecie Polaków przyznaje się do uczestnictwa w niedzielnej Mszy świętej. 46,8 proc. Polaków codziennie się modli. Księdza z wizytą duszpasterską przyjmuje 92,2 proc. respondentów, a intencję mszalną w ostatnim roku zamówiło 45,7 proc. badanych. <


Źródło.
Czy o to Ci chodziło? I co ma do rzeczy ilość? Uważam, że ważniejsza jest jakość.
Nadrzędny - Autor 123456 Dodany 2011-04-18 11:31
Polska to taki kraj gdzie jest masa katolików lecz tak naprawdę są jedynie wtedy kiedy jest i potrzebny ich bóg  nie wiedzą czym są być morze wydaje im się że mają coś wspólnego z tą religią mają lecz tak naprawdę niema żadnego.A potrzebny im jest wtedy kiedy stanie się coś przykrego wtedy uciekają się do swoich świętych tak naprawdę to jest niewielu ludzi na świecie którzy nie szczęścia lub szczęścia przyjmuję mówiąc ze to nie od boga lecz tak musiało być lub ktoś zawinił lub sam zawiniłem zawsze szukają głupszych od siebie na końcu jednak tej układanki wychodzi na to iż sami są głupcami i mówią takie jest życie
Poprzedni wątek Następny wątek Wyżej Wątek ogólne / Kawiarenka / Wpływ Kościoła Katolickiego na życie wszystkich obywateli. (Strona 8) (1282463 - wyświetleń)
1 2 3 4 5 6 7 8 ... 82 Poprzednia strona Następna strona  

Powered by mwForum 2.16.0 © 1999--2008 Markus Wichitill