A czy ktoś z Integracji w ogóle sprawdził jak ten program Student działa w praktyce?
To jest taka sama droga przez mękę jak dotacje na rozpoczęcie biznesu. Niby są kryteria oceny a i tak wszystko zależy od urzędnika i jego widzi mi się.
Ładnie to tylko wygląda w ustach rządzących ile wydano już ze środków UE, z tym że większość pochłonęła infrastruktura i środowisko, a szaraczek jest tam gdzieś na końcu.
Poza tym jak jak potrzebuję dojechać na uczelnię czy do pracy to nie za 3 miesiące czy pół roku, ale jutro. Na miejscu Integracji darowałbym sobie takich rad albo przynajmniej napisać coś konkretnego.